Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.996 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
W taki oto sposób lud nieuchronnie przygotowuje swoją własną klęskę. (...) Nadmiar wolności musi skończyć się niewolą. Rządy ludu prowadzą nieuchronnie ku tyranii. Władza "próżniaków i rozrzutników" przygotowuje grunt dla władzy dyktatora pojawiającego się nieuchronnie wtedy, gdy lud nie panuje już nad wywołanym przez siebie bałaganem.
« Felietony i eseje  
Myśl wolna i powolna a prawdy perswazyjne [1]
Autor tekstu:

„Nie wierzę, by rozpad dogmatycznej wiary mógł przynieść cokolwiek innego niż dobro. Przyznaję od razu, że nowe systemy dogmatów, takie jak nazizm i komunizm, są jeszcze gorsze niż stare systemy, ale nigdy nie zawładnęłyby milionami umysłów, gdyby w młodości nie wpojono im ortodoksyjnych, dogmatycznych zwyczajów. Język Stalina pełen jest reminiscencji seminarium teologicznego, w którym otrzymał wykształcenie. Świat potrzebuje nie dogmatów, ale dociekań naukowych połączonych z przekonaniem, że torturowanie milionów nie jest rzeczą pożądaną, czy te tortury administruje Stalin, czy też Bóstwo stworzone na podobieństwo wierzącego." (B. Russell, A History of Western Philosophy, tłum. M. Koraszewska)

Nader często w publicystyce apologetów religijnych przewija się gruntownie fałszywe skojarzenie systemów totalitarnych oraz wolnomyślicielstwa. Dokonuje się tego nie w wyniku analizy istoty tego co kryje się za tymi pojęciami, lecz poprzez optykę: chrześcijaństwo i jego wrogowie. Na tej zasadzie systemy totalitarne łączone są z racjonalizmem i wolnomyślicielstwem jako logiczna niejako konsekwencja oświeceniowego kwestionowania zasad chrześcijańskich i utopijna wiara w rozum i społeczną inżynierię. Związek przyczynowy łączący Oświecenie i dwudziestowieczne systemy totalitarne jest pozorny i nieadekwatny. W istocie jednak systemy te były zaprzeczeniem ideałów i wartości racjonalistyczno-wolnomyślicielskich, a w swej istocie były podszyte dogmatyzmem, irracjonalizmem czy nawet quasireligijnością, co stawia je znacznie bliżej wielkich systemów religijnych, np. rzymskiego chrześcijaństwa, niż postawy wolnomyślicielskiej. Głęboka analiza fundamentów i zasad tych systemów wykazuje, że podział „chrześcijaństwo i jego wrogowie" jest poznawczo bezpłodny w odniesieniu do typologii i związków doktryn i idei. Dużo sensowniejszy jest natomiast podział na doktryny odwołujące się do rozumu i „zmysłu" krytycznego oraz aksjologii humanistycznej, czyli takiej, która na plan pierwszy stawia jednostkę, jej rozwój i doskonalenie, przeciwnie do aksjologii organicystyczno-metanarracyjnych, czyli takich, które jednostkę wpisują (faworyzując tę perspektywę) w jakiś kontekst superorganizmu lub narzuconego planu metafizycznego. Rozwijanie tego ciekawego zagadnienia nie jest jednak przedmiotem niniejszego artykułu.

Zarzucając wolnomyślicielom ideowe skoligacenie z faszyzmem czy komunizmem lekceważy się historię i fakty (pomijając kwestię powyższej analizy istoty doktrynalnej omawianych systemów). Wymieńmy kilka takich faktów historycznych:

— wielcy satrapowie XX wieku nie zostali ukształtowani ani nie identyfikowali się z wolnomyślicielstwem, przeciwnie — dostali solidne religijne wykształcenie i religijną szkolę dogmatyzmu;

— choć na ogół byli wrogo nastawieni do dawnych systemów religijnych, jednak nie wynikało to z ich przeciwnych założeń fundamentalnych, lecz z traktowania tych systemów jako konkurencji w walce o rząd dusz;

— dwudziestowieczne systemy totalitarne czerpały wiele z doświadczeń i sposobów działania systemów religijnych, np. Hitler pilnie obserwował i podziwiał kościelny system sprawowania władzy, oddziaływania na lud i żywotność kościoła, wiele zawdzięczał też dziejom chrześcijańskiego antysemityzmu; cóż natomiast systemy totalitarne mogłyby zaczerpnąć od związków wolnomyślicielskich, czy ich sceptyczny racjonalizm, który jako narzędzie walki z religią musiałby okazać się co najwyżej bronią obosieczną?

— współpraca jak i ambiwalentna postawa kościołów i władz religijnych w stosunku do różnych reżimów faszystowskich jest faktem, który trudno jest podważyć;

— i wreszcie: reżimy totalitarne co najmniej z równą — jak w odniesieniu do zwalczania kościołów i chrześcijaństwa - zaciekłością zwalczały związki wolnomyślicielskie, oraz bliskie im (zwłaszcza przez swe oświeceniowe korzenie) wolnomularstwo; na ogół jednak wolnomyślicielstwo i wolnomularstwo zwalczane było zacieklej i skuteczniej niż kościoły.

I tak, represje przeciw wolnomyślicielstwu rozpoczął kanclerz Brüning z katolickiej partii Centrum, tuż przed przejęciem władzy przez Hitlera. W 1932 r. oficjalnie rozwiązano wszystkie organizacje wolnomyślicielskie w Rzeszy. Kurs ten kontynuował Hitler. Ksiądz Skrudnik, pałający subtelnym sentymentem do niemieckiego faszyzmu, zauważał w roku 1935 z satysfakcją: "ostateczną i gruntowną likwidację tych organizacyj przeprowadził dopiero rząd Adolfa Hitlera". Pisał wówczas o tym Wolnomyśliciel Polski: "Ewolucja hitleryzmu doprowadziła do rozbicia ruchu wolnomyślicielskiego. Wielu działaczy jest aresztowanych lub ukrywa się. W niektórych miastach zniszczono organizacjom listy członków, biblioteki i całe urządzenia biurowe. Zniszczono również lub spalono sporo prywatnych bibliotek. W niektórych biurach ruchu wolnomyślicielskiego zniszczono całkowicie meble, maszyny do pisania etc. Nie wolno urzędnikom państwowym pracować w ruchu wolnomyślicielskim. Nie wolno nawet oddawać lokalów publicznych do rozporządzenia tych organizacji. W czasie wielkiejnocy zakazano obchodów, które zastępowały dzieciom wolnomyślicieli uroczystości chrześcijańskie związane z konfirmacją i komunią. Nie było żadnego oporu przeciw tym zarządzeniom." Kościoła nigdy nie dotknęły tak systematyczne i destrukcyjne ciosy, co więcej w tym samym czasie podpisano konkordat a tym samym rozpoczął się nazistowsko-papieski kontredans (z deptaniem po palcach). Te same antywolnomyślicielskie działania podejmowane były w innych państwach o postępującej faszyzacji życia publicznego. W Austrii organizacje wolnomyślicielskie rozwiązał faszystowski rząd Dollfussa, wywodzącego się z Partii Chrześcijańsko-Społecznej.

Podobnym destruktywnym represjom poddane zostało w państwach faszystowskich wolnomularstwo, które zostało na wiele lat zgniecione. W Polsce, poddane zostało represjom wraz z rozwojem autorytaryzmu. Jak pisze Ludwik Hass: "W zagęszczającej się w Polsce drugiej połowy lat trzydziestych atmosferze zamordyzmu i kruchty, bogoojczyźnianego nacjonalizmu i polowań na czarownice, różnego rodzaju pacyfikacji, ekscesów i prześladowań, wśród częściowo wyegzekwowanych aspiracji Kościoła katolickiego do przywilejów religii państwowej, owa systematyczna oszczercza indoktrynacja antywolnomularska owocowała." Wówczas to wniesiony został do parlamentu projekt „Ustawy o zwalczaniu masonerii". Sami wolnomularze łączyli to z rozwojem faszyzmu. W 1937 r. wielki mistrz Wielkiej Loży, M. Ponikiewski, mówił o "nienawiści, coraz szerszą falą zalewającej ostatnie wysepki W[olno]-M[ularskie] w miarę faszyzacji świata". W tej atmosferze, w roku 1938 podjęto decyzję o ustawowym położeniu kresu dalszemu istnieniu wolnomularstwa i stowarzyszeń pokrewnych. Ten trend obejmował nie tylko same wolnomularstwo, ale i inne organizacje o charakterze humanistycznym, czy jak pisze Hass: mieszczańsko-humanitarnym. W marcu wpłynął do Sejmu projekt ustawy zabraniającej działalności wolnomularskiej. W końcu, 22 listopada 1938 r. w Dzienniku Ustaw ukazał się dekret prezydenta RP „o rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich". Dalsza przynależność do wolnomularstwa została zagrożona karą 5 lat więzienia i grzywny. [ 1 ]

Podobne represje i akty niechęci dotknęły organizacje wolnomyślicielskie, a przede wszystkim wolnomularskie, w rozwijającym się reżimie sowieckim. Jeśli pozwalano wolnomyślicielom propagować swój światopogląd, to został on zamknięty w gorsecie antyreligijnym i antykościelnym, co wszakże nie jest istotą wolnomyślicielskiej postawy. Już na kongresie III Międzynarodówki w roku 1923 wezwano wszystkich komunistów do występowania z lóż masońskich. Fundamentalną sprzeczność między reżimem komunistycznym a ideami wolnomularskimi ksiądz Skrudnik tak opisuje: "Masoneria ubóstwiła człowieka, natomiast bolszewizm zmierza do wyrównania ludzi na poziomie stada zwierząt... 'Bolszewizm jest dla ludu tem samem, czem masoneria dla sfer inteligentnych' - pisała niedawno p. Helena Romer. Jest to ujęcie powierzchowne. Masoneria wyrosła na podłożu cywilizacji europejskiej, bolszewizm jest pomiotem wschodu. Masonerja wierzy i stara się rozentuzjazmować ludzkość wiarą w jej przyszłość, w ciągły postęp; w przyszłości świata, według creda bolszewickiego, niema ani jednego momentu jaśniejszego" [ 2 ].

Na zakończenie parę słów powiedzmy o osobistym stosunku do chrześcijaństwa oraz o „podskórnych" związkach z formacją religijną dwóch czołowych tyranów XX — Hitlera i Stalina.

Stosunek Hitlera do chrześcijaństwa

Führer nie był katolikiem czy chrześcijaninem, jak chcieliby tego niektórzy. Prawda, że nie wystąpił nigdy z Kościoła Katolickiego, że jego akcenty i wypowiedzi mogły sugerować coś przeciwnego: powoływał się czasami na Opatrzność, po dojściu do władzy odwiedzał kościół. Za młodu dwa lata uczęszczał do szkoły klasztornej konwiktu benedyktyńskiego w Lambach, gdzie udzielał się w chłopięcym chórze i w liturgicznej służbie ołtarza. W czasie wystąpienia w bawarskiej Pasawie, 27 października 1928 mówił obłudnie: "Tworzymy naród różnej wiary, ale jeden. Nie o to chodzi, która z religii zwycięży drugą, raczej o to czy chrześcijaństwo przetrwa, czy upadnie!… W naszych szeregach nie ścierpimy nikogo, kto by przynosił uszczerbek myśli chrześcijańskiej, kto by się przeciwstawiał inaczej myślącemu, zwalczał go albo manifestował, że jest dziedzicznym wrogiem chrześcijaństwa. Nasz ruch jest w istocie chrześcijański. Przepełnia nas życzenie, aby katolicy i protestanci odnaleźli się w głębokiej trosce naszego narodu. Będziemy zapobiegać każdej próbie poddawania w naszym ruchu myśli religijnej pod dyskusję". W czasie walki z gabinetem kanclerza Brüninga w roku 1930 szermował hasłami prochrześcijańskimi i prokościelnymi, czym zyskał sobie spore grono wierzących. Przedstawiał swój ruch jako wyraz "pozytywnego chrześcijaństwa", „walkę chrześcijaństwa czynu", oskarżając zarazem swych politycznych przeciwników o zdradę religii na rzecz materialistycznego ateizmu. 1 lutego 1933 po objęciu urzędu kanclerskiego mówił, że "rząd bronić będzie podstaw chrześcijaństwa stanowiących źródło siły narodu, on zaś osobiście opiekować się będzie chrześcijaństwem tej bazy całej naszej moralności oraz rodziną jako komórką życia ludzkiego i naszej społeczności". 23 marca 1933 wydał oświadczenie rządowe, w którym mówił: "Rząd narodowy uważa obydwa wyznania chrześcijańskie za najważniejsze czynniki utrzymania istoty naszego narodu (Volkstum). Rząd będzie respektował układy zawarte między nim a krajami (landami). Ich prawa pozostaną nietknięte."


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Totalitaryzm i religia
Myśli na Dzień Zmartwychwstania

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Zob. więcej: L. Hass, Zasady w godzinie próby. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1929-1941, Warszawa 1987.
[ 2 ] M. Skrudnik, Bezbożnictwo w Polsce, Katowice 1935, s.42-44.

« Felietony i eseje   (Publikacja: 28-01-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3904 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365