Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.772.484 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
Cierpienie nie uszlachetnia
 Tematy różnorodne » Racjonalne gender studies

Dajcie mu Barbie [1]
Autor tekstu:

Łaciński wyraz „femina" znaczy to samo, co „kobieta". Od tego wyrazu powstała nazwa „feminizm". Chyba większość ludzi już zetknęła się z tym terminem. Większość ma też jakieś skojarzenia w związku z feminizmem. Najbardziej zakorzenione obecnie skojarzenie to obrazek kobiety walczącej o równouprawnienie i przejmującej męskie cechy, obrazek kobiety, która chce być taka, jak mężczyzna. Czy o to jednak chodzi feministkom? Wydaje mi się, że nie jest tak do końca. Istnieje wiele odmian feminizmu, ale cechą, która może je łączyć jest chęć zniesienia różnic, jakie zostały przypisane rodzajowi żeńskiemu i rodzajowi męskiemu. Nie chodzi o zamianę miejsc między kobietami a mężczyznami, ani o naśladowanie mężczyzn. Moim zdaniem jest to próba zwrócenia uwagi na jednostkę, niezależnie od tego, jakiej jest płci. W pewnym sensie zatem jest to chęć wyzwolenia nie tylko kobiet, ale i mężczyzn.

W pracy tej nie chcę opisywać ani historii feminizmu, ani samej myśli feministycznej. Pragnę tylko zwrócić uwagę na jeden z jej aspektów — na fakt ustanowienia różnic między kobiecością a męskością i do czego to może w konsekwencji prowadzić. Może jednak kobiety na poziomie intelektualnym stoją niżej niż mężczyźni? Ale z drugiej strony czy muszą one koniecznie posiadać cechy, które stereotypowo im się przypisuje? Czy są nie-mężczyznami? I czy mężczyźni muszą przejawiać cechy wyłącznie silnego przywódcy? Czy powielanie stereotypów związanych z rodzajem nie tworzy jednostek nieprzystosowanych?

Praca ta będzie dotyczyć stereotypów kobiecości i męskości. Niektórzy naukowcy jeszcze dzisiaj próbują na podstawie badań biologicznych udowodnić, że mężczyźni są silniejsi, inteligentniejsi i odważniejsi niż kobiety. Jednak, jak słusznie zauważa Deborah Blum w Płeć i mózg. O biologicznych różnicach między kobietami a mężczyznami, fakt istnienia różnic dotyczących naszej biologiczności nie determinuje ani kobiet, ani mężczyzn aż tak bardzo jak chcieliby tego różni obrońcy tradycyjnych ról i podziałów związanych z gender — płcią kulturową, zwaną rodzajem [ 1 ]. Na fakt ten zwracają również uwagę Lech Ostasz w Ten fascynujący byt. Wprowadzenie do ontologii [ 2 ] i Bertrand Russell w Małżeństwo i moralność [ 3 ]. Wiele przykładów takiego stereotypizowania przedstawiają Ellyn Kaschack w Nowa psychologia kobiety: podejście feministyczne [ 4 ] i Dorota Zaworska-Nikoniuk w Drogi modyfikowania socjalizacji i wychowania przez feminizm [ 5 ]. Chodzi mianowicie o to, że społeczeństwo tworzy pewne obrazy kobiety i mężczyzny, ich cech psychicznych, możliwości działania w społeczeństwie, a nawet najbardziej odpowiedniego wyglądu. Moim zdaniem każdy człowiek jest połączeniem tych dwóch aspektów tradycyjnie uważanych za męski lub żeński. Uważam jednak, że zamiast skupiać się na tworzeniu tych różnic, należałoby raczej podkreślać fakt, że każdy człowiek może posiadać różnorodne cechy. Może to przynieść korzyści obu płciom, na co zwraca uwagę Herb Goldberg w swojej książce Wrażliwy macho. Mężczyzna 2000 [ 6 ].

Wpływ powielania pewnych schematów związanych z przynależnością do określonej płci wnikliwie przedstawia Margaret Mead w Trzy studia. Narzucanie już dzieciom pewnych zachowań, podczas gdy mogłyby one rozwijać się zgodnie z własnymi predyspozycjami, utożsamianie się dziecka z osobą płci odmiennej lub z osobą nieodpowiadającą normom przyjętym przez społeczeństwo — to niektóre z przykładów prowadzących do tego, że nie wszystkie osoby potrafią dostosować się do społeczeństwa [ 7 ].

Różnice między płciami a równouprawnienie

Różnice biologiczne między płciami są zauważalne i wciąż stanowią przedmiot badań. Naukowcy porównują na przykład mózgi kobiet i mężczyzn zwracając uwagę na różnice w ich budowie i funkcjach. Uważam, że mimo tych różnic możliwości intelektualne kobiet i mężczyzn są takie same. Jednak nawet obecnie niektórzy badacze pragną przedstawić niższość kobiet w tym względzie. Philippe Rushton z Kanadyjskiego Uniwersytetu Zachodniego Ontario na podstawie mniejszej wielkości mózgu u kobiet i większych predyspozycjach mężczyzn w rozumowaniu przestrzennym, próbuje udowodnić intelektualną niższość kobiet [ 8 ]. Zgadzam się z Deborah Blum, że mimo istnienia tych nieznacznych różnic i odmiennego wykorzystywania mózgu przez płcie, to jednak „ich podstawowy repertuar jest jednakowy". Przecież kobiety potrafią nie gorzej od mężczyzn wytłumaczyć na przykład drogę do jakiegoś miejsca, nawet jeśli używają do tego różnych części mózgu [ 9 ].

Dużo osób kojarzy równouprawnienie kobiety z przejęciem przez nią wzorców zachowań i wartości uznawanych za męskie. Moim zdaniem jednak nie o to chodzi — kobieta i mężczyzna mają prawo wyrażać własną osobowość, bez względu na to, czy jest to osobowość zgodna z wzorcem aprobowanym przez społeczeństwo. Przecież, jak zauważa Deborah Blum, „natura może tworzyć i tworzy niektóre kobiety silniejsze i większe od mężczyzn, mężczyzn delikatniejszych od kobiet, kobiety agresywne i lubiące rywalizację i mężczyzn, którzy z radością zostają w domu i opiekują się dziećmi i ogrodem. Biologia dopuszcza więc większą różnorodność niż stereotypy kulturowe, które sami stworzyliśmy" [ 10 ].

Za rozwijaniem wartości osobowych opowiada się także Margaret Mead. Wartości te powinny stanowić podwaliny społeczeństwa. Moim zdaniem jednak wciąż zdarza się, że przypisując płciom sztuczne różnice niszczymy możliwości, które nie znajdują miejsca w społeczeństwie. Powoduje to niedocenianie pewnych „szczególnych darów", pewnych „żywości wyobraźni". Tymczasem można byłoby stworzyć takie warunki, które rozwijałyby chłopca przejawiającego zachowania macierzyńskie i dziewczynkę objawiającą zdolności męskie. Można byłoby zrezygnować z jakiegoś jednego modelu na rzecz przyznawania jednostkom możliwości kształtowania własnych uzdolnień [ 11 ]. Dlatego też „jeżeli mamy osiągnąć kulturę bogatszą, obfitującą w wartości kontrastowe, musimy uznać całą gamę ludzkich możliwości i w ten sposób utkać tkankę społeczną mniej arbitralną, tkankę, w której każdy dar natury ludzkiej znajdzie odpowiednie dla siebie miejsce" [ 12 ].

Jak słusznie zauważa Lech Ostasz, ruch feministyczny zwrócił naszą uwagę na często występujące nadużycie polegające na „uznawaniu kategorii tego, co nabyte (w człowieku) za wrodzone", za jego „naturę", „istotę". Ponadto tak „tradycyjnie i potocznie rozumiane <<prawo naturalne>>" jest traktowane następnie „jako coś, co ma być przejawiane lub przynajmniej respektowane przez wszystkich" [ 13 ]. Pragnienia i uczucia, które przypisuje się kobietom są bardzo często pragnieniami mężczyzn, co podkreśla również Bertrand Russell. Mężczyźni, podświadomie chcąc opanować kobiety, rozwodzą się nad ich uczuciami macierzyńskimi i ich potrzebami rodzenia dzieci. Zatem „dopóki kobiety żyły w poddaństwie" nie wyrażały szczerze swych uczuć, ale udawały takie, które były przyjemne dla mężczyzn. „Przekonujemy się, że kobieta zupełnie wolna ma na ogół uczucia całkiem inne niż te, które się jej przypisywało" [ 14 ].

Stereotypy związane z płcią

I mimo, że obecnie postulujemy równouprawnienie kobiet i mężczyzn, to nadal jednak, na przykład w polityce czy na rynku pracy, przewagę mają mężczyźni. Role rodzajowe w naszym społeczeństwie są postrzegane przez stereotypy. Warto także podkreślić, jak czyni to Dorota Zaworska-Nikoniuk, że różne teorie naturalistyczne, przedstawiające odmienność kobiety od mężczyzny, opierają się na rozwiązaniach kulturowych i społecznych. Wynika z nich, że mężczyzna jest bardziej wartościowy, a kobieta służy do prokreacji i uciech erotycznych lub po prostu jest dopełnieniem mężczyzny [ 15 ].

Jeśli przyjmuje się tradycyjne rozwiązania kulturowe, w których kobietom i mężczyznom przyznaje się inne role społeczne, to z racji możliwości rozrodczych kobiety najczęściej zostaną matkami i żonami i będą bierne, uległe, opiekuńcze, zależne od otoczenia, a mężczyźni będą odpowiedzialni za ich byt materialny i będą sprawowali funkcje decydentów w społeczeństwie, wobec czego będą porywczy, pewni siebie, zdecydowani i agresywni. Oczywiście, że obecnie istnieją również inne role społeczne opierające się na partnerstwie, ale stereotypy opisane wyżej nadal silnie oddziaływają, gdyż uważane są za najbardziej naturalne dla poszczególnych rodzajów. Ponadto, jak zauważa Dorota Zaworska-Nikoniuk, są one „podzielane przez ogół społeczeństwa, a przyswojone często za sprawą socjalizacji i wychowania" [ 16 ].

Warto jeszcze dodać aforyzm cytowany przez Ellyn Kaschack, który mówi, że "na świecie są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy uważają, że są dwa rodzaje ludzi, i ci, którzy tak nie sądzą" [ 17 ]. Wynika z tego, że bardzo często pojęcie rodzaju i pojęcie płci są utożsamiane i wskutek tego rodzaj traktowany jest jako coś naturalnego, a nie konstruowanego przez jednostkę i społeczeństwo. „Paradoksalnie jednak wszystkie dzieci muszą nauczyć się, co właściwie jest naturalne, a te, które tego nie zrobią, uważa się za odmieńców" [ 18 ]. Przekonują mnie słowa Ellyn Kaschack, gdyż to, jakiej się jest płci, niejednokrotnie wpływa na wiele doświadczeń życiowych, takich jak sposób ubierania, swobodę zachowywania się i bezpieczeństwo, wykształcenie i wybór zawodu, a nawet na myślenie o własnej osobie.

Dorota Zaworska-Nikoniuk wymienia trzy poziomy tworzenia stereotypów rodzaju — psychiczny, fizyczny i ról społecznych - które przenikają się i wzajemnie warunkują. Cechy psychiczne przypisywane kobietom to między innymi zdolność do poświęceń, empatii i pomocy, emocjonalność, delikatność, natomiast mężczyzn opisuje się często jako zdecydowanych, silnych, skłonnych do agresji i brawury, niezależnych i nieulegających naciskom [ 19 ]. Ponadto kto nie słyszał, że kobieta jest delikatniejsza, bardziej dba o wygląd zewnętrzny i jest słabsza fizycznie, oczywiście w przeciwstawieniu do silnego, muskularnego mężczyzny? Uważam, że o kimś, kto nie mieści się w granicach tych schematów można również słusznie powiedzieć, że jest „męskim mężczyzną" lub „kobiecą kobietą".


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Filozofia kobiety
Ideał kobiecego ciała

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 1 ] D.Blum, Mózg i płeć. O biologicznych różnicach między kobietami a mężczyznami, przeł. E. Kołodziej-Józefowicz, Prószyński i S-ka, Warszawa 2000, passim.
[ 2 ] L. Ostasz, Ten fascynujący byt. Wprowadzenie do ontologii, Adiaphora, Olsztyn 2002, s.46.
[ 3 ] B. Russem, Małżeństwo i moralność, przeł. H. Bołoz-Antoniewiczowa, Towarzystwo Wydawnicze Rój, Warszawa 1931, s. 166-167.
[ 4 ] E. Kaschack, Nowa psychologia kobiety: podejście feministyczne, przeł. J.Węgrodzka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1996, passim.
[ 5 ] D. Zaworska-Nikoniuk, Drogi modyfikowania socjalizacji i wychowania przez feminizm, Epistheme, Olsztyn 2004, passim.
[ 6 ] H. Goldberg, Wrażliwy macho. Mężczyzna 2000, przeł. P. Kołysko, Diogenes, Warszawa 2000, passim.
[ 7 ] M. Mead, Trzy studia, przeł. E. Życieńska, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986, t. III, passim.
[ 8 ] D. Blum, op.cit., s. 66.
[ 9 ] Ibidem, s. 93.
[ 10 ] Ibidem, s. 328.
[ 11 ] M. Mead, op.cit., s.317.
[ 12 ] Ibidem, s. 318.
[ 13 ] L. Ostasz, op.cit., s. 46.
[ 14 ] B. Russell, op.cit., s. 166-167.
[ 15 ] D. Zaworska-Nikoniuk, op.cit., s. 13-14.
[ 16 ] Ibidem, s. 37.
[ 17 ] E. Kaschack, op.cit., s. 30.
[ 18 ] Ibidem, s. 50.
[ 19 ] D. Zaworska-Nikoniuk, op.cit., s. 37.

« Racjonalne gender studies   (Publikacja: 06-09-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Magdalena Uzarewicz
Studentka filozofii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Członkini Koła Antropologii Kulturowej na uniwersytecie w Olsztynie. Jej zainteresowania obejmują tematykę związaną z liberalizmem i feminizmem.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Ku społeczeństwu otwartemu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4346 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365