|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Święto zmarłych bogów [3] Autor tekstu: Lucjan Ferus
Syn Boży roześmiał się w głos:
— A to dlatego są tam całe ich rodziny! Ojcowie i matki,
synowie i córki, bracia i siostry, wnuczęta a nawet kochankowie i kochanki!
Teraz jest to jasne! To dlatego Homer napisał, iż „bogowie żyją jak ludzie, jak
ludzie kochają, zdradzają, spiskują przeciw sobie, kłócą się ze sobą itd."! Ale
zaraz; jeśli ci wszyscy bogowie są wytworem ludzkiej wyobraźni,.. to znaczy, że
oni wszyscy są fałszywymi, nieprawdziwymi bogami, czyż nie tak? — Tak jest w istocie! — odparł Bóg zdecydowanie.
— A jak długo trwa ten proceder? Chodzi mi o to, jaki okres
czasu ludzie stwarzali sobie sami bogów, zanim my — prawdziwi Bogowie -
objawiliśmy się im?
Bóg Jahwe zastanawiał się przez dłuższą chwilę, jakby licząc w myślach, w końcu postanowił powiedzieć prawdę swemu potomkowi:
— Z tego co wiem — a nie muszę chyba dodawać, że wiem
wszystko — coś tak 30 — 40tys. lat.
— Ile?! — Syn Boży wydawał się być mocno zaskoczony tą
informacją.
— Czyli mniej więcej dziesięć razy tyle, ile trwają łącznie
nasze obie religie?! Hmm,. ciekawe! Powiedz mi Ojcze czy ja dobrze wyobrażam
sobie tę sytuację: ludzie przez kilkadziesiąt tysięcy lat istnienia swojej
cywilizacji i kultury, sami stwarzają sobie bogów na własne podobieństwo i obraz. I zaledwie ok. 3tys. lat temu objawia im się prawdziwy Bóg w twojej,
osobie dając im wyraźnie do zrozumienia, że dotąd błądzili czcząc fałszywych
bogów i odtąd powinni wyłącznie służyć jemu, jego Synowi i nikomu więcej. Tak
się to przedstawia?
— W rzeczy samej! — odparł Bóg lakonicznie.
— I nie ma takiej możliwości, że my obaj także jesteśmy
wytworem ludzkiej wyobraźni?
— W żadnym wypadku! Przynajmniej nic o tym nie wiem. Możesz
mi zaufać!
— W takim razie nie mamy się czym martwić! Skoro pośród tej
niezliczonej plejady ludzkich bogów, tylko my obaj jesteśmy prawdziwi, to
jest oczywiste, że nie może nas czekać taki sam los jak naszych fałszywych
poprzedników; brak wierzących w nas i śmierć w zapomnieniu! — wydedukował na
poczekaniu Syn Boży, ku wyraźnej uciesze swego rodzica.
— Jedna rzecz mnie tylko niepokoi: te rzucające się w oczy
podobieństwa naszych religii z ich poprzedniczkami. Przecież praktycznie
biorąc, to wszystko co mamy do zaoferowania ludziom, a nawet sposoby realizacji
tegoż, już dawno temu nasi poprzednicy wprowadzili w życie. I nie ma chyba
takiego pomysłu ani takiej idei, która w przeszłości nie byłaby już wielokrotnie i na wszelkie sposoby wykorzystywana! Czy to aby nie świadczy najdobitniej o tym, że te nasze prawdy religijne nie są bynajmniej objawione, lecz są
dziedzictwem poprzedzających je kultur, panujących wtedy religii i idei? Czy
można to sobie inaczej wytłumaczyć, będąc w zgodzie z historycznymi faktami? -
nie wiedzieć czemu, Bóg Jahwe nie raczył odpowiedzieć Synowi na to pytanie.
Tu mała dygresja: Nie ma się co dziwić Synowi Bożemu (postaci z tego
tekstu), iż te religijne podobieństwa wydały mu się co najmniej dziwne, a nawet
podejrzane. Tak samo zareagowali hiszpańscy konkwistadorzy:
„Hiszpańscy zdobywcy byli zaskoczeni spotykając się w podbitym kraju z takimi zjawiskami w systemie religijnym, jak chrzest wodą, pokuta za grzechy,
spowiedź i komunia, wypijanie przez kapłana podczas uroczystych nabożeństw ku
czci słońca pucharu ofiarnego wina. Inkowie mieli również żeńskie klasztory tak
zwanych "dziewic słońca". Hymny i modlitwy Inków, zapisane w hiszpańskich
kronikach, wprowadzały misjonarzy w największe zdumienie. Sądzili, że albo
szatan zadrwił z nich sobie, parodiując jedyną „prawdziwą" wiarę katolicką, albo
jakiś apostoł chrześcijański pozostawił tutaj ślady swej działalności misyjnej".
Tych podobieństw było znacznie więcej, np. „podczas oddawania czci bogu
(Ozyrysowi, Horusowi czy Sethowi) niejednokrotnie klękano i bito się w piersi,
też modlono się za zmarłych. Uroczysty przebieg miały nabożeństwa świąteczne
/../ W czasie takich uroczystości świątynie były specjalnie przyozdabiane i iluminowane, odbywała się też uroczysta procesja z muzyką, śpiewem i tańcami."
Bóstwa Amon i Amanuet pełniły taką samą rolę, jak w Biblii „Duch Boży, który
unosił się nad wodami", a koncepcja jedynego Boga w trzech osobach została
zrealizowana w bogu Re-Ptah-Amon. Ideę łaskawego stwórcy i sprawiedliwego Pana
wszechświata, jedynego Boga w wielu
osobach znano już w starożytnym Egipcie (wszystkowidzące oko boga Ra).
Natomiast pośród mieszkańców Indonezji rozpowszechniony był kult boga
Lowalangiego; wszechmocnego, wszechwiedzącego i wszechobecnego, który znał
wszystkie słowa i uczynki ludzkie i za wszelkie wykroczenia karał winnych
klęskami żywiołowymi. Także potopem ludzkość była niejednokrotnie karana przez
swych bogów. Nawet w takiej oto sprawie niewiele się zmieniło: „Świątynie
dysponowały ogromnymi bogactwami i były zwolnione ze świadczeń na rzecz państwa
/../ wszystkie majętności świątyń były zwolnione od podatków, co podrywało
budżet państwa".
„Szczególnie wielki był triumf Izydy. Utożsamiano ją z każdą znaną
wówczas boginią /../ i nazywano wszechmogącą królową zamieszkanego świata i gwiazdą morza. Izyda stała się uosobieniem wdzięku, piękna, prawdy, mądrości i miłości /../ Kult Izydy trwał jeszcze przez długi czas po uznaniu
chrześcijaństwa za rzymską religię państwową, a potem wyznawcy tej bogini z niezwykłą łatwością stali się czcicielami Matki Boskiej. Podobno zdarzało się
nawet, że posagi Izydy, przedstawiające młodą, pełną uroku kobietę z dzieciątkiem na ręku, służyły później jako posągi Madonny".
Jeśli zaś chodzi o Bogów-Zbawicieli; np. „Typowo zaratusztriańska nauka o końcu świata, sądzie ostatecznym i życiu pozagrobowym nasuwa uderzające analogie z judaizmem, a w szczególności z chrystianizmem. Koniec obecnego świata
poprzedzony będzie zjawieniem się Saoszjanta, czyli Zbawiciela zrodzonego z dziewicy. Wszyscy zmarli zmartwychwstaną i nastąpi sąd ostateczny. Dogmat o nieśmiertelności duszy jest wielokrotnie potwierdzony w pismach
religijno-teologicznych zaratusztrianizmu".
Można by przytoczyć jeszcze wiele tych zadziwiających religijnych
podobieństw, zarówno w warstwie ideowej jak i liturgicznej (rytualnej). Myślę
jednak, że to co przedstawiłem powyżej powinno coś dać do myślenia — być może
nawet — także osobom wierzącym. Przy okazji mam dla nich nast. pytanie: Jaki
mogą przedstawić dowód na to, iż ci wszyscy liczni dawni bogowie są
wytworem ludzkiej wyobraźni, a jedyny prawdziwy Bóg to ten, w którego akurat
wierzą? Uprzedzam, iż nie może to być „dowód z wiary", gdyż w tamtych bogów
wierzono równie głęboko jak i w obecnych. Zapis w Słowie Bożym też odpada; każda
religia w swojej świętej księdze przedstawia swego Boga jako jedynego
prawdziwego. Zatem można to w jakiś inny przekonujący sposób udowodnić, czy
raczej nie?
I już tak całkiem na koniec, pozwolę sobie „popuścić wodze" wyobraźni:
Myślę, że jeszcze w bieżącym tysiącleciu na tym symbolicznym cmentarzu zmarłych
bogów przybędzie jeszcze parę pomników, a między innymi takie oto:
„JHWH czytane jako JAHWE lub JEHOWA ("Jestem Który Jestem", początkowo
bóg Izraelitów, później jako Trójca Święta: Bóg Ojciec-Syn Boży-Duch Święty
został bogiem uniwersalnym). JEZUS CHRYSTUS (jego jednorodzony syn, Bóg
Odkupiciel-Zbawiciel ludzkości, symbolizował go krzyż). MARYJA-MATKA BOSKA
(bardzo popularna bogini, matka syna bożego. Jako 13 — letnia
dziewica zapłodniona przez Ducha Świętego — trzecią osobę Trójcy Św. Po
urodzeniu Syna pozostała dziewicą do końca życia, była drugą żoną śmiertelnika
Józefa, cieśli. Po śmierci dostąpiła wniebowzięcia przez aniołów). PAPIEŻE i
ŚWIĘCI (pomniejsze bóstwa — w liczbie kilkunastu tysięcy — bardzo popularne w krajach katolickich. W niektórych z nich, czczone na równi z głównymi bogami).
ALLAH (przez wyznawców uważany za jedynego prawdziwego boga). MUHAMMAD (jego
prorok).
"SIC TRANSIT GLORIA MUNDI — TAK PRZEMIJA CHWAŁA (TEGO) ŚWIATA".
Na powyższym przykładzie najwyraźniej widać, że nie tylko tego.
-----///-----
„Był czas, kiedy życie ludzi było podobne do życia zwierząt i kiedy
panowała bezwzględna przemoc. Wtedy z uwagi na dobro społeczne wprowadzono
prawa. I wtedy właśnie "przebiegły i przemądrzały człowiek wynalazł dla ludzi
strach (przed bogami), aby było coś, co wywoła strach u ludzi złych nawet wtedy,
gdy w skrytości będą coś złego czynili, mówili czy myśleli". Tak doszło do
wprowadzenia bóstwa /../ mającego boską naturę /../ Tak wmówiono w ludzi wiarę w to, że istnieją bogowie znający najskrytsze czyny i myśli ludzi"(Krytiasz)
(Wszystkie imiona bogów, bogiń i bóstw oraz ich funkcje jak i cytaty, na podstawie pracy zbiorowej: „Zarys dziejów religii").
1 2 3
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 12-10-2011 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2324 |
|