|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Filozoficzna nauka o Bogu [4] Autor tekstu: Dawid Ropuszyński
Fryderyk Nietzsche jako pierwszy ogłosił śmierć Boga. Według niego społeczeństwo Zachodu
wykluczy ograniczające pojęcie Boga ze swej świadomości dzięki osiągnięciom
nauki i techniki. Po wykluczeniu Boga ludzkość przejdzie na wyższy stopień cywilizacyjny.
Przewidział narodziny nadczłowieka, który miałby zastąpić Boga i wypowiedzieć
wojnę dogmatom i całej chrześcijańskiej tradycji. Ów superman byłby zwiastunem
nowej, odrodzonej cywilizacji. Nietzsche stwierdził również, że po śmierci Boga
człowiek stanie się najważniejszą wartością, czyli osiągnie pozycję mu należną.
Człowiek, w przeciwieństwie do abstrakcyjnego Boga, jest poznawalny. Bóg był
nie tylko przeszkodą, lecz na dobrą sprawę istotą godną pożałowania, która zabraniała
ludziom niemalże wszystkiego, nakazywała bać się cielesności, myślenia, namiętności.
Ponadto kościoły nie tylko używały Boga jako straszaka, lecz uczyniły z niego
panaceum na wszelkie dolegliwości świata; Bóg był odpowiedzialny za wszystkie
sukcesy i porażki. Pierwsze postrzegano jako nagrody, drugie jako kary.
Nietzsche
odrzucał pojęcie Boga również z powodu swego relatywizmu. Uznał, że „każde nasze
(ludzkie) pojęcie deformuje rzeczywistość – już przez to samo, że ją uogólnia. I tym jest fałszywsze, im jest ogólniejsze. (…) Pojęciom takim jak absolut (…)
nie odpowiada już zupełnie nic, są tylko schematami myśli.” [ 21 ]
Według
Zygmunta Freuda, "ojca psychoanalizy", religia jest czymś głęboko infantylnym,
"porównywalnym z neurozą dziecięcą". Wiara w Boga to regresywne restaurowanie
infantylnych mocy opiekuńczych, wśród których najważniejszą rolę odgrywa ojciec. W religii człowiek ucieka przed twardą rzeczywistością w świat marzeń dziecka;
dlatego religia jest iluzją. W wierze w Boga natomiast wyraża się tęsknota do
wszechmogącego ojca, który człowieka zastraszonego przez twarde realia życiowe
pociesza, osłania i nad nim czuwa.: "Ta sama osoba, której dziecko zawdzięcza
swoje istnienie – ojciec (a ściślej mówiąc instancja rodzicielska złożona z
ojca i matki) – chroniła słabe, bezradne, narażone na wszelkie niebezpieczeństwa
czyhające w zewnętrznym świecie dziecko i nad nim czuwała; pod opieką ojca czuło
się ono bezpieczne. Gdy samo stało się dorosłym człowiekiem, zaczęło zdawać
sobie sprawę, że ma więcej siły, ale wzrosła też jego świadomość niebezpieczeństw
życiowych, toteż człowiek dorosły wyciąga słuszny wniosek, że w gruncie rzeczy
pozostał nadal równie bezradny i pozbawiony ochrony jak w dzieciństwie, że wobec
świata w dalszym ciągu jest dzieckiem. A więc również teraz nie może zrezygnować z ochrony, jaką miał będąc dzieckiem. Dawno jednak zrozumiał, że jego ojciec
jest w swej potędze istotą bardzo ograniczoną, nie wyposażoną we wszystkie zalety.
Dlatego też sięga po zapamiętany obraz ojca tak nazbyt wysoko ocenianego w dzieciństwie,
wynosi go do rangi bóstwa i przenosi w teraźniejszość i rzeczywistość (...)
Afektywna siła tego zapamiętanego obrazu i trwająca w nim nadal potrzeba ochrony
stanowią pospołu nośniki jego wiary w Boga". [ 22 ]
Bóg jest według Freuda niczym innym jak tylko uwznioślonym ojcem.
Ostatnim ważnym filozofem, który
uznał Boga za niepotrzebny element był Jean Paul Sartre. Stwierdził on, że w
ludzkiej świadomości znajduje się swego rodzaju dziura, w której głęboko zakorzenione
jest pojęcie Boga. Niemniej Sartre dowodził, że nawet gdyby Bóg istniał realnie
należałoby go odrzucić, gdyż ogranicza on wolność jednostki. Filozof zaprzeczał
poglądowi, że człowiek musi wierzyć w Boga, by urzeczywistnić swoje człowieczeństwo i dostosować się do idei stworzonej przez Boga. Człowiek nie potrzebuje racji
swego bytu, człowiek jest i to jest najważniejsze. Z tego poglądu wykształciła
się opinia Sartre’a na temat etyki. Filozof uznał, że, obojętnie czy Bóg jest
czy nie, normy etyczne pozostają takie same, choć nie powinny, gdyż jeśli przyjąć,
że Boga nie ma, to i nakazy rzekomo pochodzące od niego winny być odrzucone;
kościoły natomiast, a w ślad za nimi i zmanipulowane społeczeństwa potrzebują
apriorycznych wartości moralnych, chętnie akceptują owe wartości, szczególnie
jeżeli są narzucone.
Bóg
żydowski
Obraz
Boga żydowskiego powstał przede wszystkim na podstawie Starego Testamentu. W
Starym Testamencie Bóg jest wszechmocny, jest osobą, duchowym bytem, którego
nie potrafimy objąć naszym umysłem, ale który ukazał nam się w swym dziele stworzenia i w swej działalności w historii. On stworzył wszystko, co żyje i stworzenie
swe podtrzymuje. W Starym Testamencie widzimy go też, jak pomaga swemu narodowi
Izraelowi. W Starym Testamencie o Bogu mówi się czasem jako „ojcu"
narodu Izraela. Według twórców Biblii Bóg stworzył nas po to, byśmy byli Jego
dziećmi, co stało się możliwe dzięki wierze w Jezusa. Bóg z radością działa w świecie poprzez ludzi, których stworzył, by żyli z Nim w przyjaźni. Bóg chce,
aby ta przyjaźń objęła wszystkich ludzi, aby wszyscy go poznali. Autorzy Starego
Testamentu opisują, jaki jest Bóg opisując to, co on robi. Dają nam abstrakcyjne, a nie filozoficzne opisy natury Boga. Według nich Bóg jest wszechwidzący, wszechwiedzący i wszechobecny, święty i sprawiedliwy, kochający i przebaczający. Autorzy Starego
Testamentu przyjmują istnienie Boga za fakt, który nie wymaga dowodzenia. Jako
że ludzie zawsze mieli wiele wyobrażeń związanych z boskimi istotami jednym z zadań Starego Testamentu było wykazanie, że Jahwe (hebrajskie imię Boga) jest
jedynym prawdziwym Bogiem.
Podstawę
religii Żydów stanowi wiara w jednego i jedynego Boga, będącego bytem rzeczywistym, a doktryna judaizmu określa następujące przymioty Boga: najwyższy byt i stwórca
świata, któremu ludzie muszą oddawać cześć; sprawujący opatrzność nad światem;
sprawiedliwy i miłosierny; wszechmocny; wszechobecny; zewnętrzny wobec świata
(Ojciec na niebie); bezcielesny
(czysty duch), co pociąga za sobą zakaz wyobrażania Boga za pośrednictwem materii
– Boga można jedynie przedstawić za pomocą słowa.
Judaizm
traktuje istnienie Boga jako aksjomat i w przeciwieństwie do chrześcijaństwa
nie podaje żadnych argumentów przemawiających za jego istnieniem.
Judaizm
przyjmuje zasadę harmonii pomiędzy Bogiem i światem, podstawą której jest posłuszeństwo
Prawu ogłoszonemu człowiekowi przez Boga oraz przymierze zawarte za pośrednictwem
Mojżesza na Synaju. Z narodu żydowskiego, jako narodu wybranego, wyjdzie Mesjasz,
który ustanowi królestwo Boże na ziemi, będące przygotowaniem do ostatecznego
królestwa w przyszłym świecie, w którym nastąpi zmartwychwstanie zmarłych i
sąd ostateczny oraz powszechny dopełniający dzieło boże.
Starotestamentowy
Bóg żydowski krytykowany był przez europejskich filozofów za bezduszność, napady
gniewu, złości, nienawiść, mściwość. Pojęcie Boga starotestamentowego jawiło
się jako prymitywne ze względu na wszystkie złe cechy ludzkie.
Bóg
karaimski
Aktywność
intelektualna Żydów skupiała się najpierw na rozwinięciu i ukończeniu Talmudu.
Nowe zjawiska pojawiły się w tym samym czasie, gdy w islamie kształtował się
kalam. Karaimi za wiążącą uznawali tylko Biblię, odrzucali zaś nauczanie przekazywane
ustnie, skodyfikowane w Misznie i zinterpretowane w Talmudzie. Wśród kręgów
karaimskich można wykazać znajomość myśli Filona.
Beniamin z Nahawendu nie tylko posługiwał się alegoryczną interpretacją Biblii, ale również
rozwijał wyobrażenia o pośrednim związku Boga ze światem: Bóg nie stworzył świata
bezpośrednio, lecz za pośrednictwem anioła; tylko świat duchowy pochodzi bezpośredni
od Boga. Zdaniem Beniamina nie można pogodzić z pojęciem Boga przekonania o
możliwości bezpośredniego kontaktu Boga z człowiekiem. Objawienie na górze Synaj
oraz natchnienie proroków było również przekazane przez anioła wyznaczonego
przez Boga.
Pod
wpływem rozwijającego się w islamie kalamu, Żydzi – zarówno rabinici jak i karaici
– zajmowali się podstawowymi kwestiami religijnymi, wyobrażeniami o Bogu i jego
działaniach oraz usiłowali racjonalnie uzasadnić swoje poglądy na temat wiary.
Wszyscy żydowscy przedstawiciele kalamu, należeli do kierunku mutazylickiego,
tzn. akceptowali i podkreślali absolutną jedność Boga i wolność woli człowieka.
Majmonides
jako przedstawiciel filozofii arystotelowskiej w polemice z naukami kalamu reprezentował
tezę, iż Żydzi przyłączyli się do poglądów mutazylickich tylko dlatego, że pojawiły
się one jako pierwsze i przez to stały się, też jako pierwsze znane w kręgach
żydowskich. Pierwszeństwo czasowe mutazila jest, zdaniem Majmonidesa, przyczyną
tego, że reakcja islamska przeciwko stanowisku mutazylickiemu, które potem również
posługiwało się metodami kalamu, nie znalazła oddźwięku w judaizmie. Temu poglądowi
zarzucano słusznie, iż zwłaszcza stwierdzenie o jedności Boga oraz teza o istnieniu
wolności woli człowieka są zgodne z panującymi naukami żydowskimi w tak dużym
stopniu, że uczeni żydowscy byli skłonni raczej przyjmować racjonalne argumenty
uzasadniające takie tezy niż próby ich obalenia, czyli że przyłączenie się do
poglądów mutazylitów nie jest czystym przypadkiem, lecz jest treściowo uzasadnione.
Karaici twierdzili nawet, iż podstawowe tezy mutazylickie są pochodzenia żydowskiego. Z tego powodu przez stulecia trzymali się kalamów i zwalczali rabinitów posługując
się jego argumentami, gdy tymczasem ci ostatni przezwyciężyli kalam i zwrócili
się w kierunku innych systemów.
Dawid
ibn Merwan Almuqammi z Raqqa w Mezopotamii sformułował myśl, iż Stwórca wszechświata
jest tylko jeden, a nie ma ich dwóch, trzech, siedmiu czy dwunastu. Tym samym
zwracał się najpierw z polemiką przeciwko dualizmowi zoroastryzmu, następnie
chrześcijańskiej nauce o Trójcy Świętej, a ponadto przeciwko poglądom, według
których świat należy przestrzegać w zależności od siedmiu planet lub dwunastu
znaków zodiaku. Dążąc do sprecyzowania pojęcia jedności, Dawid zestawił sześć
różnych znaczeń, w jakich ona występuje: najpierw przez jedność należy rozumieć
to, co nie jest złożone; następnie istnieje jedność złożona, tzn. składająca
się z ciała i duszy istota żyjąca; na trzecim miejscu wymienił jedność gatunku,
objęcie ludzi i zwierząt pojęciem istot żyjących; czwarte znaczenie jedności
odnosi się do rodzaju, do zbiorczego określenia pojedynczych osób jako ludzi;
według piątego można ją określić jako jedność liczbową; wreszcie jedność rozumianą
jako niepowtarzalność i nieporównywalność.
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 21 ] Tatarkiewicz, op.cit., tom III, str. 165 [ 22 ] Freud Z., Wstęp do psychoanalizy, Warszawa 1999 « Religioznawstwo (Publikacja: 10-07-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Dawid Ropuszyński Publikował m.in. w: Dziś, Fakty i Mity, Forum Klubowe. Brał udział w Światowym Kongresie Humanistycznym w Noordwijkerhout i w Światowej Konferencji Int'l Humanist and Ethical Youth Organisation w Utrechcie. Działacz społeczny, członek Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Nauczyciel języka angielskiego. Liczba tekstów na portalu: 21 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Napoleon a Kościół | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1027 |
|