|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Narodziny chrześcijaństwa
Prawdziwy obraz prześladowań [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
"Nigdy nie
spotkały ich takie prześladowania, jak
te które przedsięwzięto później, gdy chciano
rozprawić się z Sasami, z herezją albigensów, z
waldensami, z ruchem hugenotów, z plemionami
Prusów i Litwów; tego rodzaju wojny religijne
nie były do pogodzenia z rzymską mentalnością"
Teolog J. G. Herder [ 1 ]
"Sam
Duch Święty oznajmia,
że Rzymianie
nie byli prześladowcami
i że byli sprawiedliwi"
Wolter
"Mówią
nam, że chrześcijan, gdy tylko się pojawili, prześladowali ci sami Rzymianie,
którzy nie prześladowali nikogo. Wydaje mi się rzeczą oczywistą, że ta sprawa
jest zmyślona. By tego dowieść, nie chcę się powoływać na nikogo innego
prócz samego świętego Pawła. Dzieje Apostolskie donoszą, że gdy Żydzi oskarżyli
świętego Pawła, iż chce zburzyć zakon Mojżeszowy za pomocą nauki Jezusa Chrystusa,
święty Jakub przedstawił świętemu Pawłowi, aby kazał ogolić sobie głowę i razem z czterema Żydami poszedł oczyścić się do świątyni (...) Gdy Żydowie odnaleźli
Pawła w świątyni, który wszedł tam razem z poganami, bezczeszcząc ja tym samym.
Pojmano go i zaprowadzono przed wielkorządcę Feliksa, a potem zwrócono się do
trybunału Festusa. Tłum Żydów domagał się śmierci; Festus im odpowiedział: Rzymianie
nie mają zwyczaju wydawania kogokolwiek, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami (Dz
25, 16)" (Wolter [ 2 ]).
Spis treści:
Źródła pogańskie o prześladowaniach
Przyczyny
Zasięg, rozmiar i charakter
Liczba ofiar
Formy prześladowań
Dlaczego nie prześladowano papieży rzymskich?
Przemiana w chrześcijaństwie
Konkluzje
Źródła
pogańskie o prześladowaniach
Oto fragment z Tacyta — wielkiego historyka
rzymskiego, o prześladowaniach chrześcijan za Nerona:
"Atoli ani pod wpływem
zabiegów ludzkich, ani darowizn cesarza i ofiar błagalnych na rzecz bogów nie
ustępowała hańbiąca pogłoska i nadal wierzono, że pożar [ 3 ] był nakazany. Aby ją
więc usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami
tych, których nienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami
nazywał. Początek tej nazwy dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany
został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Pilatusa, a przytłumiony na razie
zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to
zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne,
zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników. Schwytano więc naprzód tych,
którzy tę wiarę publicznie wyznawali, potem na podstawie ich zeznać ogromne
mnóstwo innych, i udowodniono im nie tyle zbrodnię podpalenia, ile nienawiść
ku rodzajowi ludzkiemu. A śmierci ich przydano to urągowisko, że okryci skórami
dzikich zwierząt ginęli rozszarpywani przez psy albo przybici do krzyżów, [albo
przeznaczeni na pastwę płomieni i] gdy zabrakło dnia, palili się służąc za nocne
pochodnie. Na to widowisko ofiarował Neron swój park i wydał igrzysko w cyrku,
gdzie w przebraniu woźnicy z tłumem się mieszał lub na wozie stawał. Stąd, chociaż
ci ludzie byli winni i zasługiwali na najsurowsze kary, budziła się
ku nim litość, jako że nie dla pożytku państwa, lecz dla zadośćuczynienia okrucieństwu
jednego człowieka byli traceni".
Tacyt, Roczniki XV 45
Tacyt wyraźnie uznaje tych ludzi za
godnych kary, takie podówczas opinie o nich krążyły w cesarstwie rzymskim. A zaciętość Tacyta w stosunku do nich zastanawia, zwłaszcza z uwagi na fakt, ze
człowiek ten na ogół występował przeciw wszelkim gwałtomi okrucieństwom.
O autentyczności fragmentu z Tacyta por. jednak: Historyczność Jezusa z Nazaret
Późniejszy historyk Swetoniusz pisząc
Żywoty Cezarów, wylicza zasługi Nerona, dla przywrócenia porządku w mieście
po pożarze:
"Zakazano w jadłodajniach sprzedawać cokolwiek gotowanego prócz roślin strączkowych i warzyw,
podczas gdy poprzednio podawano tam potrawy wszelkiego rodzaju. Ukarano śmiercią
chrześcijan, rodzaj ludzi, którzy hołdują przesądowi nowemu i niebezpiecznemu.
Zabroniono gry „kwadrygarzom", którzy skutkiem zadawnionego pobłażania
mogli włócząc się wszędzie oszukiwać i kraść pod pozorem zabawy".
Niczym nadzwyczajnym nie było dla niego
ukaranie śmiercią chrześcijan, skoro wymienia ten fakt jednym tchem z sankcjami
wobec jadłodajni i kwadrygarzy. Nie pisze on, że chrześcijan ukarano za spowodowanie
pożaru, lecz za ich wywrotową i burzącą porządek społeczny postawę.
Przyczyny
Czym spowodowane były tak niechętne
opinie wobec nowej sekty w państwie rzymskim? Otóż ówcześni chrześcijanie
to byli głównie ludzie z najniższych warstw społecznych (niewolnicy,
kobiety, biedota miejska), byli oni przeważnie pochodzenia wschodniego. Już
sam fakt, że ruch wywodził się z Galilei — głównej bazy wszystkich praktycznie
żydowskich powstań antyrzymskich — budziło w Rzymianach wielkie podejrzenia.
Prześladowania chrześcijan
spowodowane były jawnie wywrotowym charakterem ich kultu. Niedługo przed prześladowaniami
Nerona zostali najpierw wypędzeni z Rzymu edyktem Klaudiusza z 49 r. ("On,
Klaudiusz, wypędził Żydów z Rzymu, którzy podżegani przez pewnego Chrestosa
[ma się tu na myśli Chrystusa] wszędzie wzniecali niepokoje" — pisze
Swetoniusz w Vita Claudi). Później jednak wrócili, niczego się jednak
nie nauczyli, nadal zachowywali się sprzecznie z porządkiem obywatelskim. Odmawiali
oni udziału w życiu społecznym cesarstwa, jednak co gorsza głosili rychły koniec
świata (tak jak w przypadku Świadków Jehowy — nie sprawdził się, można
było wtedy tworzyć teorie o zagładzie duchowej bądź moralnej) i powszechną
zagładę, co mogło powodować postawy aspołeczne i antyobywatelskie.
Mówi się, że chrześcijanie karani
byli za to, że nie chcieli oddawać boskiego kultu cesarzowi, przytacza się to
jednocześnie za dowód nietolerancji w Rzymie. Po pierwsze należy zdać sobie
sprawę z faktu, że cesarze nie zabraniali chrześcijanom (jak i innym religiom i sektom) czczenia swego Boga. Zakazywano jedynie złe wypowiadanie się o innych bogach (to nie poganie byli nietolerancyjni, lecz chrześcijanie karani
byli za nietolerancję). Chrześcijanie karani byli za ateizm. Po drugie:
oddawanie boskiej czci cesarzowi nie było żadną zasadą państwa rzymskiego.
Wprowadził to początkowo Tyberiusz, lecz bez przymusu. W I w. n.e. jedynie
Kaligula, Neron (w późniejszym okresie po odejściu Seneki) i Domicjan karali
za nie oddawanie im boskiej czci. Inni tego nie czynili. Dopiero w III wieku składanie
ofiary cesarzowi stało się powszechnym obowiązkiem. Dopiero więc od III
wieku lekceważenie kultu cesarskiego stało się dla chrześcijan zagrożeniem.
Wielu mężczyzn w Rzymie miało bardziej prozaiczne pobudki nienawiści dla tego
ruchu. Otóż pod wpływem „nauk" chrześcijan wiele żon przestawało dzielić
łoże ze swoimi mężami. Tak oto opisuje to zjawisko pewien pisarz chrześcijański w II w. w książce Dzieje Piotra:
"Przyłączyły
się również cztery nałożnice prefekta Agryppy; nawróciło je kazanie apostoła o czystości. Postanowiły, że odtąd żadna z nich nie zbliży się do Agryppy. Ten
nie wiedział, co począć, bo kochał je bardzo. Posłał swych ludzi, aby śledzili,
gdzie one chodzą. Kiedy pewnego razu wróciły do domu, rzekł:
— To ten chrześcijanin
namówił was, abyście nie żyły ze mną. Otóż wiedzcie, że ja i was zniszczę, i jego żywcem spalę!
Była też pewna Rzymianka
niezwykłej piękności, Ksantyppa, żona Albina, cesarskiego przyjaciela. I ona,
odkąd usłyszała słowa Piotra, nie chciała dzielić łoża z mężem. Albin, gorejąc
namiętnością i rozwścieczony jak zwierz, chciał pojmać Piotra. Doszedł bowiem,
że to on ponosi winę. Tak samo oddzieliło się od swoich mężów wiele kobiet, a także niektórzy mężowie od żon, pragnąc służyć Panu w czystości. W Rzymie
doszło z tego powodu do wielkich zaburzeń."
Swoje obrzędy chrześcijanie, niczym
dzisiejsi masoni, trzymali w tajemnicy. Należy pamiętać, że jeszcze wtedy nic
nie wiedziało chrześcijaństwo o rzekomych słowach Chrystusa: "Idźcie
głosić Ewangelie całemu światu". Wiedziano o nich tyle, że oczekują
bliskiego końca świata i nadejścia królestwa bożego, któremu panować miał Chrystus.
Przetrwać miała tylko garstka wybranych, reszta zostałaby wtrącona w otchłań
potępienia. Ci wybrańcy, to ludzie, którzy wzgardzą wszystkim, przez co wyraża
się radość i piękno ziemskiego życia: miłość, zabawa, igrzyska, nauka i sztuka, a przede wszystkim ziemska ojczyzna, ale również i rodzina (tak, chrześcijaństwo
odrzucało tę komórkę społeczną, dzisiejsze modele chrześcijańskiej
rodziny to są kłamstwa i odstępstwa od chrześcijaństwa — więcej). Wszystkie te rzeczy dla chrześcijan nie
miały żadnego znaczenia i powinny być jednoznacznie odtrącone jako złe i szkodzące
życiu wiecznemu. "Aby być idealnym sługą bożym,
człowiek powinien wyrzec się majątku, rodziny i ojczyzny. Wymagając od człowieka
(...) wyrzeczenia się dóbr ziemskich, wczesne chrześcijaństwo nie przyznaje
mu żadnych praw. Natomiast obiecuje mu zbawienie i wieczną szczęśliwość w życiu pozagrobowym. W świetle tego dogmatu tracą znaczenie nie tylko dobra
ziemskie, lecz także wszystkie urządzenia społeczne z życiem ziemskim związane, a przede wszystkim produkcja gospodarcza i praca, dalej prawo i państwo"
(B. Łapicki [ 4 ]).
Dzisiaj uważamy sektę Moona za niebezpieczną. Chrześcijaństwo było gorsze.
Dziś nie chcemy pamiętać o tym, że według chrześcijan świat miał się
skończyć w I wieku, że również oni musieli oddawać wszystkie pieniądze
gminie, a kto tego nie uczynił i zachował choćby część — musiał umrzeć [ 5 ].
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.446 [ 2 ] Traktat o tolerancji napisany z powodu śmierci Jana Calasa" — Wolter, PIW, Warszawa 1988; s.36 [ 3 ] Wielki pożar Rzymu z 64 r., na podstawie plotek i pogłosek zrozpaczonego tłumu przypisano go Neronowi. Ten aby odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia ludu postanowił znaleźć kozła ofiarnego. Mieli nim być Żydzi, jednak za namową jego żony Sabiny Poppei, która darzyła Żydów od dawna sympatią, kozłem ofiarnym uczyniono tych ich garstkę — jedną z wywrotowych sekt żydowskich, głoszącą koniec świata przez ogień potępienia (sami sobie ogień zgotowali mówiąc o ogniu). W gruncie rzeczy prześladowania chrześcijan rozpoczęły się przypadkowo. [ 4 ] podane za: „Zwycięstwo chrześcijaństwa w świecie starożytnym" — Władysław Dziewulski, Prace Opolskiego TPN Wydział Nauk Hist.-Społ., Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1969, s.31 [ 5 ] Por. historię z DZ.Ap. Ananiasza i Safiry « Narodziny chrześcijaństwa (Publikacja: 12-07-2002 Ostatnia zmiana: 17-01-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1065 |
|