Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.111 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jestem przeciw religii, ale za religijnością. [...] Chodzi o to, że jestem przeciwny kultom zinstytucjonalizowanym oraz ich kapłanom. To siłą rzeczy musi się wyrodzić w biurokrację. Natomiast jestem zwolennikiem religijności, to znaczy uczucia religijnego, które jest bardzo bliskie, jeżeli nie identyczne, uczuciu artystycznemu. [...] Wiadomo zresztą z nauki, z historii, że u początków religii..
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Reinkarnacja, szamani i psychologowie [2]
Autor tekstu:

W doktrynach neoplatoników kosmos był hierarchicznie ukształtowany i inteligibilny. Używali oni pojęcia Jedno, które transcenduje byt i udziela się kolejnym hipostazom, a są nimi nous (myślenie) i psyche (dusza). Z duszy w efekcie kolejnej emanacji miał powstać świat, który jest przez ludzi dostrzegalny zmysłowo.

Mieszkańcy imperium rzymskiego na określenie różnych pojęć elementów duchowych człowieka używali przede wszystkim takich słów jak: anima, animus, mens, intellectus i spiritus. Ponieważ nie są one jasno sprecyzowane, utrzymywała się zatem wieloznaczność pojęcia duszy. Niektórzy, np. cesarz-filozof Marek Aureliusz (121-180), wyznawali pogląd, iż człowiek składa się z trzech części: ciała, tchnienia życia i ducha.

Interesująco przedstawia się antropologia starogermańska. W oparciu o relacje historyczne, źródła archeologiczne i etnograficzne S. Wodening oraz W. Hodge wraz z S. Garrison podjęli próbę jej zrekonstruowania. W tych koncepcjach człowiek składa się z ciała materialnego oraz siły fizyczno-duchowej, pamięci, wewnętrznej siły napędowej (meginn) oraz hamr (forma duszy) i aldr (wiek życia), z którym wiąże się wyrd (jednostkowe przeznaczenie). Z biegiem życia, jego długością i jakością (aldr) łączy się moc życiowa posiadająca aspekt cielesny (móttr) oraz poza-cielesny (meginn). Ten ostatni można uznać za potężną energię magiczną, której odpowiednikiem w innych kulturach jest mana, manitu itp. Ściśle wiąże się on z wyrd (przeznaczeniem). Meginn przenoszone jest przez flygję oraz kynsflygję z poprzednich wcieleń osobnika. Flygja jest duchem opiekuńczym indywidualnego osobnika, kynsflygja natomiast duchem opiekuńczym rodu. Flygja, to strażnik, duch opiekuńczy człowieka, istota niezależna. Zapisuje wszystkie czyny człowieka w jego przeznaczenie (wyrd) i pozostaje z nim do śmierci lub chwili, gdy okaże się on zbyt niegodziwy. Przed śmiercią ten niewidzialny duch ukazuje się w postaci osoby o przeciwnej płci lub odpowiedniego zwierzęcia. Flygję dziedziczy się w cyklu reinkarnacji. To ona przeprowadza te elementy kompleksu cielesno-duchowo-dusznego podlegające metempsychozie do tymczasowego miejsca pobytu w Studni Przeznaczenia.

Indywidualną meginn otrzymuje się dopiero podczas ceremonii nadania imienia i można ją zwiększyć poprzez rytuał wezwania przodków. Meginn, aldr i hamingja (szczęście) oraz kilka innych elementów odradzają się w linii rodu. Nie jest natomiast pewne, czy kompleks hugr i munr, czyli indywidualna świadomość odradza się w procesie metempsychozy. Z opowieści eddaicznej o trzykroć odrodzonym Helgim i jego walkirii Swawie-Sygrun-Korze, wynika, że jest to możliwe. Jednakże decydującym czynnikiem o reinkarnacji było imię. Dlatego też wielu bohaterów sag umierając żądało, by nadano jego imię kolejnemu dziecku, które narodzi się w jego rodzie. Stąd też swoiste przywiązanie wielu rodów do konkretnych imion, dzięki którym zapewniano ciągłość duszy. Nie bardzo wiadomo czy wszystkie podlegające reinkarnacji elementy odradzają się razem, czy osobno. Odrodzeniu podlega bezsprzecznie wyrd.

Na koniec dodajmy, że w przekonaniu Germanów stany ,,ponadludzkie" są doświadczeniem człowieka i to on podczas snu może pozwolić wyemanować ze swego ciała siłom, które mogą szkodzić innym albo im pomagać. Przekonanie to wiąże się właśnie z typową szamanistyczną wędrówką dusz. Z praktyk szamańskich bierze się również wiara, że człowiek może też przyjąć inną postać (skipa homum) i krążyć po świecie jak zwierzę (np. jako wilkołak: mężczyzna — wilk).

Inaczej sprawę reinkarnacji pojmuje hinduizm i buddyzm z licznymi odmianami. Jak wynika z dotychczasowych badań, wiara w metempsychozę pierwotnie nie była znana Ariom podbijającym subkontynent indyjski. Ci żyli w przekonaniu, że po śmierci, poszczególne składniki człowieka powracają do bóstw, ciało do ziemi, krew — do wody, mowa — do ognia, oddech — do wiatru, wzrok — do słońca itd. Składniki te powracają znów do człowieka w zaświatach, tworząc nową postać cielesną, istotę- cień, która wyglądała jak zmarły za życia. Wiara w reinkarnację ma pochodzić z tradycyjnych religii Indii przedaryjskich i jest do tej pory popularnym i kultywowanym wierzeniem ludowym.

W systemie filozoficznym zwanym sankhja, świadoma jaźń nie odradza się, lecz procesowi temu podlega jedynie subtelne ciało (sukszmaśarira). To ono w chwili śmierci oddziela się od pierwiastka duchowego (puruszy). Jest swego rodzajem wzorem, układem. Tłumaczy się je jako wiązkę dyspozycji indywidualnych będących możliwościami. To właśnie one aktualizują się („mogą doznawać"), kiedy łączą się z ciałem fizycznym. Koncepcja ta stała się punktem wyjściowym teorii szkoły filozoficznej zwanej adwajtawedantą (wedanta).

Wedle nauk Siddharty Gautamy zwanego Buddą ("przebudzonym") Śakjamunim ("mędrcem z rodu Śakjów"), nowy karman jest wynikiem ludzkiej chęci bycia i stawania się (sanskr. trsna, pal. tanha). To pragnienie tworzy łańcuch bodźców prowadzących nieuchronnie do reinkarnacji. Wyzwolenie z łańcucha wcieleń polega na pokonaniu pragnienia, które jest lgnięciem do niezależnej, indywidualnej jaźni. Buddyjska nauka o niejaźni (anatcie) nie przyjmuje istnienia jaźni i „duszy". Problem ciągłości istnienia polega na przekazaniu pewnego potencjału energii a nie substancji. W tej koncepcji nie ma bowiem wewnętrznie istniejącej jaźni, która się ponownie rodzi. Jest natomiast zespół energii psychicznych i duchowych uformowany we wzajemnym działaniu elementów bytowania (skandha). Zespół ten niczym matryca odciska się na kontinuum świadomości. Dlatego też istnieje ciągłość między poszczególnymi momentami egzystencji. Jest to możliwe dzięki więzi owej matrycy z tym, co cielesne. W mahajanie ("wielkim wozie") od ok. III w. p.n.e. nauczano o niezniszczalnym kontinuum świadomości, w jogaćarze o „świadomości zbiorczej" (alaya-vijnana), która po zlikwidowaniu wrażeń karmicznych zapewniała ciągłość w kołowrocie ponownych narodzin.

Z kolei w świetle nauk żydowskich, elementy duchowe człowieka to nefesz i neszama oraz ruah. Każda z wymienionych części ma w ciele swoje miejsce a przy śmierci swoją drogę odejścia, a potem po opuszczeniu ciała swój raj, czyściec lub piekło. Nefesz oznacza zasadę życia znajdującą się we krwi. Pod tym terminem rozumie się też takie pojęcia jak psychosomatyczna część człowieka, statyczna forma ciała, konkretna forma egzystencji, zewnętrzna część człowieka, oraz w ogóle jednostka ludzka. Nefesz jest boskim pierwiastkiem w człowieku. Uważa się ją za obraz Boga. Neszama obejmuje część duchową człowieka, która emanowała bezpośrednio od Boga. Przy narodzinach neszama przychodzi ostatnia natomiast przy śmierci odchodzi pierwsza. Z kolei ruah (tchnienie) jest siedliskiem życia lub samym życiem. Oznacza również życie wewnętrzne człowieka, a więc „ja", osobę, osobowość z różnymi uzdolnieniami duszy . Tłumaczy się ją jako duch. Stanowi bowiem zasadę duchowego działania lub też działania przenikniętego Duchem Bożym. Zarazem oznacza równowagę aktywności i bierności, związek sił w człowieku (ogólnych, indywidualnych, duchowych i fizycznych). Ruah rozumie się jeszcze jako życie wewnętrzne, osobowość i jakość człowieka oraz łącznik ciała i ducha.

Wiara w wędrówkę dusz (hebr. gilgul neszamot; aszk. gilguł neszomes) opierała się na zgoła innej wizji życia pozagrobowego, w której dusza po śmierci człowieka wciela się ponownie w inny kształt fizyczny, postać ludzką, zwierzęcą, a nawet przedmiot nieożywiony. W tej koncepcji dusza wraca do nowego ciała, by całkowicie wypełnić swoje przeznaczenie, swą misję daną od Boga.

Księga Jecira głosiła, że człowiek jest połączeniem ducha, duszy i części materialnej. Nieśmiertelna dusza ludzka która jest odbiciem proto-człowieka (Adama Kadmona) jest środkową częścią człowieka i odbiciem świata (mikrokosmosem). Jeżeli umierający posiada nieudoskonaloną duszę, zostaje ona ponownie wcielona (reinkarnacja). Aaron Berakiasz ben Mojżesz z Modeny (XVII w.) był zdania, że śmierć powoduje rozpad tajemniczego związku osobowego człowieka (celem). Dusza (nefesz) zostaje w ziemi (w grobie). Jeśli popełniła złe uczynki, pokutuje. Jest poddana działaniu subtelnego ognia oczyszczającego lub musi się ponowne wcielić (gilgul). Pokucie podlega również życie (tchnienie, ruach), gdy ciążą na nim złe czyny. Trwa ona tylko przez 12 miesięcy, po których przemieszcza się do ogrodu rajskiego. Tam udaje się również duch (neszama), który zachowuje własną indywidualność. Wraca on do świata dusz, który jest blisko Boga (stamtąd poprzednio przyszedł - preegzystencja ducha). Duch nie cierpi. Jego pobyt w świecie ducha trwa do czasu zmartwychwstania ciał. Potem zostaje wskrzeszony cały człowiek i to on wkracza w świat przyszły (olam ha-ba).

Przypatrzmy się teraz koncepcjom pośmiertnych losów człowieka u innych ludów. I tak, wedle wierzeń eskimoskich, przodkowie ich doskonale wiedzą, że po swojej śmierci wcielą się ponownie w osoby z nimi jednoimienne; że inkarnują się w dzieci, które urodziły się ostatnio na stanowisku. Są zatem pewni, iż kult należny im duszom przypadnie właśnie ich dzieciom.

Koriacy twierdzą, iż człowiek ma kilka dusz, najważniejszą jest „dusza główna" — dar Istoty Najwyższej. Dusza ta po śmierci powraca do nieba, do Istoty Najwyższej, która nadaje ją mającemu narodzić się dziecku spokrewnionym ze zmarłym. Zostaje więc w nowym dziecku zreinkarnowana. 

Z kolei w Afryce, w Dahomeju uważa się, że człowiek ma dwie dusze — cienie zwane se. Gdy człowiek umiera, jedna z dusz umiera wraz z nim, druga wraca do rodu, odradzając się w nowym jego przodku. 

U Aszantów człowiek również składał się z dwóch elementów — mogja i ntoro. Mogja — to dusza cielesna, "dusza-krew". Mogja, tak jak krew, przyjmuje się od matki i wraz z nią uzyskuje się przynależność do rodu oraz postać, oblicze zewnętrzne. Mogja zachowuje swą postać oraz przynależność do rodu również po śmierci człowieka. Zmarły w postaci ducha przodka (saman), udaje się do świata duchów i tam oczekuje reinkarnacji, powtórnego narodzenia przez kobietę swego rodu. Indywidualne ntoro oddziela się (dzięki specjalnemu obrzędowi) od mogja i zespala się ze swą grupą ntoro. Kra towarzyszy saman w drodze do świata duchów, ale porzuca go i oddziela się odeń podczas specjalnego obrzędu. W tej koncepcji przodek — saman — jest transformacją "duszy-krwi" (mogja), którą matka przekazuje z pokolenia na pokolenie. Saman jest nie tylko pojedynczego człowieka, jest także duchem rodu.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Reinkarnacja
Guru - mistyk i terapeuta

 Zobacz komentarze (9)..   


« Religioznawstwo   (Publikacja: 02-12-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Tomasz Bąbel
Dr Jerzy Bąbel jest autorem wielu prac z zakresu "archeologii ducha", wierzeń plemion praindoeuropejskich oraz ogólniej przedchrześcijańskich Europy Środkowej i Azji. Jego pasją jest "demistyfikacja historii" obciążonej wieloma przesądami nowego współczesnego wcielenia epoki megalitycznej sprzed tysiącleci.
 Strona www autora
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3109 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365