Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.559 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Do istotowego poznania przyrody dochodzi się nie wmyśliwaniem się w naturę bytu, lecz matematycznym modelowaniem tego, co da się zmierzyć
 Kultura » Sztuka » Muzyka

Wratislavia Cantans 2011. Co będzie się działo? Oczami ateisty melomana [2]
Autor tekstu:

8 września w MM odbędzie się wspaniały koncert poświęcony polskiej muzyce współczesnej. Głównym elementem programu będzie III Symfonia Góreckiego, zawierająca partie wokalną mówiącą o cierpieniu kobiet podczas Holocaustu etc., oraz o tragicznej tęsknocie za wolnością i bliskimi. Ta symfonia Góreckiego wiele lat czekała na światowe odkrycie. W Polsce, podczas premiery, przemknęła dość słabo zauważona. To stara historia i powszechnie znana… Struktura utworu jest prosta i przejrzysta, choć wyrafinowana, oparta w dużej mierze na rozległych kanonach. Niektórzy mówią tu o swoistej odmianie minimalizmu, o polskim minimalizmie, przed czym twórca gorąco protestował, ukazując nie bez racji, iż prostota utworu jest tylko pozorna. Symfonię wykona Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Wrocławskiej pod batutą znakomitego dyrygenta Jacka Kaspszyka, który doprowadził wrocławskich symfoników do znakomitej formy i zarejestrował z nimi wiele interpretacji na najwyższym, światowym poziomie. Obok III Symfonii wspaniałym punktem programu będą „Metamorfozy na wiolonczelę i orkiestrę symfoniczną" Lutosławskiego, w których do wykonawców dołączy jeden z najznakomitszych współczesnych wiolonczelistów — Pieter Wispelwey. Tego dnia, w kolegiacie świętokrzyskiej, czeka zainteresowanych kolejny recital skrzypcowy. Tym razem młody skrzypek Hennig Kraggerud wykona 6 sonat na skrzypce solo Eugene Isaye, największego belgijskiego kompozytora, wczesnego modernisty. Jego piękne utwory są niestety słabo obecne w polskim życiu koncertowym.

9 września, wrocławscy filharmonicy ponownie pod batutą znakomitego Kaspszyka wykonają VIII symfonię Krzysztofa Pendereckiego (MM). Symfonia nosząca podtytuł „Pieśni przemijania" zawiera sporo materiału poetyckiego stanowiącego w niej element wokalny. Utwór jest bardzo kontrowersyjny, albowiem wielki polski kompozytor już od wielu lat upraszcza swój język muzyczny i cofa się estetycznie do XIX wieku, czego wielu muzycznych krytyków i melomanów nie może mu wybaczyć. Tym niemniej nawet w najbardziej banalnych przejawach „późnego Pendereckiego", mogących się kojarzyć z muzyką filmową, zdarzają się momenty wspaniałe, świadczące o wielkim talencie światowej sławy krakowskiego twórcy. Po skrzypkach, tego dnia w KŚK da recital wybitny oboista Nicholas Daniel, który będzie grał na oboju i blisko z nim spokrewnionym rożku angielskim. Program koncertu będzie miał charakter nieco karkołomnego koktajlu, od baroku po muzykę współczesną, co może się okazać jego wadą. Nie zabraknie też karkołomnym transkrypcji, jak choćby skomponowanej początkowo na wiolę da gambę „La Folii" Marin Marais, wielkiego twórcy z czasów Ludwika XIV. Zainteresowanie wzbudza utwór de Valle Mendeza z 1966 na taśmę i obój - „Blue Water Dark Sky". „Na taśmę" oznacza użycie w utworze zapisu magnetofonowego, do którego dogrywana jest partia grającego na żywo muzyka. W przypadku kompozycji na instrumenty dęte tego typu technika przynosi wspaniałe rezultaty.

10 września Gabrieli Consort pod wodzą szefa festiwalu Paula McCreesha przedstawi chóralny koktajl muzyki brytyjskiej z różnych epok, zatytułowany „Pieśni pożegnania" (KŚK). Podobnie jak w VIII symfonii Pendereckiego pojawi się znów tematyka śmierci, oczywiście po chrześcijańsku, z autorem szczególnie dosadnego utworu na ten temat, żyjącym u progu XX wieku kompozytorem Elgarem na czele. Jednakże, Brytyjczycy, choć rozmodleni w sposób nieprzyzwoity, na chóry pisać umieli jak mało kto, no i też mieli i mają najwspanialsze chóry na świecie, z czym właśnie będzie można się zetknąć. Również w kolegiacie św. Krzyża (KŚK) pojawi się tego dnia ponownie wielki wiolonczelista Wispelwey, aby wykonać III Suity wiolonczelowe Brittena. Kompozytor ów jest uważany za największego mistrza muzyki brytyjskiej XX wieku. Zerwał on do pewnego stopnia z wyspiarskim konserwatyzmem stając się całkiem awangardowym neoklasykiem. Był homoseksualistą, jego partner Peter Pears był znakomitym tenorem, któremu kochający kompozytor dedykował wiele partii wokalnych w swoich dziełach.

11 września odbędzie się najważniejszy koncert tegorocznej Wratislavii. Z recitalem klawesynowym wystąpi sędziwy, lecz genialnie wirtuozerski i twórczy Gustav Leonhardt, jeden z największych wykonawców XX i XXI pierwszego wieku, nie tylko klawesynista, ale też organista i znakomity dyrygent. Przyczynił się on do rozwoju ruchu muzyki dawnej jak chyba nikt, przywrócił też do życia rekordową ilość wspaniałych, dawnych dzieł, wcześniej zapomnianych. Obecność Leonhardta w Polsce, to krótko mówiąc, wielkie, naprawdę wielkie wydarzenie! Leonhardt wystąpi tego dnia dwa razy, albowiem grać będzie w kameralnym pomieszczeniu Muzeum Pana Tadeusza przy Rynku, nota bene stanowiącym idealne otoczenie dla muzyki barokowej na klawesyn, bo będący niemal doskonale zachowanym wnętrzem eleganckiej, barokowej kamienicy mieszkalnej. Usłyszymy wybór najwybitniejszych dzieł klawesynowych powstałych na przestrzeni całego baroku i w różnych krajach, a różnice stylistyczne pomiędzy barokiem włoskim, francuskim, niemieckim czy angielskim były naprawdę spore. Tym razem jednak nie usłyszymy utworów z Italii. Będą za to niemieckie i austriackie — Jan Sebastian Bach i jeden z synów — kompozytorów, Wilhelm Friedman (nota bene warto pamiętać, iż to synowie Jana Sebastiana dokonali wiele dla rozwoju języka muzycznego nowej epoki, klasycyzmu, bez nich Mozart nie byłby taki, jaki był), Froberger, Fisher; z Anglii największy być może kompozytor tego kraju, żyjący w XVII wieku, nostalgiczny Henry Purcell, ale też należący prawie do epoki renesansu, Tomkins. Nie zabraknie Luisa Couperina, działającego w połowie XVII wieku mistrza klawesynu i twórcy całej wielkiej francuskiej szkoły klawesynowej, najlepiej i najbardziej świadomie wykorzystującej sonorystycznie ów piękny instrument. Dzięki działaniom takich osób jak Leonhardt i jego prekursorka, wielka Wanda Landowska, polska Żydówka, klawesyn stał się instrumentem również współczesnym — powstaje na niego mnóstwo wspaniałych kompozycji. Tym niemniej wielki Holender, należący nota bene do niemieckiej mniejszości zamieszkującej krainę wiatraków i sera gouda, skupia się głównie na dawnych dziełach, nie usłyszymy zatem żadnej nowej kompozycji. Tego dnia odbędą się też dwa koncerty wypełnione muzyką współczesną polską, angielską i amerykańską, a dedykowane ofiarom zamachu 11 września w Nowym Jorku.

Później nastąpi kilkudniowa przerwa (niepokojąca nowinka, zwłaszcza dla osób, które przybywają spoza Wrocławia) i dopiero 16 września (w MM) będzie można wysłuchać koncertu Zespołu Śpiewaków Camerata Silesia, gdzie zaprezentowane zostanie przede wszystkim kilka utworów wspaniałego kompozytora młodego (jeszcze) pokolenia, Pawła Szymańskiego. Jest to jeden z bardziej eksperymentujących polskich kompozytorów, tym niemniej nie staje się on twardym wyzwaniem dla słuchaczy, stara się bowiem zawsze nadać swoim pomysłom atrakcyjną formę, nawet neobarokową, czy minimalistyczną. Nigdy jednocześnie nie popada w rażącą prostotę. Obok „Miserere" i „In Paradisum" (jak widać Szymański bynajmniej nie jest ateistą) wykonana zostanie kompozycja Phylakterion, zamówiona na tą Wratislavię i stanowiąca przez to najwspanialszy wkład festiwalu w muzykę jako taką, zważywszy na wielki talent, rozmodlonego niestety, Szymańskiego. Obok tego koncertu dopełnią utwory Góreckiego i Krzanowskiego.

Finałowy koncert festiwalu będzie miał miejsce 18 września. Wykonane zostanie oratorium „Eliasz" Feliksa Mendelssohna Bartholdiego. Ten wielki żydowsko niemiecki kompozytor, żyjący u początku romantyzmu, dokonał niezwykle wiele podczas swoje tragicznie krótkiej egzystencji (która, jednakże, była szczęśliwa, co słychać w świetlistych fakturach orkiestrowych Mendelssohna). Jakby własnych osiągnięć było mu mało, Mendelssohn przywrócił do łask utwory żyjącego prawie wiek przed nim Jana Sebastiana Bacha. Były one bowiem zapomniane, znano tylko utwory dydaktyczne na klawesyn solo. W ten sposób Mendelssohn stał się prekursorem przywracania do życia dawnych utworów, bowiem do jego czasów gdy zmieniała się moda, utwory bezpowrotnie odchodziły w przeszłość. Młody geniusz, porównywany nie bez racji z Mozartem, stał się zatem autorem doprawdy wielkiego przełomu. Oratorium „Eliasz" jest echem wpływu, jaki wywarło na młodym Feliksie przywracanie do życia Bachowskich Pasji. Jest to niejako forma neobarokowa widziana przez pryzmat wczesnego romantyzmu, do tego znakomita, godna uznania za arcydzieło. Niestety, utwór ten wciąż jest wykonywany znacznie rzadziej niż na to zasługuje. Tym razem wykona go artystyczny szef festiwalu McCreesh, oraz jego starannie przygotowane zespoły z Anglii i z Wrocławia.

I tak skończy się Wratislavia, ja zaś zapraszam wszystkich mogącym uczestniczyć w festiwalu do przybycia! Jednocześnie mam nadzieję, iż niektórym osobom ta słowna wędrówka zdradziła trochę sekretów muzyki klasycznej i, że warto ją było odbyć też niezależnie do festiwalu.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kiedy świnia zmienia poglądy
Muzyka klasyczna. Czy trzeba na klęczkach?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (4)..   


« Muzyka   (Publikacja: 26-08-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jacek Tabisz
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 118  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Klerykalizacja, czy sekularyzacja?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2163 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365