|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Stary Testament » ST - spojrzenie krytyczne
Mojżesz wczoraj i dziś [2] Autor tekstu: Michał Przech
Kult Jahwe stał się elementem
jednoczącym wszystkie plemiona w okresie podboju i zasiedlania nowego kraju. Tak
oto, po odpowiednio długim czasie 'rozmów' ze Stwórcą ogłosił on 10 podstawowych
zasad, uzupełniających zastane wśród plemion semickich prawa o prawa znane mu z Egiptu. Pozycja jego samego stała się niezagrożona, jako że tylko jego Stwórca
wybrał do głoszenia 'swoich' praw. Naturalnie nikt nie mógł dotykać pozyskanych
tablic, gdyż wprawny kamieniarz szybko stwierdziłby spod czyjej ręki pochodzą,
toteż zamknięto je w świętej Arce (hebr. aron ha-kodesz, 'święta skrzynia'). Mając taki totem oraz władzę absolutną, Mojżesz mógł
spokojnie zająć się szukaniem odpowiedniego miejsca na założenie królestwa,
gdyż, uczony przykładem Egiptu, wiedział, że naród bez swego terytorium jest
łatwy do rozbicia. Nie siląc się zbytnio wybiera on krainę dorzecza jedynej
większej rzeki w tym rejonie. Nazywając ją krainą 'mlekiem i miodem płynącą'
daje prostym ludziom do zrozumienia, że nie warto dalej szukać, gdyż lepsze
miejsca nie istnieją. Naturalnie, aby pozbyć się niedowiarków, ogłosił potrzebę
zmiany pokoleń, to jest odczekania do momentu, aż wszyscy pamiętający Egipt
wymrą. Oczywiście on sam prowadził swój tępy naród bez celu przez 40 lat
(zastanawia szczupłość opisu tak długiego pobytu w Kadesz), choć mógł tam
dotrzeć w ciągu roku. Tak wiec prostymi metodami zapewnił sobie miejsce na
piedestale historii niewolniczego i niewykształconego narodu, stwarzając sobie
gwarancję dostatniego życia do końca swoich dni (dlaczego Jahwe nakazał
Mojżeszowi używać jako fetysza miedzianego węża, aby kto nań spojrzy, został
uleczony od ukąszeń jadowitych gadów i innych stworzeń ? Dlaczego przeklęty i wyklęty wąż-szatan, stał się za 'wolą Boga' czymś pozytywnym, fetyszem
uzdrawiającym ludzi ?). Był poza tym Mojżesz zbrodniarzem: "I zabrali ich
wszystkie niewiasty i dziatki, i wszystko bydło, i wszystek dobytek złupili, co
tylko dostać mogli." Zwycięzcy całą zdobycz od Madjanitów przywiedli do obozu,
co wzbudziło niezadowolenie Mojżesza: "I rozgniewał się na przywódców wojska, na
tysiączników i na setników, którzy byli przyszli z wojennej wyprawy i rzekł:
Czemuście niewiasty zachowali przy życiu ? (...) I zaraz rozkazał im: A tak
wszystko wytnijcie, co tylko płci męskiej, nawet między dziećmi, i pozabijajcie
niewiasty, które już zaznały mężów cieleśnie, a dzieweczki i wszystkie dorosłe
dziewice zachowajcie dla siebie..." I kazał im Mojżesz iść z 'dorosłymi
dziewicami' za obóz, "a mieli tam pozostać przez siedem dni" (można się domyślić
co robili..). Cały czas podstępem dbał o swoje własne interesy, posługując się
autorytetem 'Boga': "Miriam i Aaron mówili źle przeciw Mojżeszowi z powodu
Kuszytki, którą wziął za żonę. Rzeczywiście bowiem wziął za żonę Kuszytkę.
Mówili: Czyż Pan mówił z samym tylko Mojżeszem ? Czy nie mówił również z nami ? A Pan to usłyszał. Mojżesz zaś był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym
ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi. I zwrócił się nagle Pan do Mojżesza,
Aarona i Miriam: Przyjdźcie wszyscy troje do Namiotu Spotkania. I poszli wszyscy
troje, a Pan zstąpił w słupie obłoku, zatrzymał się u wejścia do namiotu i zawołał na Aarona i Miriam. Gdy obydwoje podeszli, rzekł: Słuchajcie słów moich:
Jeśli jest u was prorok, objawię mu się przez widzenia, w snach będę mówił do
niego. Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem. Uznany jest za wiernego w całym moim domu. Twarzą w twarz mówię do niego — w sposób jawny, a nie przez
wyrazy ukryte. On też postać Pana ogląda. Czemu ośmielacie się przeciwko memu
słudze, przeciwko Mojżeszowi, źle mówić ? I zapalił się gniew Pana przeciw nim.
Odszedł [Pan];"(Lb 12,1-9; BT)
Gdy zbierało się na
śmierć (niektórzy twierdzą, że został zamordowany), ogłosił tylko, że to już
koniec drogi i oto jest wasza kraina. Aby jednak nie spowodować afery, przekazał
on swą wizję Księgi, w której spisano by te dzieje, oczywiście z jego
perspektywy, gdyż nikt inny wśród Izraela nie znał pisma lub nie dożył tego
momentu. Tak oto księga (pięcioksiąg) została spisana przez wielu autorów i uzupełniona o inne współczesne im legendy, a jej autorstwo przypisano właśnie
Mojżeszowi (aby podnieść jej autorytet; są tam np. nazwy miast, jakie nie
istniały za życia Mojżesza oraz waluty, jakich on nie mógł znać). Początki
historiografii izraelskiej, a tym samym i literatury starotestamentowej, należy
umieścić w okresie zjednoczonej monarchii izraelskiej, tzn. w czasach królów
Dawida i Salomona (1010 — 926 p.n.e.). Tępy naród pasterzy kierowany przez
nielicznych, uczonych kapłanów przyjmował wszystko 'na wiarę', gdyż czym mógł
się bronić ? Prości ludzie nie posiadali ani wiedzy, ani siły zbrojnej czy
politycznej aby oponować. Wkrótce wszyscy ewentualni przeciwnicy wymarli lub
zostali zamordowani, nie pozostawiając po sobie pisemnych śladów. Kapłani i sędziowie (których uważano za narzędzia Jahwe), znając ówczesne realia
wiedzieli, iż nadmiar wiedzy u ludzi tylko im szkodzi, stąd brak jakiejkolwiek
inicjatywy naukowej i szczególny nacisk na nauczanie spisanego 'przez Mojżesza'
kodeksu praw i obowiązków zwykłego obywatela. W Kanaanie plemiona izraelskie
przeszły na osiadły tryb życia i z koczowników stały się rolnikami. Skutkiem
tego był fakt, że swego boga narodowego zaczęły uznawać za dawcę urodzaju i płodności, tym bardziej, że w ich przekonaniu, umożliwił im pozyskanie tych
terenów i wygranie wojen w tamtejszymi ludami. Tak oto, potulny lud pozwolił
sobą rządzić przez ponad dwa tysiące lat, a kolejni władcy tworzyli coraz to
wymyślniejsze Księgi, aby usprawiedliwić swoje ziemskie działania i pozycję.
Większość Ksiąg spisana została przez nieznanych nam autorów (specjalnych
urzędników: sekretarzy 'mazkir' oraz pisarzy 'sofer', których zadaniem było
spisywanie czynów królewskich); nawet teolodzy przyznają, iż większość Ksiąg nie
może być autorstwa tytułowych osób (np. Izajasza, Dawida, Samuela). Doprawdy,
jest rzeczą niemożliwą uwierzyć, aby tak prymitywne opowieści i legendy miały
cokolwiek wspólnego z doskonałym Bogiem chrześcijańskiej teologii. Niemal zawsze
kryje się za nimi jakiś rzeczywisty fakt, jakieś ziarno prawdy historycznej,
które zostało osnute legendą wzbogacaną przez późniejsze pokolenia podczas
ustnego przekazywania w coraz to nowe szczegóły, nieraz nieistotne,
przesłaniające niejednokrotnie podstawowe wydarzenie. Tylko ludzie, pisząc
Księgi przez tysiące lat mogli popełnić tyle błędów, niedomówień i pokazać swoją
ignorancję i agresję wobec innych narodów. Dziś, każe się dzieciom słuchać tych
'bredni zepsutych starców' i wpaja się im antyhumanitarne zasady i przesądy.
Następnie niszczy się ich naturalne poczucie logiki, wmawiając im osoby
trójosobowe, zbrodnie w imię pseudo szczytnych racji, dziewictwo niepokalane,
pogańskie kosmogonie i rzekome cuda. 98 procent dzieci w Polsce musi uczyć się
na pamięć gotowych formułek typu: Bóg jest to duch nieskończenie doskonały.
Łaska uświęcająca jest to życie boże w nas. Ciekaw jestem, ile procent dzieci
rozumie to, co mówi ? Przypomina to profesjonalne lekcje konformizmu, pytanie
tylko dlaczego trzeba się deklarować jako niewierzący, a nie jako wierzący. Aby
uczęszczać na lekcje religii nie trzeba nic robić, ale żeby nie chodzić, rodzice
muszą się z tego tłumaczyć, nie rzadko przed dyrektorem szkoły. Wyprane umysły
po skończonej 12-letniej edukacji nie mogą sobie później poradzić ze współczesną
nauką, poglądami racjonalnymi i sceptycznymi. Budzą się w nich nieuświadomione
lęki przed życiem, nieustanne poczucie winy i objawy postępującej schizofrenii
oraz nacjonalizmu.
Jeszcze inna ważna kwestia: Dlaczego
Bóg miałby się objawić dopiero parę tysięcy lat temu (5-4) ? Na to pytanie nie
odpowie racjonalnie żaden Chrześcijanin ani Żyd. Bo czymże różnili się dla owego
Boga ludzie żyjący wcześniej ? Dlaczego religie te nie są tak stare jak ludzkie
dzieje ? Czyżby Bóg wcześniej tylko przyglądał się pogańskim praktykom, a może
spał, odpoczywał ? Tak czy inaczej nie było go wtedy, tak samo nie ma go i dziś. A wiec był ? Obawiam się, że również nie, ponieważ kłóciłoby się to z definicją
jego istoty. Czemu więc miałby pragnąć, abyśmy go poznali ? Gdyby tego naprawdę chciał
(i istniał) każdy od urodzenia wiedziałby, że On jest i jaki jest. Ale przecież nikt tego
nie wie. Czynie jest to wyraz naszej pychy, że pragniemy, aby Bóg zajmował
się jedynie, specjalnie nami ?
Czasem spotykam się z opiniami, że może istnieją istoty potężniejsze niż
my, tak wielkie, że podobnie do mrówek, nie dostrzegamy ich, ponieważ
sa zbyt duże (i że niby to Bóg właśnie — niepojęty). A co, jeżeli On zajmuje
się czymś, czego my także nie widzimy, bo jest zbyt duże, a nam wydaje się,
że zajmuje się właśnie nami ? A może to całe galaktyki są częściami wielkiego, kosmicznego organizmu,
którego nie jesteśmy w stanie zobaczyć, jako jego mikroskopijne składniki ?
Takie hipotezy można mnożyć, ale od tego nie poprawi sie sytuacji ludzi
na Ziemi i będziemy, jak dawniej, gnani przez 'pustynię' dzięki ślepym ideologiom.
Ciekaw jestem, co napiszą o chrześcijanach i założycielach tej religii inni ateiści, za 2000 lat.
Czy będą cytować Racjonalistę jak my dziś np. Celsusa, aby pokazać, że już wtedy o tym mówiono ?
Tak oto, dalej stoję na stanowisku, że ludzie jednak nie uczą się na błędach.
1 2
« ST - spojrzenie krytyczne (Publikacja: 29-07-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1578 |
|