Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.980 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Jedna z najsmutniejszych lekcji płynących z historii ludzkości brzmi: Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy zainteresowani odnalezieniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie się nawet przed samym sobą, że zostaliśmy oszukani."

Dodaj swój komentarz…
Czesław Szymoniak   8 na 8
Mnie się wydaje, że to jest robienie z igły widły. Dlaczego nie można by dziecku, w każdym wieku, powiedzieć spokojnie i delikatnie (bez emocji, histerii, płaczu) prawdy? Ja jako dziecko piecioletnie przeżyłem pogrzeb babki. Niosłem wraz kuzynami na czele orszaku pogrzebowego taki specjalny wieniec i nie pamiętam żeby to byla jakaś szczególna trauma.
Kompletnie niewłaściwym podejściem jest wg mnie oszukiwanie  dziecka kłamstwami takimi jak na przykład podróż zmarłego  czy bzdurami o odejściu do jezuska i aniołków.
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 01-11-2013
Reklama
Lengyel - Błąd Pauliny.   3 na 3
Myślę, że go nie było. Zapoznanie dziecka ze śmiercią jest koniecznością - i, niestety często przykrą. Jak zastrzyk szczepionki, który dziecko boli i stresuje po to, żeby potem nie było gorzej.
Autor: Lengyel  Dodano: 01-11-2013
hamp - @Szymoniak
*robienie z igły wideł ;)
Pewnie to była tylko literówka, ale wolę zwrócić uwagę na zapas.
Autor: hamp  Dodano: 01-11-2013
piotao   3 na 3
Ja podałem przykład liści, trawy i mrówek, które co roku umierają. Dużo o tym rozmawialiśmy z synkiem i świetnie zrozumiał. Chyba nawet rozumie obieg materii w przyrodzie...
Autor: piotao  Dodano: 02-11-2013
Jacek Tabisz - @autorka   12 na 12
Ważny i ciekawy temat, choć też uważam, że trzeba po prostu powiedzieć prawdę. Natomiast nie podoba mi się pani powołanie się na ociekającą hipokryzją myśl księdza Twardowskiego - "spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą". Jako chrześcijanin, niejako profesjonalnie zaangażowany w ten mit, powinien raczej napisać: "świętujmy, że tyle ludzi szybko idzie do boga". Jeśli zaś zgadzał się ze swoją myślą, powinien był jak najszybciej porzucić fałszywe poglądy i dziwaczny zawód. Tymczasem wyszła mu hipokryzja. 
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 02-11-2013
DeeDee   1 na 1
Miałam może 10 lat jak umarł mój pradziadek. Pamiętam, że jego zwłoki leżały dwa dni w jednej z sypialni w domu dziadków. Dzień przed pogrzebem przyjechaliśmy tam z rodzicami - ja i mój młodszy brat. Rodzina była liczna więc miałam sporo kuzynostwa - młodszego - ja byłam najstarsza z dzieci.
Pamiętam jak całą zgrają staliśmy przy łożu ze zmarłym pradziadkiem. Zaglądaliśmy tu i ówdzie. W pewnym momencie ja podnioslam do góry nogę pradziadka a któryś z młodszych kuzynów rękę. Nagle wszystkim nam wydało się że pradziadek ożył. Zgraja dzieciaków wybiegła z krzykiem przerażenia z pokoju. Dodam, że nie było przy nas żadnego dorosłego.

Na czas pogrzebu wszystkie dzieci zostały w domu pod opieką jednej z ciotek - trudno byłoby okiełznać zgraję dzieci na cmentarzu.

Potem pamiętam, że będąc nastolatką w rodzinnym mieście często z koleżankami z podwórka chodziłyśmy na pobliski cmentarz pospacerować, poczytać nagrobki, często porządkowałyśmy zaniedbane groby - zazwyczaj w lecie, jak miałyśmy dużo czasu a kolonie już były za nami..

Rozumiem, że dziś dzieci mają zupełnie inne życie, gdzie śmierć widzą tylko w tv. Dobrze, że są takie książeczki.
Autor: DeeDee  Dodano: 02-11-2013
onepiotrek - według mnie - najlepiej tak -   2 na 4
http://www.youtube.com/watch?v=NodjtitDftI
www.youtube.com/watch?v=QxgOaJcwyF8
Wesołego Pogrzebu!
Autor: onepiotrek  Dodano: 02-11-2013
Anna Salman   2 na 2
Coś w tym jest, że dziś ludzie bardziej unikają tematu śmierci. O chorobach rozmawiają starsi, młodsi muszą być zdrowi i radośni.
Nigdy nie popierałam takiego infantylnego, amerykańskiego podejścia, że każdy musi być szczęśliwy i wszystko jest OK (a o problemach tylko za pieniądze z psychoterapeutą). Za to problem refleksji nad śmiercią rozwiązują filmiki typu "Uwierz w ducha", "Dotyk anioła", itp.
Najzdrowsze podejście mieli dla mnie ludzie na wsi (takiej prawdziwej), gdzie wszyscy się znali, wszyscy cieszyli się z narodzin, smucili śmiercią, współczuli chorym, ale traktowali to jako element życia, jako coś naturalnego, wpisanego w cykl przyrody.
Jednak nie mogę się zgodzić Jackiem Tabiszem, bo inaczej odczytuję wiersz ks. Twardowskiego - ludziom trzeba okazywać życzliwość dopóki są między nami. Tego nie zastąpi potem bieganie na groby, dawanie na mszę, klepanie formułek - to tylko wyciszanie własnego sumienia.
Autor: Anna Salman  Dodano: 02-11-2013
cmos
To ja może napiszę coś o Niemczech. W Niemczech niejaki Willi Weizel robi bardzo dobry cykl programów dla dzieci mniej więcej od lat 7 do 10 (Willi will's wissen http://de.wikipedia.org/wiki/Willi_wills_wissen). I jeden jego odcinek (numer 16, Wie ist es mit dem Tod?, niestety nie ma już na youtubie nawet kawałka) był o śmierci i umieraniu. Rzecz była świetnie zrobiona, dostała kilka nagród za twórczość telewizyjną. 
Willi towarzyszył grabarzowi w kopaniu grobu, obejrzał i dotknął zwłoki, porozmawiał na stypie z rodziną zmarłego, z pastorem o śmierci generalnie i ze stuletnim staruszkiem.Byłem pod wrażeniem, rewelacja, trudno zrobić to lepiej.
Autor: cmos  Dodano: 02-11-2013
KORIUS - @Anna Salman   2 na 2
"Jednak nie mogę się zgodzić Jackiem Tabiszem, bo inaczej odczytuję wiersz ks. Twardowskiego - ludziom trzeba okazywać życzliwość dopóki są między nami. Tego nie zastąpi potem bieganie na groby, dawanie na mszę, klepanie formułek - to tylko wyciszanie własnego sumienia."
-Ogólnie zgadzam się z wypowiedzią, poza tym zdaniem. Tak, żadne zabiegi po czyjejś śmierci nie zastąpią tego, co możemy zrobić w stosunku do innych ludzi dopóki żyją, fakt bezsprzeczny. Jednak z punktu widzenia księdza katolickiego, czy w ogóle chrześcijanina, nie rozumiem tego pośpiechu w kochaniu. Przecież zgodnie z chrześcijańskim mitem będzie na to cała wieczność. Stąd słuszny zarzut hipokryzji, bo czyżby sam ksiądz w to wątpił? Czy mamy kochać na siłę, na czas, aby zdążyć, załapać jakieś punkty? To raczej z punktu widzenia ateisty trzeba tu i teraz wyrazić to, co mamy do zakomunikowania innym (i niekoniecznie będzie to miłość), bo potem będzie po herbacie. ;-)
Autor: KORIUS  Dodano: 02-11-2013
tatajarek   1 na 1
"Autorka nie skupia się na
duchowym wymiarze śmierci, zwracając uwagę na fakt, że NIE WIEMY, co się z nami dzieje, kiedy umrzemy."

Jak to nie wiemy? Myśle, że każdy uczciwy neuromedyk dobrze wie, co czuje gnijący mózg,
w którym kotłują się robaki.
Autor: tatajarek  Dodano: 04-11-2013
Jan Werbiński   2 na 2
Nie wiemy co się dzieje po śmierci? Co to za metafizyczne bzdury?
Oczywiście, że wiemy i potrafimy to zbadać.    Dzieciom można mówić, że po śmierci jest z nami dokładnie to samo, co przed urodzeniem. Po prostu już nas nie ma, a przed urodzinami jeszcze nas nie było. Chyba każdy potrafi sobie uświadomić, że już był taki czas, kiedy nas nie było i to nic nadzwyczajnego? :)
Autor: Jan Werbiński  Dodano: 04-11-2013
onepiotrek - jak się czyta te "komentarze",
to nie wiadomo - czy się śmiać, czy bać...
Autor: onepiotrek  Dodano: 04-11-2013
Anna Salman - @KORIUS
A może on był ateistą, tylko po prostu o tym nie wiedział. Jak twierdził Kant - człowiek wymyślił boga, aby znaleźć uzasadnienie dla własnej moralności. Twardowski był po prostu dobrym człowiekiem - pracował z dziećmi niepełnosprawnymi, opiekował się bezdomnymi kotami. Napisał wiele pięknych wierszy i to mi wystarcza. Zresztą doszukiwanie się u kogoś hipokryzji, czy interesowności nie leży w mojej naturze.
A że śpieszmy się? Licencja poetica lub archaizm językowy. Dziś po prostu - zróbmy coś (kochajmy ludzi). Ale zaburza rytm wiersza. Nigdy nie pisałeś wierszy?
Autor: Anna Salman  Dodano: 06-11-2013
KORIUS - @Anna Salman
A że śpieszmy się? Licencja poetica lub archaizm językowy. Dziś po prostu - zróbmy coś (kochajmy ludzi). Ale zaburza rytm wiersza. Nigdy nie pisałeś wierszy?
-No dobrze, "śpieszmy" bez "się" rozumiem, można dokądś śpieszyć, co wcale nie oznacza, że komuś się śpieszy, ale jednak drugi człon - "tak szybko odchodzą" - sugeruje jednak pośpiech, że krótkie życie kończy się odejściem i wypada się wyrobić w czasie. To odejście brzmi tu dość definitywnie i "ostatecznie". A czy pisałem wiersze? Kilka mi się przydarzyło.
Autor: KORIUS  Dodano: 06-11-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365