Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.980 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jedna z najsmutniejszych lekcji płynących z historii ludzkości brzmi: Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy zainteresowani odnalezieniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie się nawet przed samym sobą, że zostaliśmy oszukani."
 Kultura » Historia

Złoty Wiek Lechistanu [3]
Autor tekstu:

Tym niemniej, sądzę, nie należy tego odczytywać w kategoriach narodowych, lecz kulturowych. W swoim uwielbieniu dla kultury renesansowej Nietzsche był ponadnarodowy.

Gdyby bowiem odczytywał instrumentalizację religii jako zwykłe projekty polityczne poszczególnych krajów, nie mógłby nie dostrzec, że Reformacja z jednej strony zepchała Renesans do podziemia, z drugiej jednak doprowadziła do triumfu tych, którzy ją wykorzystali politycznie. W XX wieku Niemcy stały się najsilniejszym organizmem politycznym Europy.

Dziś żyjemy w Europie w której supremację polityczną wygrały kraje reformacyjne, w Europie triumfującej reformacji, która wyniosła Niemcy, Skandynawię, Szwajcarię, Holandię i Anglię ponad kraje kontrreformacyjne i renesansowe. Polska, Włochy, Węgry i Turcja odzyskały dziś wprawdzie niepodległość polityczną, lecz kulturowo są dziś krajami przegranymi. Dawne centra Renesansu są dziś swoimi własnymi cieniami.

Węgry: enfant terrible Unii Europejskiej

Najmocniejsza świadomość krzywdy historycznej tli się dziś na Węgrzech. Węgry najszybciej zbuntowały się przeciwko idei Unii Europejskiej. Od kilku już lat Węgry są dla Brukseli największym enfant terrible Unii. Dziś rząd węgierski ma w Unii przyprawioną gębę ideologicznego rozrabiaki uderzającego w religijne nuty. Być może jednak Węgry są dziś chłodnym graczem, który uznał, że albo dasz sobie narzucić instrumentarium ideologiczne sąsiadów albo ułożysz sobie własne ideolo polityczne, które pomoże ci zrealizować konkretny geopolityczny interes.

Choć jestem wielkim miłośnikiem idei renesansowych, myślę, że w zjawiskach tych należy zawsze widzieć przede wszystkim instrumenty polityczne. Każdy kraj dobiera je sobie zgodnie z aktualną geopolityką. W XV w., kiedy Węgry z jednej strony naciskane były przez fundamentalizm islamski, z drugiej — przez fundamentalizm katolicki, opcja renesansowa pozwalała Węgrom najlepiej zrealizować własny interes, w sojuszu który się wówczas ułożył wraz z Polską i Włochami. Dzisiejsze Węgry odnalazły się w układzie „postreformacyjno-postkolonialno-postoświeceniowym". Wytworzenie nieprzystawalności ideologicznej to sposób na wygenerowanie odpowiedniego ciśnienia odśrodkowego wewnątrz kraju, a głównym zewnętrznym sojusznikiem politycznym w tym układzie staje się postsowiecka Rosja. Układ ten może dziwić jedynie tego, kto nie rozumie, że instrumenty religijne w politykach krajowych zawsze były cynicznymi interesami i instrumentami do osiągania własnych celów.

Orban ogłosił, że Zachód się skończył, że UE się skończyła i nie może już pomóc Węgrom wyjść z kryzysu, podnosząc jednocześnie, że Węgry nie zamierzają być kolonią zdominowaną przez MFW i Komisję Europejską. Zamierzają za to iść ku Wschodowi.

Można podać dziesiątki przykładów historycznych, w których widać analogiczne mechanizmy: kraj, który chce rozegrać partię polityczną wobec katolickich sąsiadów, zaczyna podbijać bębenek innowierczy bądź laicki. Kraj, który gra przeciwko krajom świeckim, zaczyna podbijać bębenek religijny, dowolnej religii. Dlatego właśnie przeciwko świecko-protestanckim USA, kraje muzułmańskie uruchamiają dziś instrumenty fundamentalizmu islamskiego. Sam islam nie wystarczał tutaj, tak jak w XVI w. do przewalczenia renesansowego tolerancjonizmu religijnego nie wystarczał zwykły katolicyzm, lecz była potrzeba wygenerowania chrześcijańskiego fundamentalizmu.

Kiedy sytuacja się stabilizuje politycznie — ideologie zaczynają zanikać lub łagodnieć. Aż do czas, kiedy znów są potrzebne dla jakiejś rozgrywki z sąsiadami.


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
Unia Wyszehradzko-Krakowska jako pierwowzór Unii Europejskiej

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


« Historia   (Publikacja: 28-03-2014 Ostatnia zmiana: 29-03-2014)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9616 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365