Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.223 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Być może religia jest martwa, a jeśli tak, lepiej przyjmijmy to do wiadomości i spróbujmy odkryć inne źródła siły moralnej, zanim będzie za późno".
 Społeczeństwo » Homoseksualizm

W kręgu miłośników i lubych [2]
Autor tekstu:

Jak wspomniałem, niekiedy następowało odwrócenie tradycyjnych ról miłośnika i lubego. Starszy mężczyzna, ceniony i szanowany ze względu na posiadaną wiedzę, był przedmiotem zabiegów młodzieży. Uwagę Sokratesa („Biesiada" 222 b) starał się zwrócić na siebie nie tylko Alkibiades, lecz także Charmides, syn Glaukona, Eutydem, syn Dioklesa, i wielu innych pięknych młodzieńców, ściganych zresztą przez zalotników spragnionych ich wdzięków.

Mężczyzna zabiegający o względy chłopca lub chcący sprawić przyjemność swemu nastoletniemu partnerowi obdarzał go różnymi prezentami. Niektóre z nich, np. wieńce albo gałązki, były czysto symbolicznym wyrazem uwielbienia. Jednakże bardzo często chłopiec otrzymywał akcesoria związane z uprawianiem sportu (piłkę, naczynie na oliwę, skrobaczkę) lub nauką (tabliczkę do pisania lub lirę), a nawet walką (hełm). Dużym powodzeniem cieszyły się ptaki, np. sikorki, rudziki lub przepiórki. Jak dowodzi malarstwo wazowe z II połowy V w. p.n.e., bardzo często mężczyzna ofiarowywał chłopcu zająca lub koguta, ewentualnie psa myśliwskiego lub zwierzę leśne, np. sarnę. Większość z wymienionych przedmiotów miała rozbudzać zamiłowanie do nauki i ćwiczeń fizycznych, zachęcać do polowań i walki. Niektóre kryły w sobie wyraźny podtekst erotyczny, jak np. używana podczas sympozjonów lira czy kogut będący symbolem męskiej aktywności seksualnej. Niekiedy luby otrzymywał od swego adoratora pieniądze, co — jak świadczą wizerunki mężczyzn wręczających chłopcom sakiewkę na naczyniach z około 490-470 p.n.e. — nie było rzadkością. Przyjmowanie takich wyrazów uznania było wszakże bardzo ryzykowne. W ogóle zbyt częste otrzymywanie jakichkolwiek prezentów mogło skierować na lubego podejrzenie, że pobiera zapłatę za świadczone usługi seksualne [ 9 ]. Według Arystofanesa (ok. 445 — ok. 385 p.n.e.) („Plutos" 155-159) chłopcy obdarowywani prezentami przez swych miłośników nie różnili się wiele od swych rówieśników biorących od klientów pieniądze, jedni i drudzy byli dla niego ladacznikami, podobnymi nierządnicom.

Granice między pederastią a prostytucją homoseksualną były bardzo płynne. Zdarzało się więc, że politykowi, który w młodości często zmieniał miłośników i brał od nich pieniądze lub w ogóle był na ich utrzymaniu, zarzucano trudnienie się prostytucją, co zgodnie z prawami Solona uniemożliwiało pełnienie funkcji publicznych. Boleśnie odczuł to jeden z najwybitniejszych ateńskich polityków połowy IV w. p.n.e., Timarch, przeciwnik układów z królem macedońskim Filipem. Z mowy Ajschinesa („Przeciw Timarchowi", 39 — 61) wynika, że był on człowiekiem prowadzącym bujne życie towarzyskie i erotyczne, od wczesnej młodości zmieniającym kochanków, z którymi mieszkał. Mając dwadzieścia kilka lat związał się z niewolnikiem Pittalakosem, którego zresztą porzucił dla Hegesandrosa, syna Dyfilosa i — jak mawiali złośliwi — został jego „żoną".

Miłośnicy wielbili swych lubych w najróżniejszy sposób. Chcąc sprawić im przyjemność począwszy od połowy VI w. p.n.e. przez cały okres klasyczny często zamawiali u malarzy naczynia z ich wizerunkami i miłosnymi dedykacjami, ograniczającymi się do słowa „piękny" („kalos") lub nieco dłuższymi: „Ten chłopiec jest piękny", albo np. „Archiasz jest piękny", „Chajrias jest piękny" lub „Hippiasz jest piękny". Niekiedy są to przedstawienia osób dobrze nam znanych ze źródeł historycznych jak np. zwycięski wódz spod Maratonu (490 r. p.n.e.) strateg Miltiades, poległy w 476 r. strateg Leagros lub poległy w 459 r. strateg Hippodamas, którzy w młodości były przedmiotem uwielbienia licznych adoratorów. Na jednej z waz, znajdujemy między zdobieniami biegnący faliście dialog:

"- Pięknym jest, o Nikolasie, Dorotheos, piękny!

— Pięknym i mnie się on być zdaje, w istocie. Lecz także inny chłopiec jest piękny, Memnon.

— Także dla mnie jest on piękny i miły." [ 10 ] .

Niekiedy garncarze z własnej inicjatywy umieszczali na swych wyrobach wizerunki najpopularniejszych w Atenach chłopców, uwielbianych przez wielu mężczyzn, chcąc w ten sposób łatwiej znaleźć nabywców na swe produkty. Napisy opiewające pięknych młodzieńców znajdujemy także na tarczach, taboretach, skrzyniach (szkatułkach), skórzanych woreczkach i wielu innych przedmiotach codziennego użytku. Wielu zapalonych miłośników wypisywało imię ukochanego na murach i drzwiach domów lub na kolumnach i pniach drzew, ogólnie rzecz biorąc w najbardziej uczęszczanych miejscach, np. na wzgórzu Keramejkos. Ponoć Fidiasz (ok. 490 — 420 p.n.e.) umieścił na palcu posągu Zeusa wykonanego przez siebie do świątyni w Olimpii napis „Piękny Pantarkes". Pośród wielu znalezisk archeologicznych warto wspomnieć cegłę, na której jakiś robotnik wyrył słowa „Hippeusz jest piękny. Tak mówi Aristomedes". Często miłośnik układał epitafium, które umieszczano na grobie jego lubego. Diogenes Laertios („Żywoty i poglądy słynnych filozofów" III 30) podaje, że Platon upamiętnił w ten sposób bliskiego swemu sercu Diona z Syrakuz, zamordowanego w 348 r. p.n.e. Wielu innych wypisywało własną krwią na grobie zmarłego kochanka jego imię z dopiskiem „piękność" [ 11 ]

Zarówno Platon w „Biesiadzie" (180 e — 181 a) jak i autor utworu „Erotikos" przypisywanego Demostenesowi (384 — 322 p.n.e.) głosili, że związki miłosne łączące mężczyznę z chłopcem nie są ze swej natury dobre lub złe, cnotliwe lub hańbiące a o ich wartości decyduje przede wszystkim postawa miłośnika. Z „Erotikosa" dowiadujemy się, że zadaniem miłośnika było (cytuję za M. Foucault): „sprawiać młodemu człowiekowi przyjemność", a jednocześnie „uczyć go, jak postępować powinien". Z kolei luby miał pamiętać o swym honorze, czerpać wzór z ludzi, którzy wiedzieli jak zachować się w związkach miłosnych, ponieważ każdy przejaw lekkomyślności mógł okryć go wstydem. Współżycie mężczyzny z chłopcem, rozgrywające się w dużej mierze publicznie, było zawsze przedmiotem zainteresowania otoczenia, nieustannie oceniającego postawę lubego, odnoszącego się krytycznie zarówno do chłopców mających o sobie zbyt wysokie mniemanie jak i zbyt łatwo ulegających miłośnikowi. Wszystko to było więc rodzajem próby a od postawy lubego - przynoszącej mu chwałę lub hańbę — zależała jego przyszła pozycja w życiu miasta-państwa [ 12 ].

Większość ateńskich obywateli zawiązywała miłosne więzy z chłopcami i służąc im w codziennym obcowaniu opieką i radą od wczesnego ranka do późnego wieczora wpajała im męskie cnoty. Miłośnik był wzorem dla lubego, który starał się go we wszystkim naśladować i dorównać mu, przejmując tym samym przekazywane od pokoleń wartości. W mężczyźnie rozwijało się zrozumienie chłopięcej lub młodzieńczej duszy i zapał do zasiewania w młodym, wrażliwym sercu tego co dobre i szlachetne, by przywieść lubego jak najbliżej ideału wzorowego obywatela. Ów ideał męskiej doskonałości wyrażali Grecy formułą „kalos kagathos", oznaczającą mniej więcej tyle co „piękny i dobry" lub „pięknego ciała i duszy". Dzięki wspólnemu ćwiczeniu się w cnocie obaj partnerzy stawali się dobrymi obywatelami i żołnierzami, toteż zdaniem wielu myślicieli, wyrażonym przez Fajdrosa w „Biesiadzie" (178 e, 179 b), państwo zamieszkiwane wyłącznie przez miłośników i lubych byłoby zarządzane z rozwagą i mądrością a jego armia byłaby niepokonana. Niedoścignionym wzorcem dla mężczyzn i kochających ich młodzieńców była para ateńskich bohaterów: Aristogejton i Harmodios, którzy w 514 r. p.n.e. dokonali zamachu na tyrana Chipparcha i przypłacili swój czyn życiem (Tukidydes, „Wojna peloponeska" I 54-57). Choć kierowały nimi pobudki natury osobistej (rozmiłowany w chłopcach Chipparch próbował odbić Harmodiosa kochającemu go Aristogejtonowi), stali się symbolem demokracji i wolności. Odbierali wyrazy czci przed poświeconym im pomnikiem a śpiewane podczas uczt pieśni sławiły dokonany przez nich czyn jako owoc łączącej ich miłości [ 13 ]

Rdzeń związków pederastycznych stanowiła miłość fizyczna. Żyjący w IV w. p.n.e. filozof szkoły cyrenaickiej Teodor Ateista dowodził, że „mędrzec nie ma potrzeby kryć się z tym, że posiada kochanków, ale może się do tego jawnie przyznawać", ponieważ -jak dowiadujemy się od Diogenesa Laertiosa („Żywoty i poglądy …" II 99-100)- piękny chłopiec lub młodzieniec, podobnie jak piękna kobieta, „jest użyteczny do tego, do czego służyć może jego uroda" czyli „do kochania" [ 14 ]. Jednakże większość greckich autorów starała się pisać w sposób jak najbardziej ogólnikowy o seksualnym aspekcie więzi łączących miłośnika i lubego, i unikała opisu form uprawianych przez nich stosunków cielesnych. Platon poprzestawał w swych pismach na takich określeniach jak: „folgować miłośnikowi", „obdarzyć wdziękami", „dawać przyjemność", „dać, co się ma najdroższego", „poddać się", „oddawać się", „obcować", „pić wszystkimi zmysłami" i „nasycić się wdziękami". W „Fajdrosie" (255 e-256 a) Sokrates posłużył się tyleż samo piękną co zmysłową metaforą, opowiadając, że gdy mężczyzna i chłopiec „leżą obok siebie, wtedy nieposkromiony koń zakochanego ma niejedno do powiedzenia woźnicy. Za tyle trudów rad by sobie użył choć trochę. A koń wybrańca nic nie mówi, tylko żądzą wre i nie wie sam, co ma robić, ściska przyjaciela i całuje za to, że taki dla niego dobry strasznie; leżą blisko siebie, a jemu tak jest, że nie umiałby niczego ze swej strony odmówić tamtemu, gdyby on czegokolwiek chciał od niego". Na dalej idące aluzje pozwalali sobie poeci, np. Anakreont piszący w jednej ze swych pieśni (72 [417]) o jeźdźcu okiełznującym i ujeżdżającym źrebię. W ten sposób większość intelektualistów dawała wyraz przekonaniu uwiecznionemu przez Platona („Biesiada" 184 b-c), że prawdziwa miłość zezwala kochankom na każdą formę zaspokajania pragnień i pozostawiała rozwadze miłośników to, jak daleko mogą się posunąć we współżyciu z lubymi.

Wiele było przyczyn dla których starano się za zasłoną przenośni i ogólników ukryć problem rodzaju stosunków seksualnych uprawianych przez miłośników i lubych. Jak stwierdza Pauzaniasz w „Biesiadzie" (182 a-b) prawo ateńskie wypowiadało się w kwestii współżycia mężczyzn z chłopcami w sposób niejasny. Istotnie, zawarty w prawach Solona zakaz „hańbienia" chłopców, rozumiany jako odnoszący się do prostytuowania nieletnich, można było interpretować jako całkowity zakaz odbywania z nimi stosunków seksualnych (szczególnie analnych). Wprawdzie starożytni Grecy akceptowali to, że luby odgrywał w związku z miłośnikiem rolę pasywnego partnera intelektualnego i seksualnego, jednakże pod pewnymi względami przypominała im ona rolę kobiety. Był to problem drażliwy, ponieważ chłopiec miał w niedalekiej przyszłości dołączyć do grona obywateli czyli tych, którzy decydują i rozkazują, są aktywni i dominujący w najszerszym tego słowa znaczeniu, jako politycy, żołnierze i mężowie żon. Tymczasem stosunki seksualne rozpatrywano w kategoriach wyższości i niższości, aktywności i pasywności, odnosząc do całokształtu występujących w społeczeństwie relacji między dominującym a podporządkowanym, zwycięzcą a pokonanym [ 15 ]. Pomimo to zdarzali się kochankowie wyrażający niemal dosłownie seksualną pasywność jednej ze stron. Diogenes Laertios („Żywoty i poglądy …" IV 29) pisał o Arkesilaosie z Pitane (ok. 318 - 242 p.n.e), który będąc młodzieńcem stał się przedmiotem westchnień swego nauczyciela Krantora z Soloi (ok. 340- 290 p.n.e.):

"Zakochany w nim Krantor zapytał go słowami z >Andromedy< Eurypidesa:
O dziewico, jeśli cię uratuję, czy będziesz mi wdzięczna?
Na co Arkesilaos odpowiedział następnym wierszem:
Prowadź mnie do swego domu, cudzoziemcze, jako niewolnicę lub jako żonę.
Odtąd Arkesilaos i Krantor żyli razem".


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Szokujące przemilczenie
Wpływy biol. na fizyczny i psych. rozwój seks. (1)

 Zobacz komentarze (6)..   


 Przypisy:
[ 9 ] H. Licht, Sittengeschichte ...., op. cit., t. 2, s. 130; C. Reinsberg, Obyczaje ..., op. cit., s. 132-133, 135-139, il. 94-96, 101, 102.
[ 10 ] H. Licht, Sittengeschichte ...., op. cit., t. 2, s. 110-112; E. Paul, Antike Keramik. Endeckung und Erforschung bemalter Tongefässe in Griechenland und Italien, Leipzig 1982, s. 73-78.
[ 11 ] C. Reinsberg, Obyczaje ..., op. cit., s. 107, 139, il. 85.
[ 12 ]  G. Cambiano, Stać się człowiekiem, w: W kręgu codzienności. Człowiek Grecji, praca zbior. pod red. J-P. Vernanta, tłum. P. Bravo, Ł. Niesiołowski-Spano, Warszawa 2000, s. 125-127; M. Foucault, Historia ..., op. cit., s. 197, 335-338.
[ 13 ] H. Licht, Sittengeschichte ...., op. cit., t. 2, s. 101, 148-149; C. Reinsberg, Obyczaje ..., op. cit., s. 131.
[ 14 ] Cytaty z „Żywotów i poglądów …" wg.: Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, oprac. I. Krońska, Warszawa 1988.
[ 15 ] M. Foucault, Historia ..., op. cit., s. 184-185, 341-342, 345-346.

« Homoseksualizm   (Publikacja: 28-04-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Paweł Fijałkowski
Doktor historii, ur. 1963 r., archeolog i historyk, adiunkt w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie, zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią protestantyzmu na ziemiach polskich do 1945 r. oraz homoerotyzmem w starożytnej Grecji i Rzymie.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Opowieść o Magnusie Hirschfeldzie
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4100 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365