Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.398 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
Połowy dokonał, kto zaczął.
 Kultura » Archeologia

Starożytne wyprawy dalekomorskie [1]
Autor tekstu:

"Na Morzu Śródziemnym człowiek nigdy nie jest samotny, zawsze z daleka rysuje się jakiś osiągalny ląd. To morze łączyło zamiast dzielić ludzi, wyspy, kontynenty" — to zdanie autorki „Życia codziennego na Krecie" L. Press, pasuje jak znalazł jako hasło wywoławcze dla tematu, któremu będzie poświęcony niniejszy tekst. [ 1 ]

Bowiem cokolwiek powiedzieć o twierdzeniu, iż każda kultura jest samoistną całością, nie jest przecież tak, że jest „samotną wyspą", a ludzie najstarszych cywilizacji naszego globu - egipskiej, sumeryjskiej (i ubaidzkiej — wcześniejszej), protoindyjskiej i minojskiej, bo o nich będzie tu mowa — byli bardziej ruchliwi niż nam się wydaje, poruszali się po przestrzeniach zapierających dech w piersiach, docierali do miejsc oddalonych od ich stron ojczystych o tysiące kilometrów. A że nie mieli transportu samolotowego? (to jakby ktoś wykazywał niedowiarstwo...). Czy to taka przeszkoda? Mieli za to czas, dużo odwagi i radzili sobie doskonale z pokonywaniem wielkich przestrzeni. Nie musieli też, gdy już w dalekie strony dotarli, czuć się zupełnie obco, przynamniej nie bardziej niż my dziś, kursując na przykład po krajach Europy, Ameryce czy Australii, bowiem świat owych wielkich starożytnych kultur — między innymi właśnie dzięki wzajemnym kontaktom — był stosunkowo jednolity [ 2 ]

Pierwsze okręty w rejonie Śródziemnomorza pojawiły się podobno w V tys. p.n.e. Ale zdaje się, że należy pogląd związany z tą datą zrewidować. Najstarszy bowiem ślad po morskich podróżach (podejmowanych w celach pozyskania surowców) pochodzi z czasów IX tysiąclecia p.n.e., o czym świadczy fakt wydobywania obsydianu na Melos — a jest to wszak wyspa.… Na marginesie — znany nam z Biblii, a także z mitu sumeryjskiego o potopie motyw wypuszczania ptaków i oczekiwania na to, czy powrócą, jest prastarym zwyczajem nawigacyjnym ludów, które w basenie morza Śródziemnego trudniły się żeglugą.

Ale może pierwszymi szlakami wodnymi były rzeki. Nieraz też łączono odcinki szlaków wodnych z odcinkami lądowymi. A tam, gdzie nie było rzek poprawiano naturę i tworzono rzeki sztuczne — czyli kanały. W 2400 r. p.n.e. w Egipcie (okres IV dynastii) zbudowano kanał, który umożliwiał ominięcie wodospadu na Nilu (okolice Asuanu). W tym czasie w Sumerze także budowano kanały, długie nieraz na 100 mil, potem Sumerowie stopniowo i systematycznie rozbudowywali system. Co może zdumiewać, ale raczej tych, którzy wciąż nie doceniają naszych przodków, nawet kanał łączący morze Czerwone ze Śródziemnym, dziś zwany Sueskim, nie jest wcale dokonaniem naszych czasów; w starożytnym Egipcie taki kanał o trochę innym przebiegu istniał na pewno już w III tys. p.n.e.! Egipcjanie opowiadali, że dokonać miał tego Sezostris, postać, której do tej pory nie udało się jednoznacznie zidentyfikować i pozostaje na poły legendarną (można spotkać opinię, iż Sezostris to faraon XII dynastii z okresu Średniego Państwa, z roku ok. 1900 p.n.e.). Jakby nie było, kanał zdecydowanie ułatwiał żeglugę — starożytny kanał „Sueski", inaczej niż dziś, nie przecinał całego Przesmyku Sueskiego, ale łączył wschodnie ramię Nilu z Morzem Czerwonym (może ten kanał tak był ważny ze względu na handel z krainą zwaną Punt?). A musimy w tym momencie powołać się na autora książki „Starożytna żegluga" — Łopuszko, który nie wyklucza, że Egipcjanie pływali nie tylko po Morzu Czerwonym, ale wyprawiali się ku Mezopotamii, a nawet Indiom! [ 3 ]

Ale idźmy dalej: czy naprawdę dopiero (!) faraon Snofru (IV dynastia) zbudował flotę morską w Egipcie? — tak sądzi wielu badaczy. Flotę, czyli zorganizowaną jednostkę podporządkowaną państwu — może tak, ale przecież nie wyklucza to możliwości kontaktów pojedynczych czy zorganizowanych jednostek żeglugi. Tak jak istniały stare szlaki lądowe, sięgające czasów handlu obsydianem we wczesnym neolicie i obejmujące niewiarygodne wprost przestrzenie, tak istnieć musiały prastare szlaki rzeczne i morskie, w tym dalekomorskie.

Rekonstrukcja statku ze Starego Państwa, z EgiptuZ Egiptu, z okresu predynastycznego, z IV tysiąclecia przed naszą erą, znamy wiele rytów naskalnych (Pustynia Wschodnia) oraz przedstawień plastycznych na ceramice (dolina Nilu, okres Nagada), których „bohaterami" są łodzie [ 4 ]. Także rysunki naskalne w Wadi Hammamat i innych „wadi" oraz nad Morzem Czerwonym dowodzą, że ludzie mający stać się w przyszłości Egipcjanami uprawiali przynajmniej żeglugę przybrzeżną i penetrowali rejony, w których potem roić się będą statki z m.in. wysp Zatoki Perskiej. A owe „wadi", czyli koryta wysychających rzek, były prastarymi duktami (przejście Wadi Hammamat zabierało od 3 do 5 dni; w czasach historycznych było pierwszym odcinkiem wypraw ku Puntowi i innym krajom), którymi zapewne wędrowali ludzie na tysiąc co najmniej lat zanim powstał Egipt jako państwo.

Tradycje budowy łodzi znano zatem z dawien dawna; w Egipcie z okresu historycznego budowano statki z trzcin, ale i z desek, o czym świadczą znaleziska drewnianych okrętów w komorach koło Wielkiej Piramidy (cedr i sykomora), a ich tonaż obliczono na… 40 ton! Teksty powiadają o wyprawach np. do Libanu, właśnie po drzewo cedrowe. Chodzi oczywiście o rejony Byblos pozostające w związku z Egiptem już za czasów Snofru. A inne teksty opisują wyprawę faraona Sahure (V dynastia) do krainy Punt, z której przywieziono kadzidło, mirrę, elektron oraz wiele sztuk cennego drewna. Potem jeszcze Egipcjanie niejednokrotnie wyprawiali się do Puntu. A potem nastąpiła przerwa aż do czasów Hatszepsut.

A w Mezopotamii? Jeszcze przed Sumerami, pomiędzy przedsumeryjską kulturą zwaną el Ubaid a Indiami, niewątpliwie istniały kontakty, czego dowodem są np. mezopotamskie znaleziska amazonitu, występującego w środkowych Indiach. I właściwie tylko tam (albo w rejonie Zabajkala). Nie ma jednak dowodu, że kontakt już wtedy odbywał się drogą morską. Ale potem — tak. Protohindusi musieli być wspaniałymi żeglarzami. A trzeba też wspomnieć, że Indie zapewne utrzymywały żywe kontakty także z innymi rejonami świata — np. z Nowej Gwinei pochodzi sprowadzona do Indii już w V lub IV tys. p.n.e. trzcina cukrowa. Istnieje teoria, iż niedobitki kultury Harappy jako świetni żeglarze udali się ku wyspom pacyficznym i skolonizowali m.in. Wyspę Wielkanocną, a potem zostali wybici przez nową fale przybyszów — Polinezyjczyków. A propos — na południowo-wschodnim Pacyfiku dokonano wynalazku katamaranu i kto wie czy nie na takich właśnie, stabilnych łodziach nie przybyli osiedleńcy na Madagaskar — bezsprzecznie reprezentują oni cechy antropologiczne typowe dla ludów malajskich. A pomyślmy tylko jaka to przestrzeń… Skoro tak, to niech nas nie zdumiewają morskie kontakty między Mezopotamią a Egiptem, Egiptem a Indiami, Sumerami i Kretą!

Jak więc wyglądały najwcześniejsze kontakty między dwoma kształtującymi się i mającymi odegrać tak niezwykła rolę w dziejach formacjami cywilizacyjnymi — między Mezopotamią i Egiptem? Wspomniałam o tajemniczym ludzie kultury el Ubaid, który może jako pierwszy w historii kontaktów między wymienionymi centrami wytyczył stałe kierunki. Na długo przecież przed Sumerami (jeśli przyjąć, że ci pojawili się ok. połowy IV tys. p.n.e., co jednak nie jest bezkrytycznie przyjmowane w kołach naukowych) istniały kontakty między krajami nad Nilem a Tygrysem i Eufratem. Wiele doprawdy śladów (pieczęcie cylindryczne właściwe Mezopotamii znalezione na terenie Egiptu, pewne motywy plastyczne itd.) świadczy o kontaktach w okresie pre- i wczesnodynastycznych. Jak się kontaktowano? Lądem i rzekami? A może drogą morską? Czy już ludzie el Ubaid docierali na ziemie egipskie? Na wyspach Zatoki Perskiej są ślady pobytu ludu Ubaid już z VI tys. p.n.e. Są też ślady na lądzie Półwyspu Arabskiego.

Tabliczka z cywilizacji IndusuZnaleziska świadczą o tym, że używano do żeglowania (zapewne najpierw przybrzeżnego) tratw i statków o ostrych dziobach przywiązanych do pokładu — czyż nie takie właśnie statki malowano i ryto w o ile późniejszych czasach, kiedy panował faraon i en? (Oczywiście istniały też inne typy statków, w postaci np. barek rzecznych z tzw. kioskiem na pokładzie). Czy sztuki budowania statków Sumerowie lub Protohindusi nauczyli się od ludzi Ubaid? Czy od ludów wznoszących megality? O megalitycznych żeglarzach wspominałam gdzie indziej (por. artykuł pt. „Archetyp Atlantydy", str. 2312) i choć to fascynujący temat, musimy od niego odstąpić z tej racji, że ramy tej pracy obejmują tylko określony obszar kulturowy i geograficzny, i także dlatego nie możemy tu mówić o dokonaniach żeglarzy z mórz wschodniej Azji.

Już wspomniałam o wyprawach do Byblos. To zresztą grecka nazwa — po akadyjsku to osiedle zwano Gubla, a w kraju faraonów zapisywanym ją kpn (Kepen?). Ta ostatnia wzmianka może stanowić dla nas bardzo cenną informację, jeśli przypomnieć, że nazwa egipska Krety to Kephtiu. Czyżby w podobnym brzmieniu egipskich nazw na oznaczenie Krety i Byblos kryła się zagadka związana z Minojczykami, jako ludem mieszkającym zarówno na Krecie, jak i w państwach-miastach wybrzeży syryjskich? A Egipcjanie nieźle znali się z Minojczykami z Krety — handel i kontakty datowane są już na IV tys. p.n.e. (na przykład znalezisko kamiennych waz egipskich w depozycie kreteńskim pochodzi z okresu predynastycznego). Nie kto inny, ale sam słynny Nilsson, wysunął hipotezę, że wczesne kontakty między oboma krajami może być wynikiem pokrewieństwa etnicznego [ 5 ]. Między Egiptem a Kretą, ale i między oboma tymi krajami i Grecją lądową musiały być dość ścisłe powiązania. Kreteńskie wpływy na lądzie greckim datowane są co najmniej na III tysiąclecie (jak się zdaje sporą część świętych przybytków zakładali przybysze z Krety; jeśli zaś oni założyli także Teby — co dość dobitnie udowodnił Persson, to może ta nazwa, identyczna jak nazwa egipska, nie jest przypadkowa...).

Malunek na ceramice, przedstawiający łodzie, okres predynastyczny, Egipt.

1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Terra Incognita: Baalbek
Archaiczne języki i nazwy starożytnych krain

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 1 ] L. Press, Życie codzienne na Krecie w państwie króla Minosa, Warszawa 1972, s. 97.
[ 2 ] Nie mam absolutnie zamiaru dowodzić, że podobieństwa są istotniejsze niż różnice, albo też, że są one wynikiem dyfuzji, inwazji „wyższej rasy" (były takie teorie!) itd. — po prostu pragnę zwrócić uwagę na wciąż nie doceniony fakt prężności, rzutkości, „kosmopolityzmu" ludzi sprzed 5 tys. lat. Te potężne cywilizacje rozwijały się z tak niewiarygodną dynamiką, że dziś jeszcze to, co pozostało musi budzić najwyższy podziw, a najprawdopodobniej nie rozwinęłyby się w tym stopniu, gdyby nie wzajemna wymiana, swoisty „obieg transkulturowy".
[ 3 ] T. Łopuszko, Tajemnice starożytnej żeglugi, Gdańsk 1977, s. 84.
[ 4 ] Por. np. T. Wilkinson, Genesis of the pharaons. Dramatic new discoveries that rewrite the origins of ancient Egipt, London 2003 oraz K. Ciałowicz, Początki cywilizacji egipskiej, Kraków-Warszawa 1999.
[ 5 ] Podaję za: Press, op. cit., s. 193.

« Archeologia   (Publikacja: 03-10-2003 Ostatnia zmiana: 12-10-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2765 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365