|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Idee i ideologie
Liberalizm a demokratyzm – między wolnością w wolą większości [2] Autor tekstu: Piotr Napierała
Chociaż Locke nie lęka się „tyranii większości" (to pojecie
powstało później), to jednak trzeba przyznać, że podjął on próbę
zagwarantowania ograniczenia zakresu nadużywania władzy opartej na woli większości.
Przystąpienie do społeczeństwa jest dobrowolne i racjonalne; poszukuje się w nim bowiem opieki i ochrony [ 18 ].
Wiadomo również, że umowa o przystąpieniu do niego nie oznacza oddania władzy
obywatelskiej mandatu na wszystkie działania we wszystkich dziedzinach życia.
Jest to więc umowa warunkowa, a legislatywa winna być „ograniczona do dobra
publicznego społeczeństwa", czyli do działań związanych ze staraniami o zachowanie społeczeństwa [ 19 ],
co oznacza, że sprawy moralne i dotyczące jednostkowych przekonań [ 20 ]
są już poza tą sferą. Tolerancja religijna i wolność słowa są więc podwójnie
słusznejako postulaty dotyczące
sfery poza zasięgiem władzy starającej się o zachowanie społeczeństwa i jako elementy polityki sprzyjającej jego zachowaniu. Umowa społeczna [ 21 ]
jak każda może ulec rozwiązaniu, jeśli jedna ze stron nie dotrzyma jej
warunków, stąd Locke wyśmiewa [ 22 ]
doktrynę „biernego oporu" i rozgrzesza ewentualne tyranobójstwo, ponieważ
tyrania zaczyna się tam, gdzie kończy się prawo -
najwyższy autorytet i fundament wolności.
Człowiek Locke’a to słynna „czysta tablica" — tabula rasa, co implikuje naturalną równość
wszystkich ludzi. Religia (tj. różne wyznania) jest jednym z czynników
różnicujących ludzi i umożliwiającą prześladowania, a więc brak wolności,
dlatego Locke postulował zracjonalizować religię i twierdząc, że Kościół
jest stowarzyszeniem dobrowolnym, zalecał również wydzielenie strefy, w którą
państwo nie powinno wnikać — strefę tematów moralnie nieobojętnych
[ 23 ],
jak kwestie wiary. Konieczna była zatem całkowita [ 24 ]
tolerancja (Locke bał się tylko zniesienia ustawodawstwa katolickiego, jako,
że katolików uważano za zwolenników Jakuba II) [ 25 ] i neutralność państwa w kwestiach moralnych. Miało to przede wszystkim swe
uzasadnienie praktyczne. Anglia wiele wycierpiała z powodu sporów wyznaniowych, a organizacje takie jak Royal Society czy loże wolnomularskie zakładano by umożliwić
twórczą wymianę myśli miedzy ludźmi różnych wyznań, którzy inaczej
ulegaliby niszczącym społeczeństwo i współpracę uprzedzeniom [ 26 ].
Locke’owska „sfera
prywatna" wynikała pośrednio z ducha epoki. Bogactwo większej liczby
mieszczan spowodowało, że bogatsi Brytyjczycy szybciej niż ich kontynentalni
odpowiednicy zaczęli posiadać domy z większą ilością pomieszczeń, w których
każdy członek rodziny miał swój pokój [ 27 ].
Właśnie w Anglii przestrzeń prywatna i prywatność (privacy) objawiły się najwcześniej (w XVII wieku potrzeba
prywatności i przestrzeni prywatnej była tam już w pełni uznana).
Związek liberalizmu i demokratyzmu u Locke’a wynikał przede
wszystkim z natury ustroju angielskiego jego czasów (od 1689 roku), który był
odmianą demokracji parlamentarnej, z więcej niż symboliczną rolą monarchy i zdemokratycznymi, choć cenzusowymi
wyborami. Wybory (general election) do Izby Gmin
(znacznie ważniejszej i wpływowszej niż Izba Lordów) odbywały się jeszcze w 1689 roku, co trzy lata, a po 1716 (na mocy septennial
act) co siedem lat. Kraj
podzielony był na okręgi wyborcze, które dzieliły się na wiejskie i miejskie. 40 hrabstw angielskich z elektoratem liczącym ok. 160000 głosujących
(szlachta, bogacze wiejscy, oficerowie i przedstawiciele wolnych zawodów)
wybierało 409 posłów. 203 miasta z elektoratem liczącym około 100000 głosujących
(kupcy, oficerowie, przedstawiciele wolnych zawodów, urzędnicy, oficerowie
armii i floty) wybierały 80 posłów. Do tego dodać należy 24 posłów
walijskich wybieranych przez około dwudziestotysięczną elitę tego kraju. Po
unii ze Szkocją w 1707 roku (wtedy powstało państwo o nazwie Wielka Brytania)
doszło jeszcze 45 reprezentantów szkockich wybieranych przez uderzająco małą
grupę dwóch tysięcy elektorów. Około 280- tysięczna rzesza elektorów
wybierająca łącznie 558 posłów [ 28 ]
stanowiła (pod każdym względem) elitę dziewięciomilionowej w pierwszych
dekadach XVIII Wielkiej Brytanii.
Montesquieu i Voltaire fascynowali się myślą polityczną Locke’a, a zwłaszcza ideą
„sfery prywatnej" i neutralności światopoglądowej państwa, jednak
Francja była monarchią i to monarchią absolutną (przynajmniej nominalnie, bo
jak dowodzili Tocqueville i Pierre Gaxotte wpływ króla na politykę poszczególnych
prowincji i na życie codzienne poddanych był niewielki, m.in. z przyczyn
technicznych — ograniczenia komunikacyjne i kadrowe), dlatego myśl wolnościową
Anglika trzeba było zmodyfikować tak by pasowała do francuskich realiów.
O
przedrewolucyjnej monarchii francuskiej krąży wiele fałszywych mitów [ 29 ].
Nieprawdą jest iż absolutyzm oznaczał, że król mógł zrobić co chciał z kim chciał. Absolutyzm oznaczał jedynie, że król ma wyłączność na podjęcie
decyzji w sprawach państwa, i że nikt nie może podjąć za niego, lub inaczej
niż w jego imieniu, lub za jego zgodą. Absolutyzm nie był totalitaryzmem -
monarcha wnikał w życie poddanych mniej niż dzisiejsze demokracje w życie
obywateli. Nieprawdą jest, iż władcy dbali tylko o własny dwór. Kiedy pisze
się, iż przed rewolucją dwór pochłaniał 10 % wydatków państwa, zapomina
się dodać, iż dwór był prze wszystkim siedzibą ministerstw i miejscem
pracy głównych urzędników państwa, a nie miejscem dworskich zabaw, nie tak
znowu częstych, a okresowo nawet bardzo rzadkich.
Błędem
jest też przedstawianie monarchii Ludwików jako państwa skrajnie fiskalnego
rabującego swych obywateli. W arystokratyczno-parlamentarnej i liberalnej
Wielkiej Brytanii XVIII wieku były 2 razy wyższe podatki niż we Francji, a system podatkowy był dalece lepiej zorganizowany. Fiskalizm brytyjski i centralizm administracji podatkowej (w odróżnieniu np. do niewydolnego i zdecentralizowanego systemu holenderskiego) stanowiły, według m.in. Noama
Chomsky’ego główną przyczynę wzrostu potęgi brytyjskiej w wieku Oświecenia
[ 30 ].
Jak zobaczymy, Francuzi zazdrościli Brytyjczykom jedynie przewidywalności ich
obciążeń podatkowych, nigdy zaś ich wysokości. Nieprawdą jest także, że
we Francji, w odróżnieniu od Wielkiej Brytanii, „bogaci" nie płacili
podatków, a biedni ich utrzymywali, jak głosiła rewolucyjna propaganda,
szlachta była jedynie zwolniona z podatków
bezpośrednich, przy czym była także
coraz bardziej dystansowana przez
mieszczańskich finansistów i kupców
na polu bogactwa, tak iż stanowiła zaledwie pewien niezbyt duży procent ludzi
bogatych.
Niesprawiedliwe
jest również osądzanie królów francuskich interesującego nas okresu, w tym
zwłaszcza Ludwika XIV o to, że „za bardzo kochali wojnę" — jak rzekł
Ludwik XIV na łożu śmierci. Warto tu odwołać się do argumentacji
libertarianina Hansa Hermanna Hoppego, który uznał, iż
monarchia jest lepszym ustrojem od demokracji, jest to bowiem rząd
quasi-prywatny (król uważa się za swego rodzaju właściciela państwa), a więc
dba o jego długoletni dobrobyt, a nawet nie stara się specjalnie zaszkodzić
wrogim prowincjom, ponieważ ma nadzieje, że kiedyś będą one jego własnymi.
Wojny trwały więc krócej, gdyż prowadziły ją zawodowe ochotnicze oddziały.
Nie każdy władca tak postępował, ale takie postępowanie leżało w jego dobrze pojętym interesie. W interesie demokratycznych polityków, którzy
tylko opiekują się państwem przez 4-8 lat leży powiększenie własnego majątku i nawiązanie znajomości, które mają zapewnić dalszy rozwój kariery
politycznej. Wojny „królewskie" w odróżnieniu od religijnych i demokratyczno- nacjonalistycznych nie angażowały
całego społeczeństw (Laurence Sterne odwiedzając Francję nie wiedział
nawet, że wojna jeszcze się nie skończyła [ 31 ]) i miały jasno sprecyzowany cel (zmiany terytorialne), nie wymagały anihilacji
lub totalnego poniżenia przeciwnika. Lud zaś nie żyjąc w demokratycznej
iluzji,iż sam jakoby sobą rządzi,
patrzył monarsze na ręce i krzyczał, gdy podatki były zbyt wysokie [ 32 ].
Jedyną skazą na monarchii francuskiej tego czasu są słynne lettres de cachet
[ 33 ] i ustawodawstwo anty-protestanckie, które jednak jest porównywalne z współczesnym
mu angielskim ustawodawstwem antykatolickim.
1 2 3 4 5 6 7 Dalej..
Przypisy: [ 20 ] Brytyjczyk
Colin Bird wątpi czy istota liberalnej myśli
politycznej rzeczywiście odnosi się do obrony tego co jednostkowe i indywidualne, vide: C. Bird, The Myth of
Liberal Individualism, Cambridge 1999, s. 2-3. [ 21 ] Pod
koniec XVIII wieku wielu wykształconych ludzi w Wielkiej Brytanii zaczęło
silnie atakować doktrynę umowy społecznej. Tendencja ta nasiliła się zwłaszcza
po nieudanej próbie ujarzmienia buntu kolonistów i po powstaniu USA. William
Paley (1743-1805)pisał w 1785
roku, że idee nawiązujące do jakichkolwiek pradawnych kontraktów
między rządami a narodami ograniczają i podkopują autorytet rządu,
co stanowi poważną przeszkodę w praktyce rządzenia. Spore znaczenie miał
fakt powoływania się kolonistów na podobne doktryny. Pod wpływem podobnych
opinii Wielka Brytania odchodziła od doktryny umowy społecznej w procesie
kształtowania się tamtejszego konstytucjonalizmu, vide: J. Ph. Reid, Constitutional
History of the American Revolution, Madison (Wisconsin) 1995, s. 55-56. [ 22 ] J.
Locke, Dwa traktaty o rządzie,
Warszawa 1992, s. 331. [ 23 ] C. Kalita, Idea wolności w myśli
filozoficznej i politycznej siedemnastego wieku, s. 114. [ 24 ] Tolerancja
nie miała obowiązywać jedynie wobec trzech grup wymienionych wcześniej. [ 25 ] Locke
był zwolennikiem latitudinarianizmu, poglądu typowego dla części
siedemnastowiecznych teologów angielskich, głoszących, że kwestie wyznania
nie mają, aż tak wielkiego znaczenia by w sposób prawny czy społeczny
wprowadzać ograniczenia według klucza wyznaniowego. Polemizował z nim m.in.
zwolennik państwowego Kościoła Anglikańskiego Jonas Proast (ok. 1640-1710),
vide: R. Vernon, The Career of Toleration:
John Locke, Jonas Proast, and After, Montreal 1997, s. 124. [ 26 ] Już w konstytucji Jamesa Andersona z 1723 roku przeczytać możemy: „Mason
powinien, z tytułu swojej przynależności, przestrzegać Prawa Moralnego; i jeżeli
dobrze rozumie zasady Sztuki, nie będzie nigdy bezmyślnym ateistą ani
libertynem nie uznającym żadnej religii. W dawnych czasach masoni we
wszystkich krajach musieli praktykować religię ich kraju czy narodu. jaka by
ona nie była: obecnie, kiedy każdy ma prawo do własnych poglądów . Bardziej
wskazane jest nakłanianie do przestrzegania religii, co do której wszyscy
ludzie są zgodni. Polega ona na tym, aby być dobrym, szczerym, skromnym i honorowym, niezależnie od tego jak się człowiek nazywa i jakie jest jego
wyznanie. Wynika stąd, że masoneria jest ośrodkiem zjednoczenia i sposobem na
zawiązywanie szczerych przyjaźni między osobami, które w innych okolicznościach
nie mogłyby utrzymywać bliskich stosunków między sobą…". Masonerię
zakładali w Anglii przede wszystkim rozmaici dysydenci i uciekinierzy
religijni, co nie pozostało bez wpływu na ich przyszłą ideologię -
tolerancja religijna była postulatem o kluczowym znaczeniu, vide: L. Hass, Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wszchodniej w XVIII i XIX wieku, Wrocław 1982, s.
48-53. [ 27 ] Historia życia prywatnego, Tom III, Od
renesansu do oświecenia, Wrocław 1999, s. 12. [ 28 ] Dane
pochodzą z: K.B. Smellie, Great Britain since 1688 (rozdział II)i
z: E. Rostworowski, Historia powszechna. Wiek XVIII,s.
568-573. [ 29 ] W mojej
książce: P. Napierała, "Kraj wolności" i „kraj
niewoli" — brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku,
Wydawnictwo Libron-Filip Lohner, Kraków 2011, polemizuję z jednostronnym
postrzeganiem Królestwa Ludwika XV i Ludwika XVI jako domu niewoli, a Wielkiej
Brytanii czasów Locke’a i Burke’a jako mekki dla wszystkich poszukujących
wolności politycznej. Piszę w niej także o sprzecznościach między
demokratyzmem i liberalizmem, a także o wolnościowych koncepcjach Locke’a,
Voltaire’a, Montesqueiu, i wielu innych. [ 30 ] Vide:
N. Chomsky, Rok 501. podbój trwa, s.
28-29. [ 31 ] Jego
przygoda została omówiona w rozdziale o Paryżu wobec obcych. [ 32 ] Vide:
H.H. Hoppe, Demokracja — bóg, który
zawiódł, [ 33 ] Królewskie
listy zatrzymania — lettres de cachet,
darzone były pogardą wszystkich filozofów i większości mieszczańsko-arystokratycznej
opinii publicznej, jednak z biegiem czasu były one coraz rzadziej wydawane « Idee i ideologie (Publikacja: 31-05-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1828 |
|