|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Stary Testament » Analizy egzegetyczne ST
Lud wyprowadzony z niewoli [2] Autor tekstu: Piotr Drobner
Hyksosi już wiedzą, że
przegrywają. Siła wojsk Górnego Egiptu jest ogromna a i rdzenny lud egipski
stał się „piątą kolumną", siłą dywersyjną, z którą należało się
liczyć i którą należało zniszczyć. Hyksosi postanawiają w trakcie
wycofywania wymordować i ograbić Egipcjan. Mojżesz jednak chce uchronić
ludność semicką. Początkowo posądzono go o o zdradę: W
czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić.
Sefora wzięła ostry kamień i odcięła napletek syna swego i dotknęła
nim nóg Mojżesza, mówiąc: „Oblubieńcem krwi jesteś ty dla mnie". I odstąpił
od niego [Pan] (Wj 4:24-26). Po jego wyjaśnieniach, że chce uprzedzić
jedynie pobratymców, zezwala się mu na ustalenie tajnego znaku rozpoznawczego:
Weźcie gałązkę hizopu i zanurzcie ją
we krwi, która jest w naczyniu, i krwią z naczynia skropcie próg i oba
odrzwia. Aż do rana nie powinien nikt z was wychodzić przed drzwi swego domu. A gdy Pan będzie przechodził, aby porazić Egipcjan, a zobaczy krew na progu i na odrzwiach, to ominie Pan takie drzwi i nie pozwoli Niszczycielowi wejść do
tych domów, aby [was] zabijał (Wj 12:22-23). Nieustający napór wroga
wymusza przeniesienie dworu na północ, do Ramses (wyruszyli
[...] z Ramses ku Sukkot [...] Wj 12:37). Mając świadomość całkowitej
klęski faraon hyksoski postanawia ewakuować się na umocnione, głębokie
zaplecze, do jednego z wielu miast — twierdz w Kanaanie. Przewidując, że główne
natarcie pójdzie najkrótszą drogą wprost w kierunku twierdzy Szaruhen, by
uniknąć niebezpieczeństwa pościgu decyduje się iść okrężną
drogą pustynną ku Morzu Czerwonemu (Wj 14:18). Mojżesz zna kraj
Madianitów, jego mieszkańców i teren trasy ucieczki. Miejscowym rzemieślnikom
każe przygotować wszystkie niezbędne w wędrówce sprzęty, w tym okazały
namiot mieszkalny — przenośną siedzibę faraona: Uczynisz
przybytek z dziesięciu tkanin: uczynisz go z kręconego bisioru, z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu — z cherubami [...] (Wj 26:1).
Faraon i arystokracja wyruszają
pod silną ochroną wojska. Oto miejsca
postoju Izraelitów, którzy swoimi
oddziałami wojskowymi wyszli z Egiptu pod wodzą Mojżesza i Aarona (Lb 33:1).
Organizacja marszu i postojów jest na wskroś wojskowa: ma zapewnić
bezpieczeństwo rodzinie faraona (p. Lb 2:2-31). Niewolnicy i zwykli robotnicy
na ogół nie mają swojego wojska!
Uciekając przed pożogą wojenną
część ludności poszła na północ, część podążyła za uzbrojonym obozem faraona: Tłum pospolitego ludu [.. ] był wśród nich (Lb 11:4). Tłum
ludzi i zwierząt skutecznie zacierał ślady wojska, wozów i rydwanów. Bydło
stanowiło doskonały zasób żywności.
Z wojskowego, taktycznego punktu
widzenia cud przejścia przez morze jest świetnie zorganizowaną pułapką na
pościgowe oddziały egipskie. Zwróćmy uwagę, że jest to jedyny moment w całym
opisie, kiedy bóg osobiście i szczegółowo wyznacza miejsce postoju: niech
zawrócą i niech rozbiją obóz
pod Pi-Hachirot pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Sefon. Rozbijcie namioty naprzeciw tego miejsca nad
morzem (Wj 14:2). Ponadto świta faraona wyjątkowo zajmuje ostatnie pozycje w marszu i obozie: Anioł Boży, który
szedł na przedzie wojsk izraelskich,
zmienił miejsce i szedł na ich tyłach (Wj 14:19) tak, by namiot był
dobrze widoczny przez pościg. Niemożliwa jest geograficzna lokalizacja tego
zdarzenia, ale łatwa jest rekonstrukcja sytuacji. Święto Paschy wypada akurat w końcu pory deszczowej i na początku suchej. Ogólnie dostępne brody w porze suchej, w porze deszczowej są nie do przebycia. Hyksosi poszli wprost w kierunku niepozornie wyglądającego akwenu zostawiając wyraźne ślady, okrążyli
wodę wzdłuż brzegu a potem podstępnie
zawrócili na drugim brzegu i naprzeciw
drogi dojścia do wody rozbili rozświetlony obóz: [...] I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc (Wj 14:20).
Egipcjanie nie znając lokalnych warunków terenowych, zasugerowani śladami i podnieceni złudną bliskością ściganych, w ciemnościach nocy wpadli w śmiertelną
pułapkę.
Pozbywszy się pościgu, Hyksosi
bezpiecznie dotarli w miejsce uzgodnione z Jetrą, przywódcą kraju Madianitów.
Mojżesz swoim talentem dowódczym i organizacyjnym objął bezpośrednie przywództwo
nad ludem, który podążał za obozem: Wybrał
sobie Mojżesz z całego Izraela mężów dzielnych i ustanowił ich
kierownikami ludu, przełożonymi nad tysiącem, nad stoma, nad pięćdziesięcioma i nad dziesięcioma, aby wyroki wydawali ludowi w każdym czasie, a tylko ważniejsze
sprawy przedkładali Mojżeszowi (Wj 18:25-26). Musiał też ogłosić nowe
zasady, regulacje zmodyfikowane i dostosowane do warunków koczowniczych.
Uciekinierzy prowadzeni przez madianickiego przewodnika Chobaba planowo dążą
do Kanaanu najkrótszą z możliwych dróg: w stronę Kadesz-Barnea i góry Hor,
zaraz na północ jest już Kanaan. Z Chaserot wyruszają wywiadowcy na
rozpoznanie terenu.
Przynoszą władcom następujące
wieści: [...] „ Jest to kraj rzeczywiście
opływający w mleko i miód [...]. Jednakże lud, który w nim mieszka, jest
silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również
Anakitów. Amalekici zajmują okolice Negebu; w górach mieszkają Chetyci,
Jebusyci i Amoryci, Kananejczycy wreszcie mieszkają nad morzem i nad brzegami
Jordanu". Wtedy próbował Kaleb
uspokoić lud, [który zaczął się burzyć] przeciw Mojżeszowi, i rzekł: „Trzeba
ruszyć i zdobyć kraj — na pewno zdołamy go zająć". (Lb
13:27-30).
Lud jednak otrzymuje też takie
informacje: Lecz mężowie, którzy razem z nim byli, rzekli: „Nie możemy wyruszyć przeciw temu ludowi, bo jest
silniejszy od nas". I rozgłaszali złe wiadomości o kraju, który zbadali, mówiąc
do Izraelitów: „Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem, który
pożera swoich mieszkańców. Wszyscy zaś ludzie, których tam widzieliśmy, są
wysokiego wzrostu. Widzieliśmy tam nawet olbrzymów — Anakici pochodzą od
olbrzymów — a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach" (Lb 13:31-33).
W obowiązującej wykładni
teologicznej wydźwięk obu informacji jest tak samo negatywny: kraj jest dobrze
obwarowany, z silną obroną, trudny do zdobycia. My jednak zauważamy
diametralną różnicę: rzeczowy, konkretny, analityczny charakter pierwszej
wypowiedzi oraz drastyczne przerysowania faktów, fantastyczne wyolbrzymienia i wręcz kłamstwa, fałsze i nieprawdy przerażające lud. Naszym zdaniem pierwsza
informacja jest jak najbardziej pozytywna, korzystna. Stwierdza ona po
prostu, że w Kanaanie nic się jeszcze nie zmieniło, Kanaan nie został jeszcze podbity, że wojska egipskie jeszcze nie
dotarły w głąb kraju, że faraon hyksoski może bezpiecznie wkroczyć do
Kanaanu, dla faraona wędrówka się skończyła.
Rzeczywiście — twierdza Szaruhen zatrzymała egipską ekspedycję wojenną na
całe trzy lata.
Czym zatem jest druga
informacja? To proste: w cywilizowanym, obronnym i zasobnym Kanaanie przypadkowy lud towarzyszący obozowi faraona stał się całkowicie zbędny,
ba!, w warunkach trwającej wojny stanowił poważne obciążenie aprowizacyjne.
Elita świadomie okłamuje, straszy i przeraża lud, zniechęcając go do
wkroczenia do Kanaanu. Zlękniony lud jęczy: Czemu
nas Pan przywiódł do tego kraju, jeśli paść mamy od miecza, a nasze żony i dzieci mają się stać łupem nieprzyjaciół? Czyż nie lepiej nam będzie wrócić
do Egiptu?" Mówili więc jeden do drugiego: „Wybierzmy sobie wodza i wracajmy z powrotem do Egiptu" (Lb 14:3-4). Domyślamy się, że ten rozłam jest
jak najbardziej na rękę świcie faraona, że był zamierzony, celowo
sprowokowany. Władca cynicznie ogłasza więc separację z tłumem: Ja,
Pan, powiedziałem! Zaprawdę, w ten sposób postąpię z tą złą zgrają, która
się zebrała przeciw Mnie. Na tej pustyni zniszczeją i tutaj pomrą" (Lb
14:35). Teraz obóz faraona może odłączyć od tłumu pospólstwa i wejść do
Kanaanu. Dla ludu jednak perspektywa dalszego pobytu na pustyni jest także
przerażająca. Z dwojga złego postanawia nie odłączać od wojsk, a nawet z determinacją wyruszyć przeciw „olbrzymom": "Teraz
jesteśmy gotowi wyruszyć do kraju, o którym mówił Pan; widzimy bowiem, żeśmy
zawinili" (Lb 14:40). Mojżesz odwodzi początkowo ludzi od pomysłu
wyprawy: rozgromią was nieprzyjaciele
wasi. Amalekici bowiem i Kananejczycy wystąpią przeciw wam i polegniecie od
miecza. [...] Oni mimo wszystko trwali uparcie przy swoim zamiarze (Lb 14
42-44), zeszli Amalekici i Kananejczycy
mieszkający na tej górze, pobili ich i rozproszyli (Lb 14:45). Po prostu
nie dostali odpowiedniego wsparcia wojskowego — wypuszczono prosty lud do
walki: Arka Przymierza Pana i Mojżesz nie
opuścili swego miejsca pośród obozu (Lb 14:44).
Przełomowym momentem opowieści
jest Kadesz-Barnea. Wszystko wskazuje na to, że arystokracja hyksoska tutaj
postawiła tłum i wyruszyła na bitwę z królem Aradu: Król
Aradu, Kananejczyk, mieszkający w Negebie, dowiedział się, że Izraelici
nadciągają drogą od Atarim. Napadł na Izraela i wziął trochę ludzi do niewoli. Wtedy Izraelici złożyli następujący
ślub Panu, mówiąc: „Jeśli dasz ten lud w nasze ręce, klątwą obłożymy
ich miasta". I wysłuchał Pan głosu Izraela i wydał w ich ręce Kananejczyków
(Lb 21 1:3). Elity hyksoskie nigdy nie wróciły z tej wyprawy. Wydaje
się, że „bitwa" była tylko pozorowana, że król Aradu pozostał lojalnym
poddanym faraona. Oto faraon osiadł w Aradzie czy Chormie lub w innym mieście
południowego Kanaanu. W tym miejscu dokładna relacja z Wyjścia wyraźnie się
urywa.
Wyjaśnienie
Logika przebiegu zdarzeń, ich
następstwo i okoliczności wskazują jednoznacznie, że redaktorzy Biblii
wykorzystali dokładne sprawozdanie z ewakuacji faraona dla zobrazowania
ucieczki Izraelitów z Egiptu. Jednak dogmatem
religijnym i politycznym Żydów jest proces podboju Kanaanu przez Izraelitów
od wschodu, spoza Jordanu i to w dużo późniejszym okresie. Redaktorzy
musieli zatem „oczyścić" relację z konkretnych odniesień czasowych oraz
wydłużyć czas trwania wędrówki a także samodzielnie „dokończyć"
opowieść. Usunięto zatem okoliczności wojny w Egipcie, imiona faraonów i wstawiono boski plan wyprowadzenia Izraela. Opowieść uzupełniono fikcyjnymi,
fantastycznymi faktami od Kadesz do Zajordania. Przedłużono maksymalnie (o
jedno pokolenie) czas dojścia do Kanaanu, by choć trochę zbliżyć się
czasowo do dat rzeczywistych i uprawdopodobnić śmierć Mojżesza przed
Kanaanem. Autorzy „uśmiercili" Miriam i Aarona w okolicach Kadesz a Mojżesza
wyposażyli w nowy profil charakterologiczny: od tej pory był
człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli
na ziemi (Lb 12:3). „Szemrania" i bunty ludu są codziennością w grupach pozbawionych zdecydowanego przywództwa, są doświadczeniami wielu
innych grup zdążających w późniejszych czasach do Palestyny — pamięć o tych faktach również włączono do opowieści. Ponieważ zamiary
autorów biblijnych były wyłącznie polityczne i religijne nie dbali
specjalnie o realia historyczne, dlatego od czasu powrotu wywiadowców z Kanaanu
bardzo precyzyjna, żywa, konkretna relacja dwóch pierwszych lat przechodzi w schematyczny, obrazowy, przeraźliwie zminimalizowany, ogólnikowy opis
wszystkich 38 lat po „wyjściu" z Kadesz.
1 2 3 Dalej..
« Analizy egzegetyczne ST (Publikacja: 03-02-2004 Ostatnia zmiana: 09-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3235 |
|