|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nierzetelność naukowa
Fotografie mogą kłamać Autor tekstu: Marek Wroński
Fałszowanie rysunków lub zdjęć w badaniach
naukowych znane jest od ponad stulecia. We wrześniu 1997 tygodnik
„Science" napisał, iż sławny zestaw rysunków niemieckiego biologa
Ernesta Haeckla (1834-1919), którym uczony przed 123 laty wykazał, że
zarodki różnych kręgowców przechodzą przez identyczne stadia rozwojowe,
jest nieprawdziwy. Odkrycia tego dokonał prof. Michael Richardson,
embriolog z Londynu. Sfotografował on in
vivo opisane i narysowane
przez Haeckla zarodki i stwierdził, że rysunki znacznie odbiegają od
wyglądu prawdziwych zarodków. Dodatkowo uczony nie dotrzymał skali,
fałszując ich wielkość. Haeckel był znanym propagatorem darwinizmu i można przyjąć, że jego graficzna fabrykacja miała wzmóc siłę argumentów
na korzyść zwolenników teorii ewolucji. Cztery lata temu nowojorski „New York Times" doniósł,
że sławne
zdjęcie dr. Fryderyka Cooka, którym ten udokumentował w 1906 zdobycie
najwyższego szczytu Ameryki Północnej, góry McKinley na Alasce, jest
fałszywe. Pogłoski o tym, że Cook wcale nie dotarł na czubek góry,
tylko wykonał fotografie w odległości prawie 35 km od szczytu, w miejscu zwanym Fałszywy Szczyt, krążyły od 1910 roku. Ze względu na
zmienione warunki śnieżne i trzęsienie ziemi, które oderwało część
skał, nie można było tego udowodnić. Dopiero w 1998 Robert M. Bryce,
biograf Cooka, w zbiorze dokumentów ostatnio podarowanych Stanowemu
Uniwersytetowi w Ohio, znalazł oryginalną fotografię ukazującą
„zdobywcę na szczycie". Stwierdził, że opublikowana w 1908 wersja tego
zdjęcia w książce Cooka Na szczyt
kontynentu została odpowiednio
przycięta, tak aby usunąć z niej widoczne skały, wskazujące, że to nie
jest McKinley.
Żonglowanie fotografiami tak, aby „dopasowały się" do
różnych
publikacji, od czasu do czasu przyprawia o ból głowy redaktorów
naczelnych poważnych czasopism.
ZALETY STERYLIZACJI
We wrześniu 1997 prof. Philip Fulford w brytyjskim
miesięczniku
ortopedycznym „Journal of Bone Joint Surgery", unieważnił wydrukowaną
dwa lata wcześniej pracę. Pierwszym autorem tej jakoby oryginalnej
publikacji, opisującej zalety sterylizacji promieniami gamma kości
stosowanych do przeszczepów, był prof. Meinlof Goertzen z Düsseldorfu.
Krótko po wydrukowaniu tej pracy w 1995 redakcji zasygnalizowano, że
jedna z „oryginalnych" fotografii była już pokazana w innej publikacji i sygnowana innym nazwiskiem. Zapytany prof. Goertzen napisał, iż
„pomyliły" mu się fotografie i teraz przesyła tę właściwą, prosząc o wydrukowanie jej w erracie, co też redakcja zrobiła w kolejnym numerze
czasopisma. Po ukazaniu się erraty, redakcja znów dostała list
wskazujący, iż „właściwa" fotografia była już drukowana w książce prof.
Goertzena wydanej w 1992. Tym razem na gniewny list naczelnego, autor
nie potrafił wyjaśnić, jak to się stało. Redakcja więc podjęła śledztwo i skontaktowała się z trzema pozostałymi współautorami pracy,
profesorami: ortopedii K.P. Schulitzem, anatomii H. Clahsenem i patologii K.F. Bürrigiem. Poproszono o wyjaśnienie ich roli w publikacji.
Odpowiedział tylko prof. Bürrig, stwierdzając, że
jego podpis został
sfałszowany, o pracy nie ma „zielonego pojęcia" i wysłano ją poza jego
plecami, zaś z prof. Goertzenem ostatni raz widział się w 1991.
Pozostali dwaj profesorowie nie odezwali się. Przyszedł natomiast list
od prof. Goertzena, który w ich imieniu oświadczył, że jakoby prof.
Schulitz osobiście się podpisał, zaś prof. Clahsen ustnie upoważnił go
do złożenia podpisu za niego na liście do redakcji, zgłaszającym
publikację do druku.
Redakcyjne śledztwo wykazało, iż dane z tej
„oryginalnej" pracy były
już publikowane w trzech innych czasopismach naukowych, łącznie z jedenastoma mikrofotografiami, z których jedna była publikowana w pięciu różnych artykułach!
Nierzetelną publikację retraktowano z druku i w
artykule redakcyjnym
dokładnie opisano szczegóły „żonglerki" fotografiami.
JAK ODCISK PALCA
Podobna „fotograficzna" sprawa miała miejsce w jednym z lipcowych
numerów 2002 r. tygodnika „New England Journal of Medicine". To znane w świecie czasopismo medyczne unieważniło pracę włoskich autorów z 1998,
bowiem zawierała ona fotografię splagiatowaną z opublikowanej osiem lat
wcześniej pracy amerykańskich uczonych. W niecodziennym artykule
redakcyjnym zamieszczono trzy mikrofotografie. Jedna pochodziła z amerykańskiej pracy z 1990, druga, nieco zmieniona, z unieważnionej
pracy Włochów, trzecia była zdjęciem oryginału preparatu
mikroskopowego, który redakcji dostarczył autor amerykańskiej
publikacji sprzed 8 lat. Włosi oryginału preparatu nie byli w stanie
przedstawić.
Było jasne, że szczegóły fotografii są identyczne. W wywiadzie
prasowym dla agencji Reutera dr Gregory Curfman, redaktor kierujący
"NEJM", stwierdził, że tego typu zdjęcia wirusa w komórkach serca są
jak odciski palców. Na podobieństwo mikrofotografii zwrócił uwagę prof.
Wayne Grody z Los Angeles, autor amerykańskiej pracy, i zawiadomił
redakcję. Mimo kilkumiesięcznej wymiany korespondencji, główny autor
włoskiej pracy, prof. Giuseppe Barbaro z Kliniki Medycyny Wypadkowej
Uniwersytetu LaSapienza w Rzymie, odmówił autorskiego wycofania pracy.
Motywował, że redakcja "NEJM" nie udowodniła, iż oba zdjęcia nie mogą
być identyczne. Jednak sam nie był w stanie wskazać, kto z grupy
kilkunastu jego współpracowników dostarczył pechową mikrofotografię do
publikacji. Utrzymywał, że dane, na których oparta jest praca, są w 100
proc. rzetelne.
Redakcja "NEJM" uznała, że jeśli choć jedna rzecz
jest sfałszowana,
to mogą być sfabrykowane i inne. Artykuł został wycofany przez
redakcję, która w dodatku zamieściła komunikat prasowy. Podchwyciły to
włoskie gazety i sprawa stała się głośna.
[Tekst ukazał się wcześniej w miesięczniku Forum
Akademickie, nr 12/2002]
« Nierzetelność naukowa (Publikacja: 21-03-2004 )
Marek Wroński Doktor medycyny. Lekarz mieszkający w Nowym Jorku. Zajmuje się problemem oszustw naukowych w Polsce i na świecie. Autor będzie wdzięczny każdemu za informacje o konkretnych tego typu przypadkach w środowisku naukowym i akademickim (gwarantowana pełna dyskrecja). Liczba tekstów na portalu: 22 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Afirmatywna habilitacja na AGH | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3322 |
|