|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Kościół i kobieta
Bóg nie lubi kobiet [1] Autor tekstu: Zenon Kuczera
Feministyczne realia religii monoteistycznych
Od dwóch tysiącleci w „królestwie
bogów" mężczyzna jest królem a wszystkie religie uznają kobiety ciągle
za istoty ludzkie drugiej kategorii. Pretekstem jest historia, przy czym ten
rodzaj wizji nie jest wcale i wyłącznie pochodzenia chrześcijańskiego. W naszych czasach wiele feministek
usiłuje stworzyć konstrukcję, która pogodzi wiarę z aspiracjami do równouprawnienia.
Robią to przez powrót do studiowania źródeł, żeby sprawdzić, czy nie można
interpretować tekstów w inny sposób niż ten, narzucony przez instytucje religijne.
Żadne z wielkich współczesnych tradycji religijnych jednak — pomijając kilka
ostatnich zdarzeń w Kościołach protestanckich i liberalnych społecznościach
żydowskich — nie pozwoliło kobietom wykonywać funkcji kapłańskich. Dyskusja
nad ordynacją kobiet dzieli głęboko Kościół katolicki.
Władza zapładniania
Nasi
dalecy przodkowie, którzy żyli w epoce paleolitycznej (od pokazania się człowieka,
do około 10 tys. lat przed Chrystusem) uznawali boskość żeńską. Odnaleziono
liczne figury bogiń-matek z najbardziej znaną, otyłą Wenus z Willendorf, która
ma przetłuszczone, wręcz karykaturalne ciało. Archeolodzy nigdy nie znaleźli
natomiast w erze paleolitycznej statuetki boga męskiego. Wiedząc, że istnieje
ścisła współzależność między płcią bogów i rolą kobiet w rytuałach religijnych,
można wydedukować, że społeczeństwo tamtej epoki było kierowane przez formę matriarchatu.
Wszystko zmieniło się w neolicie (epoce komienia gładzonego) około 8 tys.
lat przed naszą erą. Obecna teoria — aczkolwiek pozostaje ciągle w sferze spekulacji — mówi, że kobiety straciły wpływy i władzę, kiedy mężczyźni odkryli… jak
się robi dzieci! Pierwotnie bowiem nie wiedzieli, jaka jest zależność między
kopulacją a zapładnianiem. Powszechnie uważali, że ciąża jest skutkiem łaski
nadanej kobietom przez boginię płodności. W czasie jednak, kiedy zrozumieli
swoją zasadniczą i niezbędną rolę w poczynaniu dzieci, ich uwielbianie bogini-matki
oraz szacunek dla kobiecych zdolności płodzenia wyraźnie zmalały. Na horyzoncie
pokazał się bóg-mężczyzna i stopniowo przejął na siebie rolę ważności.
Męskość bogów
Większość
panteonów politeistycznych wielkich cywilizacji świata antycznego zdominowali
następnie bogowie męscy. Grecki Zeus, rzymski Jupiter, egipski Amon, fenicyjski
Baal, germański Odin są zopatrzeni w atrybuty falliczne (męskie). Boginie
nie zniknęły wszakże i odgrywały w dalszym ciągu ważną rolę w poszczególnych
mitologiach: Izis w Egipcie, Demeter w Grecji, Isztar w Fenicji.
W tamtych czasach kobiety wykonywały funkcje kapłańskie. W niektórych
społeczeństwach odgrywały taką samą rolę, jak kapłani. Te same prawa miały kapłanki celtyckie
(druidki): w odprawianiu rytuałów, nauczaniu młodych, uczestnictwie w zgromadzeniach
nawet tych, na których wybierano królów. Istniały jednak społeczeństwa, w których kobiety były podległe kapłanom. U Rzymian westalki sprzątały świątynie i przygotowywały „mola salsa", soloną mąkę, którą nacierały zwierzę
przeznaczone na ofiarę, ale aktu ofiary doknywali mężczyzni. Kobiety w dalszym
ciągu aktywnie uczestniczyły w posługach religijnych, ale ich rola była drugorzędna.
Trzy religie tak zwanej Księgi, nazwane tak, ponieważ oparły się na
tym samym tekście pierwotnym Biblii, wyparły żeńskie elementy boskości. Hebrajskie słowo
Jahwe jest rodzaju nijakiego, choć jego ekwiwalenty — Elohim, Jehowa -
są rodzaju męskiego, tak samo zresztą jak Allah, Bóg, Pan… a rozwijający
się monoteizm zabronił kobietom dostępu do funkcji kapłańskich na co najmniej
2 tys. lat.
Przestrzelone ucho Buddy
Koran potwierdza jasno poddanie kobiet mężczyźnie. "Kobiety
mają równe prawo w ich obowiązkach (...). Mężczyźni mają jednak przewagę nad nimi" — możemy czytać w suracie 2, wersecie 228. "Mężczyźni mają
zwierzchnictwo nad kobietami, z powodu łaski Boga, który dał mu władzę nad
kobietą" — stwierdza surat 4, werset 34. Feministki muzułmańskie
argumentują, że Koran — który był dla nich przychylny w czasach Proroka — przyczynił się do polepszenia warunków kobiet. Faktycznie znajdujemy w nim
liczne przyczynki, które dotyczą praw kobiet, ale nigdy nie chodzi o prawo
do równości. Feministki muzułmańskie usiłują idealizować przeszłość, wybierają
dwa lub trzy odizolowane szczegóły i montują w całość, ale realia religijne
są zawsze mniej radosne dla kobiet — twierdzą teolodzy hinduizmu. Od
pojawienia się ruchu feministycznego pod koniec lat 50. nieliczne kobiety
próbowały wykazać, że w epoce wedycznej były równe mężczyźnie a sytuacja zmieniła się później.
Hinduizm nie
pozostawia żadnych wątpliwości, co do warunków kobiet. Sadusi (asceci, którzy
zrzekają się świata materialnego) są wyłącznie mężczyznami a tradycja braminiczna
nakłania wdowy do wykazania wierności przez ofiarowanie się na stosie pogrzebowym
zmarłego męża. Ten zwyczaj upadł dopiero w XIX wieku, kiedy Anglicy go zabronili.
Nawet w tradycji tak uznanej dla ducha tolerancji, jak buddyzm, mniszki spełniają
mniejszą rolę niż mnisi. Legenda mówi, że Budda, który założył już monastyczny
zakon męski, kazał sobie przestrzelić ucho, zanim uznał zasady zakonu żeńskiego.
Kiedy jego ciotka Mahaprajapati została wdową i ogłosiła chęć pozostania mniszką,
zgodził się dopiero po długich naciskach swojego ulubionego ucznia Ananda.
Powiedział jednak: „Buddyzm miał trwać 1000 lat, ale teraz, kiedy
są mniszki, nie przetrwa nawet 500".
Przeciwnik Marii Magdaleny
W Genezie znajdujemy dwie sprzeczne interpretacje roli kobiet.
Pierwszy pozoruje równość. Jest to werset wyjaśniający, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę na obraz i podobieństwa swoje. Drugi jest jednak bardziej wyraźny: kiedy Bóg
wygania Adama i Ewę z raju, mówi: "Będziesz rodzić w bólu, (...)
twój mąż będzie panował nad tobą". Nie może być nic jaśniejszego.
Lewita mówi jasno, że kiedy kobieta będzie miała okres, pozostanie siedem
dni w nieczystości i trzeba myć wszystko, czego dotknie. Pozostaje zatem persona
non grata w synagodze i mężczyźni powinni ją oddalić. Z upływem wieków tradycja
żydowska potwierdziła dyskryminatorski charakter tego punktu widzenia religii.
Zresztą Talmud polecił kobietom zajęcia domowe, żeby mężczyźni mogli "instruować
się i nabyć inteligencji".
Cztery ewangelie nazywane kanonicznymi (Mateusza, Łukasza, Marka i Jana) nie były jedynymi, które krążyły w rodzącym się chrześcijaństwie. Istniały
co najmniej trzy inne ewangelie: Tomasza, Filipa i Marii Magdaleny. Ta ostatnia wchodzi w skład Kodeksu Berlińskiego, czyli serii manuskryptów odkrytych na początku XIX wieku.
Kodeks
ukazuje między innymi scenę rywalizacji, która skłóciła Piotra i Marię Magdalenę.
Chodzi o fakt, że to ona pierwsza zobaczyła Jezusa po zmartwychwstaniu. "Czy
jest możliwe, żeby się spotkał z kobietą po kryjomu, kiedy to właśnie my powinniśmy
go otaczać i słuchać?" — zapytywał Piotr. Na co odpowiedział
mu Lewi: "Jeśli Zbawiciel uznał ją za godną, kim jesteś ty, który
ją odrzucasz?" Ewangelie Tomasza i Filipa, podobnie zresztą
jak Jana, również uznają doniosłe znaczenie Marii Magdaleny.
Drzwi do piekła
W czasach Marii Magdaleny kobiety odgrywały dużo większą rolę.
Akty apokryficzne (istnieją także Akty apostolskie, które są w składzie tekstów kanonicznych)
mówią o kobietach, które nauczały i chrzciły. Te informacje mocno niepokoiły
ojców Kościoła w pierwszych wiekach naszej ery. Wtedy właśnie Tertullien,
który był najbardziej antyfemistyczny ze wszytkich przywódców Kościoła, gwałtownie
przeciwstawił się dopuszczaniu kobiet do święceń kapłańskich; i ta frakcja zwyciężyła.
W dawnych czasach ojcowie Kościoła zmienili go w instytucję zdecydowanie
patriarchalną. Dla nich kobieta była "drzwiami do piekła" (Tertulian)
i — jak mówili — "wszystkie powinny umrzeć ze wstydu
na samą myśl, że są kobietami" (Klemens z Aleksandrii). To teolodzy
właśnie, głównie Ireneusz z Lyonu w roku 195 n.e., usunęli wiele tekstów uznanych
przez pierwotny świat chrześcijański, ponieważ nie pasowały do doktryny.
Piętno czasów
Nie wiadomo dlaczego dzisiaj feministki usiłują zdobyć sobie miejsce w różnych
systemach religijnych wyraźnie je dyskryminujących. Francuska Pauline Bebe
wyznaje, że Torah (pięć pierwszych ksiąg Starego Testamentu) nie jest łagodny
dla kobiet. To nie przeszkodziło jej jednak zostać rabinem. Stało się tak,
ponieważ liberalna społeczność żydowska jest mała we Francji i Izraelu, ale
duża w krajach anglosaskich, gdzie otrzymała rabinat. Żydzi ortodoksyjni uznają
taką sytuację za herezję, ale zastrzeżenia są równie silne wśród Żydów liberalnych.
Pierwsze
kroki kobiety-rabina też nie były łatwe: najpierw była tylko asytentem rabina,
potem musiała zrezygnować z funkcji samodzielnej na skutek „rozbieżności".
Od 1995 roku pracowała dla paryskiej grupy 200 rodzin. Jak połączyła widoczną
nienawiść do kobiet Torahu i Talmudu? "Teksty są inspirowane przez
Boga, ale pisane przez ludzi, którzy je redagowali i napiętnowali mentalnością
ich czasów. Wątki dyskryminacyjne nie są więc inspiracją boską. Bóg na pewno
nie chciał, żeby połowa ludzkości była poddana drugiej. Ludzkość rozwija się i interpretacja tekstów musi być poddana takim samym zasadom".
Z duchem czasu poszli także protestanci. Zjednoczony Kościół Kanadyjski
pozwolił kobietom na wyświęcanie duszpasterskie od 1936 roku i dzisiaj prawie jedna
trzecia to pastorzy-kobiety. Kościół luterański ma swoich żeńskich biskupów
od 1993 roku, mimo że fundator Marcin Luther wyraźnie nauczał, że "kobiety
zostały stworzone wyłącznie w celu służenia mężczyznom".
Wotum nieufności
W 1994 roku 1200 Angielek zostało duszpasterzami w Kościele anglikańskim.
Wiele z nich czekało na ten moment od 1975 roku, kiedy to Kościół uznał, że nie
istnieją żadne fundamentalne przeszkody teologiczne w wyświęcaniu kobiet.
Dokonanie owych wyświęceń pozostawiono jednak dyskretnej decyzji każdej prowincji
eklezjastycznej, czyli każdemu krajowi.
W Anglii tradycja
ma trochę cięższe życie niż pozostała część anglosaska i przyjęcie faktu kobiety-księdza
było dużo burzliwsze. Aktywne kobiety w Kościele angielskim stukały nadaremnie
do drzwi stanu kapłańskiego i to w czasie, kiedy na świecie było ponad 1500
księży anglikańskich płci żeńskiej. Sześć lat wcześniej Barbara Harris w Stanach
Zjednoczonych otrzymała prawo do święceń; w tym samym czasie w Kanadzie Victoria
Matthews — dzisiaj biskup pomocniczy diecezji w Toronto — przygotowywała się do nich.
1 2 Dalej..
« Kościół i kobieta (Publikacja: 21-05-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 313 |
|