Kultura » Historia
Pomniejszanie ludobójstwa oświęcimskiego Autor tekstu: Antoni Feldon
Ludobójstwo dokonane w czasie ostatniej wojny przez III
Rzeszę na wschodzie Europy rzutuje fatalnie na obraz Niemiec jako państwa i Niemców jako narodu w opinii publicznej całego świata. Od końca wojny datują
się więc próby przemilczania faktów, relatywizowania owych zbrodni i zaniżania
ilości ofiar. Jako ludobójstwo uznana została tylko zagłada Żydów i Cyganów, natomiast eksterminacja Słowian — przede wszystkim Polaków i Rosjan — określona została na konferencjach powojennych jako „skutki
wojny". Ponieważ obozy zagłady znajdowały się wyłącznie na
terenie Polski, tylko polskie źródła były i są władne w sposób
autorytatywny określić liczbę ofiar. Stało się to w wyniku wnikliwych badań
prowadzonych bezpośrednio po wojnie. (Było to znacznie łatwiejsze niż dziś,
bez mała 55 lat od owych wypadków). Wynikiem ustaleń dokonanych po
drobiazgowej analizie poszlak, oględzinach terenu, urządzeń zagłady i dokumentów obozu; przesłuchaniu setek więźniów oraz członków załogi SS
stwierdzono, że w KL Auschwitz zginęło nie mniej niż 4 miliony ludzi. Orzekł
to Najwyższy Trybunał Narodowy w Polsce oraz Międzynarodowy Trybunał
Wojskowy w Norymberdze. Fakty osądzone należy uważać za prawdziwe. Już w latach 70 tych podczas spotkań komisji mieszanej
polsko — niemieckiej dla ustalania jednobrzmiących podręczników szkolnych
podnoszone było przez stronę niemiecką życzenie ustalenia liczby ofiar KL
Auschwitz na 1 — 1,5 mln. Inne obozy zagłady: Bełżec, Sobibór, Majdanek, Chełmno,
Treblinka — są opinii światowej nieomalże nieznane. Natomiast KL Auschwitz ma
swą wymowę i jest z odstępem najlepiej znany opinii publicznej w Ameryce, zwłaszcza
amerykańskim Żydom, którzy poprzez swój wpływ na media determinują kształtowanie
opinii publicznej w Ameryce, a więc i na całym świecie. Od chwili rozpoczęcia pierwszych rozmów pomiędzy władzami
niemieckimi pod Adenauerem, a państwem Izrael miały miejsce ostrożne sondaże
możliwości tuszowania zbrodni, a co najmniej ich nieeksponowania w ramach uzgodnień dotyczących niemieckich reparacji wojennych. Odszkodowania te są płacone od lat 50-tych i to zarówno
państwu jak i Żydom na całym świecie, bez względu na ich obywatelstwo. (Świadczenia
te nie obejmują osób zamieszkałych w krajach, które były areną ich
zbrodni. Z nimi bowiem, z Polską i państwami Europy wschodniej Niemcy nie
utrzymywały w latach 50-tych stosunków dyplomatycznych). Niemcy świadczą daleko idącą pomoc wojskową dla
Izraela, która ma dla bezpieczeństwa tego kraju istotne znaczenie. Ceną owego
poparcia, płaconą przez kolejne rządy tego kraju jest m. in. haniebna współpraca w poniższym fałszowaniu martyrologii własnego narodu. Kto nie życzy sobie
wyciągać wniosków z historii, temu być może przypadnie w udziale przeżyć
ją jeszcze raz. Korzyść dla narodowego interesu Niemiec z pożądanej
redukcji jest jednoznaczna: jeżeli w KL Auschwitz zamordowano mniej ludzi,
to znaczy, że ofiar niemieckiego ludobójstwa było mniej. W miarę upływu lat i pokoleń fakt ludobójstwa zatarty zostanie zupełnie.
Konieczne dwa warunki musiały być spełnione dla
urzeczywistnienia podobnej zmiany: 1. Realizacja rękami polskich „historyków" i „naukowców" przy poparciu najwyższych polskich władz politycznych; 2. Pozyskanie milczenia żydowskich ośrodków opiniotwórczych,
mających na poparcie swych życzeń wpływy finansjery. Z żalem należy stwierdzić, że wśród osób skłonnych
wziąć udział w zaniżaniu cyfry hekatomby oświęcimskiego piekła znalazły
się także jego niedoszłe ofiary. W bezpośrednim kontekście układu polsko-niemieckiego.
sygnowanego w pośpiechu przez Kohla i Mazowieckiego we Frankfurcie nad Odrą
miało miejsce szereg istotnych ustaleń, łącznie z wymianą poufnych załączników
do traktatu. Niektóre z nich znalazły swój oddźwięk w literze
traktatu (m. in. „mniejszość niemiecka"). Wiele zaś nie znalazło i te realizowane w tajemnicy przed opinią publiczną. W rzeczonej sprawie narzędziem
są wymienione instytucje, bezpośrednio lub pośrednio uzależnione od
premiera:
- Rada
Pamięci Walki i Męczeństwa;
- Ministerstwo
Edukacji Narodowej;
- Ministerstwo
Kultury i Sztuki;
- Międzynarodowa
Rada Muzeum;
- Muzeum w KL Auschwitz;
-
Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem;
-
Fundacja Polsko-Niemiecka
POJEDNANIE;
-
Główna Komisja Badania
Zbrodni Hitlerowskich vel Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu.
16 marca 1990 odbyło się posiedzenie Zespołu do
Spraw Przyszłości Państwowego Muzeum w Oświęcimiu. Na owym posiedzeniu
zapadła decyzja o usunięciu z Międzynarodowego Pomnika Ofiar Faszyzmu w Oświęcimiu
Brzezince — tablic, zawierających informację o 4 milionach zamordowanych. W 1994 przy okazji 50-lecia wyzwolenia obozu odsłonięte
zostały nowe tablice pamiątkowe, które mówią o „około 1,5
miliona" ofiar. Wycofane zostały ze sprzedaży wszelkie zdjęcia i pocztówki ze starymi tablicami, zaś wszelkie publikacje sprzed 1990 są bardzo
trudne do nabycia, nawet w handlu antykwarycznym.
Decyzja zapadła w oparciu o książkę pracownika muzeum
Franciszka Pipera wydaną w dwa lata później (1992) nakładem tegoż
Ministerstwa Kultury. Warto zauważyć, że ów „badacz" w swych
publikacjach sprzed 1990 pisze o 4-5 milionach ofiar. Rzeczony Zespół przekształcił się w Międzynarodową
Radę Muzeum w Oświęcimiu — Brzezince, która decyzję aprobowała post factum.
Zarówno protokół tego posiedzenia jak i lista obecności są oficjalnie
niedostępne.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zadbało po 1990 o edycję
podręczników, zawierających nowe dane odnośnie ludobójstwa albo nie
zawierające żadnych. Mętne i miałkie jest stanowisko opiniodawców książek
do nauki historii. Indagowani dają wykrętne odpowiedzi albo wręcz się od
nich uchylają. Statystyka zafałszowań w podręcznikach do nauki historii
wykazuje nazwiska autorów znanych skądinąd ze swej dyspozycyjności, zaś większość
odpowiedzialnych za przeprowadzenie zmian w podręcznikach po 1990 nie pełni już
swych ówczesnych stanowisk. Zobacz załącznik
nr 1 (PDF)
Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem (TONO), które powstało z początkiem roku 1983 na kanwie dawnego ZBOWiD-u jest współfinansowane
przez Fundację Polsko-Niemiecką POJEDNANIE. (Historia działalności
Fundacji obfituje nb. w rozmaite nadużycia). Wydawany przez TONO Biuletyn Oświęcimski
nie zgodził się na zamieszczenie wniosku do byłych więźniów o wyrażenie
stanowiska w sprawie zaniżenia liczby ofiar.
I nie bez powodu. Jedyny niezależny Polski Związek Byłych Więźniów
Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, grupujący większość
więźniów KL Auschwitz, protestował i protestuje w najgorętszej formie,
apelując do mediów i wszelkich władz państwowych przeciwko fałszowaniu
historii. Bartoszewski uważany jest przez współwięźniów za konfidenta
Gestapo, zwerbowanego ongiś przez Politische Abteilung pod hasłem tworzenia „frontu antybolszewickiego". Na swe apele i listy ów Związek nie tylko nie doczekał
się pozytywnej reakcji, ale także nie otrzymuje jakiejkolwiek odpowiedzi. Na
ostatnim walnym zebraniu uchwalono unannimitate rezolucję, potępiającą zaniżenia i traktującą je zgodnie z prawdą jako fałszowanie historii.
(Załącznik nr 2, patrz niżej) Zarówno Rada Ochrony, Główna Komisja i pozostałe
instytucje albo uchylają się od zajęcia stanowiska, zasłaniając się
niewiedzą, albo też wskazują na naciski konkretnych osób. Instytucjami międzynarodowymi, których głos liczy się w tej sprawie są Żydowskie Centrum Dokumentacyjne Szymona Wiesenthala, Międzynarodowy
Komitet Oświęcimski oraz Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Rzecznicy tych
instytucji niechętnie podejmują rozmowy, wskazując na ustalenia polskich
historyków, w szczególności Pipera. Należy zauważyć, że byli więźniowie
Żydzi, dowiadujący się o redukcji, protestują w gwałtowny sposób. Lecz
pojedyncze głosy, rozsiane po świecie, nie znaczą wiele. Postępowanie dowodowe dla przeprowadzenia poprawek w historii winno było zostać wszczęte przez polityków i/lub historyków pragnących
zmian w dotychczasowym zapisie historycznym. Nic nie stało na przeszkodzie w otwarciu postępowania, postawieniu zarzutu, poparciu go dokumentami, poddaniu
pod dyskusję zainteresowanych i stawieniu czoła opinii publicznej. Nic takiego
się nie stało. Z dnia na dzień dokonano cichcem w trybie
nakazowo-administracyjnym zmian w martyrologii narodu równolegle z tendencyjnymi zmianami w podręcznikach do nauki historii wszystkich szczebli. Sprzeciw wobec podobnych manipulacji jest prawem i obowiązkiem
każdego Polaka, Słowianina czy Żyda. Nie jest to sprawa polityczna. Jest to
rzecz narodowa, w której od głosu wstrzymać się nie wolno. Zaniżanie liczby ofiar niemieckiego ludobójstwa jest równoznaczne z zamordowaniem owych ludzi po raz wtóry.
Fałsz i fakty
• Argument, a raczej rytualny zwrot: Zmiany nastąpiły w świetle ostatnio udostępnionych, bądź znalezionych dokumentów... Fakt: Od zakończenia wojny nie zostały znalezione ani
udostępnione żadne nowe dokumenty dotyczące KL Auschwitz. Wiele natomiast
zostało skradzionych z Muzeum Oświęcimskiego, bądź uległo zniszczeniu. (m.
in. notes Bogera).
• Argument: Obojętne, czy zamordowano cztery miliony,
milion czy jednego człowieka, nie umniejsza to zbrodni ludobójstwa. Fakt: Owszem, umniejsza. Milion zamordowanych to
czterokrotnie mniej niż cztery miliony. (Przy okazji warto zapytać, czy czek
na cztery miliony dolarów równoważy czek na jeden milion lub wręcz na
jednego dolara?) • Argument: Niemcy wymordowali ok. 6 milionów Żydów,
jeżeli w KL Auschwitz zginęły 4
miliony, to dodając ofiary pozostałych obozów uzyskalibyśmy w sumie cyfrę 8
milionów, a tylu Żydów nie padło ofiarą Holocaustu. Fakt: Niemcy nie mordowali wyłącznie Żydów. W masowych
egzekucjach i komorach gazowych zgładzono około 6 milionów Żydów i 5 milionów
nie-Żydów, przede wszystkim Słowian: Rosjan, Polaków, Serbów. Mordowano także
członków ruchu oporu z całej Europy, ponadto Cyganów, nieuleczalnie chorych
itp. (nb. pierwszy transport Żydów do KL Auschwitz-Birkenau przyszedł wiosną
1942, do tego czasu mordowano tam przede wszystkim polską inteligencję). • Argument:
uczeni z pewnością mają podstawy dla swych
twierdzeń. Fakt: Uczeni pracują za pieniądze i zaszczyty. Każdy z polskich „historyków", na których wypowiedzi powołują się dziś
fałszerze, twierdził, pisał i publikował przed 1990, że w KL Auschwitz zginęło
4-6 milionów ludzi. Prace te ogłaszane były drukiem i są do wglądu. Dowodzą
ich kłamstwa, którego dopuścili się wtedy, albo dopuszczają się obecnie. • Argument, używany przez zainteresowanych tematem, zwłaszcza w Ameryce: Instytut Yad Vashem jest w tej sprawie miarodajny. Jeżeli tamtejsi
uczeni tak twierdzą, należy ich słuchać. Fakt: Instytut Yad Vashem jest izraelską instytucją państwową,
podporządkowaną izraelskiej racji stanu. Jego pracownicy muszą mówić to,
czego życzy sobie aktualna opcja polityki zagranicznej państwa. A ta jest
proniemiecka. • Argument: Liczbę ofiar KL Auschwitz ustalili Rosjanie
na 6 milionów jako jeden z elementów polityki, mającej na celu zaniżenie
proporcji ofiar żydowskich w globalnej cyfrze ofiar niemieckiego ludobójstwa bądź
też odwrócenie uwagi od strat poniesionych przez naród polski na Kresach. Fakt: Liczbę ofiar ustaliła komisja polska pod
kierownictwem sędziego Sehna bez udziału Rosjan. Wyniki jej badań zostały
przyjęte i potwierdzone przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze. Około
20 milionów ludzi zginęło, zostało zamordowanych lub zmarło w Rosji w czasie działań wojennych. Ilość ofiar w obozach zagłady nie stoi do tej
liczby w żadnej proporcji. Spis ludności Polski wykazał 24 miliony mieszkańców
po wojnie wobec 35 milionów przed wojną. Ubytek 11 milionów obywateli Polski
nie mógł być i nie był przez Rosjan tajony. * Załącznik
nr 2 My, byli więźniowie obozu koncentracyjnego KL Auschwitz-Birkenau i innych niemieckich obozów zagłady
świadkowie i niedoszłe ofiary planowego ludobójstwa narodu polskiego Słowian
i Żydów stwierdzamy: — Ilość ofiar KL Auschwitz-Birkenau wynosi nie mniej niż
4 miliony co stwierdził osobiście w swych zeznaniach na procesie były
komendant obozu Rudolf Höss; świadkowie tego procesu żyją do dziś; — Każda próba negowania tej liczby jest świadomym fałszowaniem
historii i tak będzie przez nas traktowana; — Żądamy usunięcia zafałszowań i przemilczeń z podręczników
nauki historii; — Płyty upamiętniające męczeńską śmierć czterech
milionów ludzi w KL Auschwitz-Birkenau mają wrócić na swe miejsce, skąd zostały usunięte; — Sprzeciwiamy się próbom skłócania Polaków z Żydami; W obliczu śmierci z rąk Niemców wszyscy byli równi. I tak ma pozostać. Tekst tego oświadczenia zaaprobowali uczestnicy walnego
zebrania członków największego w Polsce koła byłych więźniów w KL
Auschwitz-Birkenau w dniu 7 października 1997. Na oryginale właściwe podpisy
« Historia (Publikacja: 04-05-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4116 |