Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.109.834 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 668 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
Religia jest sposobem, w jaki człowiek akceptuje swoje życie jako nieuchronną porażkę.
 Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne

Pionierzy komunizmu [1]
Autor tekstu:

"Jezus Chrystus chciał, aby wszyscy byli maluczcy,
lub żeby wszyscy byli średni, w każdym razie podobni
do siebie duchowo niczym parówka do parówki, proszę
księdza! Tymczasem egalitarystyczny punkt widzenia
jest całkowicie na bakier z biologią, z cywilizacją
i z sensem, to czysty absurd
"
Łysiak, Cena

"Między nimi nie było żadnej różnicy i żadnego ze swych dóbr
nie uważali za swoją własność, lecz wszystko było wspólne
"
Ojciec Kościoła Cyprian, 210-258 r., (De opere et eleemosynis 25)

"Naśladujmy członków pierwszej gminy chrześcijańskiej,
którzy mieli wszystko wspólne
"
Nauczyciel Kościoła św. Bazyli Wielki (330-379)

"Chrystianizm najdawniejszych chrześcijan był w istocie tożsamy z socjalizmem" teolog Overbeck

"Wyzbycie się wszelkiej własności stanowiło nieuchronny obowiązek wyznawców pierwotnego chrześcijaństwa"teolog Lohmeyer

Pozostaje faktem niezaprzeczalnym, że religia chrześcijańska u swego zarania głosiła idee, które później rozwinęła ideologia komunistyczna.

Wedle koncepcji chrześcijańskiej ludzie mieli się zniżyć tutaj na ziemi do takiego samego poziomu — maleńkości. Jezus nie chciał aby wszyscy byli równi na średnim poziomie — oni mieli być prochem, pyłem, niczym: "...biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą" (Łk 6, 24-26). Wcześniej wszystkie łaski zawarowane zostały dla ludzi biednych: "Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże" (Łk 6:20). Jezus wyraźnie dystansuje się od ludzi bogatych: "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego". (Mr 10:25); "Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę!" (Łk 12:33); "Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem." (Łk 14:33); "Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia." (Łk 1:52-53, pieśń Maryi do Boga). Bogatych potępia nie tylko za to, że są nieuczciwi, ale za sam fakt posiadania bogactwa: "żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu. Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz". (Łk 16:19-25).

Oczywiście to tylko preludium chrześcijańskiego komunizmu w Biblii. Tylko przygrywka. Dalej mamy model idealnej gminy, w której występuje całkowita wspólnota dóbr. "Wszyscy zaś, którzy uwierzyli, byli razem i mieli wszystko wspólne, i sprzedawali posiadłości i mienie, i rozdzielali je wszystkim, jak komu było potrzeba" (Dz. Ap. 2:44-45), dalej czytamy: "Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. (...) Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze /uzyskane/ ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby. Tak Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy Syn Pocieszenia, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów" (Dz 4:32-37). Jezus nakazywał wszystkim oddawać swoje bogactwa. Zadowalał się przy tym jak przychodzili do niego ci, którzy oddali tylko połowę tego co posiadają. Później i to nie wystarcza. Proszę przypomnieć sobie historię Ananiasza i Safiry (Dz Ap 5, 1n) — nowonawrócona para ginie dlatego, że ukryła przed gminą połowę swoich dóbr. Oczywiście sugeruje się, że chodzi o to, że Ananiasz okłamał Apostoła i za to zginął, lecz jest to pokrętne tłumaczenie. Wystarczy przyjrzeć się tekstowi, który nie mówi: szatan owładnął twoim sercem, że skłamałeś, lecz mówi: szatan zawładnął twoim sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię ? Ciekawie opisała to pani Uta Ranke-Heinemann: "Najpierw Piotr zarzucił niegodziwemu złoczyńcy jego niecny czyn mówiąc: „Ananiaszu, dlaczego szatan zawładnął twoim sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię?" Tylko że Ananiasz wcale nie okłamał Ducha Świętego, gdyż ani słowem się do Niego nie odezwał, w każdym bądź razie w relacji zawartej w Dziejach Apostolskich nic się o tym nie wspomina, nie sprzeniewierzył też niczego, gdyż pieniądze były jego pieniędzmi, których część chciał zatrzymać. (...) Wspomniany Ananiasz miał żonę, która po trzech godzinach przyszła spotkać się ze swoim mężem, nie wiedząc o niczym. Byłoby przecież wygórowanym żądaniem domagać się od apostołów, aby przy tak wielu swoich czynach mieli jeszcze zawiadamiać jakąś kobietę o śmierci i pochówku jej męża. Prawdopodobnie byli też nazbyt zajęci liczeniem pieniędzy. Piotr zaczął rozpytywać wdowę, która nie wiedziała jeszcze, że jest wdową, czy pieniądze darowane Kościołowi przez jej męża stanowią rzeczywistą cenę sprzedaży ziemi — jakkolwiek nie powinno go to było w ogóle obchodzić. Kobieta, prawdopodobnie ze strachu, odpowiedziała „Tak". Nie chciała też pewnie powiedzieć nic innego niż to, co być może powiedział jej mąż. Odpowiedziała zatem: „Tak". Nie powinna była jednak tego czynić, w oka mgnieniu bowiem została także mocą boskiego cudu przeniesiona z życia do wieczności.".

Również pierwsi Ojcowie Kościoła poświadczają, że wspólnota komunistyczna jest naturalna dla chrześcijaństwa. Około 200 r. pisał o tym Tertulian: "Nie ustaje on [Jezus] w określaniu biedoty jako ludzi sprawiedliwych i z góry potępia bogatych" (De patientiae 7). Jego zdaniem zajmowanie się handlem nie przystoi zatem prawdziwemu chrześcijaninowi (polska szlachta odnosiła to do swego stanu). Gdzie indziej pisze: "Tak więc, skoro jesteśmy związani ze sobą głęboką więzią duchową, nie bronimy się przed ewentualnością podzielenia się naszym majątkiem. Wszystko — oprócz kobiet — jest u nas wspólne" (Obrona chrześcijaństwa 39). Warto zauważyć, że skoro Tertulian zaznaczył, że kobiety nie są u nich wspólne, musiał więc znać taką sytuację. I faktycznie. Istniały chrześcijańskie gminy w których występowała również wspólnota kobiet, np. nikolaici w Azji Mniejszej, o których wspomina m.in. Apokalipsa Jana:

"Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników: Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść [mowa o nikolaitach — przyp.], i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami. Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego — niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij ! Jeśli zaś nie — przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz. Ale masz tę [zaletę], że nienawidzisz czynów nikolaitów, których to czynów i Ja nienawidzę. (...) Aniołowi Kościoła w Pergamie napisz: To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry. Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś, nawet we dni Antypasa, wiernego świadka mojego, który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan. Ale mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama [mowa o nikolaitach — przyp.], który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty. Tak i ty także masz takich, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów". (Ap 2:1-15)

Nikolaici byli to heterodoksyjni judeochrześcijanie o cechach gnostyckich, mamy o nich bardzo skąpe informacje. Św. Ireneusz (ok. 140-ok. 202), najwybitniejszy teolog II w., pisał (Adversus haereses I, 26, 3), że mistrzem nikolaitów był prozelita z Antiochii, który w pierwotnej gminie chrześcijańskiej był jednym z siedmiu hierarchów zajmujących się sprawami finansowymi gminy. Pisały o tym Dzieje Apostolskie:
"Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły — powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii". (Dz 6:2-5).

Nazwa nikolaitów pochodzi właśnie od Mikołaja (Nikolai), który z kolei jest greckim odpowiednikiem Balaama (o którym wspomina Apokalipsa Jana). Jak nam podaje Klemens Aleksandryjski (ok. 150-ok. 215), ów Mikołaj z Dziejów Apostolskich odstąpił swoją żonę innym chrześcijanom (Stromateis II, 118). Anabaptyści, którzy nawiązywali do pierwotnych obyczajów wspólnotowych chrześcijan, również praktykowali wspólnotę kobiet w swoich gminach.

Niektórzy przypuszczają nawet, że wspólnota kobiet mogła być cechą gminy Jezusowej. Zobacz więcej...

Tyle o kobietach, wróćmy jednak do komunistycznej wspólnoty majątkowej w oczach Ojców Kościoła. Bardzo pouczający jest przykład św. Bazylego, który jest autorem słów: "Kto miłuje swego bliźniego jak siebie samego, ten nie ma więcej niż jego bliźni". Zapewne łatwo byłoby zrozumieć, gdyby biedak coś takiego powiedział, jednak Bazyli był potomkiem jednej z najbogatszych rodzin kapadockich. Idąc za wzorem słów Jezusa oraz Apostołów, sprzedał swoje wielkie majątki, a pieniądze rozdał ubogim. Żyjąc w IV wieku postulował, aby chrześcijanie oddawali całe swoje dobra ludziom biednym. Kiedy przekonał się, że już wówczas to nie było w modzie, namawiał do oddawania przynajmniej połowy swych dóbr. Na jeszcze większe ustępstwa szedł św. Grzegorz z Nyssy (zm. 394). Uważał, że wystarczy oddać trzecią lub choć piątą cześć swych dóbr. Pisał: "Wszelako przy rozdzielaniu doczesnego bogactwa ktoś, kto bierze sobie więcej, krzywdzi innych, z którymi musi się podzielić; albowiem ktokolwiek bierze większą część niż pozostali, ten zmniejsza przecież części przypadające w udziale jego towarzyszom" . Nauczyciel Kościoła św. Jan Chryzostom (350-407) pisał: "Powiedz mi, skąd pochodzi twe bogactwo? Zawdzięczasz je komuś innemu? A ten inny, komu on je zawdzięcza? Swojemu dziadkowi, jak mówią, swojemu ojcu? Czy potrafisz, sięgając daleko wstecz w swoim rodowodzie, udowodnić, że ten majątek został nabyty legalnie? Tego nie potrafisz. Przeciwnie: korzeniem, początkiem tego dostatku musiało być jakieś bezprawie. Dlaczego? Bo Bóg nie stworzył na początku jednego bogatym, a drugiego biednym. (...) Tak więc wspólnota dóbr jest bardziej adekwatną formą naszego życia niż posiadanie prywatnej własności, i to formą naturalną", (W XIX w. papież Leon XIII zadekretował coś zgoła innego: wspólnota dóbr nie jest zgodna z naturą, zgodne z porządkiem naturalnym jest posiadanie własności prywatnej); według tego Ojca Kościoła chrześcijanie winni nauczyć się "posiadania wszystkiego na sposób komunistyczny", nawiązując do Jezusa pisze jeszcze: "Bez niesprawiedliwości nie można stać się bogatym" oraz: "niepodobna, nie sposób być bogatym i uchodzić zarazem za uczciwego" (Homiliae in ep. 1, ad Tim. 12, 3-4). Wówczas już Kościół nie pamiętał dawnych nakazów Jezusa. Jan Chryzostom, biskup Konstantynopola, w 398 r. został wygnany ze swej stolicy biskupiej przez Teodozjusza II, za sprawą niechętnych mu biskupów imnichów, którzy nie chcieli praktykować jego ascetycznych zaleceń.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Sekta Jezusa - spekulatywnie
Totalitaryzm i religia

 Zobacz komentarze (13)..   


« Doktryny polityczne i prawne   (Publikacja: 21-05-2002 Ostatnia zmiana: 01-07-2004)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 351 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365