|
|
Religie i sekty » Religie azjatyckie » Hinduizm
Guru - mistyk i terapeuta [1] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
W społeczeństwie indyjskim,
przywiązującym od wieków dużą wagę do życia religijnego, pozycja osobistości
zajmujących się sprawami duchowości zawsze była szczególnie ważna, a osoba
mistrza duchowego stanowiła prawdziwy filar w „architekturze" kulturowym Indii.
Nawet w księgach regulujących stosunki społeczne, które były jednocześnie
kodeksami etycznymi (np. księga Manu) podkreślano wybitną rolę nauczyciela
życia duchowego i nakazywano okazywanie czci i szacunku wobec niego. Mistrz pełni do dziś wiele
funkcji. Jedną z ról, bezsprzecznie istotnych dla życia wspólnoty, była i jest
rola mistrza jako osoby utwierdzającej w społeczeństwie poczucie więzi i ciągłości tradycyjnych i podzielanych przez większość wartości. W Indiach
bowiem — inaczej może niż w kulturze Zachodu — rolę gwaranta tożsamości
kulturowej i patrona nobilitującego przyjęte wartości w większym stopniu
spełniała Osoba Nauczyciela niż określona instytucja.
Ale zauważmy jak zróżnicowana
jest klasa ludzi spokrewnionych z archetypową postacią Nauczyciela życia
duchowego — wielcy riszi, samotni
jogini, różni swami, sanjasinowie, wędrowni bhikszu, bramini, uczeni pandici...
Mówi się też o mahatmach czy mahasidhach. Zanim spróbujemy wykreślić horyzont,
zza którego wyłoni się sylwetka prawdziwego guru — skonkludujmy ogólnie, że Indie w niezwykły sposób pracowały przez setki lat
nad wykształceniem systemu specyficznej i chyba nigdzie indziej nie spotykanej
w świecie wszechstronnej „pedagogiki
religijnej". Zresztą czy tylko religijnej? Wszak zarówno rzemiosła, jak i działań artystycznych, tańca, muzyki przez wiele, wiele lat uczy tam mistrz, w sposób bardziej bezpośredni i osobisty, niż u nas.
Ludzie obdarzeni sankcją „nauczania" działają na różnych
poziomach. Oto sanjasin wędrujący od wsi do wsi przysiada pod drzewem, a po
zakończeniu swych prac dołączają się doń wieśniacy i słuchają jego nauk o potrzebie pobożnego życia. Często właśnie on proponuje komuś znalezienie
prawdziwego i odpowiedniego dla niego guru.
Pouczeń może udzielać samotny sadhu, do którego garną się ludzie łaknący
wskazówek duchowych. Bramin wychowuje chłopców ze swej kasty, jak to było od setek lat.
W ramach tego swoistego
„systemu"- a jednocześnie paradoksalnie poza nim — działa guru.
Prawdą
jest, że w przeróżnych religiach
świata, systemach duchowych, tradycjach mistycznych spotykamy się zawsze z archetypowymi wręcz sylwetkami osobistości kierujących życiem duchowym
wspólnoty i pozostających w kontakcie z wyższymi siłami, jakkolwiek byłyby one
pojęte w danej kulturze. Każda z takich postaci widziana jest jako stojąca na
granicy dwóch światów — sacrum i profanum, świata transcendentnego i doczesnego — a pod innym względem stojąca pomiędzy światem Ducha i grupą
wyznawców czy uczniów. W tej ogólnej perspektywie będzie to więc kapłan, albo
szaman, czy też prorok. Będą to również postaci natchnionych „szaleńców bożych"
jak sadhu, derwisz, jerodiwa. To w ich
egzystencji dostrzeżemy przenikanie się tych dwóch rzekomo odrębnych światów.
Zdarza się, że objawienie i szaleństwo kroczą drogą obok siebie i przemawiają w podobnych językach…
Aby zrozumieć kim jest guru, musimy
zrozumieć jaki typ wiedzy on przekazuje. I tak np. pandita to — jakbyśmy
powiedzieli — „uczony w piśmie", intelektualista rozprawiający w dysputach o metafizycznych
zawiłościach; ale nie uczone dysputy sprawiają, że ktoś nazywany jest guru… Z kolei riszi to kapłan-poeta-mędrzec. W historii myśli
indyjskiej wielki archetyp, bowiem wszelka najistotniejsza wiedza od niego
właśnie pochodzi. Tytuł „riszi" darzony jest wielkim szacunkiem, w Rigwedzie
tak nazywano nawet bogów (np. Agniego). W Grecji za ojców filozofii uważa się
siedmiu mędrców. W Indiach również spotykamy ten schemat — uważa się, że „na
początku" (czyli na początku „wiedzy") było czternastu riszich, którzy — co
znamienne — narodzili się z umysłu samego Brahmy. To właśnie przed nimi
ujawnione zostały fragmenty świętych
wedyjskich hymnów. Każdy szanujący się bramin wywodził swój ród, czyli gotrę, od
któregoś z wielkich mędrców. Przydomek „riszi" do dziś spotykamy w imionach
wielkich mistrzów życia duchowego — por. np. Ramana Mahariszi. W opowieściach
powiada się, że jeszcze wciąż są miejsca na ziemi indyjskiej, gdzie mityczni
riszi medytują ukryci w jaskiniach przez setki lat i czuwają nad rozwojem
rodzaju ludzkiego. Takim miejscem jest Arunaczala - święta góra riszich, u stóp
której mieszkał Ramana Mahariszi.
Tak więc typ wiedzy riszich dotyczy nie tyle intelektualnego wymiaru wiedzy,
ile „żywej" Prawdy, związanej z doświadczeniem duchowym. Dziedzinę tej wiedzy riszi dzieli
z guru, a dotyczy ona najważniejszych, odwiecznych problemów — początku i istoty
świata, wszechzasady życia, celu ludzkiego istnienia. Można by rzec:
riszi, który ma ucznia jest guru.
Guru jest Mędrcem — bo WIE, Nauczycielem — bo
działa w łańcuchu przekazu wiedzy, Przewodnikiem — bo jest osobistym
Przyjacielem prowadzącym ucznia na
ścieżce poznania. I ten aspekt przydaje mu charakterystycznego wymiaru -
jest wszak o świeconym nauczycielem o s o b i ś c i e związanym z uczniem. To
właśnie punkt kluczowy i przyjdzie do niego jeszcze powrócić.
Tymczasem
zajmiemy się kwestią etymologii samego słowa „guru", bowiem zetkniemy się przy
tej okazji z symboliką wielce tu istotną. Według definicji prof. Kieniewicza
(autora m.in. dzieła o historii Indii) guru to tyle co kapłan „w ogóle"
. To znaczenie najszersze i w tym sensie
rzeczywiście termin ten bywa używany. Ale przecież tak szeroka perspektywa nie zbliży nas
do istoty fenomenu guru. Z kolei według formuły Sikhów, dla religijności których guru jest postacią absolutnie
niezbywalną, na sens terminu „guru"
składają się dwie cząstki: „gu" — co oznaczać ma ciemność, i „ru" - światło. A odczytuje
się to tak: guru to ten, co wyprowadza z ciemności
w światło. Mówiliśmy już, że mistrz
stoi jakby na granicy dwóch światów -
sacrum i profanum, oświecenia i awidji (czyli niewiedzy, „nocy" ignorancji).
Dla uwidocznienia tej właśnie roli guru
częste są metafory i obrazy ukazujące go np. jako przewoźnika przeprawiającego
ucznia z brzegu niewiedzy na brzeg poznania, albo jako „przekraczającego
strumień", jak w formule dżinistów.
Natomiast w buddyzmie tybetańskim terminowi odpowiada pojęcie „ciężki", w domyśle „ciężki od wiedzy".
Według
tradycji indyjskiej pojęcie „guru" rozpatrywane jest na różne sposoby, które
wynikają ze sposobu widzenia rzeczywistości. Aby o tym powiedzieć sięgniemy do
systemu jogi klasycznej, gdzie klarownie opisano poziomy i obszary działania guru.
Po pierwsze więc guru to człowiek,
który osiągnął wyzwolenie, a co najmniej bezpośrednie widzenie Prawdy.
Po drugie guru jest tożsamy z osobowo
pojętym Bogiem.
Po trzecie — guru rozumiany jest jako
ludzkie najgłębsze i najbardziej istotne „ja" i nazywany wtedy Sadguru
[ 1 ].
Twierdzi
się, że w zależności od możliwości adepta, od stopnia jego duchowego rozwoju — guru
będzie pojmowany przezeń na któryś z tych właśnie sposobów. Przy czym, w planie ostatecznym, trzy wyróżnione
poziomy przejawiania się guru nie są
ze sobą sprzeczne — przeciwnie, jak nauczają mistrzowie, Bóg, guru i „dusza" są jednym. Za najbardziej zaawansowany duchowo sposób pojmowania
guru mistrzowie uważają stopień trzeci.
Człowiek, który nie utożsamia już jaźni z ciałem
nie potrzebuje guru-osoby, ani nawet
idei Boga. Postacią boską w jodze jest Iśwara, uważany za "guru
najstarszych guru", który jednak jest rozumiany jako Bóg
osobowy z niższego poziomu świadomości; z najgłębszego punktu widzenia jest on guru
wewnętrznym, światłem w nas (atmanem, jakby powiedział mędrzec Upaniszadów).
Wszystko
to stanie się jaśniejsze, gdy pokrótce przeanalizujemy różne aspekty hinduskiej
religijności, jej formy ulegające w toku dziejów znaczącym przemianom. A te
przemiany rzutowały na obraz ideału mądrości, której nosicielem jest guru.
ZMIANY I KONTYNUACJE
Rola guru, jego pozycja w ramach systemu
religijnego ulegała korektom i przemianom wraz ze zmianami wzorca
ontologicznego i epistemologicznego. Inaczej więc sytuował się guru w czasach wczesnowedyjskich,
inaczej w epoce upaniszad. Dlaczego ?
W czasach, gdy naczelnym aktem religijnym była ofiara — osobistością
najważniejszą musiał być kapłan odprawiający akt
ofiarny. Akt ofiary miał wymiar kosmologiczny, bo porządek świata, zwany Ryta,
wymagał cyklicznej odnowy. Kapłan w tym systemie miał funkcję
naczelną. W czasach kształtowania się systemu kastowego bramini stawali się
jedynymi depozytariuszami wiedzy o porządku
świata, oni znali formuły magiczne, a nade wszystko rytualne, oni
wiedzieli jak powstał świat i umieli
nań wpływać. I tylko oni, według norm wspólnoty, mieli przywilej nauczania -
niejako „z urzędu". Jeszcze do braminizmu nie przeniknęła teoria reinkarnacji,
jak się dziś sądzi, związana z przedaryjskimi wierzeniami rdzennej ludności i tzw. protojogą; jeszcze wiedza nie miała siły wyzwalającej z zaklętego kołowrotu
sansarycznych uwikłań; jeszcze medytacja nie miała wielkiej rangi jako sposób
na ich przezwyciężenie. W czasach wedyzmu guru
rzeczywiście działał jak kapłan-nauczyciel, ale nie mistyk. To bramin w akcie
upanajany inicjował bramińskie dziecko i stawał się jego nauczycielem, a uczeń
zamieszkiwał w jego domu, gdzie wiele lat uczył się wersetów świętych ksiąg i odprawiania rytuałów. Bramin był guru — ale tylko w znaczeniu podanym przez prof.
Kieniewicza — czyli najogólniejszym.
Od ok. VII w. p.n.e. zaczęły pojawiać się trendy filozoficzne, inicjowane,
jak się uważa protojogą, potem ujęte w Upaniszady.
Mędrzec Jadżnawalki pouczał Dżanakę, że ponad ofiarą stoi p o z n a n i e. I to był, w pewnym sensie, przewrót. Bo oto Upaniszady nauczają o tym, że nieśmiertelna
„dusza" — atman jest w najgłębszym
stopniu tożsama z siłą kosmiczną, zasadą wszechświata — brahmanem. I cząstka ta wciela
się w kolejne ciała, by poznać Prawdę, a poznając ją, wreszcie wyzwolić się z cyklu
narodzin i śmierci, narodzin i śmierci...
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] To trzypoziomowe rozróżnienie pojęcia guru przytaczam za Leonem Cyboranem — wykład na Uniwersytecie Warszawskim (lata 70., taśma z nagraniem, zbiory prywatne). « Hinduizm (Publikacja: 14-05-2002 Ostatnia zmiana: 31-03-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 23 |
|