Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.205 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Demokrację różni od innych systemów politycznych nie psychologia rządzących, lecz mniej lub bardziej gęsta sieć kontroli społecznej nad ich poczynaniami.
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Symbolika Węża - od Sumeru do mitu edeńskiego [1]
Autor tekstu:

Wąż jest tak potężnym symbolem, pojawiającym się w tak wielu kulturach i pełniącym tak różnorodne role, że oczywiście nie będę w stanie wyczerpać tematu i dokładnie zanalizować wszystkie sposoby jego przejawiania się. Lepiej poprzestać na niewielu przykładach, ale postarać się, by były reprezentatywne i w miarę „pierwotne", archaiczne. Równie ważne jak mity są przedstawienia plastyczne. Jeśli zaś idzie o wizerunki węża, to trudno powiedzieć, które są najstarsze, jednak wąż nie wydaje się być symbolem bardzo archaicznym, niewątpliwie częściej i od dawniejszych czasów pojawiają się byk, jeleń, ptaki. Jednym ze starszych przedstawień jest wąż na ceramice z VI tys. p.n.e. z terenu tzw. Żyznego Półksiężyca. Nie wiemy oczywiście jaką funkcję pełnił w mitach tamtych ludzi. Potem węża „uwikłano" w walkę; już na pięknie inkrustowanym naczyniu z Nippur widzimy kota walczącego z wężem; kot jak dowiadujemy się z podpisu to sama Wielka Bogini Inanna.

Wiele jednak wskazuje na to, że tam, gdzie od pewnego czasu mamy do czynienia z symbolem węża o wiele starszym symbolem był symbol ryby (str. 2012). Można oczywiście snuć przypuszczenia dlaczego symbol ryb miałby zamienić się (czy raczej rozszczepić się, bo przecież nie zaniknął) w obraz węża. Czy obraz ryb — jako potężnego symbolu kosmogonicznego, cywilizacyjnego (rybo-ludzie z Oannesem na czele, nauczający ludzi w Eridu rzemiosł, uprawy roli i sztuki budowania miast, indyjski Matsja nauczający praw Manu), i wreszcie egzystencjalnego (wierzenia, iż ryba jest formą przejawiania się jednej z warstw duszy umarłego) — był bliższy kulturze ludzi związanych z morzem i żeglarstwem, zaś innym ludom wąż wydał się adekwatniejszy? Czy te obrazy nałożyły się na siebie: oto przykład nauczycielem ludzkości w Indiach był potężny wąż z rodu nagów (węży) Śesza, przedstawiany z pługiem oraz z tłuczkiem do ziarna — a to są wszak emblematy cywilizacyjne, znaki sztuk, jakich Sesza był patronem. Niewykluczone, a nawet bardzo prawdopodobne, że nagowie, w tym Śesza, pełnili taką samą rolę mityczną, jak sumeryjski Oannes i jego towarzysze, rybo-ludzie. Może mamy do czynienia z jednym źródłem tego motywu… Może warto pamiętać również o tym, że Śesza jest wężem siedmiogłowym, a w takiej właśnie liczbie występują rybo-ludzie na sumeryjskich reliefach; tzw. ap-kallu, co po akadyjskuznaczy „mądry".

Węże mityczne są związane z wodami, choć przecież ten związek wcale nie jest oczywisty, chyba że mamy na myśli węża wodnego. Otóż Wody to „materia pierwsza". W Egipcie pojawia się to w koncepcjach kosmogonicznych; zwrócimy uwagę na postacie tzw. Ogeady, ósemki pierwszych bóstw, przedstawianych, co znamienne z głowami węży i żab.

Kiedy wypracowano koncepcję Wielkiej Wody opływającej całość uniwersum, w plastyce przedstawiono to jako „tarczę" opływaną przez potężną rzekę; jakiż obraz lepiej nadawał się do symbolizowania Wielkiej Rzeki niż kształt węża owiniętego wokół kręgu… W Indiach ogólnie znany jest obraz Wisznu spoczywającego na ogromnym prawężu Anancie (jego imię znaczy „bezkresny", co chyba jednoznacznie można uznać za synonim Wielkiego Oceanu). Inny mit opowiada o znanym nam już Śeszy, który żyje w Potali, wielkiej podziemnej krainie, a jak wiadomo w podziemnej krainie istnieje podziemny ocean. Powiada się również, iż Śesza — uwaga — opasuje całą ziemię. To przecież identyczny obraz, z jakim spotykamy się w Grecji, czy Sumerze! W dość późnym micie egipskim opowiada się o wcieleniu boga Amona, wężu zwanym Kem-atef, który wyłonił się z podziemnego Praoceanu. Znany jest też wąż Mehen zwinięty pod łodzią Re, chroniący go od złych mocy, albo oplatający naos Re, a także ciągnący barkę słoneczną, niczym Śesza ciągnący łódź Manu. Również w świecie egejskim mamy przedgrecki mit o stwórczym prawężu Ophionie, który siedmiokrotnie oplatał Jajo Świata, aż wyszły z niego Niebo i Ziemia. To Jajo zniosła w postaci gołębicy prabogini Eurynome (eurys — szeroki), z którą złączył się Ophion. Była ona przedstawiana, jak przytacza Z. Kubiak (Mitologia Greków i Rzymian, s. 141) jako kobieta od bioder w górę i ryba od bioder w dół. I sprawa równie ważna: oto mamy obraz Ophiona opasującego okrągły kształt — „tarczę" uniwersum, potem ten kształt odczytywano m.in. jako Jajo Świata. Oczywiście inne prastare bóstwo pregreckie Okeanos, którego miano, mimo że nie greckie stało się podstawą nazwy „ocean" w wielu językach indoeuropejskich, w tym w polskim, był widziany jako opasująca uniwersum Wielka Woda.

Zatem: Wąż — ten Pierwszy, kosmogoniczny, związany z elementem Prawód, nacechowany jest pozytywnie.

Ale co z Apopisem, wrogiem Re, który musi z nim co rano staczać walkę? Jak wiemy, każdy wielki symbol jest ambiwalentny, a gdy ludzie sobie z nią nie radzą, gdy ambiwalencja stale się pogłębia, symbol pęka i rozszczepia się na dwoje. Prawąż oto zaczyna nosić cechy negatywne, staje się wielkim „przeszkadzaczem" w dziele bogów i ludzie (ale wciąż pełni i dobre role, jak Apopis pomagający w sądzeniu „grzeszników"). Nieraz ten związek dla ludzi staje się złowrogi - wielki Wąż bowiem przywłaszcza sobie Wody, więzi je w swoich potężnych splotach. W Egipcie znana jest legenda o wypiciu wód Nilu przez Apopisa, znane są i inne takie opowieści, anatolijskie, bliskowschodnie, irańskie i indyjskie, przedstawiające węża więżącego wody, nieraz we wnętrzu Góry. W mitach Indii Indra walczy z Wężem i w końcu uwalnia siedem rzek, zaś Kriszna potyka się z wężem Kaliją. Węże więżą — ta zbitka wyrazowa, niezręczność stylistyczna to dobry przykład nakładania się znaczeń wyrazowych… Wąż więzi dodajmy „dobre", słodkie wody (wody słone są domeną „złego", czego uosobieniem w micie mezopotamskim stała się Tiamat).

To stosunkowo późny, jak się zdaje, rys mitologiczny, np. pojawienie się Apopisa w wierzeniach egipskich przypada mniej więcej na I okres przejściowy (ok. 2100 r. p.n.e.). Mit babiloński czy grecki zdaje się przekazywać już inny typ mitologii — mit heroiczny, walkę herosa z Wężem. Ale walka symbolizować mogła odwieczną harmonię przeciwieństw, codzienną walkę z siłami zagrażającymi światu. A jak zmieniał się ogląd mitycznych „zdarzeń" najlepiej można pojąć na przykładzie Re i Apolla. Otóż starszy bóg egipski Re zawsze, co dnia walczy z prawężem Apopisem; ale już młodszy bóg słońca, grecki Apollo pokonuje w Delfach węża raz na zawsze. A to już całkiem inna opowieść i jak za każdą opowieścią stoi za nią określone widzenie świata.

Na związek węży z wodami wskazują również innego rodzaje przekazy, także zresztą kontynuujące symbolikę ryb. Ryby były uznawane za „formę" ludzkiej duszy (a raczej jednej z jej warstw) — i wąż to odziedziczył lub podzielił, stając się nośnikiem nieśmiertelności. Ale motyw ten nie wszedł do mitologii wprost; a jeśli to chyba tylko w obrazie indyjskich nagów, gdyż jak wierzono, w nagów mogą wcielać się dusze umarłych. Choć i w egipskiej ikonografii spotkamykilkugłowego węża ze skrzydłami z „duszą" na swym grzbiecie… Mutacja symbolu pociągnęła za sobą zmianę optyki, i wąż staje się raczej strażnikiem lub „właścicielem" nieśmiertelności: dostaje mu się ziele młodości jak w micie o Gilgameszu, strzeże cudownej perły jak mityczni nagowie, czy też prawdziwe zmumifikowane węże w grobach na wyspie Bahrajn, mitycznym Dilmunie Sumerów albo innych „skarbów", jak egipski wąż-strażnik, dwugłowy Nehebkau. Ogólnie mówiąc — Wąż strzeże źródeł i skarbu. Czasem — w jaskiniach, gdzie wypływają wody podziemnego Oceanu, czasem pilnuje „wody żywej" albo naczynia z wodą, pucharu lub czary — to bardzo rozpowszechnione obrazy.

Wąż był obecny w wierzeniach i rytuałach związanych ze śmiercią, jako potencjalnie „zawsze żywy". W Egipcie Kebechet w postaci węża był symbolem oczyszczenia przez wodę i miał związek z kultem umarłych (oczywiście nie wyłącznie on, wiele innych postaci ma związek z kultem umarłych; tu ważny jest znowu aspekt łączności węża z wodą).

Wężom mitycznym nie przysługuje wyłącznie „czysta" forma, są również obrazowane jako stwory hybrydyczne. Tak przedstawiani są nagowie. Na sumeryjskich i akadyjskich tabliczkach takich postaci jest doprawdy sporo. Nieobce są Grecji.

W Sumerze w „czystej" wężowej postaci czczony był zwłaszcza Nirah, co w ogóle jest raczej rzadkością w Mezopotamii, bo bóstwa były tu przedstawiane antropomorficznie. Nirah czczony był wpierw w Der, na północy, przy granicy z Elamem, a potem w wielu innych miastach. Elam to kraj leżący między Sumerem a Doliną Indusu, obszar wpływów i inspiracji idących z obu stron, może więc kult tej postaci wywodzi się z pradawnych Indii. W Ur rozwinął się kult boga-węża Irhana, może pierwotnie uosabiającego rzekę Eufrat. I właśnie zarówno Nirah, jak i Irhana przedstawiani bywali jako ludzie o wężowych kończynach, jak grecki Erichtonios. Tak przedstawiana bywa najprawdopodobniej pamiętająca czasy minojskiej Krety Echidna, pół kobieta pół wąż, pozostająca w związku ze straszliwym Tyfonem o stu wężowych głowach i ciele pół węża i pół człowieka. Giganci, zrodzeni z krwi wykastrowanego sierpem Uranosa także mieli wężowe nogi. Ich kreatywna rola rozmyła się z biegiem czasu i pozostali tylko kimś na kształt potworów. Pierwszy król Aten to Kekrops o wężowych kształtach, postać najpewniej w dużym stopniu niosąca stary obraz ap-kallu, mądrych rybo-ludzi, nauczający ludzi podstaw cywilizowanego życia. W Atenach, na Akropolu trzymano żywego węża, gdyż jak wierzono wcielony jest w niego Erichthonios — boskie dziecko. Te dziwne istoty, często królowie-herosi, przynoszący cywilizację pierwszym ludziom uważani byli za zrodzonych wprost z ziemi. Tak właśnie nazywano króla Pelazgosa (Arkadia), niestety nie wiadomo czy także był obdarzony parą wężowych nóg, w każdym razie imię tego króla prowadzi nas wprost do przedgreckich mieszańców Hellady — Pelazków.

Ale jak to się stało, że wąż stał się atrybutem bóstw uzdrowicieli, boskich lekarzy, że widnieje na emblematach, które przyjęły formę kaduceuszy ? Może jest to wynikiem nałożenia się na siebie kilku powiązanych ze sobą wątków mitycznych. Wydaje się, że pierwsi bogowie — lekarze nie posiadali wśród swych atrybutów węża. W dodatku miano lekarza związane było z innym zupełnie kompleksem — to mędrcy architekci byli obdarzani mianem lekarzy i z czasem czczeni jak bogowie. Tak było z egipskim Imhotepem. Kult boskich architektów rozwinął się w Indiach, a może i na Krecie, czego śladem może być skomplikowana postać Dedala. Tego rodzaju kult, rzecz jasna, mógł rozwinąć się tylko na tych terenach, gdzie budowano wspaniałe budowle, miasta i świątynie — kulturach par excellence miejskich.

Skąd jednak ten związek: architekt i lekarz? I skąd potem tak mocne związanie lekarza, uzdrowiciela z wężem? Może mamy tu do czynienia z procesem nakładania się znaczeń i przekształcaniem pewnych wielkich idei. Idźmy krok po kroku: ten „lekarski" wąż jest jakby wężem pnącym się ku górze, oplatającym laskę, choć może nawet wcześniejszy niż ideogram laski był obraz pucharu. Puchar — to znak Wody Życia, i jak już wiemy, na jej straży stoją węże. Nieraz sploty owego pnącego się ku górze gada odpowiadają liczbie siedem. Ophion siedmiokrotnie oplata Jajo Świata. Indra uwalnia z ciała Wrytii siedem rzek. Klasyczna forma labiryntu, np. z Krety ma siedem zwojów. I centrum. Labirynt i sploty kosmogonicznego Węża pozostają ze sobą w związku znaczeniowym. Centrum, które tworzą -to miejsce odrodzenia, nowego życia. Budowle sakralne, które nawet pomijały symbolikę siódemki wpisywane były w ideę Centrum. To w centrum piramidy spoczywa faraon — wiecznie żywy. Choć w sumeryjskich zikkuratach nie spoczywał władca, nieraz, najczęściej zresztą, miały one siedem pięter, a ich nazwy odsyłają do idei centrum, związanej z obrazem Góry jako axis mundi. Ten, kto tworzył takie budowle był jak bóg, skąd bowiem jeśli nie z Centrum bogowie zaczęli stwarzać świat… Wiara w ozdrowieńcze moce Centrum nie pozostały bez związku z przekonaniem o ozdrowieńczych siłach, którymi dysponował „boski" architekt.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Droga Węża
Symbolika ryby i aspekt duchowej przemiany

 Zobacz komentarze (1)..   


« Religioznawstwo   (Publikacja: 16-01-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2188 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365