|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
STOWARZYSZENIE » Biuletyny
Biuletyn Neutrum, Nr 1(18), Styczeń 1996 [1]
Spis treści:
Noworoczne oczekiwania
Jakie wnioski z wyborów?
Głosowanie na Kwaśniewskiego nie było grzechem!!! Z kampanii wyborczej
Po stronie rzeczników wartości
Kalendarium roku wyborów prezydenckich
Lekcja pod krzyżem
Listy
Komu służy harcerz?
Wydarzenia
Powiedzieli
Opłatek dla "Neutrum"
Biskupi metropolii częstochowskiej...
Drobiazgi W sprawie działań „Neutrum" *
NOWOROCZNE OCZEKIWANIA
Z okazji Nowego Roku
przeprowadziliśmy krótką sondę wśród członków naszego zarządu. Byliśmy
ciekawi, czego się spodziewają po roku 1996.
Wanda Nowicka: Spodziewam
się, że uda się w tym roku zliberalizować ustawę antyaborcyjną. Obawiam się
jednak, że konkordat zostanie uchwalony.
Anna Jakubowska:
Oczekuję zlikwidowania oceny z religii na świadectwie szkolnym i wprowadzenia
rzeczywistej fakultatywności zajęć z religii i etyki. Spodziewam się, że
stanowisko kapelana przy kancelarii prezydenta zostanie zlikwidowane albo do urzędującego
kapelana dołączą etyk i kapelani innych wyznań. Spodziewam się również,
że konkordat nie zostanie uchwalony.
Jarosław Makowski:
Spodziewam się zlikwidowania kreski na świadectwie. Sytuacja, która jest
teraz, nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie. Umieszczanie w takim dokumencie jak świadectwo szkolne informacji pozwalającej dzielić ludzi
na „lepszych" i „gorszych" ze względu na światopogląd jest
niedopuszczalne. To przecież może w przyszłości wpłynąć na ich sytuację
zawodową.
Elwira Machowska:
Niezależnie od uczuć, jakimi darzymy obecną konstelację polityczną, sprzyja
ona powstrzymywaniu procesów przekształcenia Polski w państwo wyznaniowe. Rok
1996 przyniesie liberalizowanie ustawy antyaborcyjnej, mniej ceremoniału kościelnego
na najwyższym szczeblu państwowym i projekt demokratycznej konstytucji, której
nie zdąży się uchwalić. SLD i opozycja będą się wzajemnie trzymać w ideologicznym szachu — nikt nie odważy się ruszyć religii w szkole.
Janusz Schminda: Największą
przyjemność sprawiłoby mi odrzucenie konkordatu — oczywiście jako program
minimum.
Tomasz Pękala:
Jeśli chodzi o sytuację w kraju, to spodziewam się jeszcze większego bałaganu.
Natomiast, jeśli chodzi o sytuację „Neutrum" — tego, że wreszcie będzie o nas głośno.
Krystyna Gorzowska: W zasadzie nie oczekuję niczego, co miałoby samo przyjść, wszystko zależy
od ludzi. Trochę także od nas. Dlatego chciałabym:
-
rozszerzenia działalności naszego stowarzyszenia o nowe treści i formy,
-
zwiększenia zasięgu naszego oddziaływania oraz liczebności naszych członków i sympatyków,
-
sukcesów w działaniu na rzecz rozdziału kościoła od państwa zarówno w prawie, jak i w praktyce. Chciałabym też, by przyjęto konstytucję uwzględniającą
prawa wszystkich obywateli, by oszołomstwo i agresja zostały zastąpione
rzeczowymi informacjami i argumentacją, gdyż to stanowi podstawę wzajemnego
zrozumienia i tolerancji, A sobie i nam wszystkich życzę wszystkiego najlepszego.
Barbara Laudańska:
Chciałabym normalności w sprawach ideologicznych i spodziewam się, że taka
normalność zapanuje. Mam nadzieję, że każdy będzie mógł swobodnie mówić,
co myśli, bez narażania się na posądzenie o to, że „atakuje i zwalcza".
Ja naprawdę nikogo nie chcę atakować i zwalczać, chcę tylko szczerze i otwarcie mówić to, co myślę.
Barbara Klimonda:
Spodziewam się, że zostanie przyjęta nowa konstytucja, która zagwarantuje świecki
charakter państwa. Mam również nadzieję, że prezydent Aleksander Kwaśniewski
nie zawiedzie swoich wyborców w sprawach dotyczących stosunków państwo-Kościół.
Chciałabym też, aby państwo zapewniło nam faktyczną wolność sumienia i wyznania i aby działalność „Neutrum" nie była tak potrzebna w 1996 roku,
jak do tej pory.
Tomasz Maral:
Chciałbym, aby w polityce było mniej agresji, resentymentów i martyrologii, a więcej rzeczowych dyskusji, także o sprawach ważnych dla „Neutrum". Mam
nadzieję, że pojawi się ugrupowanie polityczne, na które mógłbym bez większych
oporów głosować. Życzę też sobie, aby nasz były prezydent zajął się
tym, na czym się zna, tzn. instalacjami elektrycznymi, i przestał nam zawracać
głowę.
Aleksandra Solik:
Oczekuję spokojniejszego roku, mniej widocznej presji Kościoła katolickiego
na parlament. Spodziewam się, że zostanie zliberalizowana ustawa
antyaborcyjna, i mimo pewnych obaw mam nadzieję, że konkordat zostanie
odrzucony.
Czesław Janik:
Niczego.
*
JAKIE WNIOSKI Z WYBORÓW?
GŁOSOWANIE NA KWAŚNIEWSKIEGO NIE BYŁO
GRZECHEM!!!
Wiadomość tę uzyskała u źródła, tzn. w siedzibie Episkopatu, nasza koleżanka, która
zadzwoniła tam w związku z głoszonym w tej sprawie stanowiskiem Radia
„Maryja" i niektórych duchownych. Osoba, która przyjęła telefon,
nie potrafiła udzielić odpowiedzi na to pytanie. Po dłuższej dyskusji i naleganiu powiedziała, że „zasięgnie opinii prawnika", i powróciła z odpowiedzią, że jeśli ktoś głosował zgodnie ze swoim sumienie,
grzechu nie popełnił.
Na prośbę, by może Episkopat zajął oficjalne stanowisko w tej
sprawie, gdyż ludzie mają wątpliwości, odpowiedziała, że przekaże tę
sprawę jako problem do rozważenia.
Rozpatrzono ją najwyraźniej pozytywnie, bo na konferencji „Lekcja
wyborów prezydenckich" zorganizowanej 20 grudnia br. przez Instytut
Spraw Publicznych bp Tadeusz Pierożek oznajmił z własnej inicjatywy, że
głosowanie na Kwaśniewskiego nie było grzechem, chociaż
indywidualny przypadek takiego grzechu mógł zaistnieć.
Jak zauważyli zapewne wszyscy czytelnicy Biuletynu, nasze
stowarzyszenie nie poparło w kampanii prezydenckiej żadnego kandydata.
Przeprowadziliśmy jedynie akcję informacyjną, popularyzując ulotkę z wypowiedziami wszystkich kandydatów w sprawach związanych z szeroko pojętymi
stosunkami państwo-Kościół. Na tej podstawie każdy mógł samodzielnie
dokonać wyboru. Dziś, kiedy znamy już wyniki, czas na krótkie podsumowanie. Z punktu widzenia działalności „Neutrum" największy zapewne sukces tych
wyborów to dobitne wykazanie tego, o czym od dawna wiedział każdy, kto choćby
pobieżnie śledził wyniki sondaży opinii publicznej, że Episkopat nie ma żadnych podstaw do wypowiadania się w imieniu ponad
95% Polaków deklarujących się jako katolicy. Po raz pierwszy, pośrednio
lub bezpośrednio, uznali ten fakt także liczni publicyści prasy katolickiej i prawicowej. Tak więc często używany przez naszych przeciwników ideowych
argument, że mniejszość nie może ograniczać większości w jej prawach,
obraca się przeciwko nim samym.
Jakie nadzieje możemy wiązać z osobą nowego prezydenta?
Nie ulega wątpliwości, że większe niż z Lechem Wałęsą, ale przestrzegałabym
przed zbytnim optymizmem. Z pewnością Aleksander Kwaśniewski nie zawetuje
projektu złagodzenia ustawy antyaborcyjnej, jeśli przyjmie go Sejm: w tej
sprawie nowy prezydent wypowiadał się zawsze jednoznacznie.
Jeżeli chodzi o konkordat, wypowiedzi Kwaśniewskiego nie są już tak
precyzyjne. W odpowiedzi na ankietę Federacji na rzecz Kobiet i Planowania
Rodziny stwierdził, że konkordat powinien być przyjęty przez parlament, a o
jego kształcie powinna przesądzić konstytucja RP. W czasie wrześniowych
spotkań przedwyborczych zapewniał, że będzie głosował w Sejmie przeciwko
ratyfikacji konkordatu (chyba nie jako prezydent?), ale zarazem zachęcał do
bliżej nie określonego kompromisu.
Z KAMPANII WYBORCZEJ:
Hanna Gronkiewicz-Waltz:
Ludzie nie lubią i boją się Kościoła
(„Życie Warszawy", 18 VI).
Kobieta też może być najwyższym
organem państwa („Życie Warszawy", 4 XI).
Janusz Korwin-Mikke:
Chcemy
wolności bez „Solidarności" i bez Kościoła. Szanuję go, ale niech
mi nie gada, jakie buty mam nosić (Polsat,
Plus Minus, 9 XI).
Ponieważ Pan Prof. Adam Strzembosz
poczuł się urażony moim stwierdzeniem: „Nie, pan Strzembosz według
mojej opinii nie jest żadnym masonem", z chrześcijańską pokorą
najsolenniej Go za nie przepraszam" („Gazeta Wyborcza", 8 VI).
Bp
Józef Życiński: Zaledwie na horyzoncie naszego życia
politycznego pojawił się prof. Strzembosz jako poważny kandydat na
prezydenta, natychmiast znalazły się osoby, które do wszystkich biskupów
wysłały listy, operując insynuacjami i inwektywami wobec kandydata. To
samo zrobiono wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz ("Gazeta Wyborcza, 28 VIII).
Andrzej
Szczypiorki o wyniku wyborów: Poparcie
Kościoła stało się pocałunkiem śmierci („Gazeta Wyborcza", 24 XI).
O.
Tadeusz Ryzyk, dyrektor Radia „Maryja": Niejednokrotnie
trzeba pozornie kogoś ranić, żeby później poczuł się zdrowy („Słowo",
27-29 X).
Marian Krzaklewski, przewodniczący „Solidarności": To
jest czwarty zabór Polski w sensie zaboru dusz („Życie Warszawy", 25 XI).
Lech
Wałęsa: Wybory prawdopodobnie zostały sfałszowane
(„Gazeta Wyborcza", 1 XII).
Abp Kowalczyk, nuncjusz apostolski, na zakończenie spotkania z premierem
Aleksym: Trzeba z żywymi naprzód iść...
("Gazeta Wyborcza, 15 XII).
Choć bez wątpienia sam jest zwolennikiem państwa świeckiego,
już w sprawie konkretnego zapisu konstytucyjnego regulującego stosunki państwo-Kościół
okazał się gotów do tak daleko idących kompromisów, że proponowany przez
niego zapis (władze publiczne zachowują
neutralność w sprawach przekonań religijnych) nie dawałby podstaw
prawnych do egzekwowania owej świeckości państwa w trybie skargi
konstytucyjnej. Już jako elekt w wywiadzie dla „New York Timesa" powiedział,
że ma nadzieję na ugodę z Kościołem w kwestii sformułowań nowej
konstytucji, która powinna stwierdzać, że państwo jest „bezstronne" w sprawach kościelnych — z czego można by wysnuć wniosek, że oficjalnie
poparł jeszcze bardziej kompromisowy zapis, przyjęty przez Komisję
Konstytucyjną na wniosek Tadeusza Mazowieckiego.
Na razie wiemy, że kapelan przy urzędzie prezydenta pozostanie na
dotychczasowym stanowisku i że Barbara Labuda otrzymała nominację na pełnomocnika
do spraw społecznych w Kancelarii Prezydenta. Są jednak podstawy do obaw, że
na tym stanowisku będzie ona w swoich wypowiedziach i działaniach na rzecz świeckości
państwa bardziej ograniczona niż jako przewodnicząca Parlamentarnej Grupy
Kobiet czy Stowarzyszenia „Bez Dogmatu". Jako wysoki urzędnik państwowy
nie może oczywiście pozostawać na czele organizacji pozarządowej.
PO STRONIE RZECZNIKÓW WARTOŚCI:
Lech
Wałęsa: Od paru osób dostałem policzek i oddam ten policzek, aż szczęka opadnie („Gazeta
Wyborcza", 23 XI).
Jarosław
Marek Rymkiewicz, poeta: Wielu
Polaków opowiedziało się za komunizmem. Powstaje pytanie, dlaczego, ale
moim zdaniem nie warto na nie odpowiadać. Tym Polakom ja odpowiadam,
parafrazując trochę słowa „Pierwszej brygady": jebał was pies. I nie myślcie, że jesteście Polsce potrzebni. Polska was nie potrzebuje
(„Gazeta Wyborcza",
25-26 XI).
Bohdan
Cywiński, publicysta katolicki:
W tym jednym, najgorszym wypadku [wygranej
Kwaśniewskiego — przyp. nasz] mam
życzenie tylko jedno — i bardzo zdecydowane — niech cię trafi szlag — i to szybko! („Tygodnik Powszechny", 12 XI).
Ks.
Henryk Jankowski, podczas kazania: Obłudą,
kłamstwem, frymarczeniem sprawami Polski sprawiliście, że obudziliśmy
się z ręką w nocniku, trzymając w niej g...
(„Trybuna", 4 XII).
O.
Kośnik, przeor Klasztoru Jasnogórskiego: Jasna
Góra nie może witać ludzi spod znaku sierpa i młota, zwolenników
cywilizacji śmierci, aborcji i ateizmu. Zamykamy przed nimi bramy
sanktuarium, choćby sięgnęli po najwyższe godności w państwie („Gazeta Wyborcza", 15 XII).
1 2 3 4 5 Dalej..
« Biuletyny (Publikacja: 01-09-2002 Ostatnia zmiana: 16-02-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2307 |
|