Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.013.577 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
[K]ażdy, kto robi coś rozsądnego - ponosi odpowiedzialność. Większość ludzi usiłuje w ogóle nic nie robić...
 Tematy różnorodne » CyberDziennikarz

Infojabol [1]
Autor tekstu:

Wiadomości TVN24:

  • drugi dzień z rzędu wałkują temat łatwego przekrętu kredytowego na niezbornego umysłowo dziadka
  • zraniono dwie osoby w pociągu we Francji
  • relacja z wystawy broni
  • kupujcie LOTTO, bo dziś kumulacja, za wygraną można kupić 1/2 składu Pendolino!

Są to czyste toksyny oraz śmieci informacyjne, programujące kalekie mentalnie społeczeństwo. Czy na Zielonej Wyspie sam syf społeczny? Kradną, mordują siekierami, przygotowują się do wojny i modlą o wygraną w totka? Czy nie zbudowano żadnego nowoczesnego zakładu produkcyjnego, czy w żadnym z 915 miast polskich nie odbywa się dziś żadne ciekawe wydarzenie kulturalne, czy w żadnej ze 103 tys. miejscowości w Polsce nie było spektakularnych przypadków odwagi, pomocy, kreatywności? Czy żadna z 50 tys. organizacji społecznych nie robi dziś nic ciekawszego niż wyłudzenie laptopa na raty? Czy żadna nie szuka wolontariuszy do kampanii społecznych?

W skali kraju ważniejszych wydarzeń było dziś tysiące, choćby odbywające się dziś Święto Ceramiki w Bolesławcu. Jest to wydarzenie o niezwykłej wadze, gdyż ceramika bolesławiecka znana jest na całym świecie i co ważniejsze: jej wytwarzanie odbywa się metodami tradycyjnymi w polskich zakładach. Ceramika bolesławiecka to nasza duma i część tożsamości: en.wikipedia.org/wiki/Bolesławiec_pottery. Wśród klientów/oglądających widzimy m.in. Japończyków. Zabrakło dziennikarzy TVN dla których ważniejsza była strzelanina w pociągu we Francji.

Z drugiej strony: każdego dnia na całym świecie popełnia się tysiące przestępstw, oszustw, mordów. Gdyby tylko z Polski chcieć prowadzić kronikę kryminalną to nie zmieściłaby się w żadnej ramówce. W tym sęk, że każdego dnia pełno jest wokół nas przestępstw jednostek i ich wyjątkowych czynów — obraz rzeczywistości można ukształtować dowolnie. Gdy jest zapotrzebowanie, np. strajk nauczycieli, można łatwo każdego tygodnia znaleźć jakieś czarne owce z tego zawodu i je wałkować w mediach.

Media są ważne, powinny nam ułatwiać funkcjonowanie w skomplikowanej rzeczywistości przez pokazywanie informacji: a) ważnych społecznie, b) nieistotnych społecznie, ale stymulujących do rzeczy dobrych, pozytywnych, ważnych. Zamiast tego media upawiają intensywną negatywną inżynierię społeczną.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, że tym jest własnie rzeczony przekaz, wyjaśnijmy:

— Nawet jeśli ktoś broni absurdalnej tezy, by media dzień w dzień prowadziły kronikę nieistotnych przestępstw, można to robić tak, by pokazywać, że przestępstwo nie popłaca, czyli pokazywać jakieś grubsze sprawy na etapie prawomocnych wyroków, tymczasem materialik był sformułowany jak zachęta, do niezwykle łatwego oszustwa i pokazanie bezwzględności społecznej: biedna kobieta ma spłacać teraz raty zaciągnięte przy braku świadomej woli; w każdym cywilizowanym systemie prawnym łatwo jest obalić takie czynności prawne, a reszą niech matwią się kredytodawca i market; jeśli już pokazywać tego typu przestępstwa to znacznie większym problemem są nie te, które popełniają klienci, lecz te przeciwko konsumentom. Oczywiście media nie pokazują przestępstw koncernów, wolą czyny małych leszczy.

— Warto w ogóle zwrócić uwagę, jak niewiele jest w tv informacji o wyrokach, prawie zawsze tylko informacje o postawieniu zarzutów, niejednokrotnie było już tak, że pokazywano stawianie zarzutów, lecz uniewinnień już nie.

— Pokazywanie wystaw broni w najbardziej w Europie rozbrojonym kraju (najmniej broni wśród mieszkańców), to jak wymachiwanie kiełbasą przed psem.

— Strzelanina we Francji pozornie miała nawet pozytywne przesłanie. Oto bowiem dżihadysta wszedł z kałasznikowem do pociągu, niewiele jednak zdziałał, gdyż trafunkiem akurat podróżowali wraz z nim dwaj amerykańscy żołnierze w cywilu, którzy go dzielnie obezwładnili, wniosek: amerykańscy żołnierze nas obronią w razie gdyby co. W istocie jednak dżihadysta był dobrze znany służbom specjalnym i był śledzony, więc może amerykańscy żołnierze podróżowali z nim niecałkiem przypadkowo. Fakt że inwigilowanemu przez służby dżihadyście udało się dostać do dalekobieżnego pociągu  wraz z kałasznikowem albo bardzo źle świadczy o służbach albo był kontrolowaną operacją siania strachu. Polacy, w oparciu o swoją historię, absolutnie nie powinni już nigdy więcej wierzyć, że ktoś z zewnątrz przed jakimkolwiek poważnym zagrożeniem nas obroni.

— Łajdactwem jest nagabywanie do udziału w Lotto: nie tylko zachwala się „megakumulację", ale i pokazują dodatkowo plansze z wyliczeniami, ile by sobie można było kupić za to Lamborghini i innych luksusów. Jest to retoryka na poziomie średniowiecznego sprzedawcy oddechu św. Antoniego. Poniżające dla inteligencji przeciętnego widza jest wizja wygrania 35 mln zł, by kupić sobie 60 Lamborghini. Przeciętny Polak, gdyby dostał taką kwotę, spłaciłby najpierw kredyt hipoteczny, wspomógłby swoich bliskich w potrzebie, wyjechał na długie wakacje oraz pomyślałby, jak sprawić, by te pieniądze na siebie pracowały. Wielu pomyślałoby o jakiejś działalności, bo z takim kapitałem można by sobie pozwolić na duży wybór i odważne próby. Niestety nie znamy żadnej tego rodzaju historii lottomilionera. Jakoś tak się złożyło, że wielkie rzesze lottomilionerów nie robią nic zauważalnego społecznie, zeszli do głębokiego podziemia. Jedyne co warte jest uwagi informacyjnej z działalności gier losowych to niedawna afera z Serbii, gdzie zatrudniono nieudolną obsługę losowania, która podała wyniki szybciej niż zadziałała „maszyna losująca".

Zaznaczę, że nie potępiam całego TVN, gdyż obok odmóżdżających programów typu „Szkło kontaktowe", są tam również dość przyzwoite merytorycznie dyskusje Marcina Mellera. Czy można jednak mieć nadzieję, że nowy właściciel zdecyduje się poprawić jakość dziennikarstwa tej stacji? Dziś bowiem TVN to obciach. Oczywiście zawsze może być gorzej: jakiś czas temu wiadomości w Superstacji regularnie pokazywały „doniesienia" z „Tańca z gwiazdami".



Wśród miłośników tanich win opartych na dwutlenku siarki funkcjonuje ich potoczne określenie: „mózgojeb" — tym są dziś nasze media masowe. Nie muszą jednak i przede wszystkim nie powinny takie być — potrzeba nam prawdziwych serwisów informacyjnych, publicystycznych i prawdziwych dziennikarzy, którzy wyciskają z rzeczywistości to, co najciekawsze i najlepsze, w miejsce paradziennikarzy, którzy dzień w dzień serwują nam „jabola informacyjnego".

Kiedy zwraca się na to uwagę, często słychać głupią tezę jakoby była to konieczność rynkowa, gdyż ludzie są głupi i chcą głupich informacji w których leje się krew. Jest to nonsens i manipulacja. Faktem jest, że społeczeństwo ma sporą sieczkę w głowie, ale ona wzięła się tam własnie z telewizji. Rozsądna telewizja tworzy rozsądne społeczeństwo, głupia telewizja — społeczeństwo głupców.

Człowiek jest istotą społeczną i w sposób naturalny drzemie w nim duży potencjał prospołeczny, który można wydobyć lub stłamsić. Problem z mediami polega na tym, że tłamszą i niszczą więzi społeczne oraz potencjał społeczny. Jest to przekaz neokolonialny, sprawiający, że jako ogół nie jesteśmy w stanie podejmować racjonalnych decyzji oraz nie mamy skłonności do ufania innemu człowiekowi oraz zaangażowania na jego rzecz.

Nikt rozsądny nie będzie cenił ani lubił społeczeństwa, jeśli medialne szczekaczki dzień w dzień wydobywają zeń jedynie najbardziej patologiczne zjawiska i jednostki i pokazują to pod tytułem „Dziś w Polsce".

Przeciętnemu człowiekowi robienie rzeczy dobrych sprawia psychiczną przyjemność, tak jak robienie rzeczy złych — dyskomfort. Lubimy, jak ludzie nas cenią, lubimy być użyteczni dla innych. Poczucie satysfakcji społecznej przeciętnemu człowiekowi poprawia zdrowie oraz przedłuża życie skuteczniej niż kosztowne farmaceutyki.

Naturalną skłonność ludzką do czynienia dobra można więc wzmacniać wieloma racjonalnymi argumentami, choćby takim, że dobro i zło mają skłonność do „wracania": kto sam doświadcza dobra ma większą skłonność do niego. Przykład z ostatniego czasu: 91-letni Wacław Łęcki z Łodzi został wyjątkowo obsłużony w szpitalu, postanowił więc, by tak dobra placówka została rozwinięta. Podarował jej więc działkę, którą sprzedano za sumę 3,2 mln zł za które szpital zostanie znacznie rozbudowany. Na cześć darczyńcy będzie się on nazywał Centrum Medyczne im. dr. Wacława Łęckiego. Darczyńca dorobił się na działalności tartacznej i pod koniec życia postanowił zrobić ze swojego majątku dobry użytek.

Jest jednak oczywiste, że jednostka, która ma przeświadczenie, że wokół pełno jest psychopatów, oszustów i głupców nie będzie zbyt skłonna do zaangażowania na rzecz takiego społeczeństwa. TV pokazuje nam świat tak jakby wokół była dżungla, podczas kiedy dawno z niej wyszliśmy i zdążyliśmy już zbudować całkiem rozwinięte struktury oparte na kooperacji.

Nie wiem czy mit o tym, że społeczeństwo pragnie złych wiadomości i krwi wymyślono z głupoty czy jest to celowa manipulacja. Racjonalniejsza wydaje mi się druga teza, gdyż nie jestem skłonny uwierzyć, że ludzie zarządzający naszymi telewizjami głównego nurtu nie zauważają, jak bardzo Polacy są zainteresowani pozytywnym przekazem, wzorcami, dokonaniami. 21 lipca b.r. Polska Policja na swojej stronie wstawiła zdjęcie st. asp. Marka Dziakowicza z Komisariatu I Policji w Wałbrzychu, który w czasie urlopu z rodziną nad morzem rzucił się na pomoc tonącemu mężczyźnie — chłopaka uratowano, lecz policjant zginął. Zdjęcie otrzymało ponad 18 tys. lajków i 2,5 tys. komentarzy, z których wiele było w stylu Cześć i chwała bohaterom!

Celowa manipulacja ma natomiast swoje uzasadnienie, gdyż dla koncernów, które stoją za naszymi mediami masowymi pożądane jest mieć głupich konsumentów, których można naciągnąć na cokolwiek, którym łatwo można wdrukować nową „potrzebę", którzy nie będą się organizować społecznie — oranizacje społeczne bardzo „psują rynek", mówiąc o standardach i celach innych niż proste konsumowanie.


1 2 Dalej..
 Zobacz komentarze (16)..   


« CyberDziennikarz   (Publikacja: 22-08-2015 Ostatnia zmiana: 23-08-2015)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9893 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365