|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Narodziny chrześcijaństwa
Prawdziwy obraz prześladowań [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
"Fanatyzm i prymitywizm takich poglądów musiał przerażać każdego człowieka wykształconego i przywiązanego do wielkich osiągnięć ducha. Chrześcijaństwo w swej pierwotnej
postaci groziło zagładą całemu dorobkowi cywilizacji."(Aleksander
Krawczuk).
Świadkiem męczeństwa pierwszych chrześcijan
był watykański park — miejsce zagospodarowane wcześniej przez Nerona. Jest dalece wątpliwe, czy ciało galilejskiego
rybaka rzeczywiście spoczywa pod kopułą bazyliki jego imienia (wykopaliska,
które przeprowadzono, odkryły grób, ale pochodzący z II wieku), jednak jest
pewne, że bazylika ta wznosi swój ogrom w miejscu, gdzie chrześcijanie płonęli
jako żywe pochodnie. Zasięg, rozmiar i charakter
Prześladowania Nerona były jednorazowe,
krótkotrwałe i ograniczone tylko do stolicy Imperium. Późniejsi władcy, którzy prześladowali
chrześcijan, też na ogół czynili to jedynie w samym Rzymie lub w jakiejś prowincji.
Prześladowania obejmujące całe państwo były wyjątkowe.
Po prześladowaniu Neronowym chrześcijanie z Rzymu mieli spokój przez dwadzieścia
kilka lat i dopiero za Domicjana (81-96) spotkali się z niegroźnymi prześladowaniami.
Skazani zostali na wygnanie, lecz po pewnym czasie pozwolono im powrócić.
Za cesarza Trajana (98-117) prześladowano ok. 111/112 r. chrześcijan w Azji
Mniejszej (Pliniusz Młodszy w Bitynii), wtedy to po raz pierwszy dowiadujemy się o rozłamach w chrześcijaństwie (źródła mówią o odstępcach oraz
denuncjowaniu jednych chrześcijan przez innych). Prześladowanie te, które
karało za trwanie przy chrześcijaństwie, wynikło ze wzburzenia ludu, który
wymógł na władzach akcję antychrześcijańską, jeśli delikwent zgodził się
na złożenie ofiary bogom puszczany był wolno. Chrześcijan nie karano jednak z urzędu, lecz tylko w wyniku donosu, jak pisze H. Last: "niezwykłe
to było przestępstwo, które urzędy sądowe miały w myśl instrukcji
ignorować tak długo, jak nie musiały przyjąć jego do wiadomości, a które
pociągało za sobą karę śmierci dla niezłomnych, natomiast było całkowicie
wybaczane przy pierwszej oznace załamania się". [ 6 ]
Przypuszcza się, że prześladowania podobne do bityńskich mogły występować
również w innych prowincjach, ponieważ reskrypt Pliniusza był powszechnie
znany.
Nie jest prawdą,
że wiara chrześcijan była na tyle mocna, że dzielnie znosili prześladowania
(tak
jak ukazuje nam to np. Quo vadis). Wielu z nich w godzinie próby nie potrafiło
dać świadectwa swej wierze w zmartwychwstanie i odkupienie grzechów (chrześcijański
Psałterz z połowy II wieku n.e. podaje, że "bogaci
chrześcijanie w czasie prześladowań wyrzekają się Pana, aby nie utracić
swych bogactw, Tertulian zaś nazywał starszyznę chrześcijańską Ťlwami w czasie pokoju i jeleniami w czasie walkiť" [ 7 ]
O stosunku do chrześcijan świadczy również reskrypt wydany w 125 przez
cesarza Hadriana (117-138) do namiestnika Azji, Gajusza Minicjusza Fundanusa. W konstytucji tej cesarz przestrzegał namiestnika przed pochopnymi oskarżeniami
chrześcijan: "Nie chcę, by obciążano
niewinnych, i trzeba zadbać o to, żeby ohydny zbójecki proceder oszczerców
nie pozostawał bezkarny. Jeśli poddani z tej prowincji pragną oskarżać
chrześcijan o konkretne niegodziwości całkiem otwarcie, przed legalnie działającym
sądem, niechaj to czynią; ale w żadnym przypadku nie pozwolę na to, by wręczano
petycje i organizowano hałaśliwe zgromadzenia. O wiele bardziej zgodna z prawem jest sytuacja, w której oskarżający ściśle formułuje zarzuty. Jeśli
okazuje się, iż obwiniony naruszył prawo, to musi on zostać ukarany
stosownie do ciężaru winy. W przypadku oszczerczej denuncjacji należy przykładnie
ukarać tego, który dopuścił się zniesławienia" (zob.
1-wsza Apologia Justyna, 68). Chrześcijańscy bracia inkwizytorzy nigdy
nie hołdowali podobnym zasadom pogańskiej praworządności!
Prześladowania na większą skalę wystąpiły pod panowaniem Marka Aureliusza w latach 177-180 (spadły wtedy na cesarstwo liczne klęski żywiołowe).
Prawdopodobnie również do chrześcijan mógł się odnosić wydany przez
Aureliusza edykt przeciwko siewcom zabobonów i niepokojów religijnych. Same
zajścia prowokowali niejednokrotnie fanatycy chrześcijańscy, jak choćby
montaniści, którzy nauczali, że każdy chrześcijanin powinien sam szukać
okazji do męczeństwa (Kościół podaje, że wszyscy pierwsi męczennicy byli
jego członkami, co jest oczywistym kłamstwem, gdyż wielu spośród nich to
tzw. heretycy i odstępcy, a jedyny grobowiec męczennika jaki dotychczas
odnaleziono należy do Nowacjana — heretyka). W I i II wieku chrześcijanie ukrywali swoją działalność przed władzami
organizując swoje gminy w legalne bractwa pogrzebowe. W II wieku często
zajmowali oni ważne stanowiska w administracji państwowej (informują nas o tym Dion
Kasjusz i Ulpian w swoich Digestach). W III wieku chrześcijanie
zostawali nawet namiestnikami prowincji, natomiast dwór Dioklecjana roił się
od wyznawców Chrystusa (HK, Euzebiusz). W 202 r. cesarz zakazał chrześcijanom rzymskim prozelityzmu, a w 211 chrześcijan
oddano w dozór policyjny na równi z ludźmi złych obyczajów i uprawiającymi
zawody hańbiące. W tym okresie zginęło wielu chrześcijan wskutek orzeczeń
władz państwowych, ale również w wyniku rozruchów antychrześcijańskich
ludu rzymskiego.
Od roku 211 do 249 chrześcijanie "cieszyli się
całkowitą tolerancją. Zresztą jeden z ówczesnych cesarzy, Filip Arab,
wyznawał sam chrześcijaństwo. Wszędzie, w Rzymie, w Afryce, na Wschodzie,
budowano kościoły, umieszczano w miejscach publicznych napisy chrześcijańskie,
traktowano gminy chrześcijańskie jako osoby prawne, podmioty praw majątkowych"
[ 8 ]
Pierwsze ogólne prześladowania w całym Imperium odbyły się w latach 249-251 (Mesjusz Decjusz). "Liczba
odstępców była wielka (...) W sumie prześladowanie Decjusza nie pociągnęło
za sobą dużo większej liczby ofiar aniżeli poprzednie akcje represyjne (...)
Organizacji kościelnej przypadło teraz przykre dziedzictwo w postaci tłumów
odstępców" [ 9 ].
Oczywiście nie można mówić, że nie było przypadków męczeństwa chrześcijańskiego.
Wyliczmy je: w Italii — 1 męczennik (w samym Rzymie), kapłan Moyses, w Galii i Hiszpanii — brak (odstępowali nawet biskupi), pojedyncze ofiary wystąpiły w Palestynie, Syrii i Pamfilii (dwie spośród tych osób nie zmarły w wyniku
egzekucji, lecz w więzieniach). Jedyną prowincją rzymską w której wystąpiło
trochę więcej męczenników chrześcijańskich był Egipt [ 10 ]
Jak widzimy więc, były to bardzo specyficzne prześladowania
„powszechne".
Po śmierci Decjusza, za panowania Gallusa (251-253) prześladowano jedynie
chrześcijan w Rzymie, lecz nawet tych nie karano srogo.
Kolejne prześladowania powszechne były w latach 257-260 za cesarza Waleriana.
Dotyczyły niemal wyłącznie duchowieństwa oraz elity. Syn Waleriana, Gallien, "wydał dwa edykty tolerancyjne,
które przywróciły chrześcijanom pozycję w państwie, jaką posiadali przed
prześladowaniem Waleriana. Uznano Kościół za prawnego właściciela budynków
sakralnych i cmentarzy, biskupi zaś uzyskali stanowisko prawnych reprezentantów
gmin chrześcijańskich" [ 11 ]
Przez następne 40 lat cieszyli
się faktyczną tolerancją. Już od czasów Galliena dokonał się w państwie
rzymskim pierwszy krok umożliwiający późniejszy triumf chrześcijaństwa -
cesarz popierał neoplatonizm, filozofię zbliżoną do chrześcijaństwa.
Prześladowania Dioklecjana (303-304)
Narodziło się w czasie kryzysu gospodarczego. Chrześcijanie byli kozłami
ofiarnymi. Prawdopodobnie powodem był również zamiar współrządcy imperium
Galeriusza strącenia Dioklecja z podium władzy (jego żona i córka były
chrześcijankami, więc akcja represyjna przeciwko chrześcijanom miała pognębić
Dioklecjana). Prześladowanie poprzedziło oczyszczenie z chrześcijan armii w latach 298-301. "Edykt z 24 lutego 303 roku
zawierał postanowienia nie spotykane w dotychczasowym ustawodawstwie rzymskim:
kościoły i inne budynki, w których odbywały się zebrania religijne, miały
być zburzone, zakazano odbywania zgromadzeń chrześcijańskich, księgi święte i przedmioty liturgiczne nakazano wydać władzom celem spalenia. Jednocześnie
wszyscy chrześcijanie tracili przywileje oraz urzędy nadworne, administracyjne i wojskowe. Tych, spośród nich, którzy byli wolnymi obywatelami, można było
brać na męki; zarazem pozbawiono ich prawa wnoszenia skargi o naruszenie
uprawnień lub stanu posiadania, a także i zdolności do działań prawnych.
Wolnym i wyzwoleńcom, zatrudnionym w służbie dworskiej lub w dobrach
cesarskich zagrożono oddaniem w niewolę, o ile nie wyrzekną się chrześcijaństwa.
Intencją edyktu było zburzenie podstaw organizacji kościelnej i złamanie
ducha oporu chrześcijan. Ale samo wyznawanie nowej religii nie było zagrożone
karą śmierci (...) Przepisy
te nie dały się wprowadzić w życie w całości. W Galii i Brytanii zarządzanych
przez przychylnego chrześcijanom cezara Konstancjusza Chlorusa skończyło się
na opublikowaniu tekstów edyktów i zakazie odbywania zgromadzeń chrześcijańskich. W dzielnicy Maksymiana (Italia, Afryka i Hiszpania) prześladowanie było
krwawe, ale trwało krótko, najwyżej do końca 304 roku. Najwięcej srożono
się w części państwa podległej bezpośrednio Dioklecjanowi (tracenie w sposób
wyrafinowanie okrutny, masowe egzekucje). Chodziło tu o cały Wschód (Azja
Mniejsza, Syria i Egipt). W dzielnicy Galeriusza (półwysep Bałkański) edykty
stosowano z całą surowością, ale chrześcijan było tu niewielu (...) Niemniej
jednak prześladowanie zadało chrześcijaństwu bardzo dotkliwe ciosy.
Wprawdzie nie zabrakło odważnych do szaleństwa wyznawców bez różnicy płci i wieku, którzy sami szukali korony męczeńskiej tak, że biskupi musieli
ostudzać ich zapał, ale nierównie więcej było takich, którzy całkowicie
zawiedli w chwili niebezpieczeństwa. Wśród odstępców znalazło się
wielu duchownych, nie wyłączając nawet biskupów. (...) W całej
Palestynie tylko jeden biskup zginął za wiarę, w dodatku był to heretyk.
Ogółem w tej prowincji wydano 44 wyroki śmierci, 42 osoby zaś skazano na
deportację. Natomiast w Egipcie tracono chrześcijan masowo, dziesiątkami i setkami, wraz z kobietami i dziećmi. W wyniku akcji represyjnej liczne gminy
chrześcijańskie przeżywały głęboki kryzys. Biskupom wymykał się ster rządów.
Na pierwszy plan wysunęli się
fanatycy, zresztą też toczący zaciekłe spory między sobą. Nawet w więzieniach i kopalniach, gdzie przebywali zesłańcy chrześcijańscy, kłócono się i wyklinano wzajemnie. W Rzymie miejscowa gmina rozpadła się na wrogie sobie
ugrupowania, dochodziło do bójek i rozlewu krwi. (...) Z tej naprawdę
katastrofalnej sytuacji chrześcijaństwo wyszło zwycięsko, po pierwsze
dlatego, że prześladowania nie objęły całego państwa, a nawet tam, gdzie
nastąpiły, nasilenie ich nie było jednakowe, po drugie dlatego, że ofensywa
przeciwko nowej religii została wstrzymana w niedługim czasie. Jak już
wspominaliśmy, w społeczeństwach politeistycznych prześladowania religijne
nie cieszyły się powszechnym uznaniem. W przekonaniu ogółu pogan liczba bogów,
którym można było oddawać cześć, nie mogła być ograniczona i każdy miał
praw o swobodnego wyboru przedmiotów kultu. Z biegiem czasu akcja represyjna
zaczęła budzić niezadowolenie nie tylko wśród ogółu ludności, ale nawet
wśród urzędników. Poganie ratowali ściganych chrześcijan i ukrywali ich u siebie, mimo że groziła za to utrata majątku lub więzienia. [ 12 ]
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 6 ] Dziewulski, op.cit., s.32 [ 7 ] Dziewulski, op.cit., s.37 [ 8 ] Dziewulski, op.cit., s.36 [ 9 ] Dziewulski, op.cit., s.38 [ 10 ] I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t. 1, s.441 [ 11 ] Dziewulski, op.cit., s.39 [ 12 ] Dziewulski, op.cit., s.44-45 « Narodziny chrześcijaństwa (Publikacja: 12-07-2002 Ostatnia zmiana: 17-01-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1065 |
|