Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.237.165 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 60 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Racjonalista musi wykształcić w sobie silny moduł krytyczny, skierowany nie tylko wobec cudzych poglądów, ale i własnych. Powinien niepokoić się ten, kto nigdy nie zmieniał, nie modyfikował ani nie obalał własnych poglądów, a jedynie cudze.
MA 
 Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki

O sztuce przeinaczeń i manipulacji [2]
Autor tekstu:

W tym fragmencie autor przynajmniej jasno przedstawia swoje stanowisko i nie ukrywa celu swojej książki. Naukowa rzetelność zostaje wyrzucona przez okno, mimo zapewnień, że „(t)a książka nie jest paszkwilem przeciwko naukom przyrodniczym" [ 18 ]. „Kryzys", o którym pisze Johnston prawdopodobnie jest głęboko ukrywany dzięki propagandzie panującej w telewizji, zapieraniu się czołowych ewolucjonistów, „ponieważ zależy im na utrzymaniu wypływających z darwinizmu wniosków filozoficznych" [ 19 ], oraz wypracowanej przez prominentnych darwinistów zasady, że „trudności, z którymi zmagają się zawodowi biolodzy, nie powinny niepokoić laików" [ 20 ].

Gdy Johnston pisze o „wnioskach filozoficznych", na którym zależy badaczom — chodzi mu oczywiście o utrzymanie ateizmu, mechanicyzmu i skrajnego materializmu (a pewnie i dalsze „rozpuszczanie" moralności). Innymi słowy — nie ma darwinistów wierzących w Boga, ani darwinistów katolików, a sam darwinizm jest tak naprawdę ukrytą ideologią mającą za cel zniszczenie religii i idei Boga. Na szczęście:

Dwóch członków trójcy rządzącej współczesnym myśleniem — Marks i Freud są dziś powszechnie uważani za ideologów, którzy udawali naukowców. [ 21 ]

Mimo popularyzatorskich wysiłków, czynionych przez ludzi pokroju Sagana jest całkiem prawdopodobne, że w następnym pokoleniu Darwin podzieli los Marksa i Freuda i znajdzie się na stercie porzuconych XIX-wiecznych ideologii. Empiryczne świadectwa przeciwko darwinizmowi są tak wymowne, że zmiana paradygmatu jest nieuchronna. [ 22 ]

W pewnym sensie oczekiwania wobec dalszej części książki wzrastają — oczekiwanie na te empiryczne, naukowe dowody, wykaz wątpliwości, luk, nieścisłości, które pozwolą wreszcie wyrzucić straszną ideologię darwinowską na śmietnik historii i nie będą jedynie powtórzeniem ataków kreacjonistów (co sam autor wyraźnie podkreśla). Niestety, tak pobudzone nadzieje zostaną sromotnie zawiedzione i to niezwykle szybko — Johnston najpierw odżegnuje się od kreacjonizmu, by w tym samym miejscu za autorytet uznać Michaela Behe — głównego ideologa kreacjonizmu i „teorii" inteligentnego projektu [ 23 ]. Dlatego już po 10 stronie możemy być pewni, że nie znajdziemy w tej książce argumentów mających zdruzgotać darwinizm, ponad te, które tradycyjnie przedstawiają kreacjoniści [ 24 ] (oraz teoretyczny inteligentnego projektu, który wyewoluował z kreacjonizmu).

Na nic w tym momencie stają się dalsze zapewnienia Johnstona, że „zadaniem przyrodników jest wyjaśnianie zjawisk bez odnoszenia się do Stwórcy" [ 25 ] gdy kilka stron wcześniej pisze, iż to „programowy ateizm (w niektórych przypadkach marksizm)" przyrodników pozwala im "wykluczyć z przyrody celowość i możliwość Projektu" [ 26 ]. Najwyraźniej Johnston nie może się zdecydować, albo zbyt stara się zachować fasadę „obiektywizmu".

Im dalej brniemy w książkę, tym trudniej ukryć nierzetelność intelektualną i jawny cel „ataku" autora. Ów atak przybiera momentami ohydny kształt. Darwin zostaje oskarżony o „zainspirowanie" zbrodniarzy hitlerowskich i samego Hitlera [ 27 ], a Johnston posuwa się do stwierdzenia, że „mały krok dzieli Darwina od komór gazowych i młynów aborcji" [ 28 ]. To zdanie niestety doskonale oddaje charakter Czy Darwin miał rację?. Mimo buńczucznych zapewnień o naukowej treści, prób ukazania własnej obiektywności oraz rzetelnej argumentacji, książka ta jest mało ambitną próbą walki z wyimaginowanym przeciwnikiem „amoralnego darwinisty-ateisty" upstrzoną niezliczonymi przykładami manipulacji informacjami, celowych przeinaczeń oraz „starym" zestawem zarzutów kreacjonistycznych, które wielokrotnie zostały już odrzucone. Z jednej strony zapoznanie się z tą pozycją to strata czasu, ale z drugiej stanowi ona świetny materiał pouczający w jaki sposób toczona jest „naukowa dyskusja" pomiędzy zwolennikami teorii ewolucji a jej przeciwnikami.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dzeus – Jahwe. Porównanie bogów
Przed wyborami. Wakacyjne narzekania…

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (13)..   


 Przypisy:
[ 18 ] Tamże, s. 11
[ 19 ] Tamże, s. 10
[ 20 ] Tamże, s. 10
[ 21 ] Tamże, s. 19
[ 22 ] Tamże, s. 11
[ 23 ] Por. tamże, s. 10, 69-70, 81
[ 24 ] Czyli „argumentów" o nieredukowalnej złożoności oka, braku dostatecznej ilości skamielin roślin, braku form przejściowych — brakujących ogniwach itp.
[ 25 ] G.S. Johnston, Czy Darwin..., s., s. 22
[ 26 ] Tamże, s. 14
[ 27 ] Co ciekawe, Johnston uważa za istotne „wybielić" chrześcijaństwo kłamiąc na temat rzekomego porzucenia wiary i religii przez Hitlera: por. tamże, s. 106
[ 28 ] Tamże, s. 108

« Recenzje i krytyki   (Publikacja: 19-08-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Julian Jeliński
Absol­went filo­zo­fii i komu­ni­ka­cji spo­łecz­nej na Uni­wer­sy­te­cie Wro­cław­skim. Współpracuje m.in. z Insty­tutem Stu­diów Nad Isla­mem we Wrocławiu. Inte­re­suje się zagad­nie­niami filo­zo­fii społeczno-politycznej, toż­sa­mo­ści Afro­ame­ry­ka­nów, wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści w ame­ry­kań­skiej filo­zo­fii poli­tycz­nej, filozofii Cornela Westa oraz kwe­stią spo­łecz­nego wymiaru reli­gii na świe­cie. Tłu­macz arty­ku­łów Sama Har­risa.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 32  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: O przygodach Jezusa i Mo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2139 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365