Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.680 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Największy błąd popełnia ten, kto sądząc, że może zrobić niewiele, nie robi nic.
 Filozofia » Etyka

Na początku była moralność...
Autor tekstu:

Wokół Kantowskiego imperatywu

Dwa światy — dwa prawa. Istniejący świat przyrody i działające w nim prawa natury oraz istniejący świat nadzmysłowy i działające w nim prawa rozumu. W myśl reprezentowanego przez Kanta dualizmu poznawczego to właśnie człowiek podlega prawodawstwu obydwu światów (jako istota skończona — fizyczna, podlega prawom biologicznym, jako istota nieskończona — rozumna, podlega prawom rozumowym) zarazem mając świadomość transcendowania ponad byt przyrodniczy i jednocześnie transcendentalnego wykraczania ponad obydwa, autonomiczne względem siebie porządki: przyrody i rozumu jako pewnych absolutnych władz ustanawiania. Krytyczny namysł Kanta stanowi w punkcie wyjścia analiza prawodawstwa rozumu, ponieważ wedle przyjętego przez myśliciela założenia człowiek nie dysponuje władzą poznawczą pozwalającą odkryć warunki ustanawiania praw w obrębie przyrody, ale także intelektu. 

Zauważyć należy, iż ów sceptycyzm poznawczy filozofa nie przecenia zarazem istoty i roli samego intelektu względem bytu przyrodniczego. Charakter tego stanowiska doskonale oddaje Kantowska wykładnia przeprowadzonej krytyki władzy sądzenia, przedstawiona w książce pod tym samym tytułem [ 1 ] Choć stanowi ona poniekąd formę kompendium na temat filozofii estetyki, w równej mierze dotyczy krytyki rozumu praktycznego, a ściślej analizy specyficznej relacji człowieka do przyrody. O wyjątkowości tej postawy przesądza poczucie respektu jakie wzbudza w człowieku natura i jej prawodawstwo znajdujące się poza zasięgiem ludzkiego wglądu poznawczego. Jednakże respektowi towarzyszy przeżycie wzniosłości — to akt świadomości istnienia autonomicznego prawa przeciwstawnego (innego) prawu empirycznemu. Wzniosłość jest aktem samoświadomości, w którym człowiek dokonuje odkrycia istniejącej odrębnie władzy rozumu. Jest to stan apriorycznej niezależności człowieka od świata empirycznego, ale nie jest aktem kontestacji tego świata. To bardzo ważne dla dalszych rozważań. Odkrycie prawodawstwa rozumu implikuje zarazem poczucie trwogi i szacunku wobec świata zmysłowego. To niezwykle ważny punkt w filozofii moralności Kanta, ponieważ dowodzi, iż racjonalizm nie jest stanowiskiem pozbawionym racji i podstaw, co mu się z lubością imputuje. Ażeby kwestię sformułować jaśniej, należy wskazać wyraźnie na akt ludzkiego apriorycznego doświadczenia oporu, przeżywanego każdorazowo w zetknięciu ze światem przyrody. Jest on istotny, ponieważ stanowi moment „narodzin" moralności, jeśli uznać za Kantem iż moralność jest bezpośrednim, czysto intelektualnym chceniem (upodobaniem) podlegania pod prawo rozumu w sposób konieczny i jedynie słuszny.

Jeśli moralność to aprioryczne (formalne zatem) poczucie karności względem praw rozumowych, należy zastanowić się nad a) problemem rozumienia poczucia intelektualnego oraz b) problemem formalnej „natury" praw moralnych. Kant jest bodaj jednym z pierwszych myślicieli, który wprowadził do słownika pojęć filozoficznych i humanistycznych terminologię, którą dysponują nauki ścisłe, w tym przyrodoznawstwo. Nie należy się bowiem wzdragać i mnożyć wątpliwości odnośnie terminu — przeżycie wewnętrzne (wewnętrzna naoczność). Istotnie, pierwszym aktem samoświadomości człowieka jest przeżycie wewnętrznego poczucia ciągłości i jedności istnienia ja przez ja (wewnętrzne doświadczenie tożsamości), które jest niczym innym jak intelektualnym poczuciem trwania (koniecznym i powszechnie obwiązującym), pamiętając o fundamentalnym i zarazem pierwotnym pojęciu rozumu, który jest pojęciem syntezy (jedności). Wówczas możemy mówić o koniecznym, intelektualnym podleganiu pod to i każde inne prawo rozumu. Formalna „natura" praw rozumu (praw moralnych) nastręcza największe trudności w zrozumieniu idei moralności i poznania w ogóle. Pojęcia rozumowe są ufundowane na transcendentalnym doświadczeniu tożsamości jako warunku poznania i wiedzy. Trzeba pamiętać o koniecznej relacji poznania pojęciowego do poznania zmysłowego, a ponieważ u Kanta nie ma mowy o poznaniu oderwanym od doświadczenia zmysłowego (pozbawionego ważności przedmiotowej) toteż pojęcia Boga, nieśmiertelności duszy i wolności spełniają funkcję idej, pojęć które nadają konieczny kierunek działaniom poznającego podmiotu, kierunek wytyczany przez sam rozum. Są to pojęcia pozbawione ważności przedmiotowej, mają w sobie zawierać jedynie potencjał apriorycznej konieczności — powszechnej i jednakowo ważnej dla każdego podmiotu.

By uwypuklić znaczenie intelektualnej konieczności jako powszechnie obowiązującej, Kant przywołuje dwa typy wolitywnej aktywności rozumu (działań człowieka): znany doskonale imperatyw hipotetyczny oraz kategoryczny, a także maksymy. Ponieważ imperatyw hipotetyczny, nazwijmy go strategicznym, jest nośnikiem rozumowych norm, które określają zdolności postępowania skutecznego wiodącego do osiągnięcia określonego celu, mamy tu do czynienia z nakazem puli środków do jakiegoś korzystnego dla samego podmiotu działającego celu (lub celów). Na tym etapie dysponujemy środkami wiodącymi do półszlachetnych celów (interesowność), toteż nie nazywamy ich moralnymi. Maksymy, jako że najbardziej „skażone" pobudzeniami zmysłowymi i zmysłowym zadowoleniem, skrajnie subiektywne również nie podlegają tutaj pod kategorię tego, co moralne. Jak wiadomo, tylko imperatyw kategoryczny (intencjonalny) jest nośnikiem czystych praw rozumowych, a więc praw moralnych. Imperatyw kategoryczny to działanie podmiotu stanowiące zarazem cel sam w sobie. Jest nim sama wola (intencjonalność) wyabstrahowana z kontekstu zdarzeń, które dopiero nastąpią w porządku empirycznym (skutki). Dlatego też pomiędzy moralnością a bezinteresownością możemy postawić znak równości. Prawo moralne (imperatyw kategoryczny) dotyczy wszystkich ludzi bez względu na ich subiektywne cele, jest jednym wiążącym wszystkie podmioty celem wspólnym samym w sobie — obiektywnie ważnym. Dlatego prawo moralne (rozum) jest prawem uniwersalnym (praktycznym), bo odnoszącym się do samego siebie, to jest woli czystego podlegania sobie i bez względu na skutki, które należą do innego porządku — świata zmysłów, bowiem wola i prawa to porządek rozumu. Właśnie problematyczna relacja tych dwu porządków zmienia przedmiot oceny moralnej.

Po cóż wracać do Kantowskich zagadnień? Po to by wskazać, że nadal są równie rewolucyjne i przez to aktualne jak przed ponad dwustoma laty. Kantowski pogląd na temat kwestii moralnych stanowi jednocześnie absolutną dekonstrukcję rozumienia moralności, w tym wspomnianej uprzednio przeze mnie oceny moralnej. Jeśli wysunę tezę, iż niepowątpiewalną zasługą Kanta jest akt nadania etyce (i nie tylko jej) pełnej autonomii, a zatem uwolnienie jej spod jarzma religii (istnieje dość powszechna i tendencyjna opinia o istnieniu etyki li tylko religijnej — w każdym bądź razie niczym nie uzasadniona, arbitralna skłonność domniemanego wiązania etyki, moralności z religijnością i religią jako taką) to cóż powyższa teza bliżej znaczy? A może nie znaczy nic?

Kant dysponuje trzema pojęciami: wolności, rozumu i moralności. Te trzy słowa w istocie odnoszą się do jednej i fundamentalnej wartości: myślenia (w filozofii tego myśliciela ale i w kontekście uniwersalnym). Myślenie rozumiane jako aktywność w ogóle. O ile więc rozum jest władzą ustanawiającą prawa apriori (pojęcia), o tyle wolność jest konieczną wolą podlegania prawodawstwu rozumu. Znak równości pomiędzy wolnością a moralnością wydaje się zatem prawomocny i zasadny. Prawo moralne więc, jako prawo o charakterze uniwersalnym, obowiązuje w sposób powszechnie ważny każdą istotę rozumną w tym wąskim znaczeniu, że odnosi się wyłącznie do prawa (woli), nie zaś osoby uwikłanej w kontekst subiektywnych zdarzeń. Dlatego rodzi się kolejna kwestia problematyczna, która dotyczy relacji wyboru do odpowiedzialności.

Jeśli istnieje podział w obrębie imperatywów (nakazów rozumowych) na: hipotetyczne (strategiczne) oraz kategoryczne (intencjonalne) pamiętając o funkcjonalności obydwu w świetle moralnego prawa, wówczas dysponujemy dwiema kategoriami etyki odpowiednio do użytych imperatywów, tj. etyką odpowiedzialności za skutki (w obrębie imperatywu hipotetycznego) i etyką przekonań (w obrębie imperatywu kategorycznego). My zajmiemy się tą ostatnią z racji rozważań nad istotą praw moralnych. Moralny wybór kategoryczny wyraźnie zmienia przedmiot oceny moralnej, w tym odpowiedzialności moralnej. Innymi słowy, wybór ten jest niezależny od odpowiedzialności i oceny moralnej. Jest wolny od skutku empirycznego w kontekście zdarzeń, który wywołuje. Nakaz moralny jest zarazem celem i jedynym słusznym skutkiem apriorycznym tego nakazu, a więc musi być i jest jednocześnie pozytywny ze względu na samo obowiązywanie. Skutkiem nakazu moralnego jest akt obowiązywania i wypełniania obowiązku, którym jest on sam. Toteż wybór konieczny (potocznie zwany wyborem ze względu na przekonania) wyklucza odpowiedzialność za ewentualne skutki w porządku empirycznym. Znaczy to, że nie podlega on ocenie moralnej (bez względu na poniesione ofiary), ponieważ zawiera tę ocenę już wcześniej. Wybór hipotetyczny z kolei podlega odpowiedzialności za skutki w porządku materialnym, ponieważ wcześniej ów porządek został przez człowieka uznany za priorytetowy w drodze wyboru. Innymi słowy, Kant zmienia przedmiot osądu moralnego w tym sensie, że podpada pod ten osąd nakaz hipotetyczny (osądem będzie tu akt niesubordynacji wobec prawa moralnego, sprzeniewierzenie się prawu rozumu jako jedynej władzy rozstrzygającej). Toteż wybór moralny, a więc czysto rozumowy jako zawsze nieomylny jest słuszny zawsze i bez względu na okoliczności (posługując się znanym przykładem z tratwą i tonącymi na niej rozbitkami, z których kilkoro musi opuścić pokład by ocalić życie pozostałym należałoby, w kontekście nakazu moralnego zająć postawę: „Albo wszyscy przeżyjemy, albo wszyscy utoniemy". Tak więc „zły" moralnie jest akt woli skierowany przez człowieka na „coś", miast na wolę obowiązywynia.

Moralność jest prafenomenem człowieka objawiającym się w wolitywnym działaniu, czyli myśleniu. Problemem staje się zbadanie prawomocności rozumu. Czy jest to jednak konieczne? Czy nauka opiera się na namacalnych dowodach? Jednocześnie próby wskazania racjonalnych podstaw dla etyki spotykają się ze stanowczym sprzeciwem i niechęcią ze strony teologów. „Mamy oto bowiem do czynienia z narodzinami kultu rozumu, religii bez Boga"- powiada się. Jednakże właśnie u Kanta odnajdujemy niezbity dowód pozwalający odeprzeć te i inne zarzuty wobec racjonalizmu. Filozofia Kantowska bowiem demaskuje istnienie problemu zasadniczego, istnienie wszechobecnej apoteozy. Otóż, li tylko sprawne poruszanie się w granicach rozumu na tyle zachowawcze i wystarczające na ile wymaga tego sam rozum, wyklucza wszelką skłonność do apoteozy czegokolwiek. Jeśli poruszamy się w granicach tego, co racjonalne nie może być mowy o deifikacji rozumu. Racjonalność bowiem wyklucza kult. Jeżeli poruszamy się w porządku rozumu, nic nie ulega gloryfikacji.

Niewątpliwie żyjemy w dobie zadziwiająco silnie zakorzenionej i nie dającej się zrozumieć — megaapoteozie. Sam kult uległ przecenieniu. Minęły czasy, gdy obiektem bóstwa czyniono władców, zwierzęta czy zjawiska przyrody żyjemy bowiem w epoce, w której bóstwo zostało „przebóstwione". Ale nie intelekt, ten został zepchnięty na boczny tor okrzyknięty bezużytecznym i niebezpiecznym. Tymczasem, właśnie Kantowskie rozumienie moralności, dobra pozwala dostrzec obiektywną wartość autonomii — w pochwale filantropii. Te rozstrzygnięcia moralne odnoszą się także do pojęciowego ale i czysto praktycznego pojmowania etyki i moralności dzisiaj. Nadal stoimy przed pytaniem o to, czym jest etyka, ale także nie wiemy jak należy o nią pytać. O ile myśliciel jasno precyzuje ujęcie tego, co moralne (imperatyw kategoryczny) i tego, co etyczne (imperatyw hipotetyczny) wyraźnie nadając priorytet moralności, o tyle na dzień dzisiejszy w szeroko ujętym kontekście społecznym, choć dysponuje się zachowanym podziałem na etykę i moralność, zaistniała wyraźna tendencja do emocjonalnego akcentowania ważności etyki. Wynikiem tej postawy jest uznawanie etyki za ogół zewnętrznych norm moralnych (bo odnoszących się do ogółu, a ściślej „dobra" tegoż ogółu), nie zaś prawa moralnego, czyniąc z etyki priorytet publiczny — „moralność" publiczną, tym samym moralność samą pozostawiając subiektywnym, raczej nieobowiązującym rozstrzygnięciom. Niech świadczy o tym chociażby efekt rozparcelowania etyki (moralności publicznej) na etykę pracy, biznesu, etykę lekarską czy dziennikarską, itp. Jednocześnie „niemoralne" może być wszystko, co świadczy o „małej szkodliwości społecznej", a więc „niemoralne" prowadzenie się, zachowanie etc. W efekcie etykę uznaje się za kluczowy kodeks moralnych zasad społecznego współżycia, mających w zamiarze chronić interes publiczny obywateli, moralność uznawszy niejako za elementarz dobrych obyczajów. W ten sposób moralność została postawiona na głowie.

Istnieje moralność i tylko moralność, tak jak istnieją pierwotne prawa rozumu jedyne i niepodzielne. Nie zawsze odnoszą się one bezpośrednio do człowieka, prawie nigdy go nie dotyczą. Tak dzieje się w obrębie etyki przekonań. Wiadomo jednak, że alternatywa składa się z dwóch członów, można bowiem dokonać wyboru etyki odpowiedzialnej za skutki albo etyki odpowiedzialnej za przekonania, zawsze jednak należy i trzeba wybrać dla siebie jedną z opcji.


 Zobacz także te strony:
Metafizyka moralności Kanta
Mój Kant
Nietzsche: Aksjologia
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Metafizyka moralności Kanta
Filozofia uniwersalnego humanizmu (Moralność, etyka, prawo)

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 1 ] I. Kant: Krytyka władzy sądzenia. Tłum. I. Gałecki. PWN, Warszawa 1986.

« Etyka   (Publikacja: 10-01-2004 Ostatnia zmiana: 07-02-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Izabela Larisz
Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Publicystka (m.in. Res Humana). Jej pasją jest filozofia i dziennikarstwo publicystyczne. Mieszka w Żorach.

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kult życia i kult śmierci a eutanazja
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3181 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365