Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.418.269 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
'Wiara' nie jest tak naprawdę odrzuceniem rozumu, ale leniwą akceptacją złego rozumowania. 'Wiara' jest pseudo-uzasadnieniem, które pewni ludzie powtarzają, kiedy chcą o czymś twierdzić bez niezbędnych dowodów.
 Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe

Czy trwały pokój w Syrii i Iraku jest możliwy? [3]
Autor tekstu:

d. Kurdowie Barzan'iego

Jedynym wyjątkiem (z przyczyn które zostaną wyjaśnione później) jest Iracka Autonomia Kurdystanu[41], która szuka niepodległości innymi drogami, głównie poprzez dyplomacje i stopniowe rozszerzanie autonomii, oraz szukanie porozumienia zarówno z Turcją (która zapewnia jej nawet częściowe wsparcie ekonomiczne, oczywiście w zamian za przysługi kilku klanów, szczególnie rządzącego klanu Barzani, co sprowadza się zazwyczaj do odmowy przez Iracką Autonomię Kurdystanu przyjmowania zgrupowań PKK na swoim terytorium, a czasem nawet wydawania ich pozycji lotnictwu tureckiemu (ten ostatni proceder przyspieszył znacznie za obecnej prezydentury Erdoğana) jednakże gra polityczna KRG jest nakierowana czasem również na kooperację z PKK, kiedy oczywiście wymaga tego racja stanu, czy wręcz kooperatywa jest nieunikniona (jak w przypadku walki o uratowanie 50.000 Jezidis na górze Sinjar, gdy prezydent Barzani wręcz osobiście spotkał się z lokalnymi jednostkami PKK by podziękować za pomoc okazaną dla Peszmerga[42] (Peshmerga)). Z terytoriów czterech państw na których terenie skupia się ludność kurdyjska — KRG jest najbliżej do uzyskania pełnej i formalnej (uznanej przez większość państw ONZ) niepodległości.[43]

4. Iracka Ba’ath Party

W tym czasie w Iraku Partia Ishtirak Ba’ath (jej pełna nazwa, choć isztirak jest tutaj jedynie pozostałością arabskiej nazwy: Hizb al-Ba’ath al-Arabi al-Isztiraki: Partia Arabskiego Odrodzenia Socjalistycznego), a właściwie jej odłam z siedzibą w Bagdadzie próbował skupiać coraz większą władzę w ten sam sposób, sprawdzony w Syrii. Formalnie rządy Saddama Husajna należy datować od roku 1979, jednakże powszechnie jest wiadome, iż to on podejmował wiodące w państwie decyzje już od paru lat wcześniej. Właściwie całość można by było przesunąć na początek lat 70.-tych i skupianie powoli coraz większej kontroli w partii jak i państwie poprzez wprowadzanie na stanowiska ludzi bardziej oddanych, niż na początku kompetentnych. Wszystko odbywa się za pomocą wypracowanego już schematu objęcia aparatu wojska i policji jako najważniejszych instytucji potrzebnych do rządzenia, poprzez Sunnitów, również bardzo często pochodzących z obszarów wokół Tikritu (który był najbardziej oddany samemu Saddamowi). Lotnictwo i wywiad zarówno zewnętrzny jak i wewnętrzny — miały być najbardziej zdyscyplinowanymi i lojalnymi jednostkami, od nich zaczynał się cały pion hierarchii wewnątrz partii, a w dalszej kolejności i państwa. Stopniowe odsuwanie i tak nielicznych szyitów i Kurdów w rządzie było rozpoczynane właśnie w tych jednostkach. Z tych względów nie dziwi, iż później to również z tych formacji będą wywodziły się osoby najbardziej odczuwające deprecjację swojej pozycji i to właśnie z lotnictwa i wywiadu rekrutowały się po operacji Iraqi Freedom[44] i 100 Ordonansach CPA[45], osoby które najpierw tworzyły trzon bojówek al-Qaidy w Iraku, później z kolei takie nazwiska jak Hadżdżi (Haji) Bakr[46] miały już wypłynąć w zupełnie zmienionych realiach roku 2013, wraz z powstaniem ISIS. Inaczej jednak niż w przypadku Syrii i tamtejszej partii Ba’ath opierającej się na Alawitach, ale uzupełnianych innymi mniejszościami, w przypadku irackiej partii Ba’ath i rządów Saddama Hussein'a; ich zaplecze ludnościowe składało się niemal wyłącznie z jednej mniejszości — sunnickich Arabów. Dlatego też regularnym i krwawym represjom podlegała zarówno druga mniejszość (choć etniczna) Kurdowie, jak i inne (chociaż oficjalnie w doktrynie Ba’athistów nie powinno być różnicy w traktowaniu populacji, chrześcijanie, czy inne mniejszości powinny mieć zapewnione równe uprawnienia w socjalistycznej partii Ba’ath) w tym chrześcijanie asyryjscy, aramejscy, kurdowie wyznający jazydyzm (Yezidis/Jezidis), czy zdecydowana większość kraju jaką stanowili szyici. Tak długie i rzeczywiste upośledzenie pozostałych odłamów religijnych i etnicznych poza sunnickimi Arabami zakorzeniło się głęboko w pamięci zarówno Saddamistów jak i przeciwników Ba’athizmu w wersji Saddama.

5. Iraqi Freedom i de-ba’athyfikacja Iraku

Wszystko to ukazało się niezwykle jaskrawie zaraz po interwencji amerykańskiej (i sprzymierzeńców) w Iraku w 2003 roku. Wspomniana już CPA (Coalition Provision Authority) zaraz po wygraniu krótkiej wojny z wojskami lojalnymi Saddamowi, współpracując z dotąd uciskanymi Kurdami (tutaj bardzo liczne wystąpienie 70 tyś. członków lokalnej milicji, dziś stanowiącą już liczącą się armię — Peshmerga[47]), oraz lokalnymi milicjami szyickimi z południa i południowego-wschodu; postanowiła dokonać kompletnej reorganizacji systemu i statusu quo. Paul Bremer sprawujący funkcję administratora (oficjalnego zwierzchnika) CPA of Iraq, opracował w tym samym jeszcze roku coś co porównywano do „de-nazyfikacji" amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec po drugiej wojnie światowej.[48] Tak zwany proces „de-Bathification" był przeprowadzony jednak bardzo lekkomyślnie, nie patrząc na te „natychmiastowe" konsekwencje. Tak zwane 100 Ordonansów, czy „konstytucja Bremer'a" doprowadziły do tego co dziś już powszechnie jest utożsamiane z bezpośrednią przyczyną wzrostu popularności ugrupowań radykalnego Islamu w tym kraju pomiędzy rzekami. Bremer był ostrzegany przed ewentualnymi konsekwencjami 100 Ordonansów, lecz administracja Stanów Zjednoczonych była niezwykle zainteresowana pozbawianiem stanowisk sunnitów w myśl tego, że trzeba się pozbyć starego systemu, zburzyć wszystko i zbudować wszystko na nowo z nowymi ludźmi. Gdy przyjrzymy się konkretnym ustawom wprowadzanym za pomocą Ordonansów z mocą dekretu, zauważamy dlaczego tak skonstruowane na szybko prawa miały tak zgubne konsekwencje. Ordonans numer 1, który wchodził w życie wraz z dniem promulgacji, czyli właściwie od natychmiast[49], ponieważ wszystko pojawiło się na oficjalnej stronie nowo utworzonego ministerstwa wewnętrznego (gdzie później również przez jakiś czas będą pojawiać się kolejne regulacje i rozkazy, dziś zamieszczone na stronie Iraqi Goverment), ustalał natychmiastową de-Baathification wszystkich urzędów. Osoby, które były członkami partii Ba’ath (ok. 10% społeczeństwa Iraku) traciło pracę natychmiast (właściwie straciły ją już miesiąc wcześniej wraz z rozwiązaniem partii 16 kwietnia), z dnia na dzień. Poza tym wyżsi oficerowie i administracja partii, szczegółowo wymieniona w sekcji 1, artykule 2[50], wnosiła, iż takie osoby będą wyłączone całkowicie z szukania zatrudnienia w przyszłości w jakiejkolwiek publicznej gałęzi gospodarki. Ta chyba najbardziej lekkomyślna decyzja znajdowała się już na pierwszej stronie w/w 100 Ordonansów, a kolejne dni pogłębiały wyobcowanie dawnych elementów w rządzie Saddama, bądź co bądź świetnie wyedukowanych i kompetentnych urzędników. Kolejny cios pojawił się dla nich wraz z 22 Ordonansem, uznając, iż Senior Party Members mogą zostać uznani za element ekstremistyczny jeżeli tylko zaczną ubiegać się o pracę w sektorach nowo tworzonej tym samym Ordonansem armii, policji, czy wywiadzie. Dodatkowym utrudnieniem było nawet zabronienie im posiadania broni (dokładniej niemożliwość jej rejestracji), ponieważ wtedy spotkałoby się to z uznaniem ich za nieuprawnione milicje, za co z kolei odpowiadaliby z innych Ordonansów. W takiej sytuacji nie mogli się bronić w powszechnie wtedy panującej chaotycznej sytuacji Iraku, gdzie milicje Badr szyickie, kurdyjskie i inne mogły dość swobodnie nabywać broń i wymuszać nie tylko pieniądze, ale i napastować dawnych zwolenników systemu, a ci nie mogli nic na to legalnie poradzić. Oczywiście zwłaszcza milicje Badr zaraz okazały się zupełnie niekompetentne w prowincjach o przeważającym procencie ludności sunnickiej i zarzucono wykorzystywanie ich w tamtych regionach, ponieważ taka sytuacja pchała wręcz część byłych elit w ręce bojówek radykalnego Islamu, zwłaszcza irackiego oddziału al-Qaidy, który miał później sprawiać Amerykanom i wojskom sojuszniczym największe problemy.[51] Skutkiem polityki Bremera było w ostateczności doprowadzenie do tego, iż w przeciągu tygodni bez pracy i perspektywy na przyszłość znalazło się co najmniej 50 tysięcy żołnierzy i urzędników, kilkanaście tysięcy nauczycieli i prawników z mniejszości sunnickiej, ludzi którzy byli dotąd najwyższą elitą w swoim kraju. Jak się miało okazać później nie byli to absolutnie wszyscy, którzy mieli być odsunięci od urzędów. Stany Zjednoczone chciały szybkiej zmiany rządzących , ale oficjalnie zachowania przecież mniej więcej odpowiadającego strukturze populacji udziału w rządzeniu w równym mniej więcej stopniu wszystkich większych grup etnicznych i religijnych aby ułatwić demokratyzację kraju i umniejszyć rodzaje prześladowania mniejszości.

6. Z ofiary w oprawcę i początek terroryzmu na skalę hurtową

Jednakże bardzo często okazywało się, iż zwyczajnie przymykano oko na czystki w biurokracji sunnitów, pod fałszywymi najczęściej zarzutami kooperacji z byłym rządem. Nowo wybrany premier Al-Maliki nigdy nie ukrywał nawet swojego oczywistego dosyć popierania szyitów na niekorzyść wszystkich innych grup. Powoli i pod przychylnym na początku okiem Amerykanów usuwał z mniej lub bardziej ważnych stanowisk sunnitów, broniąc się argumentem, iż zapobiega przed ewentualnym zamachem stanu zwolenników poprzednich rządów. Jednakże wraz z postępowaniem czasu i rozprzestrzenianiem się al-Qaidy na terytoriach głównie prowincji Anbar, coraz mniej ukrywał się z otwartym forsowaniem polityki pro-szyickiej. Jednym z najdziwniejszych momentów i chyba najbardziej drastycznym była inicjatywa premiera i jego propozycja przegłosowania ustawy zmieniającej kierunek modlitwy z Mekki do Karbali, najświętszego miejsca dla szyitów, pod którym to miastem rozegrała się bitwa mająca ostatecznie przypieczętować na stulecia rozłam pomiędzy tymi dwoma największymi odłamami Islamu. Jeżeli nawet ajatollah Iranu nie zdecydował się na tak daleko idący krok, to pozwala nam zrozumieć jak dalece rządy Maliki’ego były skoncentrowane na dbaniu tylko o największą grupę religijną Iraku. To wszystko pozwala zrozumieć dlaczego na terytorium sunnickim mogło najpierw dojść do tak wielkiego sukcesu propagandowego tamtejszego odłamu al-Qaidy, a po zniszczeniu tamtej stworzyć próżnię w którą powoli wsiąkały inne idee, innego radykalnego nawet dla samej al-Qaidy ugrupowania, które w przyszłości miało upomnieć się o największe prowincje i miasta sunnitów na terenie państwa międzyrzecza. Jednakże podbój Mosulu, Tikrit i prowincji Najnawa (czyli Niniwa) i Al-Anbar (co prawda ułatwione tym, iż na początku ludność sunnitów specjalnie nie protestowała ciesząc się z odejścia znienawidzonych żołnierzy Nowej Irackiej Armii i Policji na południe) mógł dokonać się jednak tylko dzięki istnieniu innej próżni na innym terytorium i gry z ogniem innego reżimu.


1 2 3 4 5 6 Dalej..


« Stosunki międzynarodowe   (Publikacja: 14-11-2016 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Adam Pawłowski
Student historii UW i pracownik Muzeum Wojska Polskiego. Religiosceptyk, z zamiłowaniem do fizyki teoretycznej i geopolityki, amator psychologii ewolucyjnej i kofeiny.

 Liczba tekstów na portalu: 17  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Czy trwały pokój w Syrii i Iraku jest możliwy? cz. 3
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10059 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365