Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.615 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Najsłodsza i najmniej groźna ścieżka ludzkiego życia prowadzi drogą nauki i wykształcenia, i ktokolwiek usunie z tej drogi jakąś przeszkodę lub otworzy nową perspektywę, powinien być uznany za dobroczyńcę ludzkości.
 Biblia » Stary Testament » Analizy egzegetyczne ST

Lud wyprowadzony z niewoli [2]
Autor tekstu:

Hyksosi już wiedzą, że przegrywają. Siła wojsk Górnego Egiptu jest ogromna a i rdzenny lud egipski stał się „piątą kolumną", siłą dywersyjną, z którą należało się liczyć i którą należało zniszczyć. Hyksosi postanawiają w trakcie wycofywania wymordować i ograbić Egipcjan. Mojżesz jednak chce uchronić ludność semicką. Początkowo posądzono go o o zdradę: W czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić. Sefora wzięła ostry kamień i odcięła napletek syna swego i dotknęła nim nóg Mojżesza, mówiąc: „Oblubieńcem krwi jesteś ty dla mnie". I odstąpił od niego [Pan] (Wj 4:24-26). Po jego wyjaśnieniach, że chce uprzedzić jedynie pobratymców, zezwala się mu na ustalenie tajnego znaku rozpoznawczego: Weźcie gałązkę hizopu i zanurzcie ją we krwi, która jest w naczyniu, i krwią z naczynia skropcie próg i oba odrzwia. Aż do rana nie powinien nikt z was wychodzić przed drzwi swego domu. A gdy Pan będzie przechodził, aby porazić Egipcjan, a zobaczy krew na progu i na odrzwiach, to ominie Pan takie drzwi i nie pozwoli Niszczycielowi wejść do tych domów, aby [was] zabijał (Wj 12:22-23).

Nieustający napór wroga wymusza przeniesienie dworu na północ, do Ramses (wyruszyli [...] z Ramses ku Sukkot [...] Wj 12:37). Mając świadomość całkowitej klęski faraon hyksoski postanawia ewakuować się na umocnione, głębokie zaplecze, do jednego z wielu miast — twierdz w Kanaanie. Przewidując, że główne natarcie pójdzie najkrótszą drogą wprost w kierunku twierdzy Szaruhen, by uniknąć niebezpieczeństwa pościgu decyduje się iść okrężną drogą pustynną ku Morzu Czerwonemu (Wj 14:18). Mojżesz zna kraj Madianitów, jego mieszkańców i teren trasy ucieczki. Miejscowym rzemieślnikom każe przygotować wszystkie niezbędne w wędrówce sprzęty, w tym okazały namiot mieszkalny — przenośną siedzibę faraona: Uczynisz przybytek z dziesięciu tkanin: uczynisz go z kręconego bisioru, z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu — z cherubami [...] (Wj 26:1).

Faraon i arystokracja wyruszają pod silną ochroną wojska. Oto miejsca postoju Izraelitów, którzy swoimi oddziałami wojskowymi wyszli z Egiptu pod wodzą Mojżesza i Aarona (Lb 33:1). Organizacja marszu i postojów jest na wskroś wojskowa: ma zapewnić bezpieczeństwo rodzinie faraona (p. Lb 2:2-31). Niewolnicy i zwykli robotnicy na ogół nie mają swojego wojska!

Uciekając przed pożogą wojenną część ludności poszła na północ, część podążyła za uzbrojonym obozem faraona: Tłum pospolitego ludu [.. ] był wśród nich (Lb 11:4). Tłum ludzi i zwierząt skutecznie zacierał ślady wojska, wozów i rydwanów. Bydło stanowiło doskonały zasób żywności.

Z wojskowego, taktycznego punktu widzenia cud przejścia przez morze jest świetnie zorganizowaną pułapką na pościgowe oddziały egipskie. Zwróćmy uwagę, że jest to jedyny moment w całym opisie, kiedy bóg osobiście i szczegółowo wyznacza miejsce postoju: niech zawrócą i niech rozbiją obóz pod Pi-Hachirot pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Sefon. Rozbijcie namioty naprzeciw tego miejsca nad morzem (Wj 14:2). Ponadto świta faraona wyjątkowo zajmuje ostatnie pozycje w marszu i obozie: Anioł Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach (Wj 14:19) tak, by namiot był dobrze widoczny przez pościg. Niemożliwa jest geograficzna lokalizacja tego zdarzenia, ale łatwa jest rekonstrukcja sytuacji. Święto Paschy wypada akurat w końcu pory deszczowej i na początku suchej. Ogólnie dostępne brody w porze suchej, w porze deszczowej są nie do przebycia. Hyksosi poszli wprost w kierunku niepozornie wyglądającego akwenu zostawiając wyraźne ślady, okrążyli wodę wzdłuż brzegu a potem podstępnie zawrócili na drugim brzegu i naprzeciw drogi dojścia do wody rozbili rozświetlony obóz: [...] I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc (Wj 14:20). Egipcjanie nie znając lokalnych warunków terenowych, zasugerowani śladami i podnieceni złudną bliskością ściganych, w ciemnościach nocy wpadli w śmiertelną pułapkę.

Pozbywszy się pościgu, Hyksosi bezpiecznie dotarli w miejsce uzgodnione z Jetrą, przywódcą kraju Madianitów. Mojżesz swoim talentem dowódczym i organizacyjnym objął bezpośrednie przywództwo nad ludem, który podążał za obozem: Wybrał sobie Mojżesz z całego Izraela mężów dzielnych i ustanowił ich kierownikami ludu, przełożonymi nad tysiącem, nad stoma, nad pięćdziesięcioma i nad dziesięcioma, aby wyroki wydawali ludowi w każdym czasie, a tylko ważniejsze sprawy przedkładali Mojżeszowi (Wj 18:25-26). Musiał też ogłosić nowe zasady, regulacje zmodyfikowane i dostosowane do warunków koczowniczych. Uciekinierzy prowadzeni przez madianickiego przewodnika Chobaba planowo dążą do Kanaanu najkrótszą z możliwych dróg: w stronę Kadesz-Barnea i góry Hor, zaraz na północ jest już Kanaan. Z Chaserot wyruszają wywiadowcy na rozpoznanie terenu.

Przynoszą władcom następujące wieści: [...] „ Jest to kraj rzeczywiście opływający w mleko i miód [...]. Jednakże lud, który w nim mieszka, jest silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również Anakitów. Amalekici zajmują okolice Negebu; w górach mieszkają Chetyci, Jebusyci i Amoryci, Kananejczycy wreszcie mieszkają nad morzem i nad brzegami Jordanu". Wtedy próbował Kaleb uspokoić lud, [który zaczął się burzyć] przeciw Mojżeszowi, i rzekł: „Trzeba ruszyć i zdobyć kraj — na pewno zdołamy go zająć". (Lb 13:27-30).

Lud jednak otrzymuje też takie informacje: Lecz mężowie, którzy razem z nim byli, rzekli: „Nie możemy wyruszyć przeciw temu ludowi, bo jest silniejszy od nas". I rozgłaszali złe wiadomości o kraju, który zbadali, mówiąc do Izraelitów: „Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem, który pożera swoich mieszkańców. Wszyscy zaś ludzie, których tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu. Widzieliśmy tam nawet olbrzymów — Anakici pochodzą od olbrzymów — a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach" (Lb 13:31-33).

W obowiązującej wykładni teologicznej wydźwięk obu informacji jest tak samo negatywny: kraj jest dobrze obwarowany, z silną obroną, trudny do zdobycia. My jednak zauważamy diametralną różnicę: rzeczowy, konkretny, analityczny charakter pierwszej wypowiedzi oraz drastyczne przerysowania faktów, fantastyczne wyolbrzymienia i wręcz kłamstwa, fałsze i nieprawdy przerażające lud. Naszym zdaniem pierwsza informacja jest jak najbardziej pozytywna, korzystna. Stwierdza ona po prostu, że w Kanaanie nic się jeszcze nie zmieniło, Kanaan nie został jeszcze podbity, że wojska egipskie jeszcze nie dotarły w głąb kraju, że faraon hyksoski może bezpiecznie wkroczyć do Kanaanu, dla faraona wędrówka się skończyła. Rzeczywiście — twierdza Szaruhen zatrzymała egipską ekspedycję wojenną na całe trzy lata.

Czym zatem jest druga informacja? To proste: w cywilizowanym, obronnym i zasobnym Kanaanie przypadkowy lud towarzyszący obozowi faraona stał się całkowicie zbędny, ba!, w warunkach trwającej wojny stanowił poważne obciążenie aprowizacyjne. Elita świadomie okłamuje, straszy i przeraża lud, zniechęcając go do wkroczenia do Kanaanu. Zlękniony lud jęczy: Czemu nas Pan przywiódł do tego kraju, jeśli paść mamy od miecza, a nasze żony i dzieci mają się stać łupem nieprzyjaciół? Czyż nie lepiej nam będzie wrócić do Egiptu?" Mówili więc jeden do drugiego: „Wybierzmy sobie wodza i wracajmy z powrotem do Egiptu" (Lb 14:3-4). Domyślamy się, że ten rozłam jest jak najbardziej na rękę świcie faraona, że był zamierzony, celowo sprowokowany. Władca cynicznie ogłasza więc separację z tłumem: Ja, Pan, powiedziałem! Zaprawdę, w ten sposób postąpię z tą złą zgrają, która się zebrała przeciw Mnie. Na tej pustyni zniszczeją i tutaj pomrą" (Lb 14:35). Teraz obóz faraona może odłączyć od tłumu pospólstwa i wejść do Kanaanu. Dla ludu jednak perspektywa dalszego pobytu na pustyni jest także przerażająca. Z dwojga złego postanawia nie odłączać od wojsk, a nawet z determinacją wyruszyć przeciw „olbrzymom": "Teraz jesteśmy gotowi wyruszyć do kraju, o którym mówił Pan; widzimy bowiem, żeśmy zawinili" (Lb 14:40). Mojżesz odwodzi początkowo ludzi od pomysłu wyprawy: rozgromią was nieprzyjaciele wasi. Amalekici bowiem i Kananejczycy wystąpią przeciw wam i polegniecie od miecza. [...] Oni mimo wszystko trwali uparcie przy swoim zamiarze (Lb 14 42-44), zeszli Amalekici i Kananejczycy mieszkający na tej górze, pobili ich i rozproszyli (Lb 14:45). Po prostu nie dostali odpowiedniego wsparcia wojskowego — wypuszczono prosty lud do walki: Arka Przymierza Pana i Mojżesz nie opuścili swego miejsca pośród obozu (Lb 14:44).

Przełomowym momentem opowieści jest Kadesz-Barnea. Wszystko wskazuje na to, że arystokracja hyksoska tutaj postawiła tłum i wyruszyła na bitwę z królem Aradu: Król Aradu, Kananejczyk, mieszkający w Negebie, dowiedział się, że Izraelici nadciągają drogą od Atarim. Napadł na Izraela i wziął trochę ludzi do niewoli. Wtedy Izraelici złożyli następujący ślub Panu, mówiąc: „Jeśli dasz ten lud w nasze ręce, klątwą obłożymy ich miasta". I wysłuchał Pan głosu Izraela i wydał w ich ręce Kananejczyków (Lb 21 1:3). Elity hyksoskie nigdy nie wróciły z tej wyprawy. Wydaje się, że „bitwa" była tylko pozorowana, że król Aradu pozostał lojalnym poddanym faraona. Oto faraon osiadł w Aradzie czy Chormie lub w innym mieście południowego Kanaanu. W tym miejscu dokładna relacja z Wyjścia wyraźnie się urywa.

Wyjaśnienie

Logika przebiegu zdarzeń, ich następstwo i okoliczności wskazują jednoznacznie, że redaktorzy Biblii wykorzystali dokładne sprawozdanie z ewakuacji faraona dla zobrazowania ucieczki Izraelitów z Egiptu. Jednak dogmatem religijnym i politycznym Żydów jest proces podboju Kanaanu przez Izraelitów od wschodu, spoza Jordanu i to w dużo późniejszym okresie. Redaktorzy musieli zatem „oczyścić" relację z konkretnych odniesień czasowych oraz wydłużyć czas trwania wędrówki a także samodzielnie „dokończyć" opowieść. Usunięto zatem okoliczności wojny w Egipcie, imiona faraonów i wstawiono boski plan wyprowadzenia Izraela. Opowieść uzupełniono fikcyjnymi, fantastycznymi faktami od Kadesz do Zajordania. Przedłużono maksymalnie (o jedno pokolenie) czas dojścia do Kanaanu, by choć trochę zbliżyć się czasowo do dat rzeczywistych i uprawdopodobnić śmierć Mojżesza przed Kanaanem. Autorzy „uśmiercili" Miriam i Aarona w okolicach Kadesz a Mojżesza wyposażyli w nowy profil charakterologiczny: od tej pory był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi (Lb 12:3). „Szemrania" i bunty ludu są codziennością w grupach pozbawionych zdecydowanego przywództwa, są doświadczeniami wielu innych grup zdążających w późniejszych czasach do Palestyny — pamięć o tych faktach również włączono do opowieści. Ponieważ zamiary autorów biblijnych były wyłącznie polityczne i religijne nie dbali specjalnie o realia historyczne, dlatego od czasu powrotu wywiadowców z Kanaanu bardzo precyzyjna, żywa, konkretna relacja dwóch pierwszych lat przechodzi w schematyczny, obrazowy, przeraźliwie zminimalizowany, ogólnikowy opis wszystkich 38 lat po „wyjściu" z Kadesz.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Pobyt Izraelitów przy górze Horeb
Tajemnica Jahwisty

 Zobacz komentarze (4)..   


« Analizy egzegetyczne ST   (Publikacja: 03-02-2004 Ostatnia zmiana: 09-08-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Drobner
Inżynier elektryk o zainteresowaniach humanistycznych; Poznań.

 Liczba tekstów na portalu: 21  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Noe. Biblijny praojciec…
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3235 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365