|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
A jednak się kręci! Walka z heliocentryzmem [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Przez wieki ze szczególną namiętnością prześladowany i tępiony był kopernikański system heliocentryczny, gdyż nieruchomość Słońca
przeczyła biblijnej przygodzie Jozuego, który miał je na pewien czas
„wstrzymać". Sam „cud" ten może być dziś dla chrześcijan dość żenujący,
gdyż został zesłany by wojska Jozuego mogły w blasku Słońca skutecznie
wybić wrogów — dzień został przedłużony, by dokończyć rzeź: "A
Jehowa wywołał wśród nich zamieszanie na oczach Izraelitów i ci zaczęli
ich zabijać, urządzając pod Gibeonem wielką rzeź, i ścigali ich drogą po
zboczu Bet-Choron, i zabijali ich aż do Azeki i Makkedy. A gdy uciekali przed
Izraelem i byli na zboczu Bet-Choron, Jehowa zrzucał na nich z niebios wielkie
kamienie aż po Azekę, tak iż wyginęli. Więcej było tych, którzy zginęli
od gradu kamieni, niż tych, których synowie Izraela zabili mieczem. Wtedy
Jozue odezwał się do Jehowy — w dniu, gdy Jehowa wylał Amorytów synom
Izraela — i zaczął mówić na oczach Izraela: „Słońce, stań nieruchomo
nad Gibeonem i księżycu — nad niziną Ajjalon". Toteż słońce stało bez
ruchu i zatrzymał się księżyc, aż naród wywarł pomstę na swych
nieprzyjaciołach. Czyż nie jest to zapisane w Księdze Jaszara? I słońce stało
pośrodku niebios, i nie śpieszyło ku zachodowi, mniej więcej przez cały
dzień."
(Joz 10,10-13).
Teoria ta przeczyła również innym ustępom biblijnym: "Tam
na nich słońcu postawił namiot, a ono jak oblubieniec wychodzi ze swej
komnaty, Raduje się jak bohater, biegnąc swą drogą. Z jednego krańca
niebios wychodzi i biegnie do drugiego krańca, i nic się nie ukryje przed jego
żarem." (Ps. 19:5-7); „Pan króluje, oblekł się w dostojność;
oblekł się Pan w możność, i przepasał się; utwierdził też okrąg świata,
aby się nie poruszył." (Ps. 93:1); "Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje spieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi." (Koh 1:5).
To co mówi Biblia jest święte i prawdziwe. "Wszystko
, co twierdzi Pismo święte jest niewątpliwie pewne. Pismo święte twierdzi
jednak, że Ziemia jest trwała i nieruchoma. A zatem Ziemia spoczywa w środku
świata i nie porusza się" — pisał Th. Winshemii
w Novae questiones sphaerae (1564).
Dla nauki nie był to łatwy okres, "Watykan trzymał
wówczas mocno w ręku naukę i sztukę, politykę i muzykę, sprawy zagraniczne i uniwersyteckie" (Reston). Aby publikować legalnie każdy musiał się
starać o zgodę Inkwizycji (imprimatur) i to bez znaczenia czy pisał o bogu,
polityce, czy o fizyce — cenzurze podlegały wszystkie książki. Wprawdzie to
kościołowi rzymskiemu przypadła czołowa rola walki przeciw heliocentryzmowi,
lecz protestanci wcześniej zdążyli potępić dzieło Kopernika (Luter i Melanchton zgromili je już w połowie XVI w.).
Geocentryzm
Teoria geocentryczna wywodzi się ze starożytności,
opracowana została przez Greków. Odpowiadała ona nie tylko świadectwu zmysłów,
ale i koncepcjom filozoficznym i religijnym, które Ziemi nadawały centralne
miejsce we Wszechświecie i traktowały ją jako główny przedmiot troski bogów
(boga). Wedle tej koncepcji nieruchoma Ziemia znajduje się w środku Wszechświata, a wokół niej krążą wszystkie inne ciała niebieskie. Platon, Eudoksos z Knidos i Arystoteles głosili koncepcje sfer homocentrycznych (gwiazdy
przytwierdzone na stałe do sfer niebieskich, które wirują wokół ziemi).
Apoloniusz z Pergii i Hipparch pisali o systemie epicyklicznym. Ostatecznie
system ten został opracowany z matematyczną podbudową przez Klaudiusza
Ptolemeusza ok. 140 r. n.e. Ptolemeusz był greckim astronomem, matematykiem,
geografem i teoretykiem muzyki,
działającym w Aleksandrii. Jego spójna teoria geocentryczna została zawarta w dziele Mathematike syntaksis (znanej w Europie, dzięki Arabom, pod
tytułem Almagest). Zgodnie z nią każde ciało Układu Słonecznego
poruszać się miało po małym okręgu (epicykl), którego środek poruszał się
wokół Ziemi po dużym okręgu (deferent). „Kościół
chrześcijański uznał go za obraz wszechświata zgodny z Pismem Świętym,
ponieważ jego wielkim plusem było pozostawienie poza sferą gwiazd stałych
wiele miejsca na niebo i piekło"
zauważył kąśliwie Hawking.
Mity starożytnych Żydów wyraźnie podkreślały
geocentryzm, co z czasem przejęli od nich chrześcijanie. Zgodnie z panującymi w średniowieczu poglądami naukowymi o budowie układu planetarnego i wątkami
mitologicznymi zawartymi w Biblii, wyznawany był powszechnie, sankcjonowany
przez Kościół pogląd, zwany primum mobile, o wielkim obrotowym
systemie gwiazd, obracanym przez anioły Boże wokół Ziemi raz na dwadzieścia
cztery godziny. Już po zgnieceniu heliocentryzmu na obszarach katolickich
(czyli po procesie Galielusza z 1633 r.) jedna z książek katolickich, które
zaczęto wówczas gorliwie komponować, aby zgnębić ostatecznie myśl
kopernikańską, głosiła wiernym o prawomyślnym poglądzie na Słońce i Ziemię: "Zwierzęta, które się poruszają, mają kończyny i mięśnie.
Ziemia nie ma kończyn ani mięśni, a zatem się nie porusza — zauważał z porażającą przenikliwością autor. — Saturna, Jowisza i Słońce
wprawiają w ruch aniołowie. Gdyby Ziemia się poruszała, w jej środku musiałby
przebywać anioł, który wprawiałby ją w ruch. Ale tam przebywają tylko diabły, a więc to diabeł poruszałby Ziemię" — kończy swój logiczny wywód.
Index Librorum Prohibitorum zawierał wiele dzieł
traktujących o heliocentryzmie, m.in. O obrotach
sfer niebieskich Mikołaja Kopernika (na
Indeksie w latach 1616-1828), Skrót astronomii kopernikańskiej
Keplera (od 1620, w tym samym roku jego matkę
oskarżono o czary i wtrącono do więzienia!), Dialog o dwu najważniejszych układach świata: ptolemeuszowym i kopernikowym
Galileusza (1633-1822) i in. Dekret z 5
marca 1616 nakazujący zamieszczenie książki Kopernika na Indeksie głosił: "Doszło
do wiadomości tejże Świętej Kongregacji, iż fałszywa i sprzeczna z Pismem
Świętym doktryna pitagorejska o ruchu Ziemi i nieruchomości Słońca,
nauczana również przez Mikołaja Kopernika w De revolutionibus orbium
coelestium… już się rozpowszechniła … dlatego też, aby podobny pogląd
nie szerzył się więcej ze szkodą dla wiary katolickiej, postanawia się, że
… Mikołaj Kopernik i jego De revolutionibus orbium powinny zostać zakazane (supendendos
esse) aż do chwili wprowadzenia poprawek..." Wśród historyków nauki
dominuje przekonanie, że był to znaczny cios dla nauki, a dla nauki włoskiej w szczególności, gdyż od tego czasu zaczął się schyłek znaczenia Włoch w Europie.
Heliocentryzm przedkopernikański
Choć teoria geocentryczna była koncepcją, która obowiązywała i przeważała
aż do XVI w., jednak heliocentryzm nie narodził się wraz z Kopernikiem
(podobnie jest z ewolucją i Darwinem). O kulistym kształcie i o obrotach Ziemi pisał już w V w. p.n.e. pitagorejczyk
Ekfantos z Syrakuz oraz Hiketas z Syrakuz. Kosmologia Arystotelesa również mówiła o kulistości ziemi. W III w. p.n.e. Arystarch z Samos wysunął
heliocentryczny pogląd na świat. Wówczas stoik Kleantes oskarżył go o bezbożność.
Eratostenes z Cyreny (ok. 275 — ok. 194), grecki filozof, astronom, matematyk i geograf, uważał za pewne, że Ziemia jest kulista i że się obraca.
Wprawdzie hipoteza ta potwierdzona została po stu latach przez astronoma
Seleukosa, lecz pomimo tego nie udało jej się wówczas przebić, a nie miała
jeszcze na swe potwierdzenie takich dowodów jakie opracował wiele wieków później
Mikołaj Kopernik i jego następcy.
System kopernikański
Teoria
heliocentryczna była pierwszym wielkim ciosem w biblijny obraz świata, a w
konsekwencji pierwszym wielkim starciem Kościoła i nauki. Kopernik "Ziemi
oddał inicjatywę ruchu i przez to otworzył szeroko bramy przed wszystkimi
innymi dalszymi rewolucjami na Ziemi; położył raz na zawsze kres
fantastyczno-despotycznemu dominium mundi średniowiecza, w którym Ziemia
uzurpowała sobie władzę nad ciałami niebieskimi, papież nad umysłami,
cesarz nad książętami i ludami, człowiek nad ludźmi; uwolnił ducha
ludzkiego z epicyklicznych zaczarowanych kręgów chaotycznego, pełnego
sprzeczności nonsensu urojonego świata (...) Kopernik jest tym, który odebrał
ludzkości jej niebo. Gdzie znika niebo zmysłowe, tam również znika wkrótce
niebo wiary; gdyż tylko w zmysłowym niebie ma swój grunt i oparcie niebo
wiary (...) mistrz Kopernik odjął Biblii jej reakcyjną czarodziejską moc.
Kopernik włączył fizyczne centrum świata, Ziemię do szeregu błędnych
gwiazd; Kopernik przeniósł również duchowe centrum świata chrześcijańskiego,
Biblię, do klasy ludzkich błędnych książek" (Feurbach).
Sir Fred Hoyle, astrofizyk
angielski, zauważa, że ostateczny sukces kopernikańskiego heliocentryzmu związany
był z szeregiem przypadków i szczęśliwych zbiegów okoliczności. Teoria ta
narodziła się w krótkim okresie renesansowego klimatu intelektualnego, u schyłku
XV w. Klimat ten wkrótce jednak uległ załamaniu, Kopernik stracił chęć ogłaszania
drukiem swej pracy. Pod koniec jego życia, odwiedził go pewien Niemiec, który
sporządził kopię manuskryptu O obrotach sfer niebieskich. Po dodaniu,
bez wiedzy autora, wstępu mającego sugerować czysto hipotetyczny charakter
twierdzeń, dzieło zostało opublikowane w latach 1542-43, w protestanckiej
Wittenberdze. Tak więc zerwanie więzi z Rzymem przez protestantów umożliwiło
opublikowanie tej pozycji. Warto jednak zaznaczyć, że Marcin Luter miał
jednoznaczny osąd Kopernika i jego dokonań. Kiedy usłyszał o nowej
teorii powiedział: "Ludzie słuchają improwizowanego astrologa, który za
wszelka cenę chce udowodnić, że to nie niebo się kreci, lecz ziemia. Aby
wystawić na pokaz inteligencję, wystarczy coś wymyślić i podać to jako
pewnik. Ów Kopernik, w swojej głupocie, chce zburzyć wszystkie zasady
astronomii. W Piśmie Świętym czytamy bowiem, że Jozue nakazał zatrzymać się
Słońcu, a nie Ziemi." Publikacja w Wittenberdze jest więc pewną ironią
losu. Dzięki temu system ten mógł przewegetować ponad wiek, nim znaleźli się
uczeni, którzy byli zdolni wypromować go i utwierdzić jako prawdę, poprzez
odpowiednią publicystykę i kolejne dowody naukowe.
Trzecim fundamentem, dzięki któremu
heliocentryzm mógł się ugruntować, jak wskazuje Hoyle, była powszechna
akceptacja idei kopernikańskiej i keplerowskiej w anglikańskiej Anglii, od około
połowy XVII wieku. Akceptacja ta stała się następnie punktem wyjścia teorii
grawitacji Newtona.
Kontynuatorzy Kopernika
Pierwszym z nich był Johannes Kepler, który
swą pracę potwierdzającą naukową wartość teorii Kopernika opublikował na
początku XVII w., również w protestanckich Niemczech. Dzieło od razu znalazło
się na Indeksie. Kepler znał Galileusza i obaj uczeni darzyli się sympatią
(choć dzieliły ich pewne kwestie naukowe). W jednym z listów Kepler zagrzewał
Galileusza do większej śmiałości w głoszeniu nowej nauki: „Więcej wiary,
Galileuszu, i naprzód! Nie sądzę, by słynni europejscy matematycy wystąpili
przeciwko nam. Prawda musi przekonać wszystkich!". Miał rację, gdyż uczeni
we wszystkich krajach katolickich pilnie obserwowali zmagania Galileusza z Kościołem i zgodę na głoszenie heliocentryzmu, gotowi w każdej chwili opowiedzieć się
po stronie Kopernika, przeciwko Arystotelesowi. Warunkiem było jednak
przetarcie szlaków i kwestia czy jest to wystarczająco bezpieczne. Okazać się
jednak miało, że droga prawdy jest ciernista i trudna… "Tak ogromna
jest liczba głupców" — pisał Galileusz w liście do Keplera.
1 2 3 4 Dalej..
« Nauka i religia (Publikacja: 22-07-2002 Ostatnia zmiana: 09-11-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1336 |
|