Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.417.742 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Większość ludzi używa głowy nie do myślenia, lecz do potakiwania.
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia nowożytna

Interpretacja aktu bohatera powieści 'Zbrodnia i kara' u Fryderyka Nietzschego [3]
Autor tekstu:

Widzimy, że przekreślenie równań: „wróg" = „złoczyńca" , „chory" = „łotr", „głupiec" = „grzesznik" wskazuje na poczynienie w dziedzinie moralności nowych, subtelnych rozróżnień, ściśle powiązanych z nowopowstałą postawą metafizyczną i aksjologiczną. Nie ma już żadnych absolutnych wartości, nie ma gwaranta ich powszechnego obowiązywania, a one same zostają zrelatywizowane do obowiązującej w danym czasie orientacji moralnej, czynników natury psychologicznej i innych stanów rzeczy, wskazujących na ich ontologiczną wtórność. Wydaje się, że w tym momencie materializuje się postulat Raskolnikowa — nieprzekraczalne wartości nie istnieją, a nawet jeśli istnieją, to nie powinny istnieć i zadaniem wyjątkowej jednostki jest finalizacja aktu ich ostatecznej detronizacji! Właśnie konstatacja powyższych faktów, oparta na wielu przesłankach empirycznych, w szczególności na uświadomieniu sobie amoralności wielkich postaci historycznych (vide Hegel i jego Wykłady z filozofii dziejów i zawarta w nich idea postaci formatu Aleksandra Wielkiego, którzy ustanawiając nowy porządek, realizujący obiektywizację ducha absolutnego, przeciwstawiają się zastanemu porządkowi moralnemu, z punktu widzenia epoki, którą znoszą, oceniani są w sposób jednoznacznie negatywny.) doprowadza Raskolnikowa do przyjęcia nowej perspektywy aksjologicznej i ustanowienia własnego porządku egocentrycznych zasad moralnych.

*Fragment trzeci:

Kto teraz zachorzeje, tego opada to zło, które teraz jest złem: ból chce przyczyniać temu, co jemu ból sprawia. Były jednak inne czasy, inne zło i dobro.

Niegdyś złem było wątpienie i wola samoistności. Wówczas stawał się chory kacerzem lub czarownicą: jako kacerz i czarownica cierpiał i pragnął sprawiać cierpienie.

Lecz to w uszy wasze mieścić się nie chce: waszemu dobru to szkodzi, powiadacie mi. Lecz czemże mi wasze dobro!

Wiele z waszego dobra budzi we mnie wstręt, i zaprawdę nie ich zło. Chciałem wszak abyście mieli obłęd, któryby was do zguby dowiódł, jak tego bladego przestępcę!

Zaprawdę chciałem, aby się ten obłęd wasz prawdą zwał lub wiernością, lub też sprawiedliwością: lecz wy macie waszą cnotę, aby długo żyć, w żałosnem zadowoleniu. [ 13 ]

Powyższy fragment ściśle koresponduje z pasusem poprzednim. Przywołujemy go w celu wyraźniejszego uwydatnienia motywów, perspektywiczności i nowego sposobu odnoszenia się do kategorii dobro — zło, jakie pojawiły się w obydwu dziełach.

Trzy przytoczone fragmenty analizowały głównie fakty odnoszące się czasu powieściowego poprzedzającego dokonanie czynu. Teraz należy przejść do ustępów ujmujących stan Bladego Przestępcy, mający miejsce w jego wnętrzu, w czasie następującym po przejściu aksjologicznej linii, demarkującej całość egzystencji na dwie całkowicie odmienne połowy.

*Fragment czwarty:

„Lecz czemś innym jest myśl, czemś innem czyn, a czemś zgoła odmiennym czynu obraz. Kolisko przyczyn nie toczy się między nimi" [ 14 ]

Nietzsche wskazuje na brak uwarunkowania przyczynowego pomiędzy trzema fundamentalnymi składnikami świadomego działania. W naszym wypadku jest to oczywiście zbrodnia. W głowie Bladego Przestępcy najpierw pojawia się idea — idea przepastna i dotąd w takiej postaci niespotykana! Czyn poprzedza wielka dialektyka, posiłkowana aksjologiczną sofistyką i kazuistyką. Następnie nadchodzi czas na czyn, ale on jest jak to wyżej zaznaczyliśmy jedynie środkiem. Obraz rozpada się na dwie części — obraz konstruowany na bazie idei i poprzedzający jej finalizację, oraz obraz czynu następujący po jego materializacji. Tym co najważniejsze i stanowczo podkreślone, to fundamentalny fakt iż pomiędzy tymi komplementarnymi składnikami działania nie zachodzi uwarunkowanie przyczynowo-skutkowe. Istotowy błąd Raskonikowa tkwi w błędnym założeniu, iż czysto rozumowo można zdobyć kontrolę nad pozostałymi składnikami działania podlegającego osądowi moralnemu. Przychodzi czas, aby doznać konsekwencji wynikających z powierzenia nadmiernej wiary w swoją własną moc i prymat dialektyki rozumu.

*Fragment piąty:

Obraz to uczynił bladym tego bladego człeka. Dorósł on do miary swego postępu gdy go popełniał: lecz jego obrazu nie zniósł, gdy czyn popełniony już został.

Odtąd widział siebie zawsze jako jednego postępku sprawcę. Obłędem zwę to : wyjątek przeistoczył on w zasadę.

Kreska jarzmi kurę; krecha, którą on przeciągnął ujarzmiła jego biedny rozum:- obłędem po czynie zwę ja to.

Słuchajcież, sędziowie! Jest jeszcze inny obłęd: a ten jest przed czynem. Och, nie dość głęboko wpełźliście mi w tę duszę! [ 15 ]

Raskolnikow, jego uczucia i jego rozum kapitulują! Po czynie nie nadchodzi uczucie upragnionej mocy. Bohatera nachodzą stany, dla niego samego w dużej mierze zupełnie niezrozumiałe. Zamiast uczucia wzmożonych sił witalnych nadchodzi atrofia woli, załamanie, maligna. Zamiast panowania nad najbliższą rzeczywistością, zamiast odczucia wszechogarniającej dominacji, pojawia się uczucie obcości. Raskolnikowi zaczyna umykać byt. Wraz z wykroczeniem poza granice moralności, bohater zastaje wszechogarniającą całe jestestwo i jeszcze nieznośniejszą od zewnętrznej wewnętrzną pustkę. Raskolnikow staje się w tym świecie Obcym. „Ale rzecz dziwna: wszystkie ludzkie opinie zobojętniały mu z kretesem, a zmiana ta dokonała się w jednej chwili, w jednym okamgnieniu… Duszy jego objawiła się nagle ponura świadomość dręczącego, bezgranicznego osamotnienia i obcości" [ 16 ]. Nieco dalej:„Nowe, nieodparte wrażenie opanowało go coraz bardziej, nieomal z minuty na minutę: wrażeniem tym był bezgraniczny, prawie cielesny wstręt do wszystkiego, co spotykał i co go otaczało, wstręt uparty, zły, nienawistny" [ 17 ]. Konkludując: „Miał wrażenie, że w tej chwili odciął się od wszystkiego i wszystkich jak gdyby nożycami" [ 18 ].

W duszy Raskolnikowa dokonuje się podskórny proces autoalienacji, komunikacja z innymi jest niemożliwa, ponieważ nikt nie jest w stanie pojąć tego wszystkiego, co przez ostatnie miesiące rozgrywało się w jego wnętrzu, nawet on sam staje się dla siebie niezrozumiały. Raskolnikow ponosi klęskę — ale wobec czego? Jego stan z całą pewnością nie wynika z faktu skruchy za dokonany czyn, nie ma nic wspólnego ze sferą religii, nie żałuje on staruchy, którą ukatrupił, sam czyn nie ma dla niego znaczenia, wnioskuję, że popełniłby go jeszcze raz gdyby tylko wiedział, że jest w stanie znieść jego konsekwencje. Pogarda wypływa z faktu, iż prawomocność dokonania przestępstwa, jaką sobie założył, nie była w zasadzie prawomocna. Raskolnikow orzekł, iż wcale nie jest kimś wyjątkowym, nie jest Napoleonem!

*Fragment szósty:

I znów ołów winy ciąży na nim, i znów jego biedny rozum jest tak sztywny, tak drętwy, tak ciężki.

Gdybyż głową tylko potrząsnąć zdołał, zwaliłby z siebie to brzemię: lecz któż tą głową potrzęsie?

Czymże jest ten człowiek? Kłębem dzikich węży, które rzadko w spokoju się kupią: i oto rozpełzają się wszędy i szukają łupu po świecie.

Spójrzcież na to biedne ciało. Co cierpiało, czego pożądało, to wszystko wyłożyła sobie ta biedna dusza — wyłożyła sobie, jako rozkosz i żądzę za szczęściem noża. [ 19 ]

Na powyższym fragmencie kończy się interpretacja Fryderyka Nietzschego i zarazem kończy się wytknięte dla nas, przez nią zadanie. Nietzsche niezwykle trafnie ujmuje stan klęski, jaki następuje w psychice Bladego Przestępcy, nie będącego w stanie udźwignąć brzemienia czynu jaki sobie wytknął. W identyczny sposób ukazał przestępcę Dostojewski. Raskolnikow przez dominującą część powieści jawi się czytelnikowi jako człowiek przegrany, całkowicie rozbity, zagubiony. Odrodzenie przychodzi dopiero na kilku ostatnich stronnicach powieści, sam Dostojewski opisuje je lapidarnie. Wydaje się, że dalsze losy bohatera prawie zupełnie go nie obchodzą. W ostatnim akapicie powieści zbywa nas kilkoma nader skąpymi informacjami, o stopniowym odrodzeniu człowieka, które „Mogłoby to się stać tematem nowego opowiadania — natomiast niniejsze nasze opowiadanie jest skończone".

Również Nietzsche, podobnie jak Dostojewski pozostawia nas wobec dużego marginesu niedopowiedzenia. Bladego Przestępcę opuszcza w momencie najskrajniejszej zapaści, nie wskazuje mu żadnej drogi, prawdopodobnie dlatego, że w obliczu poglądów autora koncepcji woli mocy zaprzepaścił on swoją jedyną szansę, umożliwiającą mu negatywny sposób sięgnięcia ideału „Nadczłowieka".

Tym negatywnym wynikiem kończy się moja rekonstrukcja niesamowicie intrygującego paralelizmu w niezależnym od siebie myśleniu obydwu dziewiętnastowiecznych autorów. Moim zadaniem było jedynie uwydatnienie niezwykłych sprzężeń zachodzących między treścią Zbrodni i kary a jej interpretacją w krótkim fragmencie z dzieła Tako rzecze Zaratustra.

BIBLIOGRAFIA

Camus Albert: Notatniki 1935 - 1959, Wydawnistwo Krąg, Warszawa 1994
Dostojewski Fiodor: Zbrodnia i kara, Wydawnictwo Plus, Londyn 1992
Heine Heinrich: Historia religii i filozofii w Niemczech, Wydawnictwo Nomos, Kraków 2000
Nietzsche Fridrich: Poza dobrem i złem, Kraków 2001
Nietzsche Fridrich: Tako rzecze Zaratustra, Wydawnictwo De Agostini,Warszawa 2002
Stirner Max: Jedyny i jego własność, PWN, Warszawa 1995


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg urojony – wrażenia z lektury
Przed wyborami. Program PIS-u programem Narodu

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (7)..   


 Przypisy:
[ 13 ] Ibidem, s. 35 — 36
[ 14 ] Ibidem, s. 34
[ 15 ] Ibidem, s. 34 — 35
[ 16 ] F. Dostojewski,op.cit., s. 96
[ 17 ] Ibidem, s. 103
[ 18 ] Ibidem, s. 107
[ 19 ] F. Nietzsche, op. Cit., s. 35

« Filozofia nowożytna   (Publikacja: 06-09-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Konrad Trzeciak
Studiował filozofię na UAM WNS. Obecnie mieszka i pracuje w Norwegii, studiując na Wyższej Szkole Psychoterapii Gestalt w Oslo.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: O czym poucza Informator katolicki
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2197 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365