|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Czy trwały pokój w Syrii i Iraku jest możliwy? [4] Autor tekstu: Adam Pawłowski
Interwencja z roku 2003, wywołała nie tylko
skutki dla Iraku, ale i wpłynęła na wszystkie państwa regionu. Niektórzy
generałowie Amerykańscy zaskoczeni sukcesem i łatwością zniszczenia jednej z większych armii Bliskiego Wschodu, zaczęli w związku ze swoją polityką
de-Baathification prowadzić daleko idące rozmyślania, czy nie warto byłoby za
jednym zamachem przeprowadzić zmianę innego reżimu w regionie. Nie można było
przecież zniszczyć nazizmu, wypędzając nazistów tylko z Austrii. Dlatego nie
można było podważyć ideologii partii Ba’ath dokonując reorganizacji tylko i wyłącznie w samym Iraku. Wzrok części z tzw. „kręgu jastrzębi" w Pentagonie
zwracał się powoli ku Damaszkowi.
7.
Nerwy ze stali damasceńskiej i pożar Wiosny
Arabskiej
Syria Assadów to Syria sprzeczności, jednak
zawsze jedno było pewne dla jej mieszkańców. To, iż biura ds. wywiadu mające
swoich ludzi jak się wydawało wszędzie, nie wiedzieli sami co czyni każde
kolejne biuro wywiadowcze. Nierzadko zdarzały się sytuacje kiedy jedna jednostka
aresztowała przedstawicieli drugiej i odwrotnie, ponieważ nikt z wyższych
oficerów nie miał pojęcia o tożsamości osób z innego biura wywiadowczego. To nie
była wina dezorganizacji, wręcz przeciwnie, było to celowe i niezbędne działanie
by móc dokonywać znacznie bardziej skomplikowanych operacji. Operacji, które jak
miało się czasami okazać, kończyły się wywołaniem czegoś czego później nie dało
się kontrolować. Assad wiedząc w 2003 roku, że Amerykanie mogą zastanawiać się
nad możliwością interwencji również na jego własnym podwórku, oraz mając
generałów ojca, którzy współpracowali już w przeszłości wykorzystując
skomplikowaną grę alliances of
convenience z radykalnymi bojówkami islamskimi, decydował się zawsze za
wszelką cenę próbować trzymać Amerykanów na tyle zajętymi problemami w Iraku i okolicach, by nie przyszło żadnemu z nich do głowy obalać kolejnego
strong man of the Middle East. Z trzech organizacji, o których dziś w historiografii wiemy na pewno, że ojciec,
lub i później syn współpracowali na pewno, z lokalnymi bojówkami al-Qaidy. Nie
tylko zapewniali im bezpieczny wjazd przez mniej kontrolowane granice prowincji
Al-Anbar do Iraku, ale przez międzynarodowe lotnisko Damaszek, organizowali cały
szlak dla przyszłych dżihadistów. Czasami oficjalnie pomagając państwom, które
aktywnie zmagały się z rozpracowywaniem pojedynczych komórek tej organizacji,
przekazywali raz na jakiś czas miejsca pobytu niektórych ważniejszych postaci ze
sceny międzynarodowego terroryzmu, albo sami odgrywali aranżację złapania takiej
grupy i zamknięcia jej w słynnych już specjalnych więzieniach pod Damaszkiem.
Wszystko oczywiście służyło pokazaniu, że jedynie rządy partii Ba’ath pod
przywództwem klanu Assad, są niezbędne do walki z terroryzmem na Bliskim
Wschodzie i bez reżimu takie bojówki mogłyby się spokojnie metastetyzować do
innych regionów jak i rozwinąć ze zdwojoną siłą w Syrii. Po największej masakrze w Hama około 30 tysięcy sunnickich powstańców w roku 1982 właściwie wszyscy
terroryści spod znaków Bractwa Muzułmańskiego i ich pochodnych, albo siedzieli w więzieniach, albo już nie żyli. Jednakże po interwencji w Iraku, Bashar al-Assad
zdecydował się na znaczne ułatwienie przenikania ugrupowań terrorystycznych
przez Syrię do innych krajów, wszystko oczywiście pod czujnym okiem aparatu
bezpieczeństwa syryjskiego reżimu.[52]
Cały ten skomplikowany system grania na dwa fronty przez większość czasu był
niezwykle opłacalny dla samego reżimu, o ile oczywiście nic nie wymykało się
spod kontroli. Jednakże najdziwniejszy paradoks ostatnich lat w Syrii miał
dopiero nadejść.
cdn.
*
[1]"Military
scenario to resolve the Syrian crisis is not possible and is not
acceptable."
US
Secretary of State John Kerry, tweeted from @JohnKerry 07.10.2013.
[2]
„Rund
zwölf prozent der Syrer sind selbst heute noch Christen, aber zum 2011
das konnte dreizehn sein, ein verblüffend hoher Anteil nach mehr als
1300 Jahren islamischer Herrschaft.[...]."
Schweizer Gerhard, Syrien
Verstehen. Geschichte, Geselschaft und Religion., Klett-Cotta, 2015,
p. 48.
[3]
„[...]Syrien ist darüber hinaus der Ursprungsort des arabischen
Nationalismus und damit eines der ersten islamischen Länder, in denen
der Konflikt zwischen säkularen Nationalisten und muslimischen
Fundamentalisten eine explosive Dynamik entfaltete. Diese
Auseinandersetzung kulminierte schließlich unter der Herrschaft des
Assad-Regimes mit den inzwischenunabsehbaren Folgen; unter Hafis
al-Assad, der von 1970 bis 2000 regierte, und seither seinem Sohn
Baschar al-Assad."
Ibid, p. 31.
[4]
„Diese
Glaubensgemeinschaft wird von orthodoxen Sunniten wie Schiiten als
»ketzerisch« angesehen, ja von nicht wenigen Muslimen als
»halbislamisch« oder gar als »ungläubig« abgelehnt. Ungefähr elf Prozent
der Syrer sind Alawiten, rund vier Prozent Schiiten orthodoxer
Richtungen, rund drei Prozent Drusen, aber rund 70 Prozent Sunniten.
Welch eine politische Konstellation: Ein Christ begründet die Partei,
eine kleine schiitische Minderheit regiert seit zweieinhalb
Jahrzehnten!"
Ibid, p. 17.
[5]
Pucz, który doprowadził do utworzenia tzw. Neo-Baathistów, w
rzeczywistości jednak coraz bardziej kontrolowany przez Szyitów, po
którym Aflaq (patrz niżej) wycofał się do partii Bagdadzkich Ba’athistów
w 1968 roku.
[6]
„Nach
dem Putsch der Neo-Baathisten 1966 hatten die gemäßigten Sunniten ein
weiteres Stück Macht innerhalb der Baath-Partei an die religiösen
Minderheiten verloren — besonders aber an die Alawiten. Nach diesem
Putsch schufen sich die gestärkten Minderheiten eine Schutzgarde, die
sie aus den unteren sozialen Schichten ihrer jeweiligen
Religionsgemeinschaften rekrutierten. Im neuen Bündnis vereinigten sich
jetzt vorwiegend Alawiten, Drusen und Christen."
Ibid,
p. 241.
[7]
Patrz powyżej. — przyp. aut. Co ciekawe, mimo tak małego udziału
procentowego, to z powodu tej mniejszości religijnej zainicjowane
zostało przymierze z Islamską Republiką Iranu kilka dekad temu (sic!).
[8]
"Al-Ákims
Ende war mindestens so spektakulär wie sein Leben. Am 13. Februar 1021
kehrte er von einem seiner nächtlichen Ausritte auf den Berg Muqaam
nicht mehr zurück; auch die Suche nach ihm blieb erfolglos. [...]", "[...]So
wurde der Ismaelitishe Mahdi durch eine göttliche Manifestation ersetzt,
die eine allerletzte Periode, frei von allen bisherigen
Gesetzesreligionen, vor dem Eintritt des jüngsten Gerichts anbrechen
ließ. [...]"
Randa Mahmud, Die Drusen
Geschichte und Identität einer Minderheit
im Zeitalter des Internets., Tübigen, 2007, p. 20.
[9]
"Der
Syrer blickt mich starr an, anscheinend empfindet er die Frage als
Zumutung. Oh nein, hier in Bosra wohnten nur Muslime, antwortet er mit
sichtlichem Widerwillen. — Ob denn die Drusen keine Muslime seien? — Die
Drusen Muslime? Oh nein, oh nein! Die Drusen seien keine Muslime, sie
besäßen keine Moscheen, sie besäßen nicht das Heilige Buch, den Koran,
sie beteten nicht. Wie könnten solche Leute Muslime sein? Hier in Bosra
lebten nur Muslime, 25 000 Muslime lebten hier. — Sunniten? — Ja,
hauptsächlich Sunniten, aber auch einige Schiiten. — Ob er Sunnit sei,
frage ich. Er bejaht. Ob er die Schiiten als Muslime betrachte, frage
ich. Ja, natürlich. Er sieht mich erstaunt an. Die Schiiten besäßen doch
das Heilige Buch, den Koran. — Aber die Drusen seien eine schiitische
Sekte, sage ich. — Oh nein, oh nein. Sie besäßen nicht das Heilige Buch,
sie besäßen keine Moscheen, sie beteten nicht[...]"Op. cit., Syrien
Verstehen...,
p. 167.
[10]
Patrz powyżej. — przyp. aut.
[11]
Ibid. Jednocześnie uważają się za tak czy inaczej — monoteistów.
[12]
„Alawiten nicht eine Moschee im eigentlichen Sinne, sondern einen
Madschlis, ein Versammlungshaus, wosie
sich zu Gesprächen, Gesang und Musik »zu Ehren Gottes« treffen. Auch
legen sie ebenso wenig Wert auf rituellgeregelte Gottesdienste, lehnen
den Fastenmonat Ramadan ab und halten eine Wallfahrt nach Mekka für
unnötig."
Op. cit., Syrien Verstehen...,
p. 172.
[13]
„»Sozialismus« (»Ishtirakya«) schließlich bedeutete, die bisherigen
Feudalstrukturen zu beseitigen und vor allem eine Landreform zugunsten
der Kleinbauern durchzuführen. Es gelte eine »neue Gesellschaft« zu
schaffen, in der die krassen Unterschiede von Reich und Arm, Gebildet
und Ungebildet, überwunden seien."
Meyer-Ranke, Die arabischen
Staaten Vorderasiens., Hannover 1970, pp. 66-71.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
« Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 14-11-2016 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10059 |
|