Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.058 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie mamy pewności, że istota, która nam się "objawia" i wydaje nam polecenia jest Bogiem (..) Tak więc nie religia jest najwyższą instancją, która "objawia", co jest dobre, a co złe, ale również religię należy postawić przed trybunałem rozumu, który rozstrzyga, czy jej nakazy są rozumne i moralne.
 STOWARZYSZENIE » Biuletyny

Biuletyn Neutrum, Nr 5, Luty 1992 [5]

Z poważaniem,
Samotna matka kalekiego syna
(nazwisko i adres do wiadomości redakcji)

*

O TOLERANCJI, LIBERALIZMIE, PRAWACH I WOLNOŚCI

W dniach 21-22 listopada ubiegłego roku odbyło się dwudniowe spotkanie dyskusyjno-szkoleniowe „Neutrum" z udziałem przedstawicieli ośrodków pozawarszawskich. Naszymi gośćmi byli: senator Zofia Kuratowska, Marek Nowicki z Komitetu Helsińskiego, publicyści Jerzy Sosnowski i Jan Turnau oraz uczestnicy dyskusji panelowej „Państwo liberalne a państwo ideologiczne": prof. Barbara Stanosz (logik), dr Magdalena Środa (etyk) i dr Paweł Śpiewak (socjolog, członek zarządu Kongresu Liberalno-Demokratycznego). Obszerne fragmenty spotkania mamy nagrane na taśmie magnetowidowej i będziemy do nich jeszcze powracali. W tym numerze przedstawiamy tylko fragmenty wypowiedzi na kilka poruszonych tematów.

* * *

Prof. Barbara Stanosz: Państwo ideologiczne wyklucza demokrację.
Liberalizm nie jest ideologią. Bogiem liberała jest wolność. Nie można jej porównywać z innymi absolutami, takimi jak Bóg, sprawiedliwość. Nie jest to w ogóle żaden absolut. Wolność jest rozproszona między ludzi, nie może służyć do zniewolenia, jest wartością samoograniczającą się. Dlatego właśnie liberalizm nie jest ideologią, w imię liberalizmu nie można człowieka upokorzyć, zniszczyć.
Jego podstawową wartością jest wyrozumiałość i tolerancja dla innych modeli obyczajowych oraz świadomość, że nasza własna tradycja nie musi być najlepsza, że inne są równoprawne. Żyjąc w określonej tradycji nabywamy skłonności do negowania wszystkiego, co jest inne od tej tradycji.
Tolerancja to nie jest tylko brak represji, ale przede wszystkim wygaszenie negatywnych reakcji na czyjąś odmienność. Jest to umiejętność współżycia z tym, który się nam nie podoba. Nie ma problemu tolerancji, gdy jest się w pozycji słabszego. Możliwość zachowania tolerancyjnego zakłada, że mogę bez ryzyka przeciwstawić się czemuś, co mi się nie podoba, jednak tego nie czynię, dopóki nie narusza to mojej wolności.
Państwo ideologiczne nie może być liberalne ani tolerancyjne, gdyż w imię absolutu, jakim jest Bóg, można narzucić człowiekowi określony model życia. Obawiam się, że w Polsce zachodzą obecnie procesy kryptoteokracji, a „respektowanie wartości chrześcijańskich" spełnia tę samą funkcję co przedtem „pozostawanie na gruncie socjalizmu".

Dr Magdalena Środa: Szantaż moralny zastąpił rozmowę.
Tolerancja, ideologia i moralność są pojęciami, które podlegają fantastycznej manipulacji. Z punktu widzenia etyki istnieją trzy warunki tolerancji: nie podobają mi się pewne postawy, poglądy, mogę im przeciwdziałać, jednak nie korzystam z tej możliwości. Ilustruje to powiedzenie Woltera: „Chociaż nie lubię tego człowieka, będę go bronić aż do śmierci".
Polacy są narodem bardzo nietolerancyjnym. Przejawia się to zarówno w stosunku do wszelkiej odmienności (okrucieństwo dzieci wobec grubych rówieśników, nieuwzględnianie potrzeb inwalidów w urbanistyce, niechęć do inaczej ubranych), w dziedzinie stereotypów zachowań (samotne kobiety, osoby o innych gustach erotycznych), odmienności religijnej (w przekonaniu strony katolickiej ateiści nie uznają wartości moralnych, bo nie wierzą w Boga), jak i w sferze politycznej (prywatne odczucia traktowane jako sprawy nadrzędne.
Szczególnie widoczne jest to podczas dyskusji w parlamencie nad ustawą antyaborcyjną, gdzie szantaż moralny zastąpił rozmowę.
„Jestem przekonana, patrząc na to, co się dzieje na Zachodzie, że poglądy liberalne, z dużymi oporami, jednak zwyciężą. Nie mam wątpliwości, że nawet jeśli ustawa antyaborcyjna przejdzie, a podejrzewam, że tak, to za dziesięć czy dwadzieścia lat zostanie wycofana. Pozostaje jednak problem krzywdy ludzkiej, która w tym czasie będzie się działa".

Dr Paweł Śpiewak: Cały czas wstydzę się za moją partię.
Winą liberałów jest utożsamienie liberalizmu z zachowaniami ekonomicznymi (wolny rynek). Wprawdzie nie ma wolnego społeczeństwa, które nie byłoby kapitalistyczne, ale są społeczeństwa kapitalistyczne, które nie są do końca wolne.
Obrona kapitalizmu musi być połączona z obroną wolności i praw jednostki. Każdy obywatel powinien mieć poczucie kreowania siebie i decydowania o własnym losie, każdy powinien móc utożsamiać się z państwem, w którym żyje.
Nie można utożsamiać demokracji z liberalizmem: liberał powinien obawiać się tyranii większości. Papierkiem lakmusowym liberalizmu jest wrażliwość na prawa mniejszości, nawet gdy bardzo się nam nie podobają. Konieczne jest oddzielenie sfery publicznej od praw jednostki: nieingerowanie w nasze wybory drogą państwową.
Środowiska liberalne w Polsce są słabe i rozproszone, i to jest ich wina. Jakie błędy popełnili liberałowie, że przestrzeń do dyskursu została zdominowana, nie tylko w sensie liczby głosów, przez ugrupowania przeciwne, ale również że pozwolili narzucić sobie język tej rozmowy?

Marek Nowicki: Dla realizacji praw człowieka konieczna jest atmosfera tolerancji.
Człowiek ma prawa i wolności bez względu na wypełnianie swoich obowiązków wobec państwa. Prawa te są ograniczeniem demokracji, która jako rządy większości mogłaby być szalenie okrutna, i wyznaczają granice ingerencji państwa.
Podstawą jest niezbywalna godność człowieka, z której wyprowadza się dwie podstawowe zasady: równość i wolność. W koncepcji praw człowieka jest to oczywiście równość w sensie liberalnym, tzn. że prawa są takie same dla wszystkich i stosowane są w ten sam sposób.
Czym różni się prawo od wolności? Prawo jest relacją między jednostką a państwem (jeśli mam jakieś prawo, np. prawo do pracy, to państwo ma zrobić coś, aby je zagwarantować), z której wynika obowiązek państwa wobec jednostki. Jeżeli mówimy o wolności (np. sumienia, wyznania), to znaczy, że państwo nie może ingerować w życie jednostki (np. nie może żądać i zbierać informacji dotyczących prywatnej sfery życia człowieka).
Złożona w Sejmie przez prezydenta Karta Praw i Wolności może zasadniczo zmienić stosunki w państwie. Mimo że katalog praw zawartych w karcie jest stosunkowo wąski, jednak „pazur, który w tym siedzi, jest wyjątkowo ostry i długi".
W art. 1 Karty powiedziane jest, że prawa i wolności określone w tej karcie wiążą władze państwowe bezpośrednio. Oznacza to, że Karta daje możliwość egzekwowania swoich praw na drodze sądowej. Drugim mechanizmem gwarantującym poszanowanie praw jest skarga do Trybunału Konstytucyjnego, która przysługuje bezpośrednio każdemu obywatelowi. Ponadto każdy obywatel posiadający prawo wyborcze mógłby zebrawszy 100 tys. podpisów wystąpić z inicjatywą ustawodawczą, a przy 500 tys. podpisów zarządzić referendum (z wyjątkiem ustaw podatkowych).
W przypadku kolizji między Kartą a ustawą zwykłą bezwzględne pierwszeństwo miałaby Karta.
„Czy zgromadzenie najlepszych synów narodu przyjmie Kartę? Nie wiem. Podobno poseł Świtoń przygotował już trzy przemówienia".

Notowała Alicja Piotrowska

*

KSIĄDZ PRYMAS — TEŻ O TOLERANCJI

Kultura w istocie swej, gdy jest prawdziwa, sięga — choćby nie wymawiała tego słowa — samego Boga. Przeciwieństwem jej ma być tak zwana kultura świecka. Dziś się to bardzo podkreśla. Chyba grono osób, które tak określoną kulturę chce pielęgnować, czyni niemało wysiłku, żeby utrzymać się na płaszczyźnie humanizmu, poprawności etycznej, aby kształtować tolerancję. Właśnie realizowanie hasła „tolerancja" w kulturze świeckiej jest ogromnie trudne. Starają się nasi bracia oddaleni od Boga o uszlachetnienie swych myśli, poglądów, ale przecież nie sposób uniknąć sprzeczności. Bo mimo głoszonej tolerancji trzeba będzie rzucać hasła walki o świeckość, trzeba będzie mówić w obronie świeckości wielu instytucji, trzeba będzie mówić o przeciwdziałaniu próbom odświecczenia niektórych instytucji, a to wszystko z pojęciem tolerancji nie bardzo się zgadza. Stąd też brak w tym ruchu prawdziwego humanizmu, który w pełni jest nim wtedy, kiedy opiera się na Bogu.

Józef kardynał Glemp, 29 XI 1982 r.,
„Kościół na drogach Ojczyzny",
Poznań 1985.

*

"CHCIAŁABYM ODDAĆ ŻYCIE ZA OJCZYZNĘ, ALE ZDROWIE NIE POZWALA.."

Przytaczamy smakowity fragment dyskusji, która odbyła się w programie „Telekonferencja" z udziałem Bogumiły Boby i Zbigniewa Bujaka (II program TVP, 7 lutego 1993 r.).

K. Nazarewicz: Ja myślę, pani poseł, że nikt w kraju nie kwestionuje, że aborcja jest dramatem kobiety, tylko chciałabym także wiedzieć, jaką pani partia ma koncepcję, żeby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa ciężarnej Polki?

B. Boba: Ja myślę, że trzeba społeczeństwo wychować do bardziej ludzkiego podejścia do drugiego człowieka, do odejścia od skrajnego egoizmu, który zarówno niszczy kobietę jak mężczyznę. Skrajny egoizm wpływa negatywnie na całe otoczenie, na wszystkie dziedziny życia i my poprzez właściwe wychowanie., właściwą oświatę musimy od tego odejść.

T. Wołek: Pani poseł, w Senacie, podczas debaty, usłyszałem takie dane, z których wynika, że około 600 tys. zabiegów rocznie w Polsce jest dokonywanych. Gdyby było nawet o połowę mniej, jakkolwiek tragicznie czy okrutnie by to brzmiało, to dotyczy to prawdopodobnie tych właśnie dzieci niechcianych, niechcianych przez ich potencjalnych rodziców. W przypadku gdyby te zabiegi się nie dokonały i gdyby te dzieci przyszły na świat (..), przez kogo mają one być chciane? Czy społeczeństwo, czy państwo, skoro nie rodziny, bo te ich nie chcą, zdolne jest zapewnić im jakąś przyszłość, jakąś perspektywę, już nie mówiąc o miłości?

B. Boba: Jest tutaj kilka problemów, jeden, który najrzadziej był wykorzystywany, to na pewno adopcja. Zamienić aborcję na adopcję. Jest wiele rodzin, które czekają na dziecko. Ja też się kiedyś starałam o dziecko do adopcji. Powiedziano mi, że tak wiele czeka małżeństw pełnych, gdzie jest cały dom oczekujący na dziecko, że ja mam szansę tylko na ciężko uszkodzone dziecko, którym ja bym się nie mogła zająć odpowiednio wykonując swój zawód. Natomiast niejedna matka, która przeżywa stres, strach, że sobie nie poradzi, że w tym życiu będzie zupełnie samotna, że nie udźwignie ciężaru wyżywienia, wychowania tego dziecka, ona poprzez miłość zdobywa siły i ona później tego dziecka nikomu nie chce oddać. (..)

*

W SPRAWIE FORMUŁY DZIAŁANIA

Redakcja wyjaśnia

Zamieszczona w poprzednim numerze Biuletynu propozycja określenia formuły działania „Neutrum" wywołała żywą dyskusję na listopadowym spotkaniu; otrzymaliśmy też w tej sprawie kilka listów.
Przypominamy, że chodziło o określenie naszej misji jako obrony praw człowieka i walki o państwo prawa oraz wyodrębnienie czterech priorytetów. Były to:
1) walka o państwo neutralne światopoglądowo (40%),
2) obrona praw jednostki i równość wobec prawa (30%),
3) walka o świecką szkołę i nowoczesny program nauczania (20%),
4) obrona praw kobiet (10%).
Należy przede wszystkim wyjaśnić zasadnicze nieporozumienie, powstałe z winy redakcji wskutek zbyt skrótowego, jak się okazało, ujęcia problemu. Nie ma i nie było w ogóle mowy o żadnych zmianach w statucie stowarzyszenia. Wymienione priorytety to tak zwane cele strategiczne, wynikające z celów statutowych, porządkujące konkretną działalność, ułatwiające odpowiedź na często zadawane pytanie: „Ale co wy właściwie robicie?", pomocne przy opracowywaniu ulotek, a zwłaszcza potrzebne przy konstruowaniu programów, na które dopiero możemy uzyskiwać konkretne dotacje.
Po drugie, to nie my nagle wymyśliliśmy, że będziemy odtąd bronić praw człowieka: to nam uświadomiono, że przez cały czas prowadzimy taką właśnie działalność. Poczuliśmy się wtedy, jak pan Jourdain, kiedy pewnego dnia odkrył, że mówi prozą. Coś więcej na ten temat mogą opowiedzieć nasi koledzy, którzy ukończyli kursy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zarazem okazało się, że nie ma obecnie w Polsce drugiego stowarzyszenia, które broniłoby praw człowieka w podobnym zakresie.
I wreszcie najbardziej kontrowersyjna sprawa drugiego priorytetu, czyli obrony praw jednostki i równości wobec prawa. Rzeczywiście, zabrakło sprecyzowania, o jakie prawa chodzi, i to należy bezwzględnie uzupełnić. Dlatego proponujemy nowe sformułowanie ogólnej misji: Stowarzyszenie na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo „Neutrum" jest organizacją walczącą o państwo prawa i broniącą tych praw człowieka, które są naruszane z pobudek światopoglądowych lub ideologicznych. Także w związku z uwagami, że istnieją już inne organizacje zajmujące się np. prawami różnych mniejszości i że pozostaje tylko kwestia ich popierania, słuszna wydaje się zmiana proporcji punktów 1 i 2 na 50 i 20%. Ale trzeba podkreślić, że tymi sprawami zajmujemy się niemal od początku istnienia „Neutrum", chociaż do tej pory nie było to nigdzie zapisane.
Nasze wystąpienie w sprawie ministra Kapery było przecież zarazem wystąpieniem w obronie mniejszości homoseksualnej, w obronie nosicieli wirusa HIV, w obronie godności człowieka. Nie zabieramy jako stowarzyszenie głosu w sprawie ustawowego obowiązku służby wojskowej, ale nie zrezygnujemy, mam nadzieję, z zabierania głosu w sytuacjach, gdy przydzielanie lub nie konkretnym osobom służby zastępczej będzie zależało od tego, jak zasady ich wiary zechcą interpretować państwowi urzędnicy. I tak dalej..
Na koniec, rozszerzenie formuły działania, o którym pisaliśmy, bierze się wyłącznie z konieczności reagowania na coraz szerszy zakres ingerencji władz kościelnych i „chrześcijańskich" działaczy w różnych sferach życia publicznego.
Po tych dodatkowych wyjaśnieniach czekamy na ewentualne uwagi. Ponadto prosimy oddziały pozawarszawskie o zebranie opinii na temat celowości wystąpienia o przyjęcie „Neutrum" jako obserwatora do Światowej Federacji Praw Człowieka. Decyzję w tej sprawie mógłby podjąć Zarząd Krajowy na najbliższym zebraniu.


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Biuletyn Neutrum, Nr 4, Listopad 1992
Biuletyn Neutrum, Nr 1, Styczeń 1992


« Biuletyny   (Publikacja: 22-11-2003 Ostatnia zmiana: 30-11-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3069 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365