Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.323.531 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 692 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Coś się jednak w świecie zmieniło. Dawniej błaźni walczyli o miejsce przy tronie; dziś walczą o tron."
 Kościół i Katolicyzm » Kościół i kobieta

Kościół i kwestia kobieca [2]
Autor tekstu:

Mogłyby wprawdzie niedowiarki i masony narzekać na tą gradację, która umieszcza aspiracje zawodowe daleko w tyle, ale już tam, przecież mogło być gorzej — mogła być za zakonnicą...

Zaraz jednakże mamy odpowiednią równowagę, poprzez wyznanie: "Jesteśmy, niestety, spadkobiercami dziejów pełnych uwarunkowań, które we wszystkich czasach i na każdej szerokości geograficznej utrudniały życiową drogę kobiety, zapoznanej w swej godności, pomijanej i niedocenianej, nierzadko spychanej na margines, a wreszcie sprowadzanej do roli niewolnicy. Nie pozwalało jej to być w pełni sobą i pozbawiało całą ludzkość prawdziwych bogactw duchowych.". Jakby już zapomniano całe swoje dzieje i swoją rolę!

Ale oto widzimy, że jednak pamięta się o tym. Wyznaje papież, choć w wykastrowanych w swej połowiczności słowach, że i Kościół swoją cegiełkę do tego dołożył: "Z pewnością niełatwo ustalić dokładnie odpowiedzialność za ten stan rzeczy, z uwagi na głęboki wpływ wzorców kulturowych, które w ciągu wieków kształtowały mentalność i instytucje. Ale jeśli, zwłaszcza w określonych kontekstach historycznych, obiektywną odpowiedzialność ponieśli również liczni synowie Kościoła, szczerze nad tym ubolewam."

Tych „licznych synów Kościoła" był legion. Wymieńmy kilka tylko przykładów. Tertulian powiadał, że "Kobieta to bezbożne furie chuci "; św. Jan Chryzostom grzmiał: "zniż się zatem do poddaństwa" ! Św. Ambroży mniemał, iż kobieta "...która wierzy — przekształca się w osobę doskonałą, w mężczyznę"; dobrotliwy św. Franciszek z Asyżu powiedział: "Kto obcuje z kobietami narażony jest na skalanie swego ducha", największy teolog chrześcijański, św. Tomasz z Akwinu, również miał jednoznaczny sąd odnośnie niewiast, kobieta według niego to "zwierzęca niedoskonałość" i"niewydarzony samiec", "Kobieta ma się do mężczyzny tak jak rzecz niedoskonała i ułomna do doskonałej", itd., etc...

W ramach swoistej pokuty składa papież deklarację tej treści: Tak, nadeszła pora, by z odwagą, jakiej wymaga pamięć i ze szczerym poczuciem odpowiedzialności popatrzyć na długie dzieje ludzkości, w które kobiety wniosły wkład nie mniejszy niż mężczyźni, a w większości przypadków w warunkach o wiele trudniejszych (...) A cóż powiedzieć można o przeszkodach, które w tylu częściach świata nadal nie pozwalają kobietom włączyć się w pełni w życie społeczne, polityczne i gospodarcze? Wystarczy pomyśleć, w jak trudnej sytuacji stawia często kobiety dar macierzyństwa, któremu ludzkość zawdzięcza swoje przetrwanie i który powinien być odpowiednio doceniany. Z pewnością pozostaje wciąż jeszcze wiele do zrobienia, aby kobieta i matka nie była dyskryminowana. Sprawą naglącą jest uzyskanie we wszystkich krajach rzeczywistej równości praw osób, a więc równej płacy za tę samą pracę, opieki nad pracującą matką, możliwości awansu zawodowego, równości małżonków z punktu widzenia prawa rodzinnego". I dodaje: "Jest to akt sprawiedliwości, ale również pewnej konieczności". Można być pewnym, że kościelne stanowisko podyktowane jest w całości ową "pewną koniecznością", inaczej „Namiestnik Chrystusa" nadał grzmiałby o "straszliwym nadużyciu, które za wszelką cenę należy usunąć"

W dalszej części spotykamy to samo wezwanie, które swojego czasu skierował papież do zgwałconych kobiet hercegowińskich: „W obliczu takich wypaczeń, na jakież uznanie zasługują natomiast kobiety, które z heroiczną miłością wobec swych dzieci akceptują ciążę będącą następstwem niesprawiedliwości, jaką stanowią akty gwałtu, i to nie tylko wtedy, gdy należą one do okrucieństw, popełnianych podczas wojen, tak częstych jeszcze na świecie, ale także w warunkach dobrobytu i pokoju, przez kulturę permisywizmu hedonistycznego, w której łatwo rodzą się tendencje do agresywnego maskulinizmu."

Bardzo znamienna dla nowej frazeologii spod sztandaru politycznej poprawności jest manipulacja scenkami biblijnymi. Powiada więc papież: "Nade wszystko jednak samo Słowo Boże pozwala nam odkryć podstawowe uzasadnienia antropologiczne godności kobiety, zawarte w zamyśle Bożym. Pozwólcie zatem, drogie Siostry, bym wspólnie z wami jeszcze raz rozważył wspaniałą kartę biblijną, która opisuje stworzenie człowieka i która tak wiele mówi o waszej godności i o waszym posłannictwie w świecie. Księga Rodzaju mówi o stworzeniu w sposób zwięzły, językiem poetycznym i symbolicznym, ale głęboko prawdziwym: "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę"". Tymczasem jest to druga warstwa redakcyjna dotycząca stworzenia, dotąd konsekwentnie pomijana, na rzecz wersji z żebrem, która to jednoznacznie ukazuje kobietę jako coś pośredniego między mężczyzną a zwierzęciem.

Jednak zaraz znów mamy zrównoważenie poprzednich „postępowych" akcentów. Podkreśla więc papież: "Społeczeństwo najwięcej zawdzięcza „geniuszowi kobiety" właśnie w tym wymiarze, który bardzo często urzeczywistnia się bez rozgłosu, w codziennych relacjach międzyosobowych, a szczególnie w życiu rodziny (...) Najpełniejszy wyraz „geniuszu kobiecego" Kościół widzi w Maryi i znajduje w Niej źródło nieustannego natchnienia. Maryja nazwała siebie „służebnicą Pańską" (por. Łk 1, 38). Poprzez posłuszeństwo Słowu Bożemu przyjęła uprzywilejowane powołanie — wcale niełatwe — małżonki i matki rodziny z Nazaretu."

Jak więc trafnie konkluduje Artur Domosławski: "Z ubolewaniem nad przeszłymi winami Kościoła wobec kobiet idzie w parze tradycyjna wizja ich roli: macierzyństwo, macierzyństwo, macierzyństwo"

Miejsce w Kościele

W jednej tylko dziedzinie obecny papież nie poluzował ani nie rozcieńczył dotychczasowego stanowiska, stojąc nieodmiennie na pozycji przedwczorajszych uprzedzeń i ciasnej tradycji mającej swój wyraz już w Biblii — święcenia kobiet. Jeszcze za czasów Piusa XII (1939-1956) pozostawał w mocy przepis kościelny stanowiący: "Kobiecie pod żadnym warunkiem nie wolno zbliżać się do ołtarza, a uczestnicząc w nabożeństwie, winna zachować stosowną odległość" [ 1 ]

Jan Paweł II konsekwentnie odmawia kobietom tego prawa, choć jest to kwestia coraz bardziej kontrowersyjna i, jak się zdaje, nie do utrzymania. To właśnie było powodem największego rozdźwięku i zgrzytu ekumenicznego w stosunkach z Kościołem anglikańskim, który zmienił kilka lat temu swoje stanowisko w tej sprawie.

W liście apostolskim o godności i powołaniu kobiety Mulieris dignitatem z 1988 r. Jan Paweł II podtrzymał dawne nauczanie Kościoła w tej kwestii. Zarazem dla wsparcia kościelnego poglądu na kobietę, przyzywa na pomoc, co zdarza się nader rzadko, ...naukę: "Analiza naukowa w całej pełni potwierdza fakt, że sama konstrukcja cielesna kobiety oraz jej organizm zawierają w sobie naturalną dyspozycję do macierzyństwa, do poczęcia, brzemienności i urodzenia dziecka jako następstwa małżeńskiego zjednoczenia z mężczyzną". Okazuje się więc, że i w Kościele nauka się do czegoś może przydać, że wspierać może ona Słowo Boże i prawdę o „autentycznym posłannictwie" kobiety jako maszynki rozrodczej, ze szkodą dla innych jej „funkcji" jakie może pełnić.

W środowisku Kościoła niemieckiego, austriackiego i francuskiego krążyły petycje z żądaniami przyznania kobietom praw kapłańskich. Papież w liście apostolskim Ordinatio sacerdotalis o udzielaniu święceń kapłańskich wyłącznie mężczyznom z 1994 r., odrzucił to wszystko definitywnie, stwierdzając, iż „wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego Kościoła (...) Aby (...) usunąć wszelką wątpliwość w sprawie tak wielkiej wagi (...) oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz, że to orzeczenie powinno być przez wszystkich wiernych kościoła uznane za ostateczne"

To właśnie na tym froncie odbywają się największe walki z „klerykalnym maskulinizmem" i to on świadczy najdobitniej o szczerości kościelnych wezwań przeciwko „dyskryminacji kobiet". Manifestowano przeciw temu podczas kongresu teologicznego (Stowarzyszenia Teologów Jana XXIII) w Madrycie w 2001 r., w którym uczestniczyło ponad 1200 katolickich myślicieli. Jego przesłanie brzmi: "Jest koniecznością położenie kresu tej dyskryminacji". Zarzuca się obecnemu papieżowi: "Jan Paweł II oświadczył wręcz, że nie można pozwolić na udział kobiet w kapłaństwie i nie będzie mógł zmienić tego żaden następny papież. Jest to oświadczenie naiwne." — oświadczyli teologowie.

O feministycznych dziwactwach jakie temu towarzyszą napisać można oddzielną publikację, wspominając o wyczynach „teolożek-feministek", udziwniających chrześcijaństwo, wypaczających je w drugą stronę, o tzw. Kościele kobiet, o Chryście (Chrystus po zmianie płci), o feministycznej cenzurze Biblii i o całej masie śmiesznych i żenujących poczynań pobożnych i rewolucyjnych feministek. Niemniej jednak nie przekreśla to poważniejszego ruchu kobiet w łonie Kościoła, domagających się nie „autentycznej", ale faktycznej równości. Siostra Theresa Kane żaliła się: "Uznano, że kobieta powinna siedzieć w domu, że z tych ram nie wolno jej wyjść. Ma być dozorczynią, niańką, gosposią. Nigdy nie widzieliśmy jej w innych rolach. Ośmielam się powiedzieć, że ten sam schemat stosuje Ojciec Święty. Widzi kobietę tylko w roli służącej. Przyznaje jej pozycję tylko towarzyszącą kapłanowi, ale nigdy rolę dominującą. Kobieta nie może być księdzem, biskupem, papieżem" [ 2 ]


1 2 

 Zobacz także te strony:
Kapłaństwo kobiet
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Miejsce i wizerunek kobiety w chrześcijaństwie
Bóg nie lubi kobiet

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (13)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Acta Apostolicae Sedis, t.48, 1958, s.658, za: Cornwell, Papież Hitlera..., s.426
[ 2 ] za: Domosławski, Chrystus bez karabinu..., s.157

« Kościół i kobieta   (Publikacja: 01-09-2002 Ostatnia zmiana: 17-09-2002)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1861 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365