Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [14]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Życie spadło z nieba Dziedzina: Paranauka i pseudonauka Autor: Maciej Kuczyński Inne pozycje autora (1) | O autorze Miejsce i rok wydania: Warszawa 1999 Wydawca: Alfa Liczba stron: 246 Wymiary: 15x21 cm Okładka: Twarda Ilustracje: Tak Cena: 24,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Recenzja-Rzeczpospolita:
Życie z Galaktyki
Życie spadło z nieba, tak mówią starożytne przekazy meksykańskie, afrykańskie, śródziemnomorskie. Życie pochodzi z kosmosu. Najnowsze odkrycia naukowe potwierdzają także prastare przekonanie o istnieniu innego jeszcze nieba - rozumianego jako sfera zamieszkana przez istoty duchowe. Badacze z końca XX wieku docierają do granic chemii i fizyki, wskazują, że zjawisko życia wyrasta z przenikającego nasz świat obszaru niematerialnego, którego intuicyjne i ponadzmysłowe odkrycie przez ludzi stało się głównym źródłem powstania wiary i religii.
Kuczyński zauważa, że swym bogom Majowie nie przyznawali najwyższego miejsca. Ich stosunek do bogów był personifikacją procesów przyrody, bardziej materialistyczny niż duchowy. Uwagi najeźdźców uszły prawdziwe święte symbole. A spoczywały one na ołtarzach, zdobiły stele świątynne, mury pałacowe. Były to święte sznury skręcone z dwu nici jak model drobiny DNA. To pasma prążkowane, barwione 'czterema kolorami', tak jak zapis genetyczny na nici DNA. Te sznury były w Mezoameryce powszechnie stosowanym elementem rysunków obrazujących powstawanie nowego życia, kiełkowanie rośliny, narodziny człowieka. Autor uważa, że czczono tak słowo boże w jego zmaterializowanej postaci jako przekaz genetyczny. Sądzi też, że to ono było przedmiotem najwyższej uwagi kapłanów.
Kuczyński przypomina Svante Arrheniusa, szwedzkiego fizykochemika i astrofizyka, laureata Nagrody Nobla, który na początku kończącego się właśnie XX wieku sformułował teorię panspermii (z gr. wszędzie nasienie). Twierdził on, że pojedyncze komórki mogłyby wydostawać się poza ziemską atmosferę i dzięki swej małej masie, popychane ciśnieniem światła słonecznego, oddalać się w przestrzeń kosmiczną i osiągnąć w ciągu 14 miesięcy granice układu planetarnego. Wobec tego można by sobie wyobrazić zarodniki, w podobny sposób docierające na Ziemię z innych układów planetarnych. Teoria ta wywołała polemiki, potem poszła w zapomnienie. Dzisiaj twierdzenia Arrheniusa, w zmodyfikowanej postaci, są podejmowane przez najpoważniejszych uczonych. Sondy kosmiczne potwierdzają bowiem, że Ziemia otoczona jest prawdziwym śmietnikiem mikroskopijnych cząsteczek. Są wśród nich cząstki mineralne wyrzucane przez czynne wulkany, resztki organiczne podnoszone przez cyklony i prądy konwekcyjne, są zarodniki roślinne, bakterie i wirusy.
Są także komety, które sprowadzane ze swych orbit przyciąganiem Jowisza i innych planet, mogą być włączane do pasa asteroidów, małych planetek krążących wokół Słońca między Marsem a Jowiszem. W ogonie komety Kohoutka, która zbliżyła się do Ziemi w 1973 roku, odkryto cząsteczki organiczne. Kometa ta ma okres obrotu wokół Słońca około 75 tys. lat. Ona więc i jej podobne to łączniki nie tylko z najdalszymi partiami systemu słonecznego, lecz także z dalszymi obszarami Galaktyki. U zarania Ziemi kontakty te były częstsze. Wówczas glob formował się z nieskończonej liczby brył mniejszych i większych, pyłu i tworów podobnych do komet. Jak przypomina Kuczyński, brytyjski astrofizyk, profesor uniwersytetu w Cambridge i California Institute of Technology Fred Hoyle, uważa za raczej pewne, że tym właśnie sposobem Ziemia zgromadziła wszystkie swe lotne substancje: wodę, dwutlenek węgla, amoniak, rzadkie gazy i złożone związki biochemiczne. Tak więc początków życia należy dopatrywać się nie na ziemi, lecz daleko w Galaktyce. Uczony ten uważa, że ziemskiej biologii pozostało jedynie złożenie tych prefabrykowanych cegiełekPodziel się swoją opinią o tej książce.. Teksty Racjonalisty o pokrewnej tematyce:Koncepcje Graala
UFO w Biblii
Brama do Niebios - UFO i Jezus
Ruch Świętego Graala