Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.335 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Kościół a Rzeczpospolita
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie wierzę w boskość Chrystusa i jest wiele twierdzeń ortodoksyjnego wyznania wiary, pod którymi nie mogę się podpisać".
 Religie i sekty » Religie azjatyckie » Hinduizm

Guru - mistyk i terapeuta [1]
Autor tekstu:

W społeczeństwie indyjskim, przywiązującym od wieków dużą wagę do życia religijnego, pozycja osobistości zajmujących się sprawami duchowości zawsze była szczególnie ważna, a osoba mistrza duchowego stanowiła prawdziwy filar w „architekturze" kulturowym Indii. Nawet w księgach regulujących stosunki społeczne, które były jednocześnie kodeksami etycznymi (np. księga Manu) podkreślano wybitną rolę nauczyciela życia duchowego i nakazywano okazywanie czci i szacunku wobec niego.

Mistrz pełni do dziś wiele funkcji. Jedną z ról, bezsprzecznie istotnych dla życia wspólnoty, była i jest rola mistrza jako osoby utwierdzającej w społeczeństwie poczucie więzi i ciągłości tradycyjnych i podzielanych przez większość wartości. W Indiach bowiem — inaczej może niż w kulturze Zachodu — rolę gwaranta tożsamości kulturowej i patrona nobilitującego przyjęte wartości w większym stopniu spełniała Osoba Nauczyciela niż określona instytucja.

Hinduski mahant (święty lub nauczyciel)

Ale zauważmy jak zróżnicowana jest klasa ludzi spokrewnionych z archetypową postacią Nauczyciela życia duchowego — wielcy riszi, samotni jogini, różni swami, sanjasinowie, wędrowni bhikszu, bramini, uczeni pandici... Mówi się też o mahatmach czy mahasidhach. Zanim spróbujemy wykreślić horyzont, zza którego wyłoni się sylwetka prawdziwego guru — skonkludujmy ogólnie, że Indie w niezwykły sposób pracowały przez setki lat nad wykształceniem systemu specyficznej i chyba nigdzie indziej nie spotykanej w  świecie wszechstronnej „pedagogiki religijnej". Zresztą czy tylko religijnej? Wszak zarówno rzemiosła, jak i działań artystycznych, tańca, muzyki przez wiele, wiele lat uczy tam mistrz, w sposób bardziej bezpośredni i osobisty, niż u nas.

Sadhu medytujący

 Ludzie obdarzeni sankcją „nauczania" działają na różnych poziomach. Oto sanjasin wędrujący od wsi do wsi przysiada pod drzewem, a po zakończeniu swych prac dołączają się doń wieśniacy i słuchają jego nauk o potrzebie pobożnego życia. Często właśnie on proponuje komuś znalezienie prawdziwego i odpowiedniego dla niego guru. Pouczeń może udzielać samotny sadhu, do którego garną się ludzie łaknący wskazówek duchowych. Bramin wychowuje chłopców ze swej kasty, jak to było od setek lat.

W ramach tego swoistego „systemu"- a jednocześnie paradoksalnie poza nim — działa guru.

Prawdą jest, że w przeróżnych religiach  świata, systemach duchowych, tradycjach mistycznych spotykamy się zawsze z archetypowymi wręcz sylwetkami osobistości kierujących życiem duchowym wspólnoty i pozostających w kontakcie z wyższymi siłami, jakkolwiek byłyby one pojęte w danej kulturze. Każda z takich postaci widziana jest jako stojąca na granicy dwóch  światów — sacrum i profanum,  świata transcendentnego i doczesnego — a pod innym względem stojąca pomiędzy światem Ducha i grupą wyznawców czy uczniów. W tej ogólnej perspektywie będzie to więc kapłan, albo szaman, czy też prorok. Będą to również postaci natchnionych „szaleńców bożych" jak  sadhu, derwisz, jerodiwa. To w ich egzystencji dostrzeżemy przenikanie się tych dwóch rzekomo odrębnych  światów. Zdarza się, że objawienie i szaleństwo kroczą drogą obok siebie i przemawiają  w podobnych językach…

Aby zrozumieć kim jest guru, musimy zrozumieć jaki typ wiedzy on przekazuje. I tak np. pandita to — jakbyśmy powiedzieli — „uczony w piśmie", intelektualista  rozprawiający w dysputach o metafizycznych zawiłościach; ale nie uczone dysputy sprawiają, że ktoś nazywany jest guru… Z kolei riszi to kapłan-poeta-mędrzec. W historii myśli indyjskiej wielki archetyp, bowiem wszelka najistotniejsza wiedza od niego właśnie pochodzi. Tytuł „riszi" darzony jest wielkim szacunkiem, w Rigwedzie tak nazywano nawet bogów (np. Agniego). W Grecji za ojców filozofii uważa się siedmiu mędrców. W Indiach również spotykamy ten schemat — uważa się, że „na początku" (czyli na początku „wiedzy") było czternastu riszich, którzy — co znamienne — narodzili się z umysłu samego Brahmy. To właśnie przed nimi ujawnione zostały fragmenty  świętych wedyjskich hymnów. Każdy szanujący się bramin wywodził swój ród, czyli gotrę, od któregoś z wielkich mędrców. Przydomek „riszi" do dziś spotykamy w imionach wielkich mistrzów życia duchowego — por. np. Ramana Mahariszi. W opowieściach powiada się, że jeszcze wciąż są miejsca na ziemi indyjskiej, gdzie mityczni riszi medytują ukryci w jaskiniach przez setki lat i czuwają nad rozwojem rodzaju ludzkiego. Takim miejscem jest Arunaczala -  święta góra riszich, u stóp której mieszkał Ramana Mahariszi.

Tak więc typ wiedzy riszich dotyczy nie tyle intelektualnego wymiaru wiedzy, ile „żywej" Prawdy, związanej z doświadczeniem duchowym. Dziedzinę tej wiedzy riszi dzieli z guru, a dotyczy ona najważniejszych, odwiecznych problemów — początku i istoty  świata, wszechzasady życia, celu ludzkiego istnienia. Można by rzec: riszi, który ma ucznia jest guru.

Guru z Nepalu

Guru jest Mędrcem — bo WIE, Nauczycielem — bo działa w łańcuchu przekazu wiedzy, Przewodnikiem — bo jest osobistym Przyjacielem prowadzącym ucznia na  ścieżce poznania. I ten aspekt przydaje mu charakterystycznego wymiaru - jest wszak o świeconym nauczycielem  o s o b i  ś c i e związanym z uczniem. To właśnie punkt kluczowy i przyjdzie do niego jeszcze powrócić.

Tymczasem zajmiemy się kwestią etymologii samego słowa „guru", bowiem zetkniemy się przy tej okazji z symboliką wielce tu istotną. Według definicji prof. Kieniewicza (autora m.in. dzieła o historii Indii) guru to tyle co kapłan „w ogóle" . To znaczenie najszersze i w tym sensie rzeczywiście termin ten bywa używany. Ale przecież tak szeroka perspektywa  nie zbliży nas do istoty fenomenu  guru. Z kolei według formuły Sikhów, dla religijności których guru jest postacią absolutnie niezbywalną, na sens terminu „guru" składają się dwie cząstki: „gu" — co oznaczać ma ciemność, i „ru" -  światło. A odczytuje się to tak: guru to ten, co wyprowadza z ciemności w  światło. Mówiliśmy już, że mistrz stoi jakby na granicy dwóch  światów - sacrum i profanum, oświecenia i awidji (czyli niewiedzy, „nocy" ignorancji). Dla uwidocznienia tej właśnie roli guru częste są metafory i obrazy ukazujące go np. jako przewoźnika przeprawiającego ucznia z brzegu niewiedzy na brzeg poznania, albo jako „przekraczającego strumień", jak w formule dżinistów.

Natomiast w buddyzmie tybetańskim terminowi odpowiada pojęcie „ciężki", w domyśle „ciężki od wiedzy".

Według tradycji indyjskiej pojęcie „guru" rozpatrywane jest na różne sposoby, które wynikają ze sposobu widzenia rzeczywistości. Aby o tym powiedzieć sięgniemy do systemu jogi klasycznej, gdzie klarownie opisano poziomy i obszary działania guru.

Po pierwsze więc guru to człowiek, który osiągnął wyzwolenie, a co najmniej bezpośrednie widzenie Prawdy.

Po drugie guru jest tożsamy z osobowo pojętym Bogiem.

Po trzecie — guru rozumiany jest jako ludzkie najgłębsze i najbardziej istotne „ja" i nazywany wtedy Sadguru [ 1 ].

Twierdzi się, że w zależności od możliwości adepta, od stopnia jego duchowego rozwoju — guru będzie pojmowany przezeń na któryś z tych właśnie sposobów. Przy czym, w planie ostatecznym, trzy wyróżnione poziomy przejawiania się guru nie są ze sobą sprzeczne — przeciwnie, jak nauczają mistrzowie, Bóg, guru i „dusza" są jednym. Za najbardziej zaawansowany duchowo sposób pojmowania guru mistrzowie uważają stopień trzeci.

Człowiek, który nie utożsamia  już jaźni z ciałem nie potrzebuje guru-osoby, ani nawet idei Boga. Postacią boską w jodze jest Iśwara, uważany za "guru najstarszych guru", który jednak jest rozumiany jako Bóg osobowy z niższego poziomu  świadomości; z najgłębszego punktu widzenia jest on guru wewnętrznym,  światłem w nas (atmanem, jakby powiedział mędrzec Upaniszadów).

Wszystko to stanie się jaśniejsze, gdy pokrótce przeanalizujemy różne aspekty hinduskiej religijności, jej formy ulegające w toku dziejów znaczącym przemianom. A te przemiany rzutowały na obraz ideału mądrości, której nosicielem jest guru.

ZMIANY I KONTYNUACJE

Rola guru, jego pozycja w ramach systemu religijnego ulegała korektom i przemianom wraz ze zmianami wzorca ontologicznego i epistemologicznego. Inaczej więc sytuował się guru w czasach wczesnowedyjskich, inaczej w epoce upaniszad. Dlaczego ?

W czasach, gdy naczelnym aktem religijnym była ofiara  — osobistością najważniejszą musiał być kapłan odprawiający akt ofiarny. Akt ofiary miał wymiar kosmologiczny, bo porządek  świata, zwany Ryta, wymagał cyklicznej odnowy. Kapłan w tym systemie miał funkcję naczelną. W czasach kształtowania się systemu kastowego bramini stawali się jedynymi depozytariuszami wiedzy o porządku  świata, oni znali formuły magiczne, a nade wszystko rytualne, oni wiedzieli jak powstał  świat i umieli nań wpływać. I tylko oni, według norm wspólnoty, mieli przywilej nauczania - niejako „z urzędu". Jeszcze do braminizmu nie przeniknęła teoria reinkarnacji, jak się dziś sądzi, związana z przedaryjskimi wierzeniami rdzennej ludności i tzw. protojogą; jeszcze wiedza nie miała siły wyzwalającej z zaklętego kołowrotu sansarycznych uwikłań; jeszcze medytacja nie miała wielkiej rangi jako sposób na ich przezwyciężenie. W czasach wedyzmu guru rzeczywiście działał jak kapłan-nauczyciel, ale nie mistyk. To bramin w akcie upanajany inicjował bramińskie dziecko i stawał się jego nauczycielem, a uczeń zamieszkiwał w jego domu, gdzie wiele lat uczył się wersetów  świętych ksiąg i odprawiania rytuałów. Bramin był guru — ale tylko w znaczeniu podanym przez prof. Kieniewicza — czyli najogólniejszym.

Od ok. VII w. p.n.e. zaczęły pojawiać się trendy filozoficzne, inicjowane, jak się uważa protojogą, potem ujęte w Upaniszady.  Mędrzec Jadżnawalki pouczał Dżanakę, że ponad ofiarą stoi  p o z n a n i e. I to był, w pewnym sensie, przewrót. Bo oto Upaniszady nauczają o tym, że nieśmiertelna „dusza"  — atman jest w najgłębszym stopniu tożsama z siłą kosmiczną, zasadą wszechświata  — brahmanem. I cząstka ta wciela się w kolejne ciała, by poznać Prawdę, a poznając ją, wreszcie wyzwolić się z cyklu narodzin i  śmierci, narodzin i  śmierci...


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Indyjskie ceremonie przejścia
Asceci i mnisi indyjscy

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] To trzypoziomowe rozróżnienie pojęcia guru przytaczam za Leonem Cyboranem — wykład na Uniwersytecie Warszawskim (lata 70., taśma z nagraniem, zbiory prywatne).

« Hinduizm   (Publikacja: 14-05-2002 Ostatnia zmiana: 31-03-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 23 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365