|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Autarkia jako koło zamachowe III Rzeszy [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Po I wojnie światowej Niemcy zostały ukarane w przeciwskuteczny sposób: przez poniżenie i postawienie do
kąta. Postawienie do kąta okazało się nieopatrzną nagroda, odpowiedzią była
autarkia, która zrodziła potęgę. Sądzę zresztą, że to polski przykład niezwykłej
samoorganizacji i mobilizacji w trudnej sytuacji (zabory) mógł wpłynąć na
wykrystalizowanie
się tej koncepcji w III Rzeszy. Nie był to pierwszy eksperyment z autarkią. Ameryka
Łacińska wiedziała już, że autarkia może dać niezwykłe rezultaty: po wyzwoleniu
niewolników pozostawiono ich na pastwę losu. Tak powstało Canudos — miasto
wyrzutków, które gospodarczo i pod względem potencjału przewyższyło sąsiadów.
Dorobiono im gębę agresorów i degeneratów, lecz prawda była taka, że po prostu
łatwo przejmowali kolejne rynki okoliczne. Zakończyło się na tym, że armia
narodowa z trudem ich masakrowała i rzeź wcale łatwo nie poszła. To był XIX
wiek.
Dzieje
wynalazczości sugerują nam często, że wiele wynalazków jest dokonywana jakby
przypadkowo. Tyleż nasłuchaliśmy się opowieści o tym, jak coś przypadkowo wpadło
nie tam gdzie trzeba — i bum!, względnie mamy postać romantycznego poszukiwacza
prawdy maniakalnie zafiksowanego na badaniach. Jeśli sami mozolnie zaczniemy
odkrywać dzieje wynalazczości to dojdziemy do wniosku, że na ogół wynalazki
powstawały wówczas kiedy powstawała potrzeba i presja, im większa, tym szybciej
dokonywano odkryć. Szczęśliwe społeczeństwo nie będzie zbyt wynalazcze. W globalnej wiosce często ściąga się od sąsiada bliższego lub dalszego dany
produkt lub maszynę, choć często można by siłami lokalnymi wytworzyć substytut,
nawet o lepszych parametrach i niższych kosztach długofalowych. Autarkia
generuje także dodatkową kreatywność.
Czym jest autarkia? To samowystarczalność gospodarcza. Jej głównym warunkiem, jej osią centralną, jest polityka surowcowa: nie ma bowiem
prawdziwej autarkii, jeśli zależy się od jakiegokolwiek surowca zewnętrznego. Dlatego kluczowe jest maksymalne skupienie się na badaniu rodzimych zasobów, wychodząc ze słusznego założenia, niebazowania na danych geologicznych pochodzących z gospodarek nieautarkicznych (dezinformacja jest jednym z tradycyjnych sposobów ochrony zasobów). Dzięki temu w III Rzeszy od pierwszych już lat ruszają różne nowe kopalnie i takie, które pozamykano jako rzekomo wyeksploatowane. Zakładając jednak, że nie wszystkie potrzebne zasoby będą zawierać rodzime tereny — ewentualne braki rekompensować ma chemia — umiejętność przemiany jednych substancji i materiałów w inne. Efektem ubocznym autarkii jest duża innowacyjność.
W efekcie autarkia dała dodatkowy potencjał „skazanym"
na nią. Naziści w 1933 gniewnie bądź lekceważąco wypowiadali się o teorii
względności Einsteina. Niemcy stały się ojczyzną mechaniki
kwantowej. Boom zaczął się już w Republice
Weimarskiej. Stali się wówczas największym na świecie producentem potasu
(Deutsches Kalisyndikat), co pozwoliło na uzyskanie większej wydajności z rolnictwa. Niemcy objęte były wówczas międzynarodowym bojkotem, któremu ton
nadawała Francja, dotyczyło to także współpracy naukowej.
Pierwsza fabryka syntetycznej benzyny powstała już w 1927, lecz dopiero naziści wdrożyli projekt uniezależnienia się od importowanych
paliw. Utworzono wówczas Stowarzyszenie na rzecz wydobycia ropy naftowej i gazu
(REV), Stowarzyszenie hydrogenizacji, syntezy i niskotemperaturowego
odgazowywania (ARSYN), Stowarzyszenie niemieckich
producentów benzolu (ARBO), Stowarzyszenie ds. alokacji produktów
niemieckiego węgla kamiennego i smoły (AVS). W 1939 funkcjonowało 7 fabryk opartych na hydrogenizacji węgla i 7 opartych na syntezie F-T, produkujące łącznie 1,28 mln ton paliwa. Paliwa z ropy wydobywanej przez Niemców sięgały wówczas 1,25 mln ton, zaś importowane (głównie z Rumunii: rafinerie wokół Ploeszti) — 1,08 mln ton.
Jednym z projektów była Operacja Pustynia, mająca na celu
wydobycie ropy z łupków liasowych (wczesna jura) znajdujących się na płaskowyżu w Badenii-Wirtembergii (ok. 150 km tzw. Jury Szwabskiej, Łupkowa Posidonia).
Badania rozpoczęły się wiosną 1943 i zajmowały się tym: Niemieckie Towarzystwo
Badawcze Ropy Łupkowej (Deutsche Ölschieferforschungs-Gesellschaft, DÖLF) oraz
Niemiecka Ropa Łupkowa (Deutsche Schieferölgesellschaft mbH). Technologię
pozyskania ropy z łupków opracowano na Uniwersytecie w Stuttgarcie (tzw. piec
szwajcarski, Schweizer-Ofen). Budową zakładów zajmowała sie Organizacja Todt.
Ciekawe wyniki dało zablokowanie rozwoju lotnictwa
wojskowego. Piloci Luftwaffe zrzeszali się wówczas w klubach szybowcowych i startowali w zawodach szybowniczych. Korzystając z tych doświadczeń bracia
Horten zbudowali pierwszy samolot o konstrukcji „latające skrzydło" o napędzie
odrzutowym: Horten Ho 229, który pozwalał rozwijać prędkość 977 km/h — poza
zasięgiem jakiejkolwiek maszyny alianckiej. Produkcja
rozpoczęła się jednak dopiero w 1945, więc nie wpłynęła na wynik wojny. W marcu
1945 zakończono próby samolotu Heinkel Lerche — turbośmigłowy myśliwiec
pionowego startu.
III Rzesza jako pierwsza wyprodukowała
samolot myśliwski o napędzie odrzutowym: Messerschmidt Me 262 (a później Heinkel
He 162). Prace nad nim rozpoczęły się w 1938 i zostały ukończone w lipcu 1942.
Ze względu na braki wolframu i chromu weszły do seryjnej produkcji dopiero w 1944 i nie odegrały istotnej roli w wojnie, choć nawet te kilkaset sztuk
pokazało, że są o wiele skuteczniejsze niż to, czym dysponowali alianci (których
maszyny były niemal dwukrotnie wolniejsze). Jako pierwsi wyprodukowali także
samolot z napędem rakietowym na paliwo ciekłe: Heinkel He 176.
Riese
Góry Sowie w Sudetach stały się miejscem
najambitniejszego projektu III Rzeszy. Od kiedy alianckie naloty zaczęły się
dawać niemieckiemu przemysłowi we znaki w całych Niemczech zaczęły powstawać
fabryki podziemne, wykorzystujące stare kopalnie lub drążące nowe. Kompleks w Górach Sowich nieopodal Wałbrzycha był największy — swoiste miasteczko wewnątrz
gór, albo precyzyjniej: ośrodek przemysłowo-badawczy, gdyż taki był zapewne cel
tego projektu, który dostał kryptonim RIESE czyli Olbrzym.
Była to olbrzymia sieć tuneli i pomieszczeń wykutych w Górach Sowich, mających połączenie m.in. z podziemiami
Zamku Książ. Wokół tego obiektu powstało mnóstwo legend i opowieści, ponieważ do
dziś nie rozstrzygnięto do czego konkretnie przeznaczony był cały kompleks,
odkryty dziś jedynie w części. Pracami kierowała Organizacja Todta, która w tym
celu powołała przedsiębiorstwo Bauvenhaben Riese. Dla potrzeb budowy powstało w Górach Sowich ok. 20 obozów koncentracyjnych, gdzie transportowano więźniów
głównie z Gross-Rosen, który tym samym stał się wielkim konglomeratem obozowym.
Obiekty powstawały wówczas w największej tajemnicy. Objęły obszar aż 200 km2, w masywach górskich zaczęły powstawać chodniki, tunele i hale, do których
doprowadzano drogi i tory kolejowe. Terenu budowy strzegło kilka tysięcy
funkcjonariuszy SS i SD oraz ok. stu agentów kontrwywiadu (Abwehra). W 1944
obiekty te odwiedzał Hitler, Goering i Himmler. Najwięcej wybudowano w masywie
Włodarza (811 m) i Osówki (707 m). Kompleks pod Włodarzem posiada
dwukondygnacyjny system korytarzy i hal o wysokości 12 m i szerokości 10 m i długościach do 50 m. W Osówce powstały trzy podziemne kompleksy fabryczne, jeden z nich ma trzykondygnacyjny system korytarzy i jest w większym stopniu
betonowany. Powstał tam bunkier-kasyno o długości 100 m, siłownia i magazyny.
Najmniej poznany kompleks (w większości zawalony) znajduje się w masywie Działu
Jawornickiego (nieopodal górnych Jugowic). Według szacunków wydrążono tutaj 5-20
km podziemnych tuneli. Część sztolni jest dziś udostępniana do zwiedzania. Nie
wszystkie zostały odkryte, niektóre przejścia były celowo zawalane przed
opuszczeniem kompleksu przez nazistów, część zniszczyła Armia Czerwona.
Riese zapewne miało być następcą zniszczonego niedawno
Centrum Badań Wojskowych Peenemünde, gdzie wytwarzano V1 i V2.
W 1943 rusza Projekt Kronos, którego centralną jednostką
miało być urządzenie The Glocke
(Dzwon) opracowywane w Neumakt (dziś Środa Śląska). Kronos wiąże się często ze
źródłem energii opartej rtęci. Interesujące jest, że w lutym
1945 Anglicy zatopili u wybrzeży Norwegii niemieckiego U-Boota transportującego
do Japonii wielki ładunek rtęci, który do dziś stanowi wyzwanie ekologiczne dla
władz Norwegii. W grudniu 1944 Dzwon miał zostać zainstalowany w nieczynnej od
1939 kopalni Wenceslas w Ludwidsdorf (dziś Ludwikowicze Kłodzkie), nieopodal
źródeł
szczawów żelazistych, w których uzdrowiskowo wykorzystywane były wody
radoczynne, czyli zawierające pierwiastki promieniotwórcze. Snuje sie tutaj
różne opowieści brzmiące fantazyjnie (UFO, napęd antygrawitacyjny). Sądzę
osobiście, że związane to było po prostu z wzbogacaniem uranu, a projekt
nuklearny mieli Niemcy najbardziej zawansowany.
Wszak to w Berlinie w grudniu 1938 dokonano pierwszego
rozszczepienia jądra atomowego. Na czele niemieckiego programu atomowego stanął sam twórca mechaniki kwantowej, Heisenberg. W 1941 niemieccy fizycy składają wniosek o patent na opracowaną bombę plutonową. Pracowano nad energią atomową opartą nie
tylko o uran i pluton, ale i tor (Projekt Thor). Ten ostatni uważany dziś jest za paliwo atomowe przyszłości. Zapewne nieprzypadkowo Little
Boy, zrzucony na Hiroszimę po przejęciu niemieckich zasobów, miał reflektor
neutronów wykonany z węglika wolframu, który wprowadzony został przez Luftwaffe w dywizjach niszczycieli czołgów.
Wydaje się prawdopodobne, że w Riese pracowano także
nad bombą atomową. Góry Sowie to bowiem polska
skarbnica uranu, a w złożu
Dziećmorowice notowano największe zawartości uranu w rudzie. Po wojnie
funkcjonowało tu kilka kopalni uranu, który wywożono do Rosji: Dziećmorowice,
Kozice, Jedlina Zdrój, Jawornik, Kolce. Jedlina i Kolce maja status
niewyeksploatowanych. W okresie wojny obozy pracy funkcjonowały m.in. w rejonach Jeleniej Góry, Kowar (uran),
Kamiennej Góry, Lubawki, Mieroszowic, Głuszycy (wydobycie toru), Kolców (kopalnia uranu, rzekomo po wojnie dopiero odkryta), Wałbrzycha, Walimia (podziemne fabryki),
Ludwikowic Kłodzkich (Dzwon projektu Riese), Kudowy Zdroju, Ścinawki Średniej, Gorzanowa, Srebrnej
Góry. Działania wojenne w niewielkich stopniu objęły Sudety, stąd był to teren
dość bezpieczny, ukrywali się tutaj także mieszkańcy niemieckich wsi przed
alianckimi nalotami.
1 2 Dalej..
« Historia (Publikacja: 09-10-2013 Ostatnia zmiana: 02-09-2014)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9329 |
|