STOWARZYSZENIE » Biuletyny
Biuletyn Neutrum, Nr 3 (26), Lipiec 2002 [2]
Ja nie widzę potrzeby
zatrudniania w tych służbach jakiegokolwiek księdza. Bliżsi mi są ci biedni
wikarzy, którym tak daleko do tych biskupich pałaców, czy do tych wysoko opłacanych..
Może chwilę porozmawiamy o pieniądzach. Zdaniem „Neutrum" utrzymywanie Funduszu Kościelnego jest
nieuzasadnione po tym, jak Kościół Katolicki z nawiązką odzyskał wszystkie
dobra, które utracił w czasach PRL. Interesuje nas opinia Pani Senator na ten
temat.
Też tak uważam i byłabym wdzięczna M. Polowi, gdyby w tej sprawie zechciał wyjść z inicjatywą ustawodawczą Unii Pracy. Akurat
jest 16 posłów, czyli o jednego więcej niż trzeba do wystąpienia z taką
inicjatywą.
Zdanie
Pani Senator w sprawie podatku kościelnego znam. Czy podobny stosunek do tej
sprawy występuje w Unii Pracy i Koalicji Rządowej? Czy rozwiązanie tej sprawy
jest w planach Koalicji?
Nie. Ani w Unii Pacy, ani w Koalicji nie ma żadnych szans na przeprowadzenie tego „szalonego" — a takim przymiotnikiem opatrują ten pomysł — w obecnym składzie parlamentu, pomijając już w ogóle opozycję. Koalicja
dysponuje taką liczbą głosów, że mogłaby tę sprawę przeprowadzić,
natomiast nie ma takiej woli politycznej. Nie ma takiej woli politycznej,
ponieważ Koalicja wstrzymała oddech w oczekiwaniu na poparcie Episkopatu w czasie referendum decydującym o naszym przystąpieniu do Unii Europejskiej.
Wyższe seminaria duchowne
coraz częściej „ubogacają" uniwersytety jako Wydziały Teologiczne i przechodzą na „państwowy garnuszek". Czy parlament posiada wiedzę na
temat, jak kształtują się koszty tych zabiegów?
Nie i nie jest możliwe uzyskanie
tych informacji, ponieważ nie ma w strukturze wydatków uczelni rozbicia na
poszczególne wydziały. Natomiast poza finansami, tworzona jest dwu-władza w uniwersytecie, bo obok rektora jest kanclerz. W budżecie ministra Edukacji
Narodowej nie sposób wyodrębnić, jakie koszty pociąga tworzenie kolejnych
wydziałów teologicznych.
Na jakim etapie znajduje się
podjęta przez Panią Senator sprawa opodatkowania kleru?
Nie ma żadnej woli politycznej w parlamencie do zajęcia
się tą sprawą. Projekt ten jest traktowany jako dywersja. Coś, co zakłóca
kruchy spokój społeczny. Mówi się o ewentualnej propozycji prac studyjnych:
że może w następnym parlamencie. Ten projekt ma pojedynczych sprzymierzeńców,
jak np. marszałek Jarzębowski. Są to ludzie niezwykle odważni. Jest też
kilka kobiet w Senacie. W Sejmie tych osób jest jeszcze mniej. Ten projekt na
dzień dzisiejszy, poza kameralnym poklepywaniem -
„dobrze to zrobiłaś" -
nie ma szans. Chyba, że byłaby to inicjatywa obywatelska, której marszałek
nie może zignorować, schować pod sukno. To by wywołało wielki dyskurs
publiczny. Trzeba by było w telewizji,w
radiu ludziom powiedzieć: „Nie!
Mamy układ .." czy coś podobnego. Jeżeli
chodzi o inicjatywę obywatelską, wykazała ją redakcja „Faktów i Mitów"
zamieszczając oświadczenie woli, które wystarczyło podpisać i wysłać pod
wskazany adres. I tych podpisów jest już -
na dzień dzisiejszy -
blisko 10 tysięcy, kierowanych do mnie i do Pani Senator Marii Szyszkowskiej.
Natomiast nie sądzę, żeby wobec tej inicjatywy parlament czy rząd ugiął się.
Rząd też będzie musiał swój stosunek wyrazić. To już by pokazało, że
nie jest to wymysł grupki zacietrzewionych antyklerykałów, tylko wola społeczeństwa.
Jeszcze tylko dwa pytania. Nie mam na myśli cenzury,
ale czy nie za dużo do powiedzenia mają czynniki, które nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za to, co robią i co mówią? Czy działania Kościoła nie
wpisują się w tę właśnie logikę nieodpowiedzialności?
Nie ma cenzury? A jakżesz?! Oficjalnie może i nie ma, a nasze życie publiczne jest ocenzurowane, poddane ideologicznemu dyktatowi -
co mamy czytać, co mamy oglądać, kiedy mamy oglądać, jakiego rodzaju pisma
są tylko spod lady. Ja pamiętam -
wracając do początku naszej rozmowy -
było pytanie o moją przeszłość -
że miało być społeczeństwo obywatelskie, gdzie każdy czyta -
co chce, kupuje -
co chce i pisze również -
co chce. Natomiast dzisiaj jest to niemożliwe. Niemożliwe! Jest cenzura.
Obecnie gości w Senacie zamysł stworzenia ustawy o zawodzie dziennikarza i samorządzie zawodowym dziennikarza. Jest to bezsensowna inicjatywa, ponieważ
to wydawca w porozumieniu ze swoim lokalnym biskupem będzie decydował o tym,
co w tej czy innej gazecie się ukaże, czy na antenie tej czy innej rozgłośni
radiowe, zwłaszcza, że te rozgłośnie są komercyjne, w których Kościół
zamieszcza reklamy bądź ma udziały.
Mówiąc, „nie mam na myśli cenzury", miałem na myśli
fakt, że nie mamy urzędu cenzury na Mysiej. Czasami jednak wydaje mi się, że
ten urząd należałoby przywrócić. Niewątpliwie powinien on zadziałać choćby w związku z wypowiedzią bp. Pieronka o „betonie w parlamencie polskim".
Tak,
to prawda. To prawda. Żadnej odpowiedzialności za słowo. Nawet wówczas,
kiedy posłomczy
senatorom odmawia
się prawa
do inicjatywy. Czy myślenia -
kiedy krytycznie o poczynaniach, nawet społecznie pożytecznych, rządu
wypowiadają się. Kiedy bezkarnie można godzić w interes społeczny za pośrednictwem
dużego radia, kiedy można kształtować opinię publiczną. Tak. Natomiast
historii zawrócić się nie da. Urzędu pewnie powtórnie już się nie powoła.
Natomiast trzeba by stworzyć takie mechanizmy -
nie potrafię powiedzieć, jak -
żeby wymusić na wymiarze sprawiedliwości tę obronę.
Ostatnie
pytanie. Prezydent Rzeczpospolitej i prymas polskiego Kościoła
Rzymskokatolickiego to dzisiaj wspaniale zgodne małżeństwo. Podobnie wygląda
związek premiera RP i nuncjusza apostolskiego. O czym to świadczy? Czy o tym,
że Polsce grozi dalsza klerykalizacja życia publicznego?
Można
by powiedzieć, że od '89 r. normalizuje się życie społeczne. Ja zaś
twierdzę, że państwo coraz głębiej staje się państwem wyznaniowym. Państwem
wyznaniowym, poddanym wpływom potężnego Kościoła Katolickiego. I władza
publiczna poddaje się sakralizacji. Tym samym nasze życie codzienne, publiczne
podporządkowywane jest wpływom jednego Kościoła. Wszystko to w imię jednego
ważnego interesu, jakim jest wejście Polski do Unii Europejskiej.
Dziękuje
za rozmowę.
*
W 1938
roku, w „Ateneum Kapłańskim"
dzisiejszy kandydat na ołtarze kard. Stefan Wyszyński pisał:
"Dzisiejsza Trzecia
Rzesza reprezentuje nie tylko określony system polityczny. Podejmuje ona
tytaniczną pracę urzeczywistnienia wielkich idei, mających przynieść
odrodzenie ludzkości (..) Dzięki temu Niemcy obok Włoch stały się
rzecznikiem ideologii o zasięgu ogólnoludzkim. Umocniły swą pozycję
polityczną przez opór wobec międzynarodowego komunizmu (..) Dzięki
swej postawie antykomunistycznej niemiecki narodowy socjalizm przyczynił
się do tego, aby położyć tamę zagrożeniu Europy przez bolszewizm. W tym względzie ma zasługi dla całej ludzkości".
Przed II wojną światową
znienawidzonym przeciwnikiem rzymskiego katolicyzmu był komunizm. Dlatego
też takim dobrym sojusznikiem był Hitler ze swoją ideologią. A dzisiaj
kto jest przeciwnikiem? Masoni, sekciarze, cykliści..? Nie! Śmiertelnym
przeciwnikiem Kościoła Rzymskiego są wszyscy ci, którzy mówią o wolności sumienia i wyznania oraz poszanowaniu praw człowieka! Każdego
człowieka!
*
Warszawa,
2001.11.27
Rzeczpospolita
Polska
Minister Spraw
Wewnętrznych i Administracji
W-DD-970/2001
Pan
Czesław
Janik
Prezes
Zarządu Krajowego
Stowarzyszenia
na rzecz Państwa
Neutralnego
Światopoglądowo
„Neutrum"
Szanowny Panie
Prezesie,
Odpowiadając z upoważnienia Pana
Leszka Millera Prezesa Rady Ministrów na pismo z dnia 26 października br. W sprawie realizacji art. 25 ust. 1 i 5 Konstytucji uprzejmie informuję co następuje:
Wnioski w sprawie zawarcia umowy z Radą Ministrów na podstawie art. 25 ust. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej złożyły w Departamencie Wyznań MSWiA następujące kościoły i związki
wyznaniowe: Kościół Zborów Chrystusowych, Kościół Ewangelicznych Chrześcijan,
Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, Kościół Wolnych Chrześcijan, Kościół
Nowoapostolski w Polsce, Stowarzyszenie Braci Muzułmańskich.
W związku z brakiem w obowiązującym
prawie przepisów określających tryb postępowania i kompetencje organów
administracji rządowej wobec wniosków nie wszczęto dotąd procedury
legislacyjnej. [podkreślenie red.]
W ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji zostały podjęte i zakończone prace nad ustawowym określeniem
przepisów dotyczących trybu postępowania organów administracji rządowej
wobec wniosków o zawarcie umów, o których mowa w art. 25 ust. 5 Konstytucji.
Pragnę poinformować, że projekt nowelizacji ustawy o gwarancjach wolności
sumienia i wyznania w tej sprawie został przekazany do uzgodnień międzyresortowych.
Skierowanie projektu nowelizacji pod obrady Komitetu Rady Ministrów planuje się w I kwartale 2002 r.
Odnosząc się do poruszonej przez Pana Prezesa kwestii równouprawnienia
kościołów i innych związków wyznaniowych należy zauważyć, że w materii tej -
obok art. 25 ust. 1 Konstytucji -
zastosowanie mają szczegółowe regulacje zawarte w art. 8 i 9 ustawy z dnia 17
maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (tekst jednolity Dz. U. z 2000 r. Nr 26, poz. 319).
Zgodnie z prawem na podstawie tych przepisów zróżnicowanie formy regulacji sytuacji
prawnej kościołów i związków wyznaniowych nie oznacza zróżnicowania treści
zasad stosunku państwa do poszczególnych kościołów i naruszania ich
ustawowych uprawnień wolnościowych.
Przeprowadzona w 1997 r. głęboka nowelizacja ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania ujednoliciła istniejące rozwiązania
prawne i rozszerzyła uprawnienia które uzyskały Kościół Katolicki oraz
inne kościoły i związki wyznaniowe w uchwalonych w latach 90-tych
ustawach partykularnych na wszystkie kościoły działając w oparciu o ustawę o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Nowelizacja ta objęła regulacją
zarówno sytuację prawną jak i majątkową kościołów i innych związków
wyznaniowych.
Pragnę zapewnić, że Rząd przykłada wielką wagę do
przestrzegania konstytucyjnych zasad niezależności i autonomii kościołów i państwaoraz równouprawnienia kościołów i innych związków wyznaniowych.
Z poważaniem
Minister
Spraw Wewnętrznych i Administracji z up. (-)
Zenon Kosiniak-Kamysz
Podsekretarz Stanu
1 2 3 4 Dalej..
« Biuletyny (Publikacja: 18-05-2002 Ostatnia zmiana: 31-10-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 250 |