Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.015.549 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Co i rusz toczy się przez kraj lawina zorganizowanego debilizmu i niekiedy dociera tu, do nas, zwielokrotniona przez chytrość kolejnych szczebli państwowej mądrości."
 Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.

Notatki z podróży do Bugumbere [2]
Autor tekstu:

Po nim zabrał głos Sed.

— Liczne upadki, których zaznali nasi współbracia w kapłaństwie w zetknięciu z tajemnicą Brdongo (Kusi) skłaniają do sformułowania zasady, że kapłan powinien zachować w kontakcie z nim wyjątkową ostrożność, gdyż, podobnie jak saper, może tu pomylić się tylko raz. Kiedyś mógł się mylić do woli; dziś atoli nasi wrogowie, zgromadzeni pod sztandarem tego bałwochwalczego kultu, wykazując się ostentacyjną nietolerancją, drastycznie ograniczyli ów limit. Musimy zatem do Brdongo podchodzić nader delikatnie, z najdalej idącą powściągliwością, aby uniknąć niebezpieczeństwa jego kolejnych erupcji.

Perfidię naszych wrogów najlepiej ilustruje fakt, że to Brdongo przedstawia się jako ofiarę, a nie kapłanów, co w oczywisty sposób kłóci się z naszą wiedzą na ten temat. Znanym bowiem powszechnie jest fakt, że Brdongo potrafi przybierać najbardziej wyrafinowane postaci i zmniejszać swoje rozmiary tak, że bez problemu przenika przez wszystkie zabezpieczenia i podchodzi kapłana wtedy, kiedy się tego najmniej spodziewa, przebywając w bezpiecznym zdawałoby się schronieniu swojej izdebki. Tam podstępnie się czai i rozstawia swoje sidła. Wystarczy chwila nieuwagi i — plask — nieszczęśnik już został schwytany i wciągnięty. Niektórzy pozwalają sobie z tego tytułu na przykre żarty. Tymczasem nie jest to śmieszne ani dla kapłana, ani tym bardziej dla Ocha, który to wszystko widzi i w swej nieskończonej dobroci pozwala, by Brdongo wciąż plądrowało cnotę świątobliwej braci.

Na koniec, tytułem podsumowania, ponownie wypowiedział się Leks.

— Och, Ach; Ech. Umiłowani zebrani! Zgromadziliśmy się tu, aby z podniesionym czołem zmierzyć się z wyzwaniem, które nam rzuciło Brdongo. Po dokładnym omówieniu kwestii i zestawieniu różnych poglądów na to, jak pogodzić nie ulegający dyskusji fakt jego działania pośród nas z pełną miłości łaską, którą nas darzy Ech, stwierdzliśmy, iż jedynym rozwiązaniem jest uznanie, że tylko w mocy Ocha, Acha i Echa Brdongo jest dobre i tylko wtedy to, co robi, dobrym nie tylko się wydaje, ale i w istocie swojej takim jest. Naszym zadaniem jest zatem głoszenie konieczności podporządkowania tego niesamodzielnego bytu naczelnej zasadzie świętości życia, bo inaczej przyjdzie Womrf i nastąpi ulfofo (?) .

Niechaj nie zwiodą nikogo zarzuty naszych nieprzyjaciół, że postawy w tym świątobliwym gronie prezentowane są wyrazem naszej wobec Brdongo niechęci. Ech świadkiem, że jest wręcz odwrotnie. Och, zaprawdę. Brdongo było, jest i będzie, bo tak tego chce Ach. Ale my, którzy żyjemy w prawdzie, musimy wznieść się ponad Brdongo, a nade wszystko nie pozwolić, żeby Brdongo wzniosło się ponad nas.

*

Obrady zakończyły się szczęśliwie. Ich zapis został opublikowany w dwunastu tomach, które jednak z powodu trudnego i bardzo wąsko specjalistycznego słownictwa nie nadają się do czytania przez nikogo, kto posługuje się jakimkolwiek zrozumiałym językiem.

Powrót

Po zebraniu wszystkich próbek i spisaniu najzabawniejszych faktów z życia mieszkańców Bugumbere ekspedycja spakowała swoje manatki i wyniosła się gdzie pieprz rośnie. Latające dywany wywołały pewne zaniepokojenie mieszkańców Stambułu, którzy oddalili się w nieznanym kierunku. Uczonym udało się opchnąć hurtowo po korzystnej cenie znaczne zapasy zioła bzih przedstawicielowi handlowemu z Amsterdamu, dzięki czemu każdy z uczestników mógł sobie pozwolić na to i owo. Ekipa w ostatniej chwili złapała Orient Express do Paryża, a ponieważ jak dotąd go nie puściła, pociąg ten wypadł z rozkładu jazdy kolei europejskich.

Jak zatem nietrudno się domyślić, powrót dokonywał się w glorii chwały przy wtórze łoskotu oklasków tłumnie zgromadzonej publiczności wiwatującej na cześć dzielnych podróżników.

Wnioski

Badania przeprowadzone w Bugumbere przyniosły nadspodziewanie bogate wyniki, dowodząc słuszności hipotezy, iż nawet w nieistniejących rejonach świata można odnaleźć coś, co da się przedstawić w postaci zrozumiałej relacji oraz obserwacji, z których można wyciągać dalsze wnioski. Jest to sytuacja o tyle korzystna, iż z całkowicie nieprawdziwych założeń można wnioskować dowolnie, a ów proces, mocą niewzruszonych praw logiki, pozwala niezmiennie zachowywać prawomocność swoich orzeczeń, ponieważ wnioski zawsze są co najmniej równie prawdziwe, co ich fałszywe przesłanki.

Co do szczegółów dotyczących kultury i religii panującej w tej krainie, zapewne rozwinie się ożywiona dyskusja. Należy przy tym jednak przestrzec przed stawianiem pochopnych tez i doszukiwaniem się jakichś podobieństw pomiędzy politeistyczną religią ludu Populu a religiami monoteistycznymi; byłyby one zwodnicze i powierzchowne, zaś podstawą tak kategorycznego sądu jest to, że teologiczne spory i dysputy, których świadkami byli uczestnicy tej pionierskiej ekspedycji, nigdy nie miały miejsca.

Warto na zakończenie wspomnieć, iż uczonym biorącym udział w wyprawie udało się złapać kilka dobrych dżinów. Ponieważ dotychczasowe doświadczenia z badaniami tych istot w różnych laboratoriach nakazują najdalej idącą ostrożność, cały zbiór został starannie zabezpieczony i czeka na decyzję odpowiednich władz o jego odkorkowaniu.


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   


« Powiastki fantastyczno-teolog.   (Publikacja: 14-06-2015 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Ziemowit Ciuraj
Publicysta.

 Liczba tekstów na portalu: 16  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: W hołdzie pamięci ofiar Hiroszimy i Nagasaki
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9859 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365