|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Aztekowie - historia imperium i jego upadku Autor tekstu: Marcin Śrama
Wędrówka Azteków
W roku 1111 na terenie Ameryki Północnej z miejsca nazywanego w późniejszych kronikach Aztlam wyruszył w swój exodus lud, który przeszedł do historii pod
nazwą Azteków. Nieznane są obecnie powody dla których ludzie ci opuścili swe dotychczasowe siedziby, nieznana jest nawet lokalizacja owego miejsca. Zdaniem
XVI-wiecznych hiszpańskich kronikarzy kraina ta musiała leżeć gdzieś na obszarze współczesnego Nowego Meksyku. Współcześni badacze, jak na przykład P.
Kirchoff umiejscawiają ją bardziej na południe, w północnej części Meksyku.
Według azteckiej mitologii decyzję o wędrówce podjęto na żądanie boga Huitzilopochtliego. Podczas podróży kontrolę nad plemieniem sprawowali kolejni
kapłani- wodzowie. Ostatnim z nich był Tenoch, który najprawdopodobniej w roku 1325 podjął decyzję o założeniu na jednej z wysepek jeziora Texcoco stałej
siedziby — miasta nazwanego Tenochtitlan. Nowopowstały organizm ,,państwowy" szybko stał się wasalem silnego państwa- Azcapotzalco.
Monarchia teokratyczna
Po śmierci Tenocha przez kilkanaście lat Aztekowie nie powoływali nikogo na jego miejsce. Dopiero w roku 1375 obwołali swym władcą przedstawiciela lokalnej
elity arystokratycznej- Acamapichtliego wywodzącego się ze starego tolteckiego rodu [1].
Aztekowie określili swego władcę mianem tlatoani- co dosłownie w języku nahuatl oznacza ,,ten który mówi". Każdy kolejny człowiek sprawujący tę funkcję
uznawany był za świętego. Jego władza była dożywotnia lecz nie dziedziczna. Zawsze po śmierci poprzedniego władcy jego następcę wybierali możni. Pomimo tej
elekcyjności funkcja ta przez całą historię azteckiego państwa była sprawowana przez członków dynastii zapoczątkowanej przez Acamapichtliego, który chcąc
zachować władzę w swoim rodzie, na krótko przed śmiercią zebrał możnych i nakazał im wybrać następnego władcę. Wybór padł na syna starego władcy-
Huitzihuitla.
Acamapichtli forsując wybór swego potomka na następcę nie kierował się jednak tylko egoistyczną chęcią zachowania władzy w rodzie. Był to efekt jego
polityki zgodnie z którą Aztekowie będąc rządzeni przez władców wywodzących się z ludu Tolteków, a więc plemion, które zamieszkiwały Płaskowyż meksykański
na długo przed powstaniem państw znajdujących się na tym obszarze, są tak naprawdę dziedzicami i prawowitymi władcami tych ziem.
Pomimo tak szumnego podkreślania dziedzictwa, państwo azteckie w XIV wieku było jeszcze zbyt słabe, aby prowadzić jakiekolwiek szeroko zakrojone działania
mające na celu ekspansję. Zresztą samo niemal od początku swego istnienia było wasalem silniejszego sąsiada i nie mogło nawet do końca decydować o swoich
wewnętrznych sprawach.
Dopiero w roku 1426 Aztekowie mieli okazję odegrać ważniejszą rolę na arenie międzypaństwowej. Wtedy właśnie umarł długoletni władca Azcapotzalco-
Tezozomoca i rozpoczął się konflikt o władze między jego synami- Taytzinem i Maxtlą. Aztecki tlatoani Chimalpopoc (syn i następca Huitzihuitla) poparł
pierwszego z nich, który jednak poniósł klęskę, a władca Tenochtitlanu został uwięziony przez nowego seniora i zamordowany w roku 1427.
Jego następcą został Itzcoatl (młodszy syn Acamapichtliego), który rozpoczął wojnę przeciwko Maxtli. Został wsparty przez innych wasali władcy
Azcopotzalcotanu- tlatoque Texcoco i Tacuby. W wojnie tej odniesiono zwycięstwo, a władcy Tenochtitlanu urośli do roli lokalnych hegemonów. Był to również
początek budowy imperium i zakłamywania własnej historii, której skromne początki wydawały się Aztekom nieadekwatne do ich nowej pozycji. Tlacaelela, królewski brat, konsekwentnie palił wszystkie księgi ludów podbitych i zastępował je aztecką, zwycięską wizją historii.
Imperium
Następcy Itzcoatla: Moctezuma Ilhuicamin panujący w latach 1440- 1464 oraz Axayacate, Tizoc i Ahuitzotl prowadzili zakrojoną na szeroką skalę ekspansję w
wyniku której w rękach Azteków znalazły się znaczne obszary na terenie obecnego południa Meksyku.
Panowanie Montezumy nierozerwalnie wiąże się z klęską głodu z lat 1450-54 będącą efektem długotrwałej suszy. Brat władcy — Tlacael będący jednocześnie
najwyższym kapłanem przypisał brak deszczu zbyt małej ilości składanych ofiar z ludzi. Przekonanie o tym stało się przyczyną do zawarcia między
Tenochtitlanem, a sąsiednimi miastami umowy o prowadzeniu między sobą tak zwanych „wojen kwietnych", których jedynym celem było zdobycie jeńców na ofiary
dla bogów, gdyż w Ameryce prekolumbijskiej raczej unikano składania w ofierze własnych obywateli.
Należy przy tym zauważyć pewną ewolucję opinii azteckich kapłanów na temat ofiar z ludzi. W początkowym etapie historii tego ludu twierdzono, że bogowie
nie życzą sobie tego rodzaju ofiar i zadowalają się zwierzętami. Opinia ta opierała się na poglądach znanego z opowieści dawnego tolteckiego króla
Quetzalcoatla, który po przybyciu Azteków na teren środkowego Meksyku zaczął być utożsamiany z ich bogiem o tym samym imieniu [2]— pierzastym wężem, współtwórcą świata.
Z czasem kapłani zaczęli twierdzić, iż wolą bogów jest składanie im krwi ludzkiej, a nie zwierzęcej. Z każdym kolejnym dziesięcioleciem ceremonie składania
ofiar z ludzi odgrywały coraz większą rolę.[3]
Najbardziej spektakularne wydaje się złożenie ofiar podczas poświęcenia nowej głównej świątyni Tenochtitlanu w roku 1487. Wtedy złożono w ofierze kilka
tysięcy ludzi- jeńców schwytanych podczas długotrwałych wojen prowadzonych przez ówczesnego władcę Ahuitzotla. Zdaniem hiszpańskich kronikarzy zginęło
wówczas około 70 tysięcy ludzi, co jest liczbą z pewnością przesadzoną, choćby z tego względu, że przyjmuje się, iż liczba ludności obydwóch Ameryk w
okresie prekolumbijskim wynosiła nie więcej niż 20 mln ludzi.[4] Niezależnie od liczby ofiar tego wydarzenia,
odpowiedzialny za nie władca otrzymał przydomek ,,ahuizote", co w języku nahuatl oznacza ,,potęga budząca strach", a echo tych wydarzeń pojawia się jeszcze
w wypowiedziach Indian z okresu po konkwiście.
Wielkość i upadek
W roku 1502 umarł król Ahuitzcoatl, a jego następcą został jego bratanek Moctezuma II Xocoytzin[5]. Za panowania tego
władcy państwo azteckie osiągnęło największe rozmiary terytorialne — zdobyto obszary królestw Zapoteków. Moctezuma nie posiadał jednak umiejętności i
charyzmy wcześniejszych władców. Był władcą niezdecydowanym i zabobonnym, który przybycie Hiszpanów pod wodzą Hermana Cortesa w roku 1519, określanym w
cyklu kalendarza azteckiego rokiem pierwszej trzciny zinterpretował jako powrót boga Quetzalcoatla, mającego powrócić na ziemię właśnie w tym czasie i
został ich zakładnikiem. Gdy z polecenia hiszpańskiego dowódcy miał uspokoić swoich poddanych, którzy po krótkim czasie przebywania wśród nich
konkwistadorów zaczęli zauważać, że nie są oni istotami boskimi został obrzucony przez swych rodaków kamieniami i umarł z powodu ran [6].
Jego następcą został jego brat Cuitlahuac, który umarł na ospę po osiemdziesięciu dniach panowania. Po nim urząd tlatoani przejął młody, zaledwie
dwudziestoparoletni Cuahtemoc. Nowy władca zorganizował obronę stolicy azteckiego imperium- Tenochtitlanu, jednak widząc, że niezależność jest już
właściwie nie do utrzymania skapitulował w roku 1521. Od zwycięskich Hiszpanów otrzymał gwarancję nietykalności oraz zachowania swego prywatnego majątku.
Obietnica ta została jednak złamana — Hiszpanie chcąc zdobyć skarby, które jak twierdzili Aztekowie musieli gdzieś ukryć schwytali Cuahtemoca i torturami
próbowali wymusić z niego informacje na ten temat. Władca umarł w hiszpańskim więzieniu w roku 1525. Zdobywcy jeszcze do roku 1565 obierali kolejnych
władców Tenochtitlanu, jednak główną funkcją tych „władców" było tworzenie iluzji indiańskiej samorządności.
Pod hiszpańskimi rządami
Wiek XVI jest czasem, w którym Hiszpanie w coraz większym stopniu uzależniali od siebie podbitych Azteków i pozbawiali ich własnej tożsamości . Ważną rolę
odegrała działalność misjonarzy, którzy dość szybko wytępili indiańskie kulty w znacznej części społeczeństw, nie eliminując jednak ich elementów z ludowej
pobożności Meksykanów.
Bardzo popularną postacią wskazującą na szybkie nawrócenie Indian jest święty Juan Diego Cuahtlatoatzin. Jednak pomimo przyjmowania, często pod przymusem
wiary chrześcijańskiej Meksykanie czuli opór przed nowym, nieznanym bogiem. Znamienna wydaje się historia Martina Ocelota, indiańskiego szamana
pochodzącego z jednego z ludów sprzymierzonych z Aztekami, który po upadku imperium azteckiego został pod przymusem ochrzczony. Po chrzcie nie zrezygnował
jednak ze swych praktyk i z tego powodu w roku 1536 stanął przed trybunałem inkwizycyjnym. Został wysłany do Hiszpani gdzie miał zostać przesłuchany przez
hiszpańskich inkwizytorów w Sewilli. Do Europy jednak nigdy nie dotarł- zginął w katastrofie okrętu na którym płynął.
Pomimo poniesionej klęski Indianie jeszcze wielokrotnie występowali przeciwko hiszpańskiemu panowaniu. Już w latach 40 zbuntował się zależny niegdyś od
Azteków lud Milton. Nieco później wybuchło powstanie innych ludów indiańskich, których zbiorczo nazwano Chichimecami (była to swego rodzaju federacja
plemion zapoteckich, Indian żyjących na terenach Guanajuato, Aguascalientes i Jalisco). Trwało ono 40 lat — od 1550 do 1590 roku. Było to największe
powstanie indiańskie wymierzone w władzę Hiszpanów.
*
Bibliografia:
-
Aztek Anonim — „Zdobycie Meksyku" — Ossolineum, 1959
-
Don Lopes Patricia, Bonfires of Culture: Franciscans, Indigenous Leaders, and the Inquisition In Early Mexico, University of Oklahoma Press, 2010
-
Frankowska M. ,Mitologia Azteków, Warszawa, 1987
-
Kronikarze kultur prekolumbijskich, Kraków, 1988
-
Leon- Portilla Miguel, The broken spears; the Aztec account of the conquest of Mexico, Boston, 1962
-
Zmierz Azteków. Kronika zwyciężonych wybór, oprac. i wstęp M. Leon- Portilla, Warszawa, 1967
[1]
Toltekowie byli ludem żyjącym na terenie Meksyku od VI wieku naszej ery. Do dzisiaj zachowały się ruiny ich stolicy o nazwie Tula.
[2]
Quetzalcoatl żył najprawdopodobniej w II połowie X wieku. Zgodnie z późniejszą tradycją był człowiekiem o białej skórze i niebieskich oczach.
Sprzeciwił się krwawym obrzędom. Gdy jego lud nie chciał słuchać jego nauki na ten temat odszedł w nieznanym kierunku obiecując swój powrót w
przyszłości. Toltekowie, a później Aztekowie bali się jego powrotu, gdyż uważali, że powrót Quetzalcoatla będzie końcem ich świata. Zgodnie z ich
wierzeniami ich bóg- pierzasty wąż z którym zaczęli utożsamiać tego władcę w przeszłości pożarł jeden z trzech światów, które poprzedzały ten, w którym
my żyjemy).
[3]
Wpływ na to miał fakt, iż w roku 1455 po złożeniu przez azteckich kapłanów dużej ilości jeńców rzeczywiście zaczął padać deszcz, a zbiory w tym roku
były niezwykle udane.
[4]
Obecnie niektórzy badacze opierając się na raportach hiszpańskich misjonarzy podważają ten pogląd- informacja na podstawie: William Hardy McNeill,
Plagues and people, New York, 1976 s. 203- 215
[5]
W historiografi wschodnioeuropejskiej pojawia się forma jego imienia- Montezuma, które stanowi niezbyt poprawną formę transkrypcji imienia władcy
zapisywanego w XVI wieku przez hiszpańskich kronikarzy (np. Bernardino de Sahagun, czy Diego Munoz Camargo) w formie: Motecuçoma y Motecuhzomatzin. W
XIX wieku meksykański historyk Manuel Orozco y Berra użył formy- Motecuzoma. Używana tutaj forma Moctezuma stanowi transkrypcję zgodną z wytycznymi
międzynarodowego alfabetu fonetycznego.
[6]
Wśród potomków Azteków panuje jednak przekonanie o tym, że to Hiszpanie zabili tego monarchę.
« Historia (Publikacja: 27-02-2014 Ostatnia zmiana: 28-02-2014)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9584 |
|