|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Pokarmem umysłu jest poznawanie. Żądza nie trwania czy przetrwania, jak mówisz, lecz pędu, postępu, odkrywania nowych prawd, wydobywanie ich z głębin ziemi, z tkanki roślin, z atomów i z bezmiarów gwiazd, z własnych myśli wreszcie. Poznawanie wszechświata, poznawanie siebie i poznawanie swojej roli we wszechświecie. Tu jest źródło wszelkiej wiedzy, tu kryje się motor nauki. I jakże możesz zmusić.. | |
| |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna » Nietzsche
Nietzsche: Aksjologia [1] Autor tekstu: Paweł Krukow
Portret filozofa i jego myśli
[Tekst jest kolejną częścią zarysu filozofii Nietzschego.
Zob. cz. I: Filozofowanie młotem; Epistemologia]
Bez
wątpienia można stwierdzić, że kwestie wartości i wartościowania są na
pierwszym planie zainteresowań Nietzschego. Zajmują wieleset stron we
wszystkich niemal jego książkach, z drugiej zaś strony, właśnie te rozmyślania o „wartości wartości" należą do najbardziej skomplikowanych aspektów
jego myśli, są też najbardziej narażone na wszelkiego rodzaju potępienie i uznanie ich za wywrotowe i absolutnie niedopuszczalne.
Jako
główne partie nietzscheańskiej aksjologii można wymienić: analizę moralności,
jej pochodzenia, zagadnienie podstaw wartościowania, estetykę opisową i normatywną, zarys własnej moralności i probierzy wartości. Nie sposób w jednym tekście omówić całości tego zagadnienia, gdyż jest ono zbyt rozległe i zakorzenione w wielu jeszcze innych wątkach myśli Nietzschego i historii
filozofii. Odsyłam więc do poszczególnych dzieł samego filozofa i komentatorów
[ 1 ].
badania nad moralnością
Jak
zostało to już napisane we wcześniejszej części (str. 2330), Nietzsche analizował
interesujące dla niego zjawiska poprzez badanie ich genealogii, pochodzenia,
warunków w jakich powstały i rozwijały się. Metoda ta okazała się
najbardziej owocna w przypadku jego refleksji nad moralnością. Na wstępie
trzeba zadać pytanie, czym w ogóle jest moralność? "Moralność była
zawsze nieporozumieniem: w rzeczy samej pewien gatunek człowieka, który miał w sobie fatum takiego a takiego postępowania, pragnął siebie usprawiedliwić
przez to, iż swoją normę c h c i a ł zadekretować jako formę uniwersalną".
[ 2 ]
Jak widać z powyższego cytatu, moralność nie ma charakteru czegoś
uniwersalnego, obiektywnego, jest tylko formą w jaką wkłada się (tzn. wkłada
pewien gatunek ludzi) swoje postępowanie, tym samym je usprawiedliwiając.
Oczywiście, nie każde postępowanie wymaga jakiegokolwiek usprawiedliwienia,
nie każde więc stwarza ramy jakiejkolwiek sformalizowanej moralności. Skracając
to w dość ostro brzmiące podsumowanie, Nietzsche pisze: "..I n s t
y n k t y 'decadence',
które przez moralistów chcą zapanować nad moralnością instynktowną, jakie
posiadają rasy i czasy silne, są to:
1)
instynkty słabych i upośledzonych;
2)
instynkty wyjątków, samotników, wyłączonych, wszelkiego „abortus" w tem, co wysokie i nizkie;
3)
instynkty stale cierpiących, którym potrzeba szlachetnego wytłumaczenia ich
stanu i którym przeto jak najmniej wolno być fizyologami" [ 3 ]
Chodzi o to, że Nietzsche był przekonany, iż
osobnicy silni, dobrze urodzeni, szlachetni, dostojni mieli inną moralność niż
istoty słabe, zależne od innych, podległe (-ważne, że Nietzsche nigdy nie
miał tu na myśli jakiegoś konkretnego narodu, ani grupy społecznej), poza
tym, inaczej wygląda moralność wybitnej jednostki, a inaczej całych społeczności,
które muszą dbać o tak zwane „dobro wspólne". Jest to właśnie
przykład bezpośredniego odwołania się do genealogii. "Zwie się cnoty
człowieka dobrymi, nie ze względu na skutki, które one maja dla niego samego,
lecz ze względu na skutki, które jak przypuszczamy, mieć będą dla nas i społeczeństwa.
(..) Bo zresztą musiało się widzieć, że cnoty były dla ich posiadaczy
przeważnie szkodliwe, jako popędy, które zbyt gwałtowne i pożądliwe w nich
władną i nie pozwalają wcale rozumowi równoważyć się z innymi popędami.
Jeśli masz jakąś cnotę, to jesteś jej ofiarą. Lecz sąsiad twój chwali właśnie
dlatego twą cnotę! (..) Ponieważ się sądzi: >dla całości społeczeństwa
jest strata nawet najlepszej jednostki małą tylko ofiarą! O wiele by gorzej
było, gdyby jednostka myśleć miała inaczej i utrzymanie swe i rozwój uważała za ważniejsze, niż pracę swą w służbie
społeczności!". [ 4 ]
Moralność jest więc wynikiem podporządkowania. Jednostka musi zrezygnować z czegoś, co jest jej istotą, na rzecz społeczeństwa, które nakłada na nią
obowiązek przestrzegania jego reguł i tym samym rezygnacji z działań, które
mogłyby wypływać z wewnętrznych potrzeb człowieka. Oczywiście jest to
zawsze „jakaś" społeczność istniejąca w „jakimś
czasie" — normy moralne zmieniają się wraz z czasem i w zależności od
tego w jakiej grupie społecznej występują, są więc podwójnie relatywne.
Wiemy więc, że moralność oznacza przedkładanie dobra ogółu nad dobro
jednostki, można jednak zadać pytanie (bardzo w stylu Nietzschego) — a niby
dlaczego dobro wielu ma mieć większą wartość niż dobro jednego? Inaczej mówiąc,
jakie jest kryterium tego, że możemy jedno dobro cenić wyżej niż drugie? Znów
trzeba odwołać się do genealogii.
Każda społeczność składa się z ludzi bardzo się od siebie różniących;
zdolnościami, inteligencją, siłą, witalnością etc. Wiadomo, że w przypadku jakiegokolwiek konfliktu to mądrzejszy wygra z mniej mądrym,
silniejszy ze słabszym. Otóż, to właśnie ci mniej udani — jak sam Nietzsche
określił tych mniej mądrych i mniej silnych — wykoncypowali, żeby wpoić
najlepszym potrzebę litości nad słabszymi, współczucie, potrzebę pomocy i hamowania swych instynktów, "sądzenie i potępianie moralne jest
ulubioną zemstą ludzi ograniczonych, a także rodzajem odszkodowania za to,
czego poskąpiła im przyroda." [ 5 ]
Poza tym, ci mniej udani, mają przewagę liczebną, która pozwala im
zatopić jednostki wybitne w swojej przytłaczającej mentalności.
Tu jest właśnie jeden z najbardziej kluczowych momentów w całej
nietzscheańskiej filozofii — odkrycie, że moralność nie tylko nie ma
ostatecznych i niepodważalnych podstaw ontologicznych, ale — co więcej — jej
kształt, jej zasady z wartościami takimi jak litość, współczucie,
hamowanie instynktów, niewywyższanie się ponad normę ustanowionymi na
pierwszym miejscu jest wynalazkiem istot mniej udanych przeciwko tym bardziej
udanym, szlachetnym. Stąd ukuta później nazwa (w zasadzie rozróżnienie):
moralność panów contra moralność niewolników. Znów
należy się wyjaśnienie — otóż te określenia mają czysto symboliczny
charakter, nie odnoszą się do żadnej konkretnej grupy ludzi, chodzi o genealogię; moralność niewolników to moralność wymierzona przeciw udanym,
wymyślona, żeby ustrzec się przed atakiem, usprawiedliwić w jakikolwiek sposób
swe mizerne jestestwo, które bez tego usprawiedliwienia stałoby się nieznośne i zupełnie bezsensowne. Moralność panów, to moralność afirmująca,
szlachetna, uznająca wyższość jednych nad drugimi, instynkty i siłę za coś
pożądanego, nie potrzebującego żadnych wymyślonych usprawiedliwień. Stąd
taki stosunek Nietzschego np. do poczucia litości. Ten, nad którym się
litujemy, jest wart tylko politowania, uznajemy go tym samym za gorszego, stąd
zalecenie Nietzschego, żeby nigdy nie litować się nad swoimi przyjaciółmi -
jest to dla nich potwarz.
Moralność niewolników stosuje kilka strategii, ma swoje
„chwyty". Przykładem jest resentyment. "Gdy wszelka
dostojna moralność wyrasta z tryumfującego potwierdzenia samej siebie,
moralność niewolnicza mówi z góry „nie" wszystkiemu co „poza
nią", co „inne", co „nie jest nią samą" (..) To
odwrócenie ustanawiającego wartości spojrzenia — ten konieczny kierunek na
zewnątrz, miast wstecz ku samemu sobie — jest właściwe uczuciem >ressentiment<."
[ 6 ]
Resentyment jest umniejszaniem wszystkiego, co lepsze, zniżaniem wszystkiego do
swojego — niskiego — poziomu ludzi nieudanych. Resentyment wyraża się w zazdrości, w oskarżaniu ludzi lepszych — bardziej udanych — o nieprawości, o egoizm,
moralność resentymentalna uświęca wszystko, co w istocie jest tylko zastanym
status quo charakteryzującym nieudanych; ponieważ sami oni nic nie mają,
nakazuje wyrzeczenie się wszystkiego, ponieważ poskąpiono im instynktów,
nakazuje ich zniwelowanie, ponieważ są niezdolni do walki, nakazuje pasywność
etc. Moralność dostojna charakteryzuje się zupełnie innymi środkami. Przykładowym
jest patos dystansu. Pod tą nazwą (autorstwa samego Nietzschego)
kryje się mechanizm — "najogólniejsza formuła dotycząca całego
zbioru polimorficznie uzewnętrzniających się sprawności, między innymi dążenia
do hierarchizacji więzi międzyludzkich. Wielkość człowieka — można
stwierdzić, oceniając, czy "ucieleśnia on w sobie odczucie dystansu, czy
wokół, pomiędzy człowiekiem a człowiekiem dostrzega on rangę,
stopień, porządek." [ 7 ] W przeciwieństwie do
strategii resentymentu, patos dystansu nie godzi się na równanie ludzi do
jednego poziomu (zwłaszcza resentymentalnego „równania w dół"),
chce potwierdzenia różnic, różnego statusu, faktu podległości, nie godzi
się na zamazywanie porządku opartego na tym, że są rozkazujący i wykonujący
polecenia.
I tu jesteśmy niejako u źródeł nietzscheańskiej filozofii moralności.
Po pierwsze; moralność jest niczym więcej jak wytworem danych warunków społecznych i czasu w którym dana społeczność egzystuje. Moralność rodzi się po to,
aby chronić mniej udanych przed bardziej udanymi, za dobro uznane jest to, co służy
przetrwaniu słabszych, nie to, co jest na prawdę szlachetne i wysokie, istnieją
różne rodzaje moralności ponieważ różne są jej źródła, a zwłaszcza
potrzeby, które leżały u podstaw moralności. Stąd właśnie powiedzenie
Nietzschego, że ma się taką moralność, jaką ma się naturę, w zależności
od tego jak bardzo jest się udanym (lub nieudanym) preferuje się inne systemy
ocen wszelakich poczynań i tego, co uznaje się za wartościowe, a co nie.
Obecna moralność (oparta wszak głównie na religii chrześcijańskiej)
preferująca litość, współczucie, powściągliwość, równość jest w istocie moralnością niewolniczą, służącą przetrwaniu tego, co schorowane,
słabsze kosztem tego, co zdrowsze i lepsze. Zatem, to co powszechnie uznaje się
za dobro jest tylko i wyłącznie dobre dla pewnej określonej grupy i ma to
przede wszystkim wypełnić jakieś zadanie, nie jest ani wartością obiektywną,
ani wartością rzeczywiście czysto pozytywną. Stąd żądanie Nietzschego (który
czuł się odkrywca tego faktu), aby „przewartościować wszystkie wartości",
czyli określić zupełnie od nowa wartość danych wartości, gdyż aktualny
porządek służy tylko przetrwaniu nieudanych, przedłużaniu egzystencji temu,
co chore.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Polecam przede wszystkim
całą książkę Nietzschego "Z genealogii moralności",
rozdziały „Historia naturalna moralności" i „Nasze
cnoty" w "Poza dobrem i złem" oraz rozdział „O
moralności sprzecznej z naturą" w "Zmierzchu bożyszcz";
rozdziały „Krytyka wartości najwyższych", „Zasada nowego
ustanowienia wartości" w "Woli mocy". [ 2 ] F. Nietzsche: Wola mocy,
str. 182 [ 3 ] F.
Nietzsche: Wola mocy,
str. 183 [ 4 ] F. Nietzsche: Wiedza
radosna, str. 59 [ 5 ] Z. Kuderowicz: Nietzsche,
str. 111 [ 6 ] F. Nietzsche: Z genealogii
moralności, str. 31 [ 7 ] za: M. Moryń: Wola mocy i myśl, spotkania z filozofią Fryderyka Nietzschego, str. 110 « Nietzsche (Publikacja: 11-08-2003 Ostatnia zmiana: 19-07-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2607 |
|