Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.200 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
Prawo do wolności zgromadzeń należy do kategorii praw fundamentalnych, a jego ograniczenie nastąpić może wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych i zawsze dobrze uzasadnionych.
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993

Osoby prawne Kościoła [2]
Autor tekstu:

Należy zaznaczyć, iż stosowanie do fundacji kościelnych prawa polskiego, czyli ustawy z 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach [ 5 ], oznacza również stosowanie art. 1, który mówi, iż „Fundacja może być ustanowiona dla realizacji zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych, w szczególności takich jak: ochrona zdrowia, rozwój gospodarki i nauki, oświata i wychowanie, kultura i sztuka, opieka i pomoc społeczna, ochrona środowiska i zabytków." Komentatorzy kościelni utrzymują, iż wliczają się w to również „cele religijne", jednak cele te nie znalazły się w egzemplifikacji jako cele „społecznie lub gospodarczo użytecznych" z punktu widzenia interesów RP. Nie one winny więc stanowić główne cele kościelnych fundacji.

3. Projekt konkordatu odbiegał od tych postanowień dość istotnie. Zaznaczono bowiem jedynie, iż kościelne osoby prawne zgodnie z polskim prawem jedynie zakładają fundacje, nie zaś, że ogólnie stosuje się do nich polskie prawo. Wyrazem tej samodzielności było postanowienie, iż fundacje te nie mogłyby być likwidowane bez zgody władzy kościelnej.

4. Kościelnych fundacji nie ma obecnie zbyt wiele. Zalicza się do nich Fundacja Episkopatu Polski „Dzieło Nowego Tysiąclecia". Jej celem jest upamiętnienie pontyfikatu Jana Pawła II, propagowanie jego nauczania oraz wspieranie określonych dzieł społecznych, w szczególności w dziedzinie edukacji i kultury. Fundacja organizuje m.in. Dzień Papieski, Konkurs Akademicki im bp Jana Chrapka, udziela stypendiów, przyznaje nagrody TOTUS, wspiera media katolickie. [ 6 ] Najbardziej znaną fundacją kościelną jest jednak Caritas Polska, która zajmuje się działalnością charytatywną [ 7 ], rywalizująca ze świecką fundacją tego typu — Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.

Osobowość publicznoprawna?

Ks. prof. J. Krukowski w swych interpretacjach art. 4 Konkordatu forsuje przedwojenny i zdezaktualizowany już pogląd [ 8 ], iż zwrot „Rzeczpospolita Polska uznaje osobowość prawną Kościoła Katolickiego" "wyraża uznanie osobowości publicznoprawnej Kościoła katolickiego w Polsce".

Na tym tle można odnotować rozwiązanie jakie przyjęto w Niemczech. Nowo powstały związek na początku swej działalności może przybrać jedynie formę prawną stowarzyszenia. Po 50 latach działalności może się ubiegać o przywilej statusu korporacji prawa publicznego. Jednak jest to uzasadnione tym, że na rzecz takich korporacji wyznaniowych pobierany jest przez państwo podatek kościelny od jego wyznawców.

Teoria ks. Krukowskiego nie wynika z tekstu Konkordatu, ani tym bardziej z całości polskiego systemu prawa, a jest przykładem nadmiernie korzystnych dla Kościoła interpretacji w obliczu braku szczegółowej ustawy interpretacyjnej do Konkordatu.

Po pierwsze, ks. prof. Krukowski rozróżnia sztucznie i niewłaściwie sens takich samych sformułowań („uznaje osobowość prawną"), które występują w 1. i 2. ustępie art. 4 (na dodatek połączone słowem „także"). Zwrot ten w ustępie 1. oznaczać ma, według ks. Krukowskiego, osobowość publicznoprawną (Kościoła jako całości), zaś w drugim - osobowość cywilnoprawną (kościelnych instytucji terytorialnych i personalnych) [ 9 ]. Tekst prawny, a jest nim konkordat, należy odczytywać ściśle. Nieobecność wyrażeń homonimicznych jest podstawową dyrektywą interpretacyjną tekstu prawnego. Nie można przyjmować, że w jednym ustępie zwrot „A", znaczy "x", a w drugim "y".

Interpretacja taka byłaby dopuszczalna tylko i wyłącznie gdyby z natury rzeczy pojęcie „A" w stosunku do "B" miało znaczenie "x", zaś w stosunku do „C" — znaczenie "y". Tymczasem w polskim systemie prawnym pojęcie „osobowość prawna" ma jednolite znaczenie jeśli chodzi o sferę prywatno- i publiczno-prawną. Polski system prawny nie zna obecnie pojęcia „osobowości publicznoprawnej", choć występowało ono przed wojną. „Nasuwa się pytanie — stwierdza prof. Krukowski — czy uznanie to dotyczy osobowości cywilnoprawnej czy publicznoprawnej?" Pytanie to jednak nasuwa się bezzasadnie, nie powinno w ogóle być zadawane de lege lata. Jako że polski system nie zna pojęcia „osobowości publicznoprawnej", sformułowanie „osobowość prawna" oznacza zawsze osobowość cywilnoprawną; „osobowość prawna jako pewna uniwersalna konstrukcja myślowa jest — w polskim systemie prawnym — konstrukcją prawa cywilnego, jedną na całym obszarze prawa (prywatnego i publicznego). Osobowość prawna ma charakter tylko i wyłącznie cywilnoprawny, i — przynajmniej teoretycznie — posiadanie (lub nie) tego atrybutu nie ma wpływu na zakres praw i obowiązków publicznoprawnych danego podmiotu. Pozycja publicznoprawna podmiotu nie wiąże się bowiem bezpośrednio z przymiotem osobowości prawnej." [ 10 ]

Przyznanie Kościołowi osobowości publicznoprawnej stworzyłoby sytuację w której już nie tylko de facto, ale i również de iure Państwo Polskie odchodziłoby dość znacznie od modelu państwa neutralnego światopoglądowo. Wspomniany powyżej artykuł Konstytucji stanowi również o bezstronności władz publicznych w kwestii przekonań religijnych. Kościół jako osoba publicznoprawna mógłby skuteczniej jeszcze wpływać na uczynienie tego przepisu martwym. Dowodzi tego również uwaga ks. Krukowskiego poczyniona odnośnie art. 25 ust. 4 i 5 Konstytucji, które to ustępy po proklamowaniu równouprawnienia kościołów i związków religijnych, stanowią dalej, iż stosunki między RP a kościołami i związkami określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych z przedstawicielami tych podmiotów, zaś w stosunku do Kościoła katolickiego przewidziana jest sytuacja wyjątkowa (konkordat). Owo odstępstwo od równouprawnienia ks. Krukowski tłumaczy „poszanowaniem podmiotowości publicznoprawnej Stolicy Apostolskiej w stosunkach międzynarodowych" [ 11 ]. Zatem jeśli podmiotowość publicznoprawna na forum międzynarodowym domagała się „poszanowania" wyrażonego konkordatem, zatem, analogicznie, „osobowość publicznoprawna" na forum państwom, domagałaby się zapewne licznych aktów „poszanowania" w stosunkach wewnętrznych.

Nie można ponadto pominąć jakże ważnego argumentu ze sfery teologii, który dla Kościoła z pewnością ma znaczenie fundamentalne. Koncepcja ks. Krukowskiego godzi w dyrektywę Jezusa, która nakazuje, aby oddzielić sferę boską od cesarskiej, sacrum od profanum (Mt 22,21). Jezus radykalnie sprzeciwiłby się wszelkim pomysłom przyznawania jego „społeczności doskonałej" osobowości publicznoprawnej, a świadczą o tym wymownie wcześniejsze fragmenty Ewangelii św. Mateusza.

Tutaj wyłania się szersze zagadnienie, mianowicie dotyczące sposobu praktykowania swej religii i wyrażania przekonań. Na argument prof. Pietrzaka o prywatnym charakterze przekonań religijnych, jaki zawarł w swej krytycznej glosie do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego legalizującego wątpliwy prawnie sposób wprowadzenia religii do szkół, autorki polemiki, panie H. Gronkiewicz-Waltz i K. Pawłowicz, powiadają: "Wiara z istoty swej nie podlega ukrywaniu". Nie wiadomo wprawdzie w imieniu jakiej wiary przemawiają Autorki, jeśli jednak chodzi o wiarę, która miałaby mieć związek z Biblią i Jezusem, to jest to oczywistą nieprawdą, gdyż Jezus, bezpośrednio przed tym jak nauczył chrześcijan odmawiać pacierz, wydał taką oto dyspozycję: "Baczcie też, byście pobożności swojej nie uprawiali na oczach ludzi, aby was widziano; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie" (Mt 6,1n). Jezus zdecydowanie stanąłby po stronie prof. Pietrzaka.

Ks. Krukowski przytacza dwa argumenty za swoją teorią:

  1. Wzgląd na atrybuty autonomii i niezależności, jakie gwarantuje Kościołowi art. 1 Konkordatu i art. 25 ust. 3 Konstytucji RP. Argument ten pomija jednak pewien istotny „wtręt": państwo i Kościół są niezależne i autonomiczne, ale: „każde w swej dziedzinie", nie może to jednak uzasadniać wejścia na taki poziom niezależności i autonomii, jakie by wynikały z przyznania Kościołowi osobowości publicznoprawnej.
  2. Wkład jaki Kościół przez swą działalność wnosi do życia publicznego. W żaden sposób nie uzasadnia to koncepcji osobowości publicznoprawnej Kościoła. Swoje funkcje publiczne Kościół realizuje jako podmiot prywatny. Podmioty prywatne mogą spełniać funkcje o charakterze publicznoprawnym i bez względu czy wkład w tej sferze jest duży czy mały, podmioty te nie uzyskują osobowości publicznoprawnej. „W takim położeniu znajdują się niewątpliwie kościoły i związki wyznaniowe — pisze prof. Jan Boć — a zwłaszcza Kościół katolicki, który spełniał i spełnia pewne funkcje z zakresu administracji publicznej (prowadzenie szkół, szpitali etc.)" [ 12 ]

Koncepcja ta mogłaby być wspierana jedynie w oparciu o niezbyt udaną systematykę konstytucyjną przepisów regulujących sytuację związków wyznaniowych (art. 25), które znajdują się w rozdziale pt. „Rzeczpospolita", przez co, jak twierdzi Osuchowski, „związki wyznaniowe tracąc rangę wspólnot społeczno-religijnych uzyskały status quasi instytucji państwowych" [ 13 ].


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kościelne osoby prawne - indeks
Ratyfikacja Konkordatu - zgoda

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 5 ] Dz. U. z 1991 r., Nr 46, poz. 203 (t.j.).
[ 7 ] W 2000 r. Caritas Polska zebrała i wydała na działalność charytatywną 100 mln zł.
[ 8 ] Na temat osobowości publicznoprawnej zob. J. Osuchowski, Prawo wyznaniowe..., 1967, s.428 i n., 455-459.
[ 9 ] Krukowski, „Realizacja Konkordatu…", s.12-13
[ 10 ] Prof. M. Kulesza, „Czarowanie słowami", Rzeczpospolita, nr 278, 29 XI 2000.
[ 11 ] Krukowski, „Realizacja Konkordatu…", op.cit., s.10.
[ 12 ] J. Boć, "Podmioty prywatne wykonujące funkcje administracji publicznej", [w:] J. Boć (red.), Prawo administracyjne, Wrocław 2000, s.167.
[ 13 ] J. Osuchowski, „Religia i Konstytucja", [w:] Państwo — demokracja — samorząd. Księga jubileuszowa na sześćdziesięciopięciolecie profesora E. Zielińskiego, Warszawa 1999, s.92.

« Konkordat z 1993   (Publikacja: 11-09-2003 Ostatnia zmiana: 09-11-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2693 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365