My, którzy byliśmy dobrymi sąsiadami, możemy mieć bardziej dojmujące
uczucia wobec fellacha, z którym kiedyś byliśmy po imieniu, niż Anglia, która
ściągnęła na niego ten los. Dla nas nie jest on "problemem arabskich uchodźców";
jest człowiekiem z imieniem, przeciwko któremu niczego nie mieliśmy. Jestem
smutniejsza myśląc o człowieku z imieniem, który leży głodny pod drzewem
oliwnym ze swoją żoną i dziećmi, które też mają imiona, niż kiedy myślę
o leżącym pod drzewem, głodnym "problemie uchodźców".
Do tekstu.. |