|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Filozofia i metodologia nauki
Metoda semiotyczna według Józefa Marii Bocheńskiego Autor tekstu: Agnieszka Ziółkowska
Na samym początku należy podkreślić, że rozważania dotyczące
problemów językowych następują zaraz po zaznajomieniu się przez nas z metodą
fenomenologiczną. Dlaczego? Ponieważ analiza języka jest o wiele ważniejsza
dla poznawania pośredniego, gdyż przedmiot nie jest dany, ruch myślenia jest
bardziej skomplikowany, a posługiwanie się symbolami jest zdecydowanie
bardziej konieczne. [ 1 ]
Trudne pytanie, które jest stawiane przez Bocheńskiego, brzmi: jak
powinno się oddzielić dziedzinę semiotyczną od dziedziny dedukcyjnej? Niektóre szkoły
filozoficzne twierdzą, że logika i analiza języka to jedno i to samo. Jednak,
gdy pominiemy zdanie poszczególnych szkół filozoficznych ustanowimy własne
odróżnienie, które jest następujące: — wszystko to, co dotyczy poprawności zdań będziemy omawiać razem z dedukcją; — natomiast to, co dotyczy sensu wyrażeń uwzględnimy w semiotyce.
Nurt myśli nad znakiem zapoczątkowali starożytni myśliciele tacy jak
Platon, Arystoteles, epikurejczycy, stoicy, sofiści, sceptycy. Kontynuatorami
tego nurtu zajęli się średniowieczni filozofowie na przykład Awicenna i Ockham oraz myśliciele nowożytni jak Lock, Hobbes, Leibniz, Condilac, Nicole,
de Cordemoy, Arnauld. [ 2 ]
Jeśli chodzi o semiotykę dwudziestego wieku, to charakteryzują ją
analizy językowe Husserla, Morrisa, Quine’a, Hilberta, Carnapa, Casirera, de
Saussure’a, Wittgensteina. W XX wieku do ogromnego zainteresowania problemami
semiotyki przyczynił się rozwój logiki formalnej i logiki matematycznej, na
którą wpłynęły poglądy między innymi Husserla, Fregego, Russella i Quine’a. [ 3 ]
Na semiotykę składają się trzy rodzaje relacji: — pierwsza to syntaktyka, która określa wzajemne stosunki między słowami.
Słowo należy do pewnego języka to znaczy, że znajduje się ono w pewnych
stosunkach z innymi słowami tego języka; — drugą jest semantyka, czyli relacja między słowem a przedmiotem do
którego się ono odnosi; — trzecia to pragmatyczny stosunek między słowem a jego użytkownikami. Pragmatyka jest
'nadbudowana' na
semantyce, natomiast semantyka na syntaktyce. [ 4 ] Jan Maria Bocheński za najważniejszy składnik metody
poznawczej uważa analizę języka: 1)
znaki języka mówionego i pisanego służą ich użytkownikom do
przekazywania pojęć i zdań; 2)
nauka jest dziełem pewnej grupy ludzi, wspólnoty, jak również jest możliwa
dzięki współpracującymi ze sobą badaczami, którzy rozumieją dany tekst; 3)
jeśli za pomocą słów uda
się naukowcowi przedstawić pojęcia, to jego praca zostaje znacznie ułatwiona; 4)
język nie odbija w bezpośrednio bytu, ale obiektywne pojęcia; musimy
pamiętać, że byt wypowiadamy tak jak go myślimy, a nie tak jak on istnieje; 5)
język nie zawsze w sposób adekwatny odbija obiektywne pojęcia i zdania; dość często dzieje się tak, że jakiś dany znak reprezentuje różne
struktury obiektywne, czyli wieloznaczność, lub na odwrót — wiele znaków
odwzorowuje tę samą strukturę, czyli synonimiczność.
Za jedną z najważniejszych zdobyczy nowożytnej metodologii uważa się
posługiwanie się językiem sformalizowanym. Polega on na pominięciu znaczenia
używanych znaków i braniu pod uwagę jedynie ich formy graficznej, czyli
operujemy językiem jedynie na poziomie syntaktycznym. Stosowanie formalizmu w jasny sposób odróżnia dwie zasadnicze kwestie: kwestię samego języka
razem z jego czysto syntaktycznymi regułami, od kwestii przyporządkowania
znaczenia znakom — czyli treściową interpretację tego języka.
„Jedną z najważniejszych
zdobyczy nowożytnej metodologii jest zrozumienie, że operowanie językiem na
poziomie syntaktycznym może znacznie ułatwić pracę myślową. Tego rodzaju
operowanie nazywa się formalizmem. Polega ono na tym, że pomija się
jakiekolwiek znaczenia używanych znaków." [ 5 ] Zatem
interpretacja nie jest sprawą syntaksy lecz semantyki. Wtórnie nadaje się
wyrażeniom interpretacje. Interpretacja ejdetyczna należy do semantyki. Abyśmy mogli
skonstruować język sformalizowany musimy rozwikłać dwa ważne problemy,
mianowicie: — po pierwsze musimy przyjąć reguły, które absolutnie w każdym
wypadku pozwolą nam jednoznacznie stwierdzić, które znaki danego języka są
sensowne; — po drugie, muszą być ustanowione reguły, które zdania są poprawne — jeśli oczywiście język ten zawiera jakieś zdania.
Znak może mieć dwojaki sens: może posiadać semantyczny odpowiednik,
desygnat jest to wtedy sens ejdetyczny, albo wiadomo tylko jak można go używać i jest to wtedy sens operacyjny (nie wiemy wtedy, co dany znak znaczy, ale wiemy
jak nim możemy operować). Relacja między tymi sensami polega na tym, że
kiedy dany jest sens ejdetyczny, wtedy zawsze jest obecny sens operacyjny;
odwrotnie nie ma takiej możliwości. Kiedy mamy na uwadze sens operacyjny na
znakach to mówimy o rachunku. Znając wyłącznie sens operacyjny znaku, nie
wiemy jak należy potraktować rzeczy, które mu odpowiadają. Do tego jest nam
niezbędne poznanie sensu ejdetycznego. Według Bocheńskiego nie jest możliwe
ograniczenie ludzkiej wiedzy wyłącznie do sensu ejdetycznego albo tylko do
sensu operacyjnego:
„Oba poglądy są jednak błędne. Jest oczywiste, że w pewnych wypadkach
istnieje ejdetyczny sens znaków. Z drugiej strony wydaje się, że w matematyce, fizyce i tak dalej istnieją elementy, którym nie jesteśmy w stanie przypisać sensu ejdetycznego, chociaż wzięte w całości prowadzą one
znowu do ejdetycznie dających się zinterpretować rezultatów." [ 6 ] Formalizm zawsze ujmuje jakąś
wiedzę, więc system formalistyczny spełnia tylko wtedy swoją rolę, jeśli
jego rezultaty dadzą się zinterpretować ejdetycznie. Reguły operacji
formalistycznych muszą być ejdetycznie sensowne, ponieważ mówią nam o tym,
co należy robić. Wedle Bocheńskiego: — stosowanie metody formalistycznej pozwala uniknąć mętności językowej, — uniemożliwia konstruowanie dowodu za pomocą reguł i aksjomatów. Autor „Współczesnych
metod myślenia" powołuje się przy tym na Whiteheada i Russella, którzy
twierdzili, że w nauce niezbędne jest posługiwanie się abstrakcyjnymi pojęciami,
ponieważ w języku potocznym nie możemy znaleźć dla nich odpowiednich słów.
Dzieje się tak, jest tak, gdyż syntaksa języka potocznego jest mało ścisła, a słowa tego języka są wieloznaczne.
Język składa się z leksykonu i gramatyki. Reguły danego języka określają,
które wyrażenia są dla niego sensowne, a które z nich sensu nie mają. Wyrażenia
sensowne języka mogą być podzielone na wyrażenia atomowe (czyli wyrażenia
proste) i wrażenia molekularne (czyli wyrażenia złożone). Dla sensowności
syntaktycznej wyrażeń molekularnych danego języka obowiązują dwie
fundamentalne reguły:
• wyrażenia molekularne powinny być złożone tylko i wyłącznie z sensownych wyrażeń danego języka, a za tym w parze idzie także wyrażeń
atomowych,
• składnia powinna odbywać się ściśle według reguł obowiązującego
dla tego języka (kategorie syntaktyczne). Pojęcie
kategorii syntaktycznej odpowiada pojęciu części zdania, o którym mówi i traktuje gramatyka, z tą jednak różnicą, że gramatyka rozważa język żywy; z tego powodu prawa gramatyki nie są tak ostre jak w syntaksie logicznej
rachunków. W języku naukowym powinno się dążyć do języka jak najbardziej
precyzyjnego, w którym obowiązują ścisłe prawa. Z metodologicznego punktu
widzenia to jest poznawalne za pomocą określonej metody. Przeżycia
psychiczne, które towarzyszą poznaniu są bez znaczenia. W funkcji obiektywnej znaku nie można pominąć rozróżnienia na
znaczenie i oznaczanie. Oznaczenie odpowiada zakresowi obiektywnego pojęcia (ekstensjonalność), z kolei znaczenie odpowiada treści obiektywnego pojęcia (intensjonalność).
Oznaczenie jest funkcją słabszą niż znaczenie. Ze znaczeniem jest zawsze dane
oznaczenie, nigdy jednak odwrotnie. Przykładem może być słowo „trójkąt"
daje nam oznaczenie tego słowa, ale mogą mu odpowiadać różne znaczenia:
figura o sumie kątów 180 stopni, płaska figura z trzema bokami, i tak dalej.
Według Bocheńskiego „Współczesna
logika i przyrodoznawstwo wykazują uderzającą tendencję do ekstensjonalnego
myślenia, to znaczy do używania nazw z uwzględnieniem tylko i wyłącznie ich
oznaczania. Ta osobliwa i ponadto przez wielu filozofów i humanistów zwalczana
tendencja staje się zrozumiała, gdy uwzględnimy, że oznaczeniem jest o wiele
łatwiej się posługiwać niż znaczeniem." [ 7 ] Z tego oto względu ważna staje się teoria stopni semantycznych. Odróżnia
ona język dotyczący rzeczy od języka dotyczącego samego języka. Język, który
mówi o języku nazywa się metajęzykiem. Teoria stopni semantycznych powodowała
ustanowienie innej reguły sensowności, według której każde wyrażenie, które
mówi o sobie samym jest bezsensowne. Bocheński podaje nam przykład 'kłamcy':
„To, co teraz mówię,
jest fałszywe" [ 8 ] W metodzie naukowej istotną rolę odgrywa
odróżnienie sensu
syntaktycznego od sensu semantycznego. Może tak się zdarzyć, że dane wyrażenie
jest poprawnie utworzone według reguł poprawności syntaktycznej, jednak jest
bezsensowne z punktu widzenia semantyki. Z tym problemem jest związana
weryfikowalność zdań. Rozwój nowożytnego przyrodoznawstwa stał się możliwy
dzięki wyeliminowaniu pewnych filozoficznych wyrażeń, czyli takich, których
obecność w zdaniach uniemożliwiała zweryfikowanie tych zdań za pomocą środków
empirycznych. W czasie tego rozwoju do samej dziedziny nauk przyrodniczych zostały
wprowadzone pewne wyrażenia (przykładem jest 'eter'), które w ten sam
sposób jak, wspomniane wyżej przeze mnie, wyrażenia nieużyteczne. Abyśmy
mogli wykazać semantyczną sensowność zdania musimy: — pokazać metodę, dzięki której zdanie jest weryfikowalne, — wyrażenie, które nie jest zdaniem jest sensowne semantycznie, jeśli
można go używać jako części semantycznie sensownego. Muszę tu jednak
podkreślić, że sens to nie jest to samo, co weryfikowalność.
Zdanie jest weryfikowalne, gdy można je albo zweryfikować, albo
sfalsyfikować; znaczy to, że jeśli możliwe jest pokazanie, że dane zdanie
jest prawdziwe lub fałszywe. W naukach przyrodniczych obowiązuje następująca
reguła: tylko te zdania wolno nam traktować jako sensowne, które ostatecznie
są weryfikowalne przez doświadczenie zmysłowe. [ 9 ] Zasada
weryfikowalności nie może być mocniej dookreślona przez zasadę intersubiektywności.
Zgodnie z tą zasadą weryfikowanie musi być intersubiektywne, czyli dostępne
badaczom. Bocheński wskazuje jednak, iż nie jest możliwa weryfikacja ściśle
intersubiektywna. Nawet w fizyce nie jest możliwa obserwacja takiego samego
fenomenu przez dwóch badaczy, ponieważ obserwują dane zjawisko po kolei, a w
tym czasie zachodzi zmiana w zjawisku — staje się on inny, albo widzą go z dwóch
różnych punktów obserwacyjnych, wtedy to spostrzegają różne aspekty danego
zjawiska. Zdania o moich stanach psychicznych, czy o stanach kogoś innego nie
mogą być intersubiektywnie weryfikowalne.
Metoda semiotyczna dowodzi, jak wiele zabiegów odnoszących się do języka
musi poczynić naukowiec, żeby jego teoria stała się jasna i klarowna dla
wszystkich innych badaczy. Język naukowy różni się
znacznie od tego, którego używamy na co dzień; przez to na badaczach,
którzy współtworzą naukę ciąży duża odpowiedzialność: są oni
zobligowani do bardzo ścisłego stosowania zasad i reguł języka nauki.
* Literatura:
-
J.
M. Bocheński, „Współczesne metody myślenia", Poznań 1993
-
J.
Pelc, „Wstęp do semiotyki", Warszawa 1984
-
W.
U. O. Quine, „Logika matematyczna", Warszawa 1974
-
A.
Podsiad, „Słownik terminów i pojęć filozoficznych", Warszawa 1983
Przypisy: [ 1 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia", Poznań 1993, str. 41. [ 2 ] J. Pelc, „Wstęp do
semiotyki", Warszawa 1984, str. 94-103. [ 3 ] W. U. O. Quine,
„Logika matematyczna", Warszawa 1974. [ 4 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia.", Poznań 1993, str. 43. [ 5 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia", Poznań 1993, str. 45-46. [ 6 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia", Poznań 1993, str. 49-50. [ 7 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia", Poznań 1993, str. 62. [ 8 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia", Poznań 1993, str.62. [ 9 ] J. M. Bocheński,
„Współczesne metody myślenia", Poznań 1993, str.66. « Filozofia i metodologia nauki (Publikacja: 01-06-2005 Ostatnia zmiana: 02-06-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4164 |
|