Zachód z kolei ma coraz większy dystans do swojego wątpliwego dziedzictwa. Dojrzewa moralnie. W popkulturze jest to zauważalne bardzo wyraźnie. I nie
chodzi mi tutaj o kurioza czy dziwactwa multikultu, co o sukcesywną ewolucję opowieści o sobie samym. Dwa przykłady z ostatniego czasu — seriale Black
Sails (Piraci) oraz Night Manager (Nocny recepcjonista). Pierwszy redefiniuje epokę kolonialną, drugi — neokolonialną.
Ten pierwszy pokazuje, że piraci nie byli generalnie ludźmi zdegenerowanymi, lecz przeciwnie — zazwyczaj ofiarami patologicznego systemu, który ich skazał
na przemielenie. Ucieleśnieniem patologii jest tutaj Imperium Brytyjskie. W świetle kolonialnej historii tego imperium, jest to narracja nader wiarygodna
historycznie.
Ten drugi opowiada o sławnym filantropie, który jest wiodącym handlarzem bronią, mającym na swoim sumieniu miliony ofiar. Zbrodniarz-filantrop działa
swobodnie, gdyż ma twarde zaplecze w rządach (służbach) imperialnych państw. Upada jedynie dzięki uporowi zbuntowanych funkcjonariuszy systemu. Trudno nie
zauważyć, że historyjka odnosi się do bardzo znanej nam postaci patrona polskiej transformacji. Filantrop z Night Managera robi sobie przykrywkę
działalnością na rzecz uchodźców, lecz działa głównie na rzecz ich katów. Przypadkowo w tym roku ujawniono (Panama papers), że nasz Wielki Filantrop jest
także handlarzem bronią...
Nawet jednak radykalna krytyka naszego systemu nie powinna nas prowadzić na barykady. Najskuteczniejszą metodą naprawiania świata jest jego nieustanna
ewolucja. I to ku niej należy zmierzać.
Post scriptum
Być może niektórych zirytowało używane przeze mnie sformułowanie Murzyn, które uchodzi dziś za niepoprawne politycznie, jako stygmatyzujące. W istocie jednak robię to celowo, by oddzielić krytyczną analizę rasizmu od współczesnych absurdów politycznej poprawności, która usiłuje naprawiać świat poprzez naprawianie jego fasad.
Chińczycy oburzyli niedawno zachodnich liberałów rasistowską reklamą wybielacza, który wybielił czarnoskórego:
W istocie jednak była to jedynie parodia zachodniego rasizmu a rebours w reklamie „Kolorowe jest lepsze" (reklama proszku, który pokolorował białego):
Według kręgów poprawnościowych pierwsza reklama jest rasistowska, druga — zabawna.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.