|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Bóg nie jest wielki - wrażenia z lektury [2] Autor tekstu: Piotr Napierała
Obrońcy religii podsuwają nam fałszywe alternatywy;
cytowany przez Hitschensa C.S. Lewis, który uznawał, że albo Jezus był
bogiem, albo jego nauki są nic nie warte, co jest bzdurą (nawet Dawkins uważa
część jego nauk za przydatne i mądre). Święte księgi można też bardzo różnie
interpretować (wnuk Chomejniego, goszczący u Hitchensa, na podstawie wybranego
fragmentu stwierdził, że dziadek nie ma racji chcąc władzy religijnej już
na tym świecie). Fanatycy jednaj religii dostrzegają tylko cudzy
fanatyzm, jak ultrachrześcijański rozmówca Hitchensa w Białym Domu, który był
ciekaw dlaczego muzułmanie są takimi fanatykami, co autor God is not great
wziął za oznakę otwartego umysłu i srodze się pomylił. Gdy Hitchens
zauważył, że islam jest jeszcze młodą religią, która musi się
„wyszumieć", bo nie jest jeszcze tak pewna siebie jak inne, zaś istnienie
jej proroka Mahometa jest lepiej potwierdzone historycznie niż Jezusa, rozmówca
wpadł w histeryczny gniew, wrzeszcząc, że Jezus znaczy więcej dla milionów,
niż Hitchens to sobie wyobraża (s. 131). Arabowie mieli w myśl różnych teorii historycznych
zazdrościć Hebrajczykom i chrześcijanom objawienia, i dlatego wymyślili
sobie własne, tworząc kompilację starszych mitów i cudów. Wszystkie te cuda
dokonywały się, jak zauważał Voltaire (s. 143) w czasach, gdy wszyscy niemal
byli niepiśmienni, tak wiec oczytany nowoczesny świat powinien pozbyć się
dziecięcych mitów wywodzących się z tradycji głównie ustnej, by poczuć się
lepiej, tak jak Hitchens, poczuł się lepiej po odrzuceniu dogmatycznego
marksizmu (s. 155).
Dalej w Bóg nie jest wielki, możemy przeczytać o jarmarcznych początkach religii (kulty cargo, mormoni), o przesadzonych zasługach
religii (M. Luther King był bardziej humanistą niż duchownym, a ateista Nehru
był w większym stopniu twórcą niepodległości Indii niż fanatyczny hindus
Gandhi). Dalej przeczytamy o kwakrach, którzy prawie pogrzebali amerykańską
rewolucję, o kalwińskim apartheidzie, o chrześcijańskim rasistowskim południu
USA, o strachu Voltaire’a, Gibbona i Bayle’a o własne życie, który kazał
im temperować wymowę swoich tekstów pseudo-religijnymi zaklęciami, o kajaniu
się Montesquieu za sympatię wobec Spinozy, o zmuszaniu ludzi wierzących do życia w fatalnych warunkach, wskutek potępiania antykoncepcji, o oskarżaniu ludzi żyjących w roku 2010 o zabicie Chrystusa w roku 33, czy też 26 n.e., o uważaniu heretyków
za skazanych na piekło — choć Atanazy z Aleksandrii (s. 222) pisał, że tylko
ci co świadomie odchodzą od Kościoła -
trafią do piekła, o preferencji hipokryzji od uczciwej niewiary.
Słynny „argument" ludzi religijnych, że
totalitaryzmy XX wieku wyrządziły więcej zła niż kiedykolwiek uczyniła
religia, Hitchens odpiera dowodząc, że po pierwsze tak stawiając sprawę
fanatycy religijni sami przyznają się, że „są tylko trochę lepsi od
Hitlera i Stalina", po drugie, że te totalitaryzmy miały religijną oprawę
(tak samo zauważył już Bertrand Russell w 1935 r.), oraz, że chrześcijanie
jakoś te totalitaryzmy przetrwali, tak jak ateiści przetrwali setki lat
teokracji gotowych zabić za ateizm.
Swoją książkę Hitchens zakończył wezwaniem do nowego
oświecenia, które jest obecnie osiągalne dla każdego i o szukanie podniety
duchowej w nieszkodliwej
poezji i muzyce, a nie w podstępnej religii, wobec powszechności Internetu i piśmiennictwa. Książka kończy się więc optymistycznie, choć w rozmowie z Dennettem, Harrisem i Dawkinsem, Hitchens wyraził obawę wobec możliwego
nieuniknionego zwycięstwa teokracji nad rozsądkiem w walce, która trwa
nieprzerwanie odkąd filozoficzny
judaizm hellenistyczny został wyparty przez dogmatyczny, który przygotował
glebę pod chrześcijaństwo i islam. Hitchens
diagnozował wówczas, że ateiści i racjonaliści zazwyczaj unikają walki z religią (a nawet się jej podlizują), choć walka o prawdę powinna być
ich obowiązkiem. Jak sądzę, zapewne winien jest tu postmodernizm, który
zaburzył wiarę Zachodu w postęp i rozum.
1 2
« Recenzje i krytyki (Publikacja: 29-09-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2274 |
|