Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.087 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jestem przeciw religii, ale za religijnością. [...] Chodzi o to, że jestem przeciwny kultom zinstytucjonalizowanym oraz ich kapłanom. To siłą rzeczy musi się wyrodzić w biurokrację. Natomiast jestem zwolennikiem religijności, to znaczy uczucia religijnego, które jest bardzo bliskie, jeżeli nie identyczne, uczuciu artystycznemu. [...] Wiadomo zresztą z nauki, z historii, że u początków religii..
 Biblia » Nowy Testament » Historyczność Jezusa » Kreacja ewangelii w II w.

Zagadka Jezusa [3]
Autor tekstu: Earl Doherty

Gdyby Zinterpretowane przepowiednie Pana Papiasza (Oracles of The Lord Interpreted) zawierały cytaty z ewangelii narracyjnych, późniejsi komentatorzy — jak Euzebiusz i Philip of Side — z pewnością by się do nich odnieśli. Nie jest też prawdopodobne, że gdyby Papiasz posiadał pełne narracje ewangelii życia Jezusa, zlekceważyłby dzieła pisane stawiając ponad nie tradycję ustną. Papiasz, we fragmentach przytoczonych przez Euzebiusza, podaje, że jego informacje o „Marku" pochodzą od „Prezbitera", ale czy miałoby to również dotyczyć „Mateusza" — Euzebiusz nie jest pewien, chociaż uważa to za prawdopodobne. Wszystko, co Papiasz poświadcza (oczywiście pod warunkiem, że możemy ufać Euzebiuszowi) to tyle, że około drugiej dekady Iiw. istniały już pewne „krążące" kolekcje przysłów i być może również przypowieści, prawdopodobnie o charakterze profetycznym, z których jedna napisana po hebrajsku lub aramejsku dała początek przypisywaniu jej historycznemu Jezusowi i związanymi z nim imionami osób uważanych za jego wczesnych wyznawców.

Tak więc, gdy uczeni regularnie datują ewangelie na okres pomiędzy rokiem 65 a 100, oferują nam tym samym scenariusz, według którego historia życia Jezusa opowiedziana przez ewangelistów pozostaje w specyficznej otchłani, nie będąc zarejestrowaną w szerszej chrześcijańskiej świadomości przez prawie 100 lat odkąd po raz pierwszy została przelana na papier. Wydaje się więc, że należałoby dokonać późniejszego datowania, być może umieszczając Marka w jego pierwotnej wersji nie wcześniej niż w roku 90 (standardowe datowanie oparte na Mk 13 niekoniecznie jest wiążące, gdyż apokaliptyczne oczekiwania były obecne przynajmniej do końca Iw., a sugestią Jezusa w Mk 13:7 jest, że musi minąć nieco czasu po Wojnie Żydowskiej, zanim nastanie koniec czasów).

Element No 8: Ewangelie A Nie Historia

Po przeanalizowaniu treści ewangelii wyłaniają się dwie fundamentalne kwestie rzucające na historyczność ich relacji o Jezusie poważny cień zwątpienia.

Pierwsza kwestia to ich sprzeczna ze sobą natura. Niemożność pogodzenia ze sobą relacji na temat takich wydarzeń jak chrzest, narodziny, odnalezienie pustego grobu, pojawianie się Jezusa zmartwychwstałego — jest oczywiście ostatecznie wykazana, niemniej jednak ogromna liczba innych jeszcze sprzeczności i niezgodności w relacjach na temat słów i czynów Jezusa to więcej niż jedynie niedoskonałość przekazu lub proste rozbieżności w świadectwie naocznych świadków. Mniej więcej w połowie XX w. pewni uczeni doszli do wniosku, że brak zgodności pomiędzy ewangelistami lub pomiędzy ewangelistami a ich źródłami, jest ustanowiony zamierzenie. Tak więc, jako że autorzy ci świadomie redagowali swoje dzieła zgodnie ze swoimi własnymi przekonaniami i dla swoich własnych celów, wiele elementów ewangelii rozpoznano jako własny wytwór ewangelistów. W związku z tym, że nawet doniosłe słowa Pana mogły być samowolnie zmieniane lub zmyślane dla osiągnięcia zamierzonego efektu, nie mogło być mowy o zachowywaniu „historii". Autorzy ci z pewnością spostrzegali swoje historie jako sztuczne wytwory powstałe z myślą o społecznościach, którym miały one służyć. Dzięki takiej interpretacji przynajmniej dwie generacje uczonych uważają, że w przypadku ewangelii nie mamy do czynienia z relacjami historycznymi, ale raczej z „dokumentami wiary".

Druga kwestia to zależność dużej liczby szczegółów historii Jezusa od wyjątków i motywów zaczerpniętych z żydowskich pism. Historia męki to świadome naśladownictwo, istny pastisz wersetów Psalmów, Izajasza i różnych innych proroków. Jako całość — jest na nowo opowiedzianą starą historią, porozrzucaną po żydowskiej Biblii i pokrewnych pismach. Uczeni nazywają ją Męką i Oczyszczeniem (Vindication) Niewinnego Prawego (Innocent Righteous One). Historia losów Jezusa toczy się wirtualnymi śladami starodawnego wzorca, a jej szczegóły wywiedzione są z wersetów pism.

Taki proces eksploatacji pism był odzwierciedleniem tradycyjnej żydowskiej praktyki znanej jako „midrasz". Autorzy midraszy objaśniali rozpisywali się się nad urywkami biblijnymi lub ich kombinacjami, wydobywając z nich nowe związki i znaczenia, by nowym czasom dostarczyć nowej prawdy. Jedną z metod midraszu było przeformowanie w nowe tło istniejących relacji biblijnych. Stąd też Jezus przedstawiony został jako nowy Mojżesz, przypisano też jego dziejom analogię do dziejów Mojżesza.

John Shelby Spong (Liberating the Gospels) uważa ewangelie synoptyczne właściwie w każdym ich szczególe za midraszową fikcję, jakkolwiek wierzy on, że kryje się za nimi postać historyczna. Spong, opierając się na wcześniejszych badaniach Michaela D.Goulder'a, dowodzi, że historie ewangeliczne powstały z myślą o zapewnieniu odpowiedniego materiału na potrzeby chrześcijańskiego roku liturgicznego wzorowanego na tradycji żydowskich świąt i szabatów. A to oznacza pozbawienie ewangelii ostatnich pozorów historyczności.

Element No 9: Wielobarwna Szachownica

Jeśli chrześcijaństwo uważane ma być za jeden jedyny prąd religijny, to jest to prąd wysoce schizofreniczny. Różnorodność wyłaniająca się w związku z życiem jednego człowieka i skala tego zjawiska skutecznie opierają się wytłumaczeniom. Przejawy wczesnego kultu, streszczone przez Pawła, najwidoczniej utraciły wszelkie zainteresowanie ziemskim życiem i tożsamością Jezusa, przeistaczając go w kosmicznego Chrystusa, który stworzył świat, a potem zbawił go przez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Pojedyncze społeczności, takie jak te związane ze „źródłem Q" i Ewangelią Tomasza przedstawiały Jezusa nauczającego, kaznodzieję Królestwa Bożego, ignorując zupełnie jego śmierć i zmartwychwstanie. W najwcześniejszej prawdopodobnie warstwie materiału Ewangelii Jana Jezus jest typem "wstępującego-zstępującego" zbawiciela z nieba, którego rolą jest objawianie Boga (chociaż nie objawia on o Nim nic prócz tego, że Jezus jest Jego Synem i reprezentantem); później Jan stawia znak równości pomiędzy Jezusem a greckim Logos. W Liście do Hebrajczyków Jezus jest „wielkim arcykapłanem, który przeszedł przez niebiosa", który składa ofiarę w niebiańskiej świątyni (wpływ stylizowanego na modłę aleksandryjską platonizmu). W Didache Jezus nie cierpi, jest zredukowany do roli Bożego dziecka / sługi. Przypuszcza się, że w Odach Salomona ukryty jest za mistycyzmem Mądrości-Słowa-Syna. W rozmaitych prądach gnostycyzmu Jezus (lub Chrystus) jest mityczną cząstką niebiańskiej pleromy Bóstwa, niekiedy Objawicielem podobnym Janowemu, niekiedy ukrywającym się pod innymi imionami, jak np. Derdekeas lub Trzeci Iluminator (The Paraphrase of Shem, The Apocalypse of Adam). Nie sposób określić, jak wiele różnorakich postaci „Jezusa" zaginęło, nawet w zachowanych do dziś dokumentach. Wiemy jednak, że już Paweł w swoich listach wspomina o rozmaitych zborach i apostołach rozsianych po różnych miejscach, którzy głoszą innego Jezusa, tak różniącego się od Pawłowego, że ten przeklina ich i oskarża o wysłannictwo Szatana.

Uczeni, jak Burton Mack, uważają, że spoza Ewangelii i innych dokumentów wyłania się obraz wszego rodzaju małych grup ludzi zachowujących i przetwarzających taki czy inny rodzaj tradycji o Jezusie i spostrzegających go na różne sposoby. Jezus wydobyty ze "źródła Q" i przypisany społeczności "Q" to tylko jedna z bardziej wyróżniających się tradycji. Całe to rozfragmentowanie historycznego człowieka, jakim ma być Jezus, cały ten rozpad jego przekazu na ogromną ilość składowych części jest zdarzeniem bez precedensu. Nie tylko nie istnieje żaden dokument. Nie tylko nie istnieje żaden dokument, z którego można by wnioskować o istnieniu takiego procesu defragmentacji — nie wiadomo również, dlaczego proces taki miałby mieć miejsce, podczas gdy każda ze składowych części pozostawała w błogiej nieświadomości istnienia innych. Listy Pawła nie wzmiankują społeczności zogniskowanych wokół miejsc, w których Jezus żył i nauczał — miejsca te pozostawały poza obszarem zainteresowania Apostoła Narodów. A z drugiej strony — społeczności w rodzaju społeczności "Q" wydają się być głuche na kosmiczny wymiar nadany przez zbory kultowe kaznodziei Królestwa. Tylko ewangeliści (co de facto oznacza pierwszego z nich — Marka) połączyli te zasadniczo odmienne od siebie elementy. Pytaniem jest: w jaki sposób pojawiły się i skąd przybyły te różne elementy i czy na swoim przed-ewangelicznym etapie miały jakikolwiek związek z człowiekiem Jezusem.

Element No 10: Drugie Stulecie

O ile Jezus historyczny wydaje się w pierwszym stuleciu być nieznany wszystkim prócz wczesnych ewangelistów (a — w nieco innym znaczeniu — późniejszych redaktorów „źródła Q"), tak pierwsze ślady "wiedzy" o historycznym Jezusie wyłaniają się w początkach drugiego stulecia. Św. Ignacy w swoich listach (zgodnie z tradycją pisanymi ok. 107r., w czasie swojej podróży ku męczeństwu w Rzymie) przekazuje nam najwcześniejszą pozaewangeliczną relację o Jezusie — człowieku zrodzonym z Maryi w czasach Heroda i ukrzyżowanym przez Poncjusza Piłata. Wkrótce później pojawia się relacja Tacyta, jako pierwsza w literaturze niechrześcijańskiej, identyfikująca Jezusa skazanego na śmierć w czasach Piłata jako postać historyczną. Polikarp (piszący ok. 130r.) nie dodaje nic więcej niż Ignacy, prezentując ten sam punkt widzenia. List Barnaby (ok. 120r.) wydaje się uważać Jezusa za osobę historyczną, chociaż autor przypisując mu kolejne atrybuty jest jeszcze ciągle uzależniony od Pisma. Jeśli można polegać na Euzebiuszu, również Papiasz przekazuje wiarę w historycznego Jezusa (w Azji Mniejszej) i zaświadcza on (z drugiej ręki) o istnieniu pewnej liczby krążących między wiernymi kolekcji powiedzeń i być może przysłów, które zostały przypisane Jezusowi.

Ale są i wielcy autorzy w drugim wieku chrześcijaństwa, którzy nie napomykają słowem o historycznym Jezusie. Zarówno Didache (które może sięgać korzeniami do późnych lat pierwszego stulecia) jak i monumentalny Pasterz Hermasa nie zawierają informacji o takiej postaci. Pasterz nie wymienia nawet imienia Jezus. Nawet w Listach Nowego Testamentu, powszechnie datowanych na początek drugiego stulecia, w 2 Piotr i trzech listach pastoralnych, wydaje się brakować postaci historycznej. Jedyne odniesienie do Piłata w Listach Nowego Testamentu, 1 Tm 6:13 zostało ostrożnie przebadane przez pewnych komentatorów (C.K.Barrett The Pastoral Epistles in the New English Bible, J.N.D.Kelly A Commentary on the Pastoral Epistles, J.L.Houlden The Pastoral Epistles) i doszli oni do wniosku, że nie pasuje ono do kontekstu. W mojej opinii, wraz z 1 Tes 2:15-16 jawi się ono jako późniejsza interpolacja.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Odgłosy Ciszy
Historyczność Jezusa z Nazaret

 Zobacz komentarze (10)..   


« Kreacja ewangelii w II w.   (Publikacja: 25-09-2002 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1914 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365