Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [14]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Eugenia pod Ukoronowanym Lwem. Dzieje loży i wolnomularzy Gdańska i Sopotu XVIII-XIX wiek Dziedzina: Wolnomularstwo (masoneria) Autor: Hanna Domańska Inne pozycje autora (1) | O autorze Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2006 Wydawca: Polnord-Oskar Liczba stron: 152 Wymiary: 14x20 cm ISBN: 83-89923-18-1 Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 32,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Fragmenty recenzji Tadeusza Cegielskiego:
Hanna Domańska, niestrudzona w odkrywaniu tajemnic gdańskiej masonerii, prezentuje dziś – kilka lat po publikacji pt. Gdański Zakon Synów Przymierza – nową książkę, poświeconą największej i najważniejszej loży działającej w obszarze miasta. Była nią „Eugenia pod Ukoronowanym Lwem”, loża wolnomularska powołana do życia w czerwcu 1775 roku i działająca – niemal nieprzerwanie – przynajmniej do 1935 roku, kiedy to uległa likwidacji wraz z innymi placówkami symbolicznej kielni.
(...) powstała unikalna „mała monografia” obudzonej do życia w marcu 2001 roku „Eugenii pod Ukoronowanym Lwem” (zawarta w III rozdziale książki zatytułowanym: Feniks z popiołów). Czytelnik znajdzie w nim również wiarygodne informacje na temat prehistorii odnowionej gdańskiej loży, sięgającej drugiej połowy lat 90-tych. Niżej podpisany poczytuje sobie za zaszczyt to, że miał możliwość uczestniczenia w większości z opisanych przez Hannę Domańską wydarzeń. Jeśli nawet jego ocena faktów różni się od interpretacji Autorki, przyznać musi, że fakty te zrekonstruowane zostały obiektywnie i prawidłowo.
Kiedy już Czytelnik zaspokoi swoją ciekawość odnośnie do najnowszego rozdziału dziejów loży „Eugenia” (ze zrozumiałych jednak względów Autorka nie mogła przytoczyć nazwisk wszystkich dramatis personae) zapewne z satysfakcją zapozna się z treścią zasadniczej – w moim przekonaniu – drugiej części pracy. Pod mniej efektownym i nieco akademickim tytułem: Wybrane biografie kryje się zbiorowy (choć złożony z rekonstrukcji kilkudziesięciu indywidualnych losów) portret elit Gdańska ukazany - poczynając od końca XVIII-tego, następnie XIX-tego i wreszcie XX-tego stulecia, na końcu II wojny światowej i momencie zagłady historycznego miasta - kończąc. Na portret ten złożyły się tak „profańskie” jak i wolnomularskie życiorysy ludzi pochodzących z różnych epok, różnych warstw społecznych, charakteryzujących się różnorodnymi korzeniami etnicznymi, religijnymi, odmiennymi tradycjami i sposobami myślenia. Życiorysy te rzucają – w moim przekonaniu – wiele światła na dwa fenomeny tworzące materię książki: wielo-kulturowego miasta nad ujściem Wisły oraz „sztuki królewskiej” wolnomularstwa. Ludzi opisanych przez Hannę Domańską: Niemców, Polaków, Żydów, także najstarszych gospodarzy pomorskiej ziemi - Kaszubów, łączyła jak wynika jasno z tekstu, wspólna pasja: praca na rzecz miasta, na rzecz społeczeństwa. (...)
Patriotyzm gdańszczan-wolnomularzy, opisanych przez Domańską, miał specyficzny, oświeceniowy i pozytywistyczny zarazem charakter. Nakierowany był na lokalną wspólnotę, na typową „małą ojczyznę” jaką stanowił historyczny Gdańsk. Patriotyzm pozbawiony zapewne cech heroicznych - daleki od romantycznego mesjanizmu jaki w dobie porozbiorowej, a także w XX wieku cechował inteligenckie środowiska w Polsce. Ten patriotyzm, stroniący od wzniosłych haseł za to owocujący konkretnymi dokonaniami w dziedzinie oświaty, nauki, opieki i medycyny społecznej, także gospodarki, stanowi i dziś wielką wartość. W odbudowanej suwerennej Rzeczypospolitej bywa niestety coraz rzadszy i dlatego warto, aby właśnie jego przykład został uratowany przed zapomnieniem.
(...) W znacznej mierze tradycje okultystyczne, obserwowane przez współczesnych nam różokrzyżowców, sprzeczne są z racjonalnym obrazem świata manifestowanym przez wolnomularstwo – tak w jego zasadniczym, „regularnym” nurcie, reprezentowanym przez Wielką Zjednoczoną Lożę Anglii (w Polsce przez Wielką Lożę Narodową) jak i agnostycznym i liberalnym, tworzonym głównie przez Wielki Wschód Francji (w naszym kraju przez Wielki Wschód Polski). Zresztą, niezależnie od swej genezy, którą zawdzięczamy społecznemu geniuszowi Anglików, Szkotów i Irlandczyków początku epoki Oświecenia (przypomnijmy: Wielka Loża Londynu ukonstytuowała się w 1717 roku), wolnomularstwo było i na szczęście pozostało prostą życiową formułą, opartą na ideach braterstwa i tolerancji. Masoneria to sposób na lepsze, bardziej rozumne i godziwe życie, a nie droga do rzekomych tajemnic Boga i Natury. Z wielopłaszczyznowego, w tym i politycznego programu siedemnastowiecznych różokrzyżowców, zwolenników duchowej alchemii - masoneria przejęła głównie symbole, pojęcia i postulat powszechnej odnowy tak etycznej, jak i intelektualnej. Z obskurantyzmem powstałego w Niemczech z początkiem XVIII wieku Zakonu Złoto – Różokrzyżowców (który na krótko przeniknął do struktur państwa pruskiego po śmierci Fryderyka II w 1786 roku) tak historyczne jak i dzisiejsze wolnomularstwo nie ma nic wspólnego. (...)
"Ars Regia"Podziel się swoją opinią o tej książce..