|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Leokadia Oręziak: 25 lat panowania ideologii neoliberalnej w Polsce [2] Autor tekstu: Przemysław Prekiel
Czy dziś jesteśmy świadkiem tego, że neoliberalizm, który przez ostatnie trzy dekady zawojował świat, upada? Raport MFW „Causes and Consequences of Income
Inequality: Global Perspective" mówi o nierównościach, zaleca wyższe podatki dla najbogatszych. To przełom?
Ten raport, który został opublikowany w czerwcu 2015 r. przez MFW, stanowi pewien nowy element w ogólnym obrazie tej międzynarodowej instytucji finansowej,
choć już na samym początku zastrzega się w nim, że przedstawia on poglądy pięciu jego autorów i niekoniecznie odzwierciedla poglądy lub politykę samego
Funduszu. Nie można zatem postrzegać tego raportu jako czegoś przełomowego w dotychczasowej historii MFW, raczej jest to pewien sygnał, że w instytucji
zaczyna się dostrzegać społeczne skutki realizowanej dotychczas przez nią polityki i narzucanych krajom pożyczkobiorcom tzw. programów dostosowawczych.
Daleko jest jednak do tego, by Fundusz przyznał oficjalnie, że wspierana przezeń do tej pory neoliberalna ideologia okazała się szkodliwa z punktu widzenia
społeczeństw wielu krajów, także wysoko rozwiniętych, nie korzystających z pożyczek Funduszu. Zwraca uwagę zawarte już we wstępie raportu stwierdzenie, że
rosnące nierówności stanowią poważne wyzwanie obecnych czasów oraz to, że w krajach wysoko rozwiniętych różnice między bogatymi a biednymi są na najwyższym
od dziesięcioleci poziomie. Coraz większe nierówności społeczne stają się faktycznie coraz poważniejszym problemem dla ponad 60 proc. krajów świata,
zagrażając ich stabilności i rozwojowi gospodarek.
Zgodnie z założeniami neoliberalnej ideologii wzrost nierówności społecznych w danym kraju w wyniku postulowanych przez nią i realizowanych w praktyce
reform, miał stanowić zachętę dla ludzi do podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej rozwijania innowacyjności i podejmowania ryzyka w celu
poprawy swego losu. Istotnym elementem neoliberalizmu jest bowiem skrajny indywidualizm, będący zaprzeczeniem jakiejkolwiek wspólnotowości i dążenia do
budowy i ochrony dobra wspólnego. Stąd tak wielka waga została nadana w nim własnym działaniom jednostek, bez oglądania się na kwestie solidarności
społecznej i potrzebę utrzymania odpowiedniego poziomu redystrybucji poprzez budżet państwa. Charakterystyczne dla neoliberałów jest tłumaczenie
występowania w społeczeństwie także licznej grupy ubogich osób tym, że osoby te są same sobie winne. Wynikać to ma z ich specyficznych cech osobowych i
kulturowych. Propagowane przez neoliberałów społeczeństwo jest więc w istocie prawdziwą dżunglą, gdzie tylko najbardziej zaradni są w stanie sobie
poradzić, zaś reszta skazana jest w najlepszym razie na wegetację. Ostatecznie może ona liczyć na filantropię ze strony najbogatszych, czyli swego rodzaju
jałmużnę, którą od czasu do czasu ci najbogatsi zechcą dać tym, którzy w tym neoliberalnym wyścigu mieli mniej szczęścia, a do tego rekrutując się z
niezamożnych rodzin już na starcie mieli znacznie mniejsze szanse na zdobycie dobrego wykształcenia, a następnie dobrej pracy. Realizacja w praktyce
neoliberalnej ideologii poważnie przyczyniła się do ograniczania praw pracowniczych, umocnienia pozycji wielkiego kapitału i stworzenia warunków dla
osiągania nadzwyczajnie wysokich wynagrodzeń przez kadry zarządzające korporacjami oraz bankami i innymi instytucjami finansowymi. W rezultacie ideologia
ta okazała się skutecznym, sposobem na przesunięcie dochodu i majątku od licznej grupy słabych na rzecz nielicznej grupy silnych, zarówno o obrębie
społeczeństw pojedynczych krajów, jak i pomiędzy krajami. Postulowane w cytowanym raporcie MFW zwiększenie wydatków publicznych na cele społeczne, w tym na
edukację, jest pewną nieśmiałą próbą odwrócenia tego stanu rzeczy. Daleko jest jednak jeszcze do tego, by MFW oficjalnie uznał, że potrzebna jest
zasadnicza zmiana filozofii polityki gospodarczej w wielu krajach, by były realne szanse na zatrzymanie tego procesu narastania nierówności społecznych,
nie mówiąc już o jego odwróceniu. Jest to tym bardziej mało realne, że w większości krajów, gdzie dokonała się neoliberalna rewolucja, w mediach dalej
dominują neoliberalni ekonomiści i politycy.
Jaka powinna być rola państwa w gospodarce? Liberalni ekonomiście uważają, że państwo to balast, umniejszają jego rolę. To się sprawdza?
Po latach negowania roli państwa przez liberalnych ekonomistów i ich usilnych próbach forsowania polityki mającej na celu zredukowanie jego roli do
minimum, wyraźnie widać, że sprawnie funkcjonujące państwo to podstawa bezpieczeństwa obywateli oraz harmonijnego ładu społecznego. W każdym razie kraje, w
których rola państwa nie została zbyt poważnie osłabiona, a są to przede wszystkim kraje skandynawskie, są w stanie radzić sobie znacznie lepiej niż inne z
problemami i wyzwaniami gospodarczymi i społecznymi. Przede wszystkim są w stanie nie dopuścić do nadmiernego wzrostu nierówności społecznych,
wykorzystując w tym celu zarówno politykę podatkową, jak i politykę kształtowania wydatków budżetowych. Jednocześnie, mimo relatywnie wysokich podatków,
ich gospodarki należą do najbardziej konkurencyjnych na świecie i we wszelkich międzynarodowych rankingach konkurencyjności mieszczą się w pierwszej
dziesiątce, a często nawet piątce. Ta wysoka konkurencyjność możliwa jest z jednej strony dzięki regulacjom sprzyjającym przedsiębiorcom, jeżeli chodzi o
zatrudnianie i zwalnianie pracowników, a z drugiej strony dzięki silnemu zaangażowaniu państwa w finansowe wsparcie pracowników tracących zatrudnienie, w
tym dostosowanie ich kwalifikacji do zmieniających się warunków. Aktywna polityka państwa w sferze społecznej nie byłaby możliwa bez odpowiednio wysokich
podatków i świadomości obywateli, że te wysokie obciążenia podatkowe są niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa im samym, ale także bezpieczeństwa państwa
jako dobra wspólnego.
Z kolei takie kraje, jak Polska, które z zapałem realizowały dotychczas neoliberalny postulat, by podatki były jak najniższe, mocno ograniczyły swoje
możliwości skutecznego działania, by realizować te podstawowe funkcje, które państwo powinno pełnić. W rezultacie tego stanu rzeczy, nie chcąc podnosić
podatków, zmuszone zostały do drastycznych cięć nawet najbardziej niezbędnych wydatków budżetowych, a jeśli to okazywało się trudne do przeprowadzenia z
politycznego punktu widzenia, to decydowały się na coraz większe zadłużanie państwa. Rosnący dług publiczny i coraz wyższe koszty jego obsługi stały się
czynnikiem wymuszającym dalsze cięcia wydatków, w tym na pomoc społeczną, edukację, ochronę zdrowia, a także na bezpieczeństwo publiczne, w tym policję i
wymiar sprawiedliwości. W ten sposób ta neoliberalna polityka prowadzi do pozbawienia ludzi tego minimum bezpieczeństwa, którego mają prawo oczekiwać od
swego państwa. W tych warunkach biedniejsi obywatele nie mają szans na w miarę godne życie (a także na niezbędny dostęp do ochrony zdrowia i edukacji) i w
zasadzie skazani są na ubóstwo i wegetację. Im większa część społeczeństwa zostaje w ten sposób wykluczona, tym większe są straty społeczne, bo ludzie ci
nie wniosą tego, co mogliby wnieść do tworzenia naszego wspólnego dobra. Wiele uzdolnionych dzieci bez wsparcia państwa nigdy nie uzyska dobrego
wykształcenia i nie wyrwie się z kręgu biedy. Ogromne znaczenie ma też poczucie krzywdy, którego doświadcza wielka grupa ludzi. Widzą oni, że zostali
potraktowani niesprawiedliwie i pozbawieni szans rozwoju. Skrajny indywidualizm, który był forsowany w Polsce przez twórców transformacji ustrojowej,
przyczynił się do poważnej destrukcji państwa i zepchnięcia na margines dużej części społeczeństwa, która okazała się mniej przebojowa w dążeniu do
realizacji indywidualnych celów. Duża część tych ludzi znalazła się w obecnym miejscu nie ze swojej winy, ale stała się ofiarą rabunkowej prywatyzacji
przedsiębiorstw państwowych.
Czy ekonomiczni lobbyści odgrywają w Polsce dużą rolę? W mediach rzeczywistość często przedstawiana poprzez pryzmat tylko pracodawców.
Lobbyści to osoby, które na ogół za wynagrodzeniem w takiej czy innej formie, podejmują różne działania, jawne i zakulisowe, by pozyskać od władzy
państwowej (ustawodawczej, czy wykonawczej) rozwiązania prawne lub faktyczne, dogodne dla swych mocodawców (sponsorów). W sprawnie funkcjonujących
demokracjach działalność lobbystów powinna być uregulowana. Mają oni prawo świadczyć swoje usługi na zasadach określonych prawem. Kluczowe znaczenie ma to,
by otoczenie, w którym lobbysta działa miało świadomość, że osoba ta jest lobbystą. W określonych sytuacjach lobbysta taki powinien się zarejestrować, by
podmioty (w szczególności krajowe i lokalne organy stanowiące prawo), które próbuje on przekonać do racji swego sponsora, wiedziały z kim mają do
czynienia. Jeżeli jednak taki lobbysta udaje kogoś innego, a w szczególności podaje się za niezależnego eksperta, to jest zwykłym oszustem. W Polsce mamy
często do czynienia z takim przypadkiem. Dotyczy to różnych dziedzin (np. medycyna, obronność, bezpieczeństwo żywności). Najbardziej widoczni są różni
ekonomiści, którzy kreują się na niezależnych ekspertów, broniących interesu publicznego, dobra wspólnego oraz dobra wielkich grup społecznych. W
rzeczywistości wielu z nich to po prostu są osoby oddelegowane przez swoich sponsorów do „urabiania" opinii publicznej, opinii legislatorów i innych
decydentów. Dotyczy to w szczególności ekonomistów powiązanych z bankami i innymi instytucjami finansowymi (towarzystwa ubezpieczeniowe, domy maklerskie,
firmy doradcze, organizacje skupiające inwestorów, organizacje zawodowe podmiotów działających na rynku finansowym). Osobną grupę lobbystów stanowią
ekonomiści powiązani bezpośrednio lub pośrednio z organizacjami pracodawców. Walcząc o interesy kapitału potrafią oni, jak mało kto, robić wrażenie, że
walczą o interesy pracowników, dobro państwa i finansów publicznych.
Na osobną uwagę zasługuje zorganizowana forma lobbingu w postaci prywatnych instytutów badawczych, fundacji oraz stowarzyszeń. Podmioty te mają na ogół
nazwy przypominające nazwy istniejących od dawna, szacownych publicznych instytucji, usytuowanych na ogół na wyższych uczelniach państwowych. W ten sposób
opinia publiczna ma złudzenie, że tzw. ekspert pochodzący z tego prywatnego podmiotu jest reprezentantem interesu publicznego. Zwykły człowiek nie docieka,
czy jakieś stowarzyszenie ekonomistów czy fundacja rozwoju, jest własnością prywatną czy publiczną. Wielu ludzi traktuje z powagą to, co mówią
reprezentanci tych prywatnych think tanków, a w istocie prywatnych firm, nie mając żadnego pojęcia, że często są to specjalne instytucje stworzone na
zlecenie i przy wsparciu finansowym różnych grup interesu. Uzupełniają one istniejące w bankach, przedsiębiorstwach i innych podmiotach działy (komórki)
zajmujące się marketingiem i public relations. W porównaniu z tymi ostatnimi specyficzną cechą think tanków jest odrębność organizacyjna od podmiotu
mocodawcy (lub mocodawców). Zważywszy na ogromny wpływ, jaki na proces stanowienia prawa w Polsce (w tym przypadku dotyczącego gospodarki, dochodów i
wydatków publicznych, rynku finansowego, płac, rynku pracy i in.), a w rezultacie na losy milionów ludzi, wywierają osoby rekrutujące się z tych think
tanków, powinien istnieć wymóg publikowania przez te instytucje źródeł ich finansowania. Chodzi tu w szczególności o wszelkie kwoty uzyskane nie tylko od
instytucji publicznych, ale także prywatnych (granty, honoraria, subsydia). Jeśli ci tzw. eksperci pretendują do tego, by poprzez swoje opinie wpływać na
losy szerokich rzesz społecznych, to społeczeństwo powinno wiedzieć w czyim interesie to robią. W praktyce działalność lobbingową prowadzą także
ekonomiści, którzy nie należą do żadnych think tanków, a pracują np. na wyższych uczelniach. Także te osoby często są powiązane różnymi więziami z grupami
interesu (umowy o dzieło, umowy zlecenia, udział w projektach, zasiadanie w radach nadzorczych, pełnienie funkcji konsultanta i in.). Osobnym sposobem
nagradzania lobbystów są nagrody i wyróżnienia, przyznawane przez podmioty krajowe i zagraniczne. Jest to specyficzna forma wynagradzania za prowadzenie w
Polsce działalności przez daną osobę, w szczególności na rzecz podmiotów mających swe główne siedziby za granicą.
1 2 3 4 5 Dalej..
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 22-11-2015 )
Przemysław Prekiel Publicysta Przeglądu Socjalistycznego, autor wywiadu-rzeki z prof. Krzysztofem Dunin-Wąsowiczem, "Krzysztof Dunin-Wąsowicz – Historyk, socjalista, pamiętnikarz. Rozmawia Przemysław Prekiel. Instytut Wydawniczy „Książka i Prasa”. Warszawa 2012. Liczba tekstów na portalu: 15 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Tortury CIA | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9938 |
|