|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Kościół i Katolicyzm Niech żyje beton! Autor tekstu: Maciej Psyk
Wiele
krokodylich łez tak zwani „progresiści", „liberalni teolodzy" i inni
„moderniści" wylewają nad obecnym pontyfikatem. Że konserwatywny, że
wielkie hamowanie po Soborze Watykańskim II, że rozczarowuje… Zupełnie
jakby papież miał zabiegać o czyjeś poparcie albo tłumaczyć się komuś ze
swojej polityki. Coraz głośniej kobiety domagają się prawa do kapłaństwa,
demografowie — zaprzestania kreciej roboty nad regulacją urodzeń, geje -
uznania, księża — zniesienia celibatu, dorośli — odczepienia od alkowy, a heretycy — ogłoszenia równości. Tylko dzieci są bardzo zadowolone, bo na
Pierwszą Komunię dostają od pociotków rowery, polisy i komputery. Ciekawe,
że najbardziej bezsensowne „nauki" kościelne, jak rozważania nad wiekiem
płodu w którym wstępuje do niego dusza, łamanie świętych głów nad tym
czy piekło pracuje w niedzielę, czy badanie jakże ważkiej z teologicznego
punktu widzenia kwestii czy bóbr jest rybą (chodziło o piątkowy post)
przypadają niemal w całości na okres jego największej świetności — średniowiecze. I oto — cóż za paradoks! — gdy „Matka nasza" z tak ogromnym przecież
trudem przekazała nam, żyjącym w XXI wieku, całe i nienaruszone Magisterium,
razem z państwem kościelnym, postami, spowiedzią, magiczną sztuczką zamiany
Boga w kilkugramowe placuszki i wszystkimi zgoła skarbami myśli Ojców i Doktorów Kościoła, niezmienionymi lub nieznacznie tylko zmodyfikowanymi pod
kontrolą uprawnionego organu — Inkwizycji, ci najbardziej postępowi spośród
pasterzy Owczarni Pańskiej mówią: "Zmieńmy wszystko od początku do końca!
Wywróćmy na abarot więcej niż połowę naszej nauki — szacunek i podziw
dla kobiet zamiast dyskryminacji, przeprosiny i unikanie złego zamiast
spowiedzi, jedzenie zamiast postów, kanonizacje amantów i heter zamiast
kanonizacji dożywotnich czyściochów genitalnych, afirmacja ars amandi
zamiast afirmacji strachu przed trykaniem, kult życia zamiast kultu śmierci".
Zapewne niewielu „katolików otwartych" uświadamia sobie ten paradoks, za
to wielu z nich sądzi, że zniesienie celibatu i odczepienie się od
prezerwatyw jest tym czego ich kościół najbardziej potrzebuje. I tylko ten
konserwatywny papież… Ale jeszcze kilka lat i katolik będzie mógł mieć
orgazm a katoliczka — spiralę. Wydaje się, że to szczyt marzeń
„posoborowych reformatorów". Tymczasem Kościół,
jak każda organizacja, ewoluuje i dąży do doskonałości. I przez niemal
dwadzieścia stuleci miał aż nadto czasu, by ją osiągnąć. Bez cienia
ironii powiedzieć można, że ją osiągnął w mnóstwie kwestii. Z tym tylko,
że kierunek doskonalenia się religii jest przeciwny niż kształtowania się
systemów demokratycznych i rozwijania praw człowieka i obywatela. Wprost
genialnie wyraził to papież-ateista Aleksander VI: "Każda religia jest
dobra, ale najgłupsza jest najlepsza". Trudno religii katolickiej odmówić
złotego medalu w — by tak rzec — "znaczeniu aleksandrowym". Każda
„liberalna i posoborowa" zmiana będzie jednak nie naprawianiem lecz psuciem
tego wszystkiego, co z mozołem już dawno doprowadzono do perfekcji. Czyż można
wyobrazić sobie coś bardziej bzdurnego niż piramida: „Bóg — mężczyzna — kobieta"? Ileż posłusznych i pokornych, zahukanych i śliniących ręce
kobiet przysparza Owczarni ten frazes! A o to właśnie chodzi! Czyż dla Kościoła
może być coś piękniejszego niż nieustanne wyrzuty sumienia zupełnie za
darmo? A przecież wystarczy zatruć życie schizofrenicznym rozdwojeniem jaźni
na „człowieka" i „zwierzę" i kontrolować to co naturalne w każdej
„osobie ludzkiej" — popęd seksualny. Wszystko, co chcą „zreformować"
rzekomi reformatorzy od stuleci działa nie — przyzwoicie, nie dobrze nawet,
ale perfekcyjnie! Z tym, że zmienić kryterium jakości religii z najgłupszej
na najmądrzejszą — to już zupełnie inna sprawa i gorzej niż syzyfowa.
Ponad dwieście
lat temu Diderot zauważył: „Co jest większym grzechem? Oczernić niewinną
kobietę czy nasikać do kielicha?" I odpowiada ustami ortodoksa: „Nasikać
do kielicha! To świętokradztwo!". Zgodnie z uwagą tego filozofa dziś głównym
zmartwieniem Kościoła zdaje się być kwestia czy mącznego Jezusa należy
przyjmować bezpośrednio do ust czy na rękę. Progresiści są za „reformą",
bo… księdza kładącego komunikant na język wariat albo opętany przez diabła
może ugryźć w palec! To wszystko przy ujawnieniu na całym świecie pedofilii
jako choroby zawodowej kleru, stricte mafijnych mechanizmów ochrony „dobrego
imienia" za wszelką cenę przez przesuwanie zboczeńców do innych diecezji a nawet za granicę, przy coraz wyraźniej widocznym fakcie, że w dzisiejszym świecie
zachodnim religie w ogólności, a katolicka w szczególności są wyspami ma
morzu przestrzegania praw człowieka i obowiązującej godności ludzkiej i coraz silniej widać tę fundamentalną sprzeczność, której istnienia nawet
kardynałowie żadnymi kłamstwami i chwytami erystycznymi dłużej nie ukryją!
Niech ludzie Kościoła zajmują się więc jakże pasjonującą katolików
kwestią czy kładzenie komunii na rękę jest świętokradztwem czy nie jest.
Niech nas umoralniają na naukach przedślubnych zboczonymi naukami o ekskursji
komórki jajowej do macicy, termometrach w pochwie i wytrysku na brzuch
partnerki. Niech chrzczą płody przez włożenie do pochwy ciężarnej świątobliwego
palca zanurzonego w święconej wodzie. Zaiste, łatwiej wtedy poronić. Niech
zapisują sterty projektów kolejnego dogmatu maryjnego o Współodkupicielce.
Ale — na jej święte piersi, chciwie na obrazach macane przez Dzieciątko -
niech nie psują tego arcydzieła ogłupiania i upokarzania, które otrzymali od
swych wielkich poprzedników!
Najczcigodnieszje
Ekscelencje! Nic nie majstrujcie! Ani spowiedź przez telefon, ani wejście do
kultury masowej, ani eksperymentowanie z koncertami w kościołach ani nawet
komunia pod postacią gumy do żucia nic nie da! Zamiast coś zyskać staniecie
się jeno cyrkiem i błazenadą. Po prostu skończył się popyt na waszą ofertę!
« Kościół i Katolicyzm (Publikacja: 26-05-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Maciej Psyk Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society. Liczba tekstów na portalu: 91 Pokaż inne teksty autora Liczba tłumaczeń: 2 Pokaż tłumaczenia autora Najnowszy tekst autora: Monachomachia po łotewsku | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2459 |
|