Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.565 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Istnienie staje się, nieporównywalnie bardziej interesujące, gdy poszerza się nasz horyzont doznań, uczuć i przemyśleń. I gdy praktycyzm życiowy nie ogranicza widzenia świata do perspektywy tego co własne, jednostkowe. Nie wstydźmy się marzeń. Ich najgłębszym sensem jest bowiem pobudzenie nas do działania. Człowiek czynu stara się kształtować swoje życie na miarę własnych tęsknot i pragnień skrystaliz..
« Kultura  
Körperwelten. Profesor Gunter von Horror i jego wystawa trupów [1]
Autor tekstu:

Wystawa Profesora Guntera von Hagensa "Body Worlds — The Anatomical Exhibition of Real Human Bodies" jest kontrowersyjna, unikatowa i co najmniej szokująca. Ciekawostką jest również niewyobrażalne zainteresowanie zwiedzających! Wystawa bywa czynna 24 godz./dobę, a np. wystawę w Monachium (którą ja obejrzałem), w zaledwie przeciągu kilku pierwszych dni obejrzało 100 tys. zwiedzających! Łącznie — na świecie — wystawę obejrzało już kilkanaście milionów osób (!).

Niezależnie od oceny tego typu eksponatów i idei ich wystawiania, to ekspozycja "Körperwelten" stała się już głośnym światowym zjawiskiem. Zainteresowanie plastynatami ludzkich zwłok bije wszelkie rekordy popularności dotychczasowych, najatrakcyjniejszych światowych ekspozycji i wystaw.

I jest to niezaprzeczalny fakt, już powodujący, że nie można wystawy pominąć zupełnym milczeniem. Czy nam się to podoba, czy nie, pojawiła się nowa era demokratyzacji anatomii i przełamano kolejne tabu!

Tytuły z prasy:
Prof. von Hagens — mistrz makabry
(Herald Tribune International)
Naukowiec i artysta!
(Stern)
Mistrz Makabry ze śmierci robi show
(Stern)
Artysta kontrowersyjny
(Herald Tribune)
W każdym kościele jest większy horror
(Passauer Neue Presse)
Nic innego… jak śmierć.
(Kirche Intern)
Zabawa śmiercią
(Frankfurter Allgemeine)
Fascynujące plastynaty
(Orthopädie & Rheuma)
"Marionetki śmierci " (Stern)
Wstęp od lat 18. Dzieci oglądają śmierć !
(Süddeutsche Zeitung)
Ekshibicjonista i profanator
(The Sunday Telegraph)
Moim zamiarem nie jest makabra — mówi von Hagens.
Kontynuuję tradycje Leonarda da Vinci... (Korperspender-News)
Mistrz anatomii
(Jurnal of Anatomy)
High-tech konserwowania ciał: bazą nowoczesnego teatru anatomii
(The Lancet)
Prof. Hagens do więzienia?
(Körperspender-News)
Recykling ludzkich ciał
(Guardian)
Prowokująca fascynacja anatomią śmierci
(Time Magazin)

Liczby i fakty:

  • wystawę obejrzało już kilkanaście milionów osób w Japonii, Austrii, Szwajcarii, Belgii, Anglii i Niemczech;

  • w Monachium, w przeciągu pierwszego miesiąca wystawę obejrzało 500 000 osób;

  • wystawa jest jak dotąd najczęściej odwiedzaną na świecie;

  • 87% zwiedzających oceniło wystawę pozytywnie, 4% negatywnie;

  • w niektórych miastach zainteresowanie wystawą powodowało, że była ona czynna 24 godz./dobę;

  • 35% zwiedzających to studenci i uczniowie;

  • 80% osób chce w przyszłości obchodzić się rozsądniej ze swoim ciałem;

  • 52% Niemców jest za zamknięciem wystawy (głównie nisko wykształcone osoby w wieku ponad 50 lat);

  • po obejrzeniu wystawy co piąty zwiedzający gotów jest oddać swoje ciało do celów naukowych lub być dawcą organów (!).

Anatom z Haidelberga — niemiecki profesor Gunter von Hagens [ 1 ]
preparuje ludzkie ciała.
Obdziera je ze skóry!
Kroi na plastry!
Ze śmierci robi show!

W Niemczech czynna była wystawa "KÖRPERWELTEN " [ 2 ]. Prezentowała ona anatomiczne preparaty prawdziwych ciał zmarłych ludzi. Ponad dwadzieścia preparatów pełnowymiarowych, około 200 narządów, oraz liczne cienkie na milimetr płaty — przekroje głowy, korpusu i kończyn ludzkich. Ekspozycja jest szokująca i — co najmniej — unikatowa. Wzbudzała ogromne emocje, a kontrowersyjne głosy prasy jeszcze nakręcały reklamę. Wcześniej w Japonii obejrzało ją 2742 tys. osób, w Seulu — 2 022 tys., Londynie — 840 tys., Berlinie — 1 390 tys. osób, Monachium… Stany… itp.

Prezentowane anatomiczne eksponaty ciał ludzkich wykonane są wynalezioną i opatentowaną przez autora techniką konserwacji i kształtowania, nazwaną "plastynacją". Polega ona na transformacji fizycznej i chemicznej ciał ludzkich. Technika łączy precyzyjne metody preparacji anatomicznej ze współczesną chemią tworzyw sztucznych. Umożliwia nie tylko trwałą konserwację tkanek i narządów, lecz również całych ciał — wiernie, z niespotykaną dokładnością i plastycznością. Z zachowaniem ich kształtu, wyglądu i koloru. Krokiem rewolucyjnym jest to, że plastynacja umożliwia odsłonięcie i pokazanie najgłębszych warstw materii aż po rozgałęzienia włosowatych naczyń krwionośnych i układ nerwowy. Preparaty są suche, pozbawione zapachu, twarde i mocne, i nie ulegają żadnym zmianom przez nieograniczony okres czasu. Pozycja w jakiej ostatecznie ciało zostanie ustawione i utwardzone, harmonizuje z koncepcją przekazywanej wiedzy medycznej, bo (jak uważa twórca...) estetyczno — poglądowe przedstawienie funkcji ciała wymaga dynamicznej jego pozycji.

Metoda plastynacji tkanek

jest w zasadzie prostą. Preparat powstaje w wyniku dwóch procesów wymiany — najpierw cała woda znajdująca się w organizmie zostaje zastąpiona acetonem, który jest następnie wymieniany na roztwór utwardzalnego tworzywa sztucznego. Dociera ono do każdej, najmniejszej komórki. W zależności od użytego tworzywa uzyskuje się preparaty miękkie i elastyczne (przesycone kauczukiem silikonowym) lub twarde i przeźroczyste (żywica epoksydowa). Plastynacja wymaga jednak dużej wiedzy z rozmaitych dziedzin i ogromnej zręczności manualnej. Wyobraźni i pamięci struktur anatomicznych. Szczególnie plastynacja ciał w całości wymaga intelektualnych i technicznych wyżyn twórcy, by z ciała wydobyć za pomocą pęsety, skalpela i lupy zegarmistrzowskiej szczegóły struktur anatomicznych w sposób pozwalający pokazać ich funkcje w żywym organizmie. Powstanie plastynatowego preparatu jest kosztowne. Wymaga bowiem ogromnego nakładu precyzyjnej pracy (około 1500 godzin).

Gunther von Hagens — twórca preparatów i wystawy, uważa, że[...] plastynaty są nie tylko doskonałymi materiałami do dydaktyki medycznej, ale winny być udostępniane ogółowi społeczeństwa, ponieważ na wystawie człowiek spotyka siebie jako cząstkę natury. Postrzega i rozumie własne ciało. Szczególnie istotne są preparaty otwartych ciał i organów pokazujące skutki wywołane przez nowotwór, wylew czy zawał serca. Zmiany w płucach wywołane przez nikotynę. Plastynaty uprzytamniają oglądającym jak ważny jest zdrowy tryb życia. Pokazują techniki medyczne np. protezowanie kości. Stwarzają iluzję udziału w prawdziwej sekcji ludzkich zwłok. Służą powszechnej oświacie, bez dreszczu śmierci (jak szklany pojemnik z wyblakłym preparatem formalinowym) za to ze światłem wiedzy i w służbie życia.

Istnieje jednak znaczna grupa oponentów tej "zabawy śmiercią" profesora. Przeciwników profanacji ludzkich zwłok i potem odpłatnego wystawia trupów na widok publiczny. Protestują oni w różny sposób. Na przykład w Monachium pojawiły się żądania, by wstęp był dozwolony od lat 18. Głosy, że — "… Mistrz Makabry ze śmierci robi show …", a nawet żądania — "Hagens do więzienia ...!" Dopiero decyzją bawarskiego sądu profesor otrzymał zgodę na otwarcie wystawy w Monachium, ale i tak nie wszystkie preparaty pozwolono mu pokazać. Pominięty został np. monumentalny plastynat konia z jeźdźcem, trzymającym w jednej ręce swój mózg, a w drugiej, dużo mniejszy — mózg zwierzęcia.

Największe zainteresowanie zwiedzających wzbudza plastynat ciała mężczyzny trzymającego w ręku całą swoją skórę, obrazujący jak ważnym i dużym jest ona organem. Zażenowanie i szok wzbudza drastyczny preparat ciała kobiety w ciąży, pozbawionej skóry, z rozciętym brzuchem i ukazanym pięciomiesięcznym płodem.

Ogromne kontrowersje wzbudziła również przeprowadzona przez profesora Hagensa w Anglii pierwsza publiczna autopsja ludzkich zwłok. Oglądana była przez setki osób obecnych na sali i transmitowana na żywo przez telewizję! Prasa grzmiała — "to show ze śmierci..!, profanator..!, horror..! " Pomysł chory i odrażający". Ale za to londyńska wystawa plastynatów przyciągnęła 840 tysięcy zwiedzających.

Twórca plastynatów i wystawy broni się pytając — "...dlaczego eksperci mają widzieć więcej niż normalni ludzie ? Udowadnia ogromne walory naukowe i dydaktyczne preparatów. Przypomina też że medycyna od dawien dawna korzysta z ciał ludzkich dla potrzeb nauki, anatomowie byli jednak bezradni jeśli zachodziła potrzeba konserwacji ciała lub organów. Przełomem było dopiero wprowadzenie w 1893 roku formaliny, a — aktualnie — podobnym przełomem jest technika plastynacji. Również od tysiącleci znane i praktykowane było mumifikowanie zwłok. Krytycy ekspozycji "KÖRPERWELTEN" zdają się zapominać, że ludzkie szczątki są od dawna zbierane i wystawiane na widok publiczny przez duchownych i naukowców. Archeolodzy gromadzą mumie i resztki ciał z historycznych cmentarzysk…"

Najlepszą obroną wystawy jest jednak niespotykane nią zainteresowanie.

Uchronione przed rozkładem ciała ludzkie tworzą "plastynaty postaciowe " nie budzące wstrętu oglądających. Wywołują jednak natłok wrażeń, wymagający duchowego i psychicznego przetrawienia. Początkowe zaszokowanie często ustępuje potem miejsca agresywnej negacji lub bezkrytycznemu zachwytowi. Wynika to z różnych aspektów postrzegania, wykształcenia, przekonań religijnych, wieku, wrażliwości i różnic osobowości osób oglądających eksponaty. Plastynaty, jakkolwiek wyglądają świeżo i prawdziwie to są perfekcyjnie denaturalizowane, a ekspozycja odtwarza poniekąd teatr anatomiczny ery nowożytnej. Postacie nawet mają swoje nazwy np. — Szachista, Fechmistrz, Pływaczka, Biegacz . Z moich obserwacji reakcji gości wystawy i rozmów z nimi wynika, że laicy w dziedzinie medycyny, o ile nie odwracają się natychmiast zdjęci przerażeniem i wstrętem, i nie wyjdą z sali, to po rozwianiu się obaw i lęków, często ulegają wręczfascynacji tym, co zostało w prekursorski sposób zatrzymane między umieraniem a przemijaniem. Fachowcy — lekarze, doceniają wybitne właściwości dydaktyczne i naukowe preparatów. Wiele osób docenia również fakt, że dzięki technice plastynacji i wystawie pojawiła się nowa era demokratyzacji anatomii i przełamano kolejne tabu.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Sztuka fizjologiczna
Racjonalista.pl (PL)

 Zobacz komentarze (20)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Prof. anatomii dr med. Gunther von Hagens, Instytut Plastynacji, Uniwersytet w Haidelbergu, Niemcy. Kreator wystawy "KÖRPERWELTEN" (Świat Ciał), właściciel patentów techniki plastynacji.
[ 2 ] Wystawa KÖRPERWELTEN DIE FASZINATION DES ECHTEN, München, Arena Olimpiapark, 21.3 — 15.6.2003r.

« Kultura   (Publikacja: 29-03-2005 Ostatnia zmiana: 28-02-2009)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Bolesław A. Uryn
Doktor nauk przyrodniczych, jest pisarzem, niezależnym reporterem i fotografikiem. Propagator survivalu „z ludzką twarzą”, współpracuje z niemiecką JEROME Survival Akadamie. Z zamiłowania podróżnik i wędkarz, publikuje swoje teksty i zdjęcia w miesięcznikach geograficznych, turystycznych, wędkarskich, przyrodniczych, survivalowych i wojskowych. Autor licznych prac z zakresu rybactwa. Już od 10 lat jeździ do Mongolii i – w świecie jurt – jest nazywany „Boleebaatar”. Wydał książki: „Z wędką na aligatora” i „Survival z ludzką twarzą – Wyprawy do Mongolii północnej”. Prezentował w kraju i za granicą wystawy fotograficzne, pt. „Czerwone serce Australii”, „Czyngis-chan A.D.‘98”, „Shangri-La - Mongolia sercem malowana” i „Otwarcie”. Jego cykle ilustrowanych artykułów Wyprawy... i Survival... publikowane na łamach prasy, od lat cieszą się dużym zainteresowaniem czytelników. Mieszka w Olsztynie.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Czyngis-chan powrócił...
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4055 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365