|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Pseudonauka, paranauka
Piramidalne bzdury [2] Autor tekstu: Marceli Kołodziejski
Piramida
Duże zamieszanie i protesty wywołał pierwszy program TV,
emitując dnia 10 stycznia 2000 r. w wiadomościach, reportaż, ze spotkania Premiera z wynalazcami. Pokazano
piramidę, wielkości około 30 cm z następującym komentarzem autora: „to
jest piramida jako emiter energii elektrycznej, proszę zobaczyć (wahadełko
trzymane nad piramidką, przez wynalazcę, wykonuje ruchy),
to jest czysta energia kosmosu, ponieważ piramida musi stać ścianą na
północ i południe i wtedy jest w osi pola magnetycznego ziemskiego. Emituje
energię likwidującą wszystkie choroby, o których radiesteci piszą."
Nagrałem na magnetofon i przytoczyłem dosłownie. Jest to typowy przykład
podania informacji, wzbudzającej sensację. W umysłach milionów Polaków ta
informacja zakodowała się jako uznanie i nagrodzenie przez premiera piramidki
jako wynalazku. Wysłałem kilka listów, by zaprotestować. List mój
opublikował Świat Nauki nr 4/2000. pt. „Piramidalna bzdura". Na list
odpowiedzieli dwaj naukowcy, poddając druzgocącej krytyce nienaukowe brednie.
Naukowcy również zaprotestowali, lecz ich list opublikowała tylko jedna
gazeta i na tym koniec. Wprawdzie doradca premiera odpowiedział, ale
niezadowalająco. Nikt fałszu nie sprostował. Widocznie nikomu nie zależy na edukacji społeczeństwa. A jest to fałsz sprzeczny z kilkoma prawami fizyki. „Wynalazcą"
piramidy jest podobno inżynier elektryk. Zastanawiające jest z punktu
psychologicznego, czym kieruje się inżynier, głosząc sprzeczne z prawami
fizyki brednie. Czy chęć zysku i popularność jest mocniejsza od zdrowego
rozsądku? Widocznie tak. Taki można wyciągnąć wniosek.
Stosując znane już Czytelnikowi prawa fizyki, nie będzie
miał Czytelnik trudności w prawidłowej ocenie „piramidalnego
absurdu". Głoszone poglądy, zasady, przez jednostkę, nawet wykształconą,
nie muszą być zgodne z nauką, która jest dorobkiem bardzo wielu naukowców i wielu pokoleń. Dodatkowo wszelkie
„rewelacje" należy analizować pod względem zgodności z prawami
przyrodniczymi.
Zob. też: Światowe
centrum szarlatanerii w Tychach
Horoskopy, astrologia, numerologia
To wspólny „worek", do którego należy wrzucić
wszystko, co wiąże się z przepowiadaniem przyszłości na podstawie
najrozmaitszych wizualnych, materialnych czynników. Całe zagadnienie
sprowadza się do wróżenia, czy układania horoskopów na podstawie układu
np. gwiazd, lanego wosku itp. Jeżeli jest to zabawa, można się dobrze bawić,
ale jeśli ktoś bierze za to pieniądze, wtedy jest oszustwem. Czy potrafisz
Czytelniku podać logiczny związek pomiędzy datą Twojego urodzenia, a wydarzeniami minionego tygodnia i miesiąca czy roku? Jeśli nie potrafisz, to
zbytnio tym się nie przejmuj, ja też nie potrafię i nikt nie potrafi, ponieważ
takiego związku nie ma. Zauważ Czytelniku, jakie to prymitywne oszustwo.
Polega ono na wmówieniu Ci, że Twój np. charakter, czy Twoja osobowość a także przyszłość, zależą od układu gwiazd, czyli konfiguracji w czasie
Twojego urodzenia. Ale nie wpływ gwiazd tu decyduje, ale układ gwiazd, tak jak
układ samochodów na parkingu przed szpitalem w czasie Twojego urodzenia, miałby o Tobie decydować, lub układ zapalonych świeczek na świeczniku. Układ to
pojęcie, takie jak kształt. Radiesteci dorobili tu promieniowanie szkodliwe
np. omawiana spirala, a astrolodzy dorobili wpływ na przyszłość osoby.
Przyszłość nie istnieje. Dzień jutrzejszy będziemy
dopiero tworzyli jutro. Czyli to co jest przyszłością będziemy tworzyli w przyszłości. Dlaczego więc część ludzi jest przekonana, że przyszłość
przewidzi wróżbita. Ponieważ pewne przepowiednie mają szanse spełnienia.
Przyczyna jest dość prosta. Fakt: Wróżbita patrząc na zdjęcie kobiety
powiedział. Przed tą kobietą jest trzy lata choroby. Informacja ta dotarła
do tej kobiety, poprzez innych współpracowników. By się upewnić, odnalazła
współpracownika który o to pytał wróżbitę. Ten potwierdził wróżbę.
Kobieta przez 3 lata miała poważne kłopoty zdrowotne. Dlaczego? Dlatego, że
na tej samej zasadzie powstają urojone ciąże, regres wielu chorób, ale i „nadane" choroby. Czyli „jak wierzysz tak ci się stanie".
(Jezus z Nazaretu) i się stało. Znając zagadnienie i fakt, że wróżbita może
być dla wielu, czyli wierzących w wróżby, groźny, powinniśmy unikać wróżenia.
Dodatkowo musimy jeszcze za „to" zapłacić.
Dodam jeszcze, że mężczyzna ten, stanowczo twierdził,
że wróżbita, przepowiedział jej przyszłość. Moje argumenty nie przekonały
go. Więc nie tylko kobiety wierzą we wróżby, mężczyźni też.
Oczywiście tylko oni, za zapłatą, mogą Ci ją
przepowiedzieć, tak jak radiesteci Cię ustrzec.
Wpływ rzeczy na nas jest oczywisty. Rzeczy to: alkohol,
tlen, lekarstwa, przedmioty itp. Pojęcia to: kształt, układ, konstelacja,
konfiguracja, zło, bliżej, później, nicość, przyszłość, nie ma żadnego wpływu
na nas, a tym bardziej na naszą przyszłość, czy osobowość, bo nie mogą, są
przecież abstrakcyjnymi pojęciami. Jeżeli skutkiem jest nasza przyszłość,
czy osobowość, to przyczyny nie można szukać w pojęciach, takich jak np. układ
czegokolwiek. Jest to wyjątkowo nierozsądne. Przyczyna powstania naszej
osobowości leży w genach i wychowaniu, a przyszłość jest splotem bardzo różnych
czynników, od nas zależnych i niezależnych, więc nie można jej przewidzieć.
Przyznasz sam Czytelniku, że brak związku między przyczyną a skutkiem jest
wystarczającym dowodem na uznanie czegoś za fałsz.
*
Tekst jest fragmentem książki Marcelego Kołodziejskiego
pt. Nauka demaskuje oszustwa. Publikacja w Racjonaliście za zgodą Autora.
1 2
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 22-11-2003 Ostatnia zmiana: 03-10-2012)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3076 |
|