|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Integracja i Unia Europejska
Manifest z Ventotene (1941) [2] Autor tekstu: oprac. Piotr Jaskółka
Aby podporządkować i sparaliżować klasę pracującą, związki zawodowe zostały
przekształcone z bezpłatnych organizacji walki, kierowanych przez osoby cieszące
się zaufaniem członków, w organy dozoru policyjnego kierowane przez pracowników
wybranych przez zarząd i jedynie przed nim odpowiedzialnych. Jeśli dokonywane są
zmiany w tym systemie ekonomicznym, jest to zawsze podyktowane potrzebami
wojskowymi, które w połączeniu z reakcyjnymi aspiracjami klas uprzywilejowanych,
prowadzą do wzrostu i umacniania państw totalitarnych.
(3) Trwała wartość ducha krytycyzmu wyraża się w sprzeciwie wobec
autorytatywnych dogmatów. Każde założenie musi mieć uzasadnienie, inaczej
zostanie odrzucone. Największe osiągnięcia naszego społeczeństwa w wszystkich
dziedzinach wynikają z konsekwentnego stosowania obiektywnej postawy. Jednak ta
duchowa wolność nie przetrwała kryzysów tworzonych przez państwa totalitarne.
Nowe dogmaty przyjmowane jako artykuły wiary, albo akceptowane z hipokryzją,
przenikają do wszystkich dziedzin Wiedzy.
Chociaż nikt nie wie, co to jest rasa a podstawowe zrozumienie historii uwypukla
tylko absurdalność tego terminu, zadaniem fizjologów jest uwierzyć, wykazać i przekonać, że należymy do rasy wybranej — po prostu dlatego, że tego mitu
potrzebuje imperializm, by wzbudzać w masach nienawiść i dumę. Najbardziej
oczywiste pojęcia nauk ekonomicznych muszą być wyklęte jeśli autarkiczna
polityka, zrównoważony handel i inne stare prawa merkantylizmu mają być
przedstawiane jako niezwykłe odkrycia naszych czasów. Ze względu na ekonomiczną
współzależność wszystkich części świata, każda populacja, która chce utrzymać
standard życia zgodny z nowoczesną cywilizacją, musi uznać cały świat za swoją
przestrzeń życiową. Pseudonaukowa geopolityka została stworzona by pokazać
słuszność teorii przestrzeni życiowej i zapewnić teoretyczną przykrywkę
imperialistycznej chęci dominowania.
Podstawowe dane historyczne są fałszowane w interesie klas rządzących. Cienie
obskurantyzmu po raz kolejny grożą stłamszeniem ducha ludzkiego. Społeczna etyka
wolności i równości jest zagrożona. Ludzie nie są już postrzegani jako wolni
obywatele, którzy mogą wykorzystywać państwo do realizacji wspólnych celów. Są, w istocie, jego sługami. To państwo decyduje o ich przeznaczeniu, za wolą
państwa kryje się wola mających siłę. Ludzie nie są już podmiotem prawa;
oczekuje się, że zorganizowani w strukturze hierarchicznej będą bezkrytycznie
słuchać swoich przełożonych, na czele których stoi odpowiednio deifikowany
lider. Arogancki reżim kast odradza się z własnych popiołów.
Ta reakcyjna, totalitarna cywilizacja, po święceniu triumfu w wielu krajach, w końcu znalazła w nazistowskich Niemczech siłę, która wydawała się zdolna do
osiągnięcia ostatecznych konsekwencji. Jej zwycięstwo oznaczałoby ostateczne
utrwalenie totalitaryzmu na świecie. Wszystkie jego cechy zostałyby rozwinięte
do najwyższego poziomu, a siły postępowe byłyby zmuszone na wiele lat przyjąć
rolę zwykłej opozycji.
Tradycyjna arogancja i nietolerancja niemieckich sfer wojskowych pozwala na
wyobrażenie sobie, jaki byłyby charakter ich dominacji po zwycięskiej wojnie.
Zwycięskie Niemcy mogłyby nawet pozwolić sobie na pięć lat hojności wobec innych
narodów europejskich formalnie szanując ich terytoria i instytucje polityczne i w ten sposób zadowolić fałszywie pojmowany patriotyzm tych, którzy patrzą na
kolor flag na granicach i narodowości polityków zamiast zwracać uwagę na relację
sił i skuteczność organów państwowych. Jakkolwiek by to kamuflować, w rzeczywistości zawsze chodzi o to samo: o nowy podział ludzkości na Spartan i Ateńczyków.
Nawet kompromisowe rozwiązanie pomiędzy dwiema walczącymi stronami będzie
jeszcze jednym krokiem w kierunku totalitaryzmu. Wszystkie te kraje, które
unikną niemieckiej okupacji, będą zmuszone wdrożyć totalitarne formy organizacji
politycznej, żeby przygotować się do następnej wojny.
Hitlerowskim Niemcom udaje się podbijać kolejne państwa. Zmusza to coraz to
większe siły do włączania się w walkę z nimi. Odwaga i duch walki Wielkiej
Brytanii które sprawiły, że w najbardziej krytycznym momencie sama oparła się
wrogowi były przyczyną, że Niemcom przyszło zmierzyć się z silnym oporem Armii
Czerwonej i dało Ameryce czas na mobilizację jej ogromnych zasobów
produkcyjnych. To starcie z niemieckim imperializmem jest zbliżone do walki
narodu chińskiego z imperializmem japońskim.
Ogromne masy ludzi i dóbr zaangażowane są przeciwko totalitarnej władzy, której
siła osiągnęła szczyt: teraz może już tylko się zużywać. Opozycyjne siły
przeszły przez ich najgorsze chwile i teraz rosną w siłę.
Wojna sprzymierzonych każdego dnia budzi coraz większe pragnienie wolności nawet w tych krajach, które uległy przemocy i zagubiły się po otrzymanym ciosie.
Pragnienie to zostało rozbudzone nawet w krajach Osi. Ich narody zdały sobie
sprawę, że zostały wciągnięte w rozpaczliwą sytuację tylko po to, by zadowolić
żądzę władzy swoich przywódców.
Zatrzymał się powolny proces, który sprawiał, że ogromne masy ludzi biernie
poddawały się indoktrynacji reżimu, przystosowywały się do niego, a nawet go
konsolidowały. Rozpoczął się proces odwrotny. Ta nabierająca rozpędu wielka fala
obejmuje wszystkie progresywne siły, najbardziej oświecone grupy klasy
robotniczej, które nie pozwoliły, by terror lub pochlebstwa skłoniły ich do
porzucenia ambicji osiągnięcia lepszej jakości życia; obejmuje także bardziej
świadome elementy środowiska intelektualistów, urażone degradacją ludzkiej
inteligencji; obejmuje biznesmenów i inwestorów, który czując że zdolni są do
nowych inicjatyw chcą uwolnić się od pułapek biurokracji i narodowej autarkii,
hamujących ich każdy ruch; obejmuje wszystkich tych, którym wrodzone poczucie
godności nie pozwoliło ugiąć się pod jarzmem niewolnictwa.
Dzisiaj ocalenie naszej cywilizacji jest zadaniem tych sił.
II -Powojenne zobowiązania — europejska jedność
Klęska Niemiec nie będzie automatycznie prowadzić do reformy Europy zgodnie z naszym ideałem cywilizacji.
W
skrócie, w intensywnym czasie ogólnego kryzysu (w którym upadłe rządy nie będą w stanie działać, masy ludowe niespokojnie czekające na nowe wiadomość, będą jak
stopiona, płonąca materia, gotowa na przelanie w nowe formy, gotowa na przyjęcie
idei internacjonalistów) klasy najbardziej uprzywilejowane w dawnych narodowych
systemach będą starały się, ukradkiem lub przemocą, ostudzić pragnienie,
sentymenty, pasję prowadzącą ku internacjonalizmu i będą uparcie odbudowywać
stare instytucje państwa. Jest prawdopodobne, że brytyjscy przywódcy, być może w porozumieniu z Amerykanami, będą zmierzać w tym samym kierunku, do odbudowy
polityki równowagi sił w oczywistym, bezpośrednim interesie swoich imperiów.
Siły konserwatywne to: dyrektorzy podstawowych instytucji państwa narodowego,
wysocy rangą oficerowie armii i monarchowie, tam gdzie nadal panują;
monopolizujący gospodarkę kapitaliści, którzy związali swoje zyski z kondycją
państwa; wielcy obszarnicy i hierarchia kościelna mogący czerpać pasożytnicze
dochody jedynie w stabilnym i konserwatywnym społeczeństwie; i niezliczona
rzesza ludzi od nich zależnych lub po prostu zaślepionych tradycyjną władzą.
Wszystkie te siły reakcyjne czują, że dotychczasowa konstrukcja się rozpada i próbują ocalić własną skórę. Rozpad pozbawiłby ich nagle wszystkich posiadanych
pory gwarancji i wystawił na atak sił postępowych.
Sytuacja rewolucyjna: stare i nowe trendy
Upadek reżimów totalitarnych będzie miał sentymentalne znaczenie dla całych
społeczeństw jako nadejście „wolności"; wszelkie ograniczenia znikną i,
automatycznie, zapanuje całkowita wolność słowa i zgromadzeń. Będzie to triumf
demokratycznych tendencji. Te tendencje mają niezliczone odcienie i niuanse, od
konserwatywnego liberalizmu po socjalizm i anarchię. Demokraci wierzą w „spontaniczne wygenerowanie" wydarzeń i instytucji pod wpływem dobrych impulsów z klas niższych. Nie chcą wpływać na rękę „historii", „ludu" lub „proletariatu",
czy jakkolwiek inaczej nazwą tego ich Boga. Mają nadzieję, że nastąpi koniec
dyktatur, wyobrażając to sobie jako przywrócenie ludziom ich niezbywalnych praw
do samostanowienia. Ukoronowaniem ich marzeń jest zgromadzenie konstytucyjne,
wybrane w możliwe najszerszych wyborach i przy najbardziej skrupulatnym
przestrzeganiu praw wyborców, którzy muszą zdecydować jaką chcą mieć
konstytucję. Jeśli społeczeństwo jest niedojrzałe, konstytucja nie będzie dobra;
ale naprawić ją można tylko poprzez ciągłe przekonywanie.
Demokratyczne frakcje z zasady nie odrzucają przemocy: chcą jednak używać jej
tylko wtedy, gdy większość jest przekonana o takiej konieczności, to znaczy, gdy
jest ona czymś więcej niż zbędną „kropką" nad "i". To przydatni liderzy jedynie w czasach zwykłego rządzenia, gdy społeczeństwo jest przekonane o słuszności
podstawowych instytucji i nawet, jeśli wymagają one modyfikacji, to jedynie w relatywnie drugorzędnych aspektach. W czasach rewolucyjnych zmian, gdy
instytucje nie tyle muszą być administrowane, co tworzone, procedury
demokratyczne rozpaczliwie zawodzą. Żałosna impotencja demokratycznych frakcji w trakcie rosyjskiej, niemieckiej i hiszpańskiej rewolucji to trzy niedawne
przykłady. W tych sytuacjach, kiedy upada stary aparat państwowy wraz z prawodawstwem i administracją, natychmiast pojawia się w przestrzeni publicznej
ogromna ilość stowarzyszeń w których skupiają się wszystkie postępowe siły
socjalistyczne działające pozornie w ramach dawnego prawa, albo ignorując je.
Społeczeństwo ma trochę podstawowych potrzeb wymagających zaspokojenia, ale nie
wie dokładnie czego chce i co należy robić. Tysiące dzwonów dzwoni w jego
uszach. Miliony pomysłów uniemożliwiają obranie jednego kierunku i następuję
rozpad na szereg tendencji, kierunków i frakcji zwalczających się wzajemnie.
W
momencie, gdy potrzebne jest największe zdecydowanie i odwaga, demokraci tracą
orientację nie czując spontanicznego poparcia mas, a tylko ponurą wrzawę emocji.
Uważają, że ich obowiązkiem jest formowanie konsensusu i występują w roli
nawołujących kaznodziei, podczas gdy sytuacja wymaga liderów, którzy wiedzą
dokąd iść. Tak marnują szanse, które pozwoliłyby na konsolidację nowych rządów.
Starają się szybko uruchamiać niektóre instytucje tam, gdzie potrzebne jest
dłuższe przygotowanie i w każdym razie bardziej nadają się na czasy względnego
spokoju. Dostarczają broni swoim przeciwnikom, którzy wykorzystają je do buntu.
Reprezentują, w swych tysiącach tendencji, nie wolę odnowy ale pełne
sprzeczności zachcianki i pragnienia, które rojąc się w umysłach wzajemnie się
paraliżują i kładą grunt pod wzrost reakcjonizmu. Demokratyczne polityczne
metody są balastem w czasach rewolucyjnego kryzysu.
1 2 3 4 5 Dalej..
« Integracja i Unia Europejska (Publikacja: 18-04-2017 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10109 |
|