|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Neuronauka
Podglądanie umysłu i co z tego wynika [3] Autor tekstu: Bernard Korzeniewski
Możemy sobie wyobrazić, że dalszy postęp w doskonaleniu metod
skanowania pracy mózgu doprowadzi do znacznie lepszego rejestrowania, co dany
człowiek na bieżąco postrzega, jakie operacje umysłowe właśnie wykonuje, o czym myśli, marzy, co planuje. Czy zatem rzeczywiście stajemy wobec
perspektywy odebrania jednostce ludzkiej jej najbardziej prywatnej i intymnej
sfery — sfery subiektywnych stanów mentalnych, samego „wnętrza" świadomości?
Dodatkowo, ponieważ większość procesów neurofizjologicznych w mózgu
pozostaje nieuświadomiona, powstaje możliwość „super-niedyskrecji" -
podpatrywania wrażeń, zamiarów i motywów, których my sami nie jesteśmy świadomi.
Czy wobec tego wykonalna stanie się rzecz z punktu widzenia etycznego
zdecydowanie odpychająca — kontrola „jestestwa" poszczególnych ludzi?
Na szczęście w tym przypadku nie musimy zdawać się na regulacje
moralne — moim zdaniem sama Natura zabezpieczyła nas przed możliwością
bezpośredniego podglądania psychiki innego człowieka. Istnieją po temu dwa
zasadnicze powody.
Po pierwsze, łatwo dadzą się zlokalizować w obrębie mózgu jedynie
wrażenia, obiekty i czynności na niższym poziomie w hierarchii integracji. Na
przykład, podczas obróbki danych wzrokowych (dotyczy to także innych zmysłów)
najpierw ulegają wyekstrahowaniu z przestrzennego rozkładu pobudzeń komórek
światłoczułych w siatkówce oka bardzo proste cechy obrazu: plamki, kontury o różnym nachyleniu, kolory, ruch. W miarę integracji danych wzrokowych na
coraz to wyższych poziomach hierarchii wyłaniają się coraz to bardziej złożone
cechy obrazu i obiekty: kształty proste i złożone, przedmioty, twarze, ogólne i abstrakcyjne prawa oraz idee … . Im bardziej złożone i zintegrowane
„obiekty neuronalne", tym mniej są one zlokalizowane i tym bardziej
rozproszone na dużych obszarach kory mózgowej. Tym trudniej zatem wykrywać
odpowiadającą im aktywność neuronów przy pomocy skanowania przestrzennego mózgu.
Mózg jest w dużym stopniu zbudowany z funkcjonalnych modułów, które
odpowiadają na przykład za kolejne etapy integracji różnych danych zmysłowych,
mowę, rozpoznawanie twarzy, pamięć epizodyczną (o konkretnych rzeczach,
osobach i zdarzeniach) itp. Jednak „pamięć operacyjna mózgu", czyli to,
co uważamy za nośnik, podłoże „wnętrza" naszej świadomości, jest wedle
wszelkiego prawdopodobieństwa rozproszona po dużym obszarze kory przedczołowej i czołowej. Składająca się na nią sieć neuronalna jest tak niesamowicie złożona,
że śledzenie aktywności poszczególnych neuronów nic by nam nie dało — i tak nie wiedzielibyśmy, jak całość „złożyć do kupy", tak aby wyłoniła
się z niej idea sprawiedliwości czy teoria względności Einsteina. Pełne
„podejrzenie" czyjejś psychiki mogłoby się dokonać jedynie poprzez całkowite
odtworzenie (w materiale biologicznym, sztucznych sieciach neuronalnych lub
modelu komputerowym) dynamicznej sieci połączeń neuronalnych leżącej u podłoża
tej psychiki. Jednakże, w istocie oznacza to powstanie psychicznej kopii
(klonu) umysłu danego człowieka. Ten psychiczny klon miałby takie same stany
mentalne (subiektywne odczucia), co „oryginał", ale my ciągle nie mielibyśmy
dostępu do jego psychiki. Jedyną metodą, aby w pełni zrozumieć czyjeś
stany mentalne, jest stać się tym kimś. Nietoperze tworzą swój przestrzenny
obraz świata przede wszystkim nie w oparciu o zmysł wzroku, jak to jest u człowieka,
lecz zmysł słuchu będący elementem (obok aparatu emitującego ultradźwięki)
ich systemu echolokacji. Dlatego obrazy świata nietoperza i człowieka z pewnością
różnią się pomiędzy sobą drastycznie. Można „podglądać" korę słuchową
nietoperza przy użyciu aparatury badawczej i na podstawie tego wnioskować,
jakie obiekty w danym momencie zwierzę postrzega, ale w żadnym razie nie
oznacza to pełnego zrozumienia jak to jest być nietoperzem. Chociaż sieci
neuronalne różnych ludzi są znacznie bardziej do siebie podobne, niż sieci
neuronalne człowieka i nietoperza, to także w tym przypadku nie jest możliwe
bezpośrednio „wejść w umysł" drugiego człowieka. Warto też podkreślić,
że obserwacja aktywności np. kory wzrokowej stanowi jedynie „podglądanie"
tego co może, ale wcale nie musi stać się treścią naszej świadomości.
Po drugie, badając mózg można „podejrzeć" jedynie procesy
neuronalne leżące u podłoża zjawisk mentalnych, ale nie samą zawartość,
„substancję" psychiki i świadomości. Znajomość mechanizmów
postrzegania barwy czerwonej nie jest równoważna z subiektywnym odczuwaniem
czerwieni, a sposób integracji pobudzeń komórek światłoczułych w siatkówce
oka w linie o danym nachyleniu nie tłumaczy wyczerpująco istoty postrzegania i pojmowania nachylenia. Dotyczy to w całej rozciągłości obiektów mentalnych
reprezentujących wyższe poziomy w hierarchii złożoności. Często skrajni
redukcjoniści zapominają o subiektywnej jakości wrażeń, a także innych
obiektów mentalnych (myśli, wspomnień itd.). Problem relacji pomiędzy duchem
(świadomością) i materią (światem fizycznym) to największy bodaj problem
filozoficzny w historii ludzkości. Bez względu jednak, czy uznamy świadomość
za byt całkowicie odmienny od materii, czy też za wynik złożonej aktywności
sieci neuronalnej, w której całość nie jest prostą sumą części,
subiektywnej zawartości psychiki z pewnością nie można utożsamić z czasoprzestrzennym wzorcem przewodzenia impulsów nerwowych w mózgu.
Podsumowując — intymność i prywatność naszej psychiki pozostaje
niezagrożona — „podglądać" można jedynie względnie proste struktury
neuronalne lub ogólne rodzaje aktywności (np. dokonywanie działań
matematycznych), ale nie struktury i aktywności znacznie bardziej złożone i szczegółowe, ani tym bardziej subiektywną „substancję" świadomości. Z powodów absolutnie zasadniczych nie można „podłączyć się" do zawartości
czyjejś psychiki.
1 2 3
« Neuronauka (Publikacja: 02-09-2005 )
Bernard KorzeniewskiBiolog - biofizyk, profesor, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagielońskiego (Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii). Zajmuje się biologią teoretyczną - m.in. komputerowym modelowaniem oddychania w mitochondriach. Twórca cybernetycznej definicji życia, łączącej paradygmaty biologii, cybernetyki i teorii informacji. Interesuje się także genezą i istotą świadomości oraz samoświadomości. Jest laureatem Nagrody Prezesa Rady Ministrów za habilitację oraz stypendystą Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Jako "visiting professor" gościł na uniwersytetach w Cambridge, Bordeaux, Kyoto, Halle. Autor książek: "Absolut - odniesienie urojone" (Kraków 1994); "Metabolizm" (Rzeszów 195); "Powstanie i ewolucja życia" (Rzeszów 1996); "Trzy ewolucje: Wszechświata, życia, świadomości" (Kraków 1998); "Od neuronu do (samo)świadomości" (Warszawa 2005), From neurons to self-consciousness: How the brain generates the mind (Prometheus Books, New York, 2011). Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 41 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Istota życia i (samo)świadomości – rysy wspólne | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4342 |
|